|
wyslane przez Filip ''Glaca'' dnia 2001-04-20 09:18:45 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT; KSK DYSTRYBUCJA S.A.)]
Po rewolucji kulturajnej w Chinach. Sztab generalny szykuje plan inwazji na ZSRR. Glównodowodzacy przedstawia zalozenia strategiczne operacji: - Od wschodu pójdzie 300 milonów zolnierzy od zachodu ruszy 200 milionów, a srodkiem pójda czolgi. Na to wstaje glównodowodzacy wojsk pancernych i pyta: - OBA?
|
|
wyslane przez Klusek dnia 2001-04-20 09:39:21 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.0; Windows 98; DigExt)]
Leje facet na chodnik a obok przechodzi kobieta i mówi: - Ale bydlę! - Niech się pani nie boi! Trzymam go obiema rękami!
|
|
wyslane przez Bullo dnia 2001-04-20 09:59:48 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows 95)]
-Halo! Czy to pan zamawiał budzenie na siódmą? -Tak ja -To prędziutko, prędziutko, bo już dziewiąta
|
|
wyslane przez Filip ''''Glaca'''' dnia 2001-04-20 10:04:30 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT; KSK DYSTRYBUCJA S.A.)]
Babcia wyszla z wnuczkiem na spacer. Spotyka ich sasiadka: - Pani wnuczek, to wykapany tata. A wnuczek na to: - Wykapana to jest pani, ja jestem z pelnego wytrysku!
|
|
wyslane przez Klusek dnia 2001-04-20 10:08:16 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.0; Windows 98; DigExt)]
Mały żółwik wdrapuje się mozolnie na dzrewo, wdrapuje, wchodzi na sam czubek a potem skacze, macha szybciutko łapkami i z łoskotem wali o glebę. I tak w kółko, calutki dzień. Obserwujący to dzięcioł mówi w końcu do żony: - może mu powiemy, że jest adoptowany?
|
|
wyslane przez Klusek dnia 2001-04-20 10:29:54 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.0; Windows 98; DigExt)]
> Zajac biega bez wytchnienia po dzungli. Nagle zauwaza zyrafe, ktora kreci > dzointa. > Zajac zatrzymuje sie i mowi do zyrafy: > - Zyrafo, moja droga przyjaciolko, nie pal tego swinstwa. Pobiegaj raczej > ze mna dla utrzymania dobrej formy. > Zyrafa zastanawia sie, zawstydzona rzuca dzointa i zaczyna biegac z > zajacem. > Biegna razem i spotykaja slonia, ktory przymierza sie do wciagniecia koki. > Zajac podbiega do slonia i przejety prosi: > - Drogi sloniu, nie zazywaj kokainy, to trucizna. Raczej pobiegaj z nami > dla zdrowia. > Slon rozsadnie wyrzuca lusterko i towar, po czym podaza biegiem za zajacem > i zyrafa. > Nagle na drodze zwierzaki spotykaja lwa, ktory przymierza sie wstrzykniecia > sobie pokaznej dzialki heroiny. > Przejety zajac: > - Lwie, przyjacielu, nie wkluwaj sie wiecej. To smierc... Pobiegaj z nami, > a zobaczysz ze to dobrze ci zrobi. > Lew powoli podchodzi do zajaca i bez namyslu daje mu po pysku i to tak > mocno, ze zajac nakrywa sie lapami. Reszta zwierzat, zszokowana, > buntuje sie przeciwko postepkowi lwa: > - Dlaczego to zrobiles? Zajac chce tylko nam pomoc... > A lew odpowiada: > - Ten maly skurwysyn ciagle zmusza mnie do wariackiego biegania za kazdym > razem kiedy sie nalyka ekstazy.
|
|
wyslane przez kibic1 dnia 2001-04-21 10:10:58 [Mozilla/4.75 [en] (Win95; U)]
-Tato a wszyscy w szokle sie ze mnie smieja ze mam same jedynki -nie pierdol , pij.
|
|
wyslane przez Filip dnia 2001-04-24 13:18:26 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT; KSK DYSTRYBUCJA S.A.)]
