Stanowią one konstrukcje nośne dla drobnokroplistych dysz zraszających. System ten jest w zasadzie jedynie modyfikacją tradycyjnych zraszaczy, jednak dzięki przesuwaniu się belki nawodnieniowej wzdłuż zagonu uzyskiwana jest duża równomierność rozprowadzania wody. Ponadto na belce mogą być dodatkowo zamontowane dysze pozwalające na opryskiwanie upraw preparatami ochrony roślin, a dzięki pozbyciu się stałych zraszaczy z zagonów łatwiejszy jest transport i prace pielęgnacyjne w szkółce. System ten zdobywa szczególną popularność w szklarniach i tunelach foliowych, gdzie istnieje możliwość podwieszenia go do istniejących elementów konstrukcyjnych (fot. 1).
FOT. 1. BELKI NAWADNIAJĄCE MONTOWANE SĄ POD OSŁONAMI DO ELEMENTÓW KONSTRUKCYJNYCH SZKLARNI LUB TUNELU
W takim przypadku wzdłuż tunelu montowana jest szyna zamocowana do konstrukcji nośnej tunelu. Po niej na rolkach przesuwa się jednostka napędowa, składająca się z silnika elektrycznego i przekładni (fot. 2). Do tej jednostki podwieszona jest aluminiowa belka nawodnieniowa. Dla zapewnienia stabilności belki jeden z jej końców zaczepiany jest zwykle do linki stabilizującej, która biegnie wzdłuż jednego z boków tunelu.
FOT. 2. JEDNOSTKA NAPĘDOWA RUCHOMEJ BELKI
W przypadku systemów montowanych na otwartej przestrzeni zazwyczaj konieczne jest — ze względu na większe ich rozmiary — użycie konstrukcji kratownicowych. Mogą się one opierać, podobnie jak pod osłonami, na jednej centralnej szynie umieszczonej na zagonie (fot. 3). Wtedy ramiona belki podpiera się na końcach kołami jezdnymi (fot. 4) lub też mogą tworzyć rodzaj ramy obejmującej cały zagon (fot. 5) z jednostką napędową umieszczoną w jednej z podpór z boku zagonu. Konstrukcje drugiego typu, tj. ramowe, są z reguły bardziej masywne, przez co również droższe, ale w zamian pozwalają na wykorzystanie instalacji również jako konstrukcji nośnej dla innych celów (np. zamocowanie urządzeń do przycinania roślin czy nawet system transportu roślin w obrębie szkółki).
FOT. 4. RAMIONA BELKI PODPARTE SĄ NA KOŃCACH KOŁAMI JEZDNYMI
FOT. 5. MASYWNA KONSTRUKCJA RAMOWA OBEJMUJĄCA CAŁY ZAGON, Z KTÓRĄ WSPÓŁPRACUJE PRZENOŚNIK TAŚMOWY
|
Wykorzystuje się je coraz częściej w szkółkach Europy Zachodniej dla roślin uprawianych w małych pojemnikach ("młodzież", byliny, wrzosy, pnącza). Zapewnia ono równomierne nawodnienie, nawet w przypadku roślin o silnie rozwiniętej części nadziemnej utrudniającej docieranie do korzeni wody z deszczowni. Obniża zarazem zużycie wody i nawozów dzięki ograniczeniu ich strat sięgających 70% przy tradycyjnym nawadnianiu przez deszczownię. W czasie podlewania nie dochodzi do zwilżania liści, toteż zmniejsza się niebezpieczeństwo porażenia ich przez choroby. W systemach tych można wprowadzić fertygację, czyli nawożenie połączone z podlewaniem. W stosunku do nawożenia z wykorzystaniem nawozów wolno działających pozwala ona na obniżenie kosztów robocizny, elastyczne dostosowanie programu nawożenia do potrzeb roślin w różnych okresach wzrostu oraz daleko idącą automatyzację dozowania nawozów. Ponadto systemy nawadniania podsiąkowego wymagają stosunkowo niskiego ciśnienia wody, a więc ograniczone jest zużycie energii elektrycznej. Posiadają one również wady. Przede wszystkim wymagają stosunkowo dużych nakładów inwestycyjnych na przygotowanie zagonów, co sprawia, że dotychczas znajdują zastosowanie jedynie w przypadku uprawy roślin w małych pojemnikach. Ponadto, ze względu na powszechne w ich przypadku użycie zamkniętego obiegu pożywki, zwiększone jest jednocześnie ryzyko występowania chorób odglebowych, które mogą się łatwo rozprzestrzeniać za jej pośrednictwem. Aby to zagrożenie wyeliminować, konieczna jest dezynfekcja pożywki, co znacznie podnosi koszty takiego systemu. Innym problemem może być wzrost zasolenia w wierzchnich warstwach podłoża w pojemnikach, co jest skutkiem odparowywania wody z powierzchni i gromadzenia się nadmiaru nawozów w tej części podłoża. Jakkolwiek, dzięki przemywaniu podłoża przez deszcz, problem ten ma mniejsze znaczenie na zewnątrz niż przy uprawach pod osłonami, to po długich okresach suszy zasolenie może niebezpiecznie wzrastać. - Zagony piaskowe typu Efford. Są najlepiej sprawdzonym systemem nawadniania podsiąkowego wykorzystywanym w szkółkarstwie (rys., fot. 6).