W konfesjonale: - Prosze ksiedza, zgrzeszylem - mowi baca. - Jak? - pyta ksiądz. - Jak wybuchła wojna , to przyszedł do mnie żyd, żebym go ukrył. - No i co zrobiłeś? - Ukryłem go przed Niemcami. - No to dobrze zrobiłeś. Nie rozumiem dlaczego masz grzech. - No tak, ale ja wszystkiego księdzu nie powiedziałem - mówi baca - Ja brałem od niego 50$ za każdy dzień. - No to mniej godnie uczyniłeś. Ale w końcu uratowałeś mu życie - mówi ksiądz. - No tak, ale ja wszystkiego księdzu nie powiedziałem. Bo ja mu dopiero wczoraj powiedziałem, że się wojna skończyła.
i jeszcze jeden
Do dwóch znudzonych krupierów podchodzi piekna kobieta. Kladzie na stól zetony o wartosci 100 tysiecy zlotych i mówi: - Chcialabym zagrac w ruletke. Ruleta poszla w ruch. - Jesli nie macie nic przeciwko temu, zdejme majtki. Kiedy gram bez bielizny mam wieksze szczescie - powiedziala hazardzistka. Krupierzy nie zdazyli odpowiedziec, kiedy kobieta podkasala suknie, wprawnym ruchem zdjela majtki i rzucila je na oparcie krzesla. - Wygralam! - krzyknela po kilku sekundach. Zgarnela do torebki zetony o wartosci 500 tys. zlotych, majtki i odeszla od stolu. Po trzech minutach jeden z krupierów ocknal sie i zapytal: - Ty, a wlasciwie to jaki numer wypadl? - Nie wiem, myslalem, ze ty patrzyles...
Pzdr Filip 'G'
|
|
wyslane przez Filip dnia 2001-04-24 13:24:32 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT; KSK DYSTRYBUCJA S.A.)]
W parafii pojawil sie nowy ksiadz. Proboszcz obserwowal go dyskretnie, jak sprawuje sie podczas spowiedzi. Cos jednak nie spodobalo mu sie i postanowil sprawie przyjrzec blizej. Wcisnal sie z nim do konfesjonalu podczas spowiedzi, zebu lepiej moc obserwowac. Po zakonczonej spowiedzi poprosil go na strone, usiadl z nim poprosil, zeby tamten posluchal kilku rad. I proboszcz rzekl: - Patrz i sprobuj tego: usiadz wygodnie i skrzyzuj rece na piersiach. Mlody ksiadz tak tez uczynil. - No i jak jest? - No niezle - odparl mlody. - Widzisz! No to teraz, przyloz reke do brody i zacznij ja delikatnie pocierac. Mlody ksiadz tak tez uczynil. - No i jak jest? - zapytal proboszcz. - No, calkiem, calkiem. - No to teraz uwazaj, bo bedzie bardzo wazny moment. Powtorz za mna: "Tak, tak, rozumiem, mow dalej synu, rozumiem, co wtedy czules?" Co proboszcz kazal, to mlody ksiadz uczynil. - No i jak ci sie to podoba? - zapytal wowczas proboszcz. - Nie... No, calkiem w porzadku, calkiem O.K.... - No widzisz. To czy nie lepiej byloby sprobowac w ten sposob, zamiast siedziec okrakiem, walic sie w uda przy co drugim zdaniu i wolac: "No nie pierdol! Ale jaja! Gadaj co bylo dalej!"
:)) Filip 'G'
|
|
wyslane przez Filip dnia 2001-04-24 13:25:57 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT; KSK DYSTRYBUCJA S.A.)]
- Dziadku po co ci tyle papieru toaletowego???? - Wnuczek chciał na urodziny rolki ....
hehe Filip 'G'
PS> To tak jak ja u Guerry ;p)
|
|
wyslane przez kibic 1 dnia 2001-04-24 13:59:48 [Mozilla/4.75 [en] (Win95; U)]
Spotyka sie Beduin na pustyni z bialym. Bialy ma papuge na ramieniu, a Beduin weza wokol szyi.
- Te, bialy... - mówi Beduin - cos ty za jeden? A on mu: - Polak. - Slyszalem, ze wy tam niezle chlejecie w tej Polsce. - A napijemy sie od czasu do czasu - A napijesz sie jednego? - Napije! - Ale wiesz, to taki cieply bimberek, z buklaka... - Dawaj! Wypil jednego i nic. Beduin nie wierzy i pyta: - A drugiego wypijesz? - Wypije! Nalal. Polak wypil i nic. - A trzeciego wypijesz? - Wypije! Nalal. Polak wypil i tylko rekawem otarl gebe... - A czwartego!? A zniecierpliwiona papuga Polaka na to: - I czwartego, i piatego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy..."
|
|
wyslane przez Filip dnia 2001-04-25 08:41:11 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT; KSK DYSTRYBUCJA S.A.)]
W pewnym supermarkecie klient poprosil mlodego sprzedawce o sprzedanie pol glowki salaty. Niestety chlopak zaczal odmawiac. Klient byl upierdliwy i bardzo sie upieral, wiec chlopaczek poszedl na zaplecze zapytac kierownika. Przychodzi i mowi: - Panie kierowniku, jakis palant chce kupic pol glowki salaty W tym momencie oglada sie za siebie, a tam stoi klient i patrzy na niego wiec szybko dodaje: -A ten mily pan reflektuje na drugie pol glowki. Kierownik sie zgodzil, ale potem na przerwie podszedl do sprzedawcy i mowi: - No chlopcze mogles miec niezle klopoty dzisiaj, ale wykazales sie opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi jak ty w naszej firmie. Skad w ogole pochodzisz? - Z Nowego Targu prosze pana. - A dlaczego stamtad wyjechales? - Wie Pan to takie miasto bez przyszlosci, same dziwki i hokeisci. - Hmmmm, moja zona tez pochodzi z Nowego Targu! - Taaaaak, a w ktorej gra druzynie?
|
Czym się różni kobieta od tornado???? Niczym i kobieta i tornado,jak sie pojawia, jest gorąca i wilgotna, a jak odchodzi to z domem i samochodem
|
|
wyslane przez Filip ''G'' dnia 2001-04-27 14:19:31 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT)]
Jasiu dostal od ojca kolejke i sobie ja uruchomil. Ojciec w tym czasie oglada TV i slyszy z pokoju Jasia: - Wsiadac! Kurwa! Wsiadac! - Wysiadac! Kurwa! Wysiadac! Wpada zdenerwowany ojciec do pokoju i mowi: - Jesli przez najblizsza godzine uslysze choc jedno brzydkie slowo to zabiore Ci kolejke! Ojciec wraca do pokoju i dalej oglada TV. Mija pol godziny i nic nie slychac z pokoju Jasia. Mija godzina i nic. Mija godzina i minuta i z pokoju Jasia slychac: - Wsiadac! Kurwa! Wsiadac! Przez tego skurwysyna mamy godzine spoznienia...
|
|
wyslane przez Filip dnia 2001-04-27 14:22:50 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT)]
Syn wchodzi do domu i od progu wola do ojca: - Tato, wlasnie mialem pierwszy w zyciu stosunek! - No, to gratuluje Ci synu! Stary wyciaga flaszke, stawia na stol, pija. Po pol godzinie ojciec nachyla sie do mlodego: - A kiedy to, synu, przewidujesz nastepny? - Jak mi sie dupa zagoi!!!
|
|
wyslane przez Filip dnia 2001-04-27 14:37:51 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT)]
Rozmawiaja dwie Rosjanki. Jedna sie pyta drugiej: - Jaki rodzaj seksu preferujesz? - Ja lubie po bozemu, odpowiada, a ty? - Ja uwielbiam kochac sie "na rodeo". - Na rodeo, o co w tym chodzi? - Na poczatku, kocham sie w pozycji na jezdzca, potem po 20 sekundach mówie, ze mam AIDS i próbuje sie utrzymac
|
|
Temat: Re: KAWALY-kilka na raz!!!
wyslane przez Filip dnia 2001-05-07 11:01:36 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT)]
Co pisze blondynka do meza przebywajacego w delegacji? . . . Przyjedz, bo nie mam co do geby wlozyc. ***
przychodzi facet do lekarza: - boli mnie chuj! - jak pan mowi? - nie. jak rucham
***
- O zesz kurwa wasza mac w dupe jebana, chuje pierdolone - powiedzial stary marynarz, po czym zaklal szpetnie.
***
Idzie nawalony Gosciu ulica i spotyka na swojej drodze Babcie. G - zlaz z drogi stara babo! B - moze tak bardziej uprzejmie G - spadaj ! B - oj nie ladnie, nie ladnie... G - spie*****! B - moze jakies magiczne slowo chlopcze? G - hokus-pokus stara kur**!
***
Pani zadala dzieciom ulozenie zdan z uzyciem slowa 'Prawdopodobnie'. Dzieci napisaly historyjki typu: 'idzie zima, prawdopodobnie spadnie snieg'. Jasio oczywiscie wymyslil cos innego: - 'Moja starsza siostra bierze lekcje fortepianu. Ostatnio, jak przyszedl do niej nauczyciel, ona zdjela majtki, on rozpial spodnie. Prawdopodobnie nasraja do fortepianu.'
***
- Mamo! Mamo! - krzyczy synek na podworku. Matka wychyla sie z okna: - Czego?! - Nic, Tomek nie wierzyl, ze masz zeza...
***
Wnuczek poszedl z babcia do kosciola w Zaduszki. Slucha jak ksiadz czyta wypominki: "Za dusze Jana, Marcina, Henryka, za dusze Adama, Andrzeja, Teofila..." Chlopiec slucha, slucha, w koncu zaniepokojony ciagnie babcie za rekaw: "Babciu, chodzmy stad, bo on nas wszystkich zadusi!"
***
- Mamusiu, nasz sasiad powiedzial, ze jestes fajna babka, i chetnie by cie zarznal... - Zerznal synku, zerznal...
***
- Mamusiu dzieci w szkole mowia, ze duzo jem. - Nie, nie Jasiu. Nie przejmuj sie to nie prawda, tylko zjedz zupke bo mi wanna potrzebna.
***
Jasio zostal dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafil do innego. Pyta sie tam znajomego : - Mozna palic ? - Da sie, spoko. - Mozna pic voode? - Spoko, jak sie podzielisz z wychowawca to on nawet da szklo. - A dziewice sa ? - Czys ty zglupial ? Co Ty ? W ZLOBKU jestes ?
***
Przychodzi dziewczynka do apteki i mowi: - Poplosie tsy plezelwatywy. - Dziecko po co Ci prezerwatywy przeciez masz mleko pod nosem. Dziewczynka rekawem wycierajac sie pod nosem : - To nie mleeeeeko!
***
Przy stole rodzinka zjada w ciszy i skupieniu obiadek. Nie rozmawiaja ze soba ze wzgledu na to zeby nie robic przykrosci synkowi ktory od urodzenia nic nie mowi. W pewnej chwili synek zatrzymuje reke z widelcem w pol drogi do ust i mowi: - A gdzie kompocik ? W tym momecie rodzina znieruchomiala z zaskoczenia. Po dluzszej chwili mamusia mowi przez lzy szczescia: - Synku! Odezwales sie przeciez ty nic nie mowiles! A synek: - No ale zawsze byl kompocik.
***
|
|
Temat: Re: KAWALY-kilka na raz!!!
wyslane przez Filip dnia 2001-05-08 09:41:16 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT)]
> Poszla kobieta na rynek, a tam slyszy jak jeden z gosci krzyczy: > - Komary, komary, unikalne komary, jedyne 5 zlotych sztuka !!! > Zdziwiona podchodzi i pyta: > - Panie, co pan tu za oszustwo ludziom wciska ?!!! Komary po 5 zlotych > !!! > Oszalales pan czy co ?!! > Facet na to: > - Alez prosze pani, to sa specjalne, tresowane komary. Jak pani kupi > takiego jednego, wezmie do domu, polozy sie i wypusci > komara - to on zrobi pani tak dobrze, jak pani jeszcze przedtem nie > miala... > - Panie, zarty pan sobie robisz, tresowany komar tez cos !! > - mowie pani, ze to szczera prawda, zaden kit. Zreszta jak sie pani nie > spodoba, to za komara zwracam pieniadze. > Mysli kobieta, a co tam - 5 zlotych nie majatek, zobaczymy. > Facet zapakowal jej komara do sloika. Baba leci w te pedy do chaty, > rozbiera sie kladzie na lozku, rozklada nozki, odkreca pokrywke, > komar wylatuje i siada na zyrandolu. > Baba, cala napalona czeka, a tu nic.!! > Wkurzona dzwoni do faceta > - Panie, co za kit !!!! Mialo byc dobrze, a tu komar siedzi na zyrandolu > i > nic. Co to za tresowanie !!! > - Niemozliwe, cos musiala pani zrobic nie tak, za 5 minut do pani > przyjade > Facet przyjezdza i patrzy, faktycznie - baba lezy na lozku z rozwalonymi > nogami, komar siedzi na zyrandolu... > Gosc zrezygnowany, zaczyna rozpinac spodnie i mowi groznie do komara: > - ostatni raz ci kurwa pokazuje....
|
|
Temat: Re: KAWALY-kilka na raz!!!
wyslane przez Filip dnia 2001-05-08 09:43:13 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT)]
Administratora systemu powołano do wojska. Stoi głuchą nocą na warcie > >i nagle widzi majaczącą w ciemnościach sylwetkę. > >"Hasło" - wola admin. > >Odpowiada mu cisza. > >Po trzykrotnym wezwaniu bez odpowiedzi admin ściaga z ramienia > >kałasznikowa. Krotka seria, sylwetka upada. > >"User unknown. Access denied" - mruczy do siebie administrator... > >
|
|
Temat: Re: KAWALY-kilka na raz!!!
wyslane przez Filip dnia 2001-05-16 07:02:58 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT)]
Nowy procesor P5-2500 Mhz jest tak wspanialy, ze potrafi wszystko. Tak > > > przynajmniej twierdzi sprzedawca, ktory usiluje wcisnac klientowi komp z > > > tym prockiem. Gosc postanawia zweryfikowac te opinie. Wystukuje na > > > klawiaturze: > > > - Co porabia moj ojciec? > > > Komputer odpowiada > > > - Twoj ojciec wlasnie lowi ryby nad jeziorem > > > - A g...! Moj ojciec nie zyje od pieciu lat - marszczy sie klient. > > > Komputer odpowiada > > > - Mąż Pana matki nie zyje od pieciu lat, a ojciec wlasnie lowi ryby nad > > > jeziorem.
|
|
Temat: Re: KAWALY-kilka na raz!!!
wyslane przez Filip dnia 2001-05-17 13:56:51 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT)]
Na lekcji jest wizytator. Siedzi za Jasiem, w ostatniej lawce. Mloda nauczycielka pisze na tablicy: "Ala ma Asa". Odwraca sie do klasy i pyta kto przeczyta zdanie napisane na tablicy? Tylko Jasio wyrywa sie z reka w gorze. Pani troche jest sploszona ( Jas nie zabiera glosu na lekcjach). Z braku innego chetnego prosi Jasia o przeczytanie co jest na tablicy. Jas dumny wstaje i napuszony niczyn paw czyta: "ALE DUPA!".Zmieszana Pani kaze Jasiowi natychmiast usiasc i stawia mu dwoje.Rozczarowany Jasio siadajac odwraca sie do siedzacego za nim wizytatora: JAK SIE NIE WIE, TO SIE NIE PODPOWIADA!!!!!!
|
|
Temat: Re: KAWALY-kilka na raz!!!
wyslane przez MaKKS dnia 2001-05-18 05:38:19 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.0; Windows 98; DigExt)]
W Londynie odbywa sie Wielki Festiwal Piwa. Czterej prezydenci najwiekszych browarów chcą sie zrelaksowaa. Umawiają sie wiec na wieczór w pubie. Podchodzi kelner i pyta, co podać. Jeden z nich, z hiszpanskim akcentem, zamawia pierwszy. - Senior, najlepsze na świecie piwo, prosze podaa Corone. Drugi z nich, z jowialnym uśmiechem i niemal nie otwierając ust mówi: - Podaj mi chłopcze The King of Beer, Budweisera. Nastepny z cieżkim akcentem wykrzykuje: - Podaj mi jedyne piwo, do którego wyrobu używana jest prawdziwa źródlana woda z górskiego źródła Rocky Mountain. Coors poprosze! Ostatni z nich, szef Guinness'a, zamawia coca-cole. Przez chwile panowie piją w milczeniu, ale w koncu nie wytrzymują i pytają czwartego, o co chodzi. - Szanowni panowie, uznałem, że skoro żaden z was nie pije piwa, to ja nie bede sie wyłamywał...
|
|
wyslane przez rafus dnia 2001-05-21 13:59:23 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows 98)]
Rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży orzygany w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców; jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy, żeby się wyrzygał, rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój! Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napier..., kac wielki, chwyta się za głowę i woła giermka: - Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb napierdala i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się zetrzemy czy jak? ok.? - Ok! Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze. Przyszedł do Władzia i mówi: - Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa miecze - wbił zamaszyście w glebę miecze - i kazał powiedzieć że u nas wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro! - Nie, no wszystko ok., my tam z chłopakami też nielicho wczoraj zabalowaliśmy, naprawdę nie ma sprawy - ale materaca to mi nie musiałeś przebijać!
- No to po maluchu... - powiedział rolnik wyjmując jądra z sieczkarni.
Jąkała pyta się napotkanego faceta: - prze prze przepraszam, któ któ która go go godzina? Facet milczy, więc tamten odszedł. Starsza pani, słysząca tę rozmowę interweniuje: - Jak pan mógł, przecież ten człowiek jest chory, nieszczęśliwy itd. Na to facet: - Ja ja jakbym mu mu mu odpowiedział to to to by by by mi mi mi chyba przyp...dolił....
Niemcy wykryli w wiosce partyzantów. Ustawili wszystkich mieszkańców wioski w szeregu. - Za sprzyjanie leśnym bandytom wszyscy mężczyźni pójdą do obozu, młode kobiety wywieziemy na roboty, a stare zaraz zgwałcimy - obwieśił SS-man. Z szeregu występuje młody mężczyzna. - Panie oficerze - błagam - zostawcie w spokoju moją babcię. Ma już osiemdziesiąt lat... - Milcz szczeniaku - odpowiada zdenerwowana babcia. Wojna ma swoje prawa...
Kiedy w Rumuni pies po raz ostatni widział kość? - Jak miał otwarte złamanie!
Hrabia po dłuższym pobycie za granicą wraca do swych posiadłości. Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni, powożony przez wiernego sługę Jana. - No i co Janie zdarzyło się we dworze podczas mojej nieobecności? - Nic takiego panie... no może to, że Azorek zdechł. - Azorek? Mój ulubiony pies? Jak to się stało? - Ano nażarł się końskiej padlinyto i zdechł. - A skąd we dworze końska padlina? - Konie się poparzyły, to i zdechły. - Od czego się poparzyły? - Od ognia panie, jak stajnia się paliła. - A kto podpalił stajnię! - Nikt nie podpalił, od płonącego dworu się zajęła. - Na miłość boską, to i dwór spłonął? Jak to się stało? - Ano, po prostu. Przy trumnie, w której leżało ciało miłościwej pani hrabiny, stały świeczki i jedna się przewróciła...
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Zobaczył ją wilk i woła zza krzaków: - O, idzie głupia dziwka! - Wilku nie mów tak na mnie. Jestem Czerwony Kapturek, mam czerwoną czapeczkę, czerwoną bluzeczkę, czerwoną spódniczkę, czerwone buciki, o k...! - ja rzeczywiście wyglądam jak głupia dziwka... !
Ropuch siedzi na ropusze i robia dziecko, w pewnym momencie on mowi: - Alez ty jestes obrzydliwa, masz takie okropnie wylupiaste oczy, pelno brodawek na calym ciele, a do tego jestes mokra i cala sliska.Zmartwiona ropucha pyta: - Czy naprawde nie ma we mnie nic ladnego ? - JEST, ale zaraz to wyjme.
Przychodzi Jozek do sasiada. Gadaja, gadaja, troche popijaja i tak czas im milo plynie. Nagle Jozek spostrzegl wiszace na scianie miske i mlotek. Pyta sasiada co to jest. - Aaaa to ... zegar z kukulka. - ? Gadaja dalej. Mija 5 min i Jozek nie wytrzymuje i znow pyta: - Nie, no stary nie zgrywaj sie. Co to jest ? - No mowie ci, zegar z kukulka. - ???!! - Chodz, pokaze ci jak dziala Podchodzi do sciany, bierze do reki mlotek i zaczyna walic w miske. Nie minelo 10 sekund, a zza sciany dobiega glos: - KU KU KU KURWA MAC, DRUGA PIETNASCIE W NOCY A WY JESZCZE NIE SPICIE !!!!
Urzadzono zawody dla jakalow, kto szybciej kupi papierosy w kiosku. Zebrala sie komisja, sedzia ma stoper. Do kiosku podchodzi pierwszy zawodnik: - Ppppppopppprosze pppppopppularne. No, calkiem niezly czas, ale podchodzi nastepny zawodnik: - Ppppopprosze ppapierossssy. Tez, dobrze, oto kolejny zawodnik: - Malboro! - Czerwone czy biale? - Tttty kurwo!
- Czym się różni wagon Żydów od wagonu ziemniaków? - niczym i to wagon i to wagon.
- Jak nazywa się wiatr, którego boją się Żydzi? - Cyklon.
- Najkrótsze imię żydowskie. - FA
Stoi maly Jasio na przystanku i czeka na tramwaj.Obok stoi elegancka paniusia.
Nagle zawial wiatr i poderwal jej spodnice do gory.
Zlapala, szybko opuscila na dol i mowi do Jasia:
- Niezly mam refleks, chlopczyku, prawda?
- Nie wiem jak pani, ale my na to mowimy cipa.
Czy wiesz jaki jest najbardziej erotyczny zawód na świecie ? - NAUCZYCIELKA- Bo : Na okrągło stawia pały, pierdoli przez 45 minut i ma klasę!!!!
W trakcie filmu dziewczyna zwraca się do swojej koleżanki siedzącej obok: - Słuchaj ten facet obok mnie onanizuje się. - Coś ty! No to powiedz mu, żeby natychmiast przestał! - Nie mogę! - Dlaczego?! - Bo on używa mojej ręki.
Matka krzyczy na córkę: - Zabraniam ci wracać tak późno do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim wieku... - Wiem, wiem. - przerywa córka - Siedziałaś stale w domu... bo ja miałam pięć miesięcy...
Stoi na korytarzu szkoły podstawowej dziewczynka pierwszej klasy i pali papierosa. Podchodzi do nie wychowawczyni i mówi : - Aniu ! Ty palisz ?!? - Tak, - odpowiada rezolutna Anie - palę. - I może jeszcze pijesz ? - A tak, pewnie że pije. - A od kiedy to tak ?? - A od pierwszego stosunku ...
Dwie dziewczyny stoją przed kinem. Jedna mówi: - Nie wpuszczą nas na ten film od 18 lat. - Nie szkodzi, i tak bym nie poszła - nie mam z kim zostawić dziecka.
Na szlaku turystycznym w Puszczy świętokrzyskiej do podziwiającej piękno natury mlodej kobiety podchodzi jakala i się pyta: - Cz-czy pa-pani się pu-puszcza... Dostał z całej siły po twarzy, ale niezrażony kończy: - pu-puszcza świętokrzyska po-podoba?
Małgosia przychodzi do mamy: - Mamo, jak będę duża i znajdę sobie mężczyznę to jak wyjdę za mąż, to będzie tak jak Ty z Tatą? - Tak, córeczko. - A jak bym nie wyszła za mąż, to będę taka stara panna jak Ciocia Ola? - Tak, córeczko. - No to kurna, fajne perspektywy...
W aptece młody mężczyzna prosi głośno o piec prezerwatyw. - Niech pan tak głośno nie mówi - strofuje go farmaceutka - przecież za panem stoją same kobiety. Mężczyzna odwraca się i mówi: - O cześć Ela! Dawno się nie widzieliśmy!! A do farmaceutki: - Poproszę jeszcze jedną...
- Mamusiu - mówi 14-letnia Basia - dzisiaj w szkole badał nas wszystkich pan doktor... - No i co? - Okazało się, ze tylko jedna z nas jest jeszcze dziewicą. - Oczywiście ty. - Nie, nasza pani profesor.
Matka zwraca się do córki: - Skończyłaś 16 lat i musimy poważnie porozmawiać. Jak ci się podobają mężczyźni? - No cóż mamusiu, to już nie to, co dawniej...
Wieczorem na ławce w parku siedzi chłopak z dziewczyną. Chłopak namiętnie obmacuje jej plecy. Wreszcie dziewczyna się pyta : - Co robisz ? - Szukam piersi. - Piersi są z przodu. - Tam już szukałem ....
Otóż pewien koleś poszedł na imprezę do swojej dziewczyny. Tam wypił sobie trochę i przy okazji z tą swoją dziewczyną nieźle się pokłócił. Goście powoli się rozeszli, zostali tylko oni we dwoje. Dziewczyna poszła wziąć prysznic, a on czekał (może chciał przeprosić). W pewnym momencie zachciało mu się... kupę. Niestety pech chciał, że w tym mieszkaniu WC i łazienka były w jednym pomieszczeniu. A jego coraz bardziej cisnęło... Siedział wiec sobie chłopak w fotelu, a w głowie nieźle mu już szumiało Ale - patrzy - na przeciw niego, pod ścianą, siedzi pies i patrzy mu się prosto w oczy. Pomyślał wiec sobie: zrobię tam pod ścianą, i powiem, ze to pies. Jak pomyślał, tak uczynił i z powrotem usiadł w fotelu. Dziewczyna wyszła z łazienki, popatrzyła na podłogę i pokazując palcem spytała się: - A co to jest? - To? To pies przed chwila zrobilł - Ale przecież ten pies jest pluszowy!!!...
Nad siedzącą w autobusie dziewczyna stoi młody chłopak i uporczywie wpatruje się w jej dekolt. W końcu ona nie wytrzymuje: - Chcesz w gębę?? - Oj tak, a drugiego do ręki...
Pewien gościu chciał przyszpanowac przed dziewczyną, że zna angielski mimo, że znal ledwie kilka liczebnikow, zwroty typu i love you, good morning i te powszechnie uważane, za niekulturalne. tak wiec poszedł do dziewczyny do domu. Siedzą sobie. W końcu on zbiera się na odwagę i mówi jej : - I Love You. na to panna (ponieważ był całkiem całkiem ... ) - I Love You too A na to gościu : - I Love You three.
Trzej kowboje