Przekrój poprzeczny (1) i podłużny (2) przez podsiąkowy zagon piaskowy (szerokość zagonu nie powinna przekraczać 2 m): A - wypoziomowana warstwa piasku (grubość około 5-10 cm) przykryta tkaniną polipropylenową, która zapobiega przerastaniu korzeni do piasku: B - perforowana rura rozprowadzająca wodę wzdłuż zagonu (przykryta piaskiem maty podsiąkowej, która zabezpiecza przed zatykaniem otworów przez piasek); C - poziom wody w warstwie piasku; D - gruba folia uszczelniająca zagon; E - podłoże miejscowe; F - pokrywa chroniąca przed zanieczyszczeniami i glonami; G - zbiornik z pływakiem połączony z rurą perforowaną w zagonie (zbiornik powinien dodatkowo posiadać zawór do spuszczania wody i zawór przelewowy odprowadzający nadmiar wody deszczowej)
FOT. 6. ZAGON PIASKOWY TYPU EFFORD
Od wielu lat stosowane są w szkółkach angielskich, m.in. przy produkcji wrzosów i wrzośców. Dzięki połączeniu zagonu ze zbiornikiem wyposażonym w pływak (fot. 7) można regulować poziom wody, który ustalany jest w zależności od rozmiarów pojemników i roślin oraz od pogody. Zazwyczaj poziom lustra wody znajduje się około 3-4 cm pod powierzchnią piasku na zagonie. Aby podsiąkanie wody mogło przebiegać bez zakłóceń, istotne jest, by doniczki uprawne posiadały płaskie dno ze stosunkowo dużą powierzchnią otworów drenażowych. Zalety zagonów piaskowych to: ich prosta konstrukcja, stosunkowo niski koszt materiałów oraz automatyczne uzupełnianie wody w miarę jej parowania. Ponadto w czasie opadów warstwa piasku działa jako drenaż odprowadzając nadmiar wody do zbiornika. Podstawową wadą tego systemu jest pracochłonne i trudne do zmechanizowania przygotowanie zagonu. Pewne trudności sprawia również odkażanie oraz czyszczenie zagonów, zaś korzenie silnie rosnących roślin mogą przerastać przez matę wyścielającą zagon i wrastać w warstwę piasku*.
FOT. 7. ZBIORNIK WYPOSAŻONY W PŁYWAK
- Maty podsiąkowe. To system znany z upraw szklarniowych. W tym przypadku woda lub pożywka, dostarczana z jednej strony zagonu o spadku 0,5%, rozprowadza się po całej macie, a jej ewentualny nadmiar może być zbierany z drugiej strony zagonu. Do podawania pożywki, zwłaszcza w przypadku szerokich zagonów, mogą być również wykorzystane węże kroplujące rozłożone w pewnych odstępach wzdłuż zagonu. Podstawowe warunki sprawnego działania tego systemu to dokładne poziomowanie zagonów oraz użycie odpowiednich mat podsiąkowych, charakteryzujących się bardzo dobrym poziomym rozprowadzaniem wody. Obecnie najlepiej do tego celu nadają się cienkie maty z włókna szklanego. Charakteryzują się one doskonałymi zdolnościami rozprowadzania wody, a jednocześnie niską pojemnością wodną, która zapobiega zalewaniu roślin w czasie obfitych deszczów. Wykorzystywane do tej pory w polskich szklarniach maty polipropylenowe słabiej rozprowadzają wodę, przez co istnieje większe ryzyko powstawania suchych miejsc, a ponadto — w razie okresowego przesuszenia tkaniny — bardzo trudno ją ponownie nawodnić. Sterowanie nawadnianiem w tym systemie prowadzone jest poprzez sterowniki czasowe lub przy pomocy tensjometrów. Dzięki możliwości automatyzacji nawadniania i nawożenia oraz stosunkowo umiarkowanym kosztom instalacji, system ten zdobywa popularność w wielu rejonach szkółkarskich (fot. 8) — zwłaszcza że najbardziej pracochłonne poziomowanie zagonów można przeprowadzić maszynowo.
FOT. 8. UPRAWA SKIMII NA MATACH PODSIĄKOWYCH (SZKÓŁKA HOLENDERSKA)
- Stoły zalewowe. Profilowane i dokładnie wypoziomowane stoły uprawowe z ustawianymi w nich roślinami zalewa się 1-2-centymetrową warstwą pożywki, która następnie spływa do zbiornika. Najczęściej praktykuje się zalewanie raz dziennie, na kilka do kilkunastu minut, choć czas ten zależy od wielu czynników: wielkości doniczek, rodzaju podłoża, gatunku i rozmiarów rośliny, przebiegu pogody, itp. Podstawowa wada tego systemu to wysokie nakłady na instalację, gdyż stoły są wyjątkowo drogie. Jednak jego zalety — ograniczenie strat wody i nawozów, prosty montaż, możliwość pełnej automatyzacji nawadniania i nawożenia poprzez kontrolowanie wilgotności podłoża w doniczkach oraz składu pożywki — sprawiają, że zaczyna być on wprowadzany w szkółkach Europy Zachodniej (fot. 9). Co więcej, dzięki zastosowaniu rolek i systemu szyn, możliwy jest, poprzez przesuwanie stołów razem z roślinami, szybki transport (ręczny lub automatyczny) dużych partii materiału w obrębie szkółki. Może to mieć ogromne znaczenie przy hartowaniu i przesadzaniu roślin, rotacji upraw pod osłonami oraz przygotowywaniu ekspedycji.
FOT. 9. UPRAWA POWOJNIKÓW NA PRZESUWNYCH STOŁACH ZALEWOWYCH
*zapobiegać temu może pomalowanie maty preparatem zawierającym związki miedzi
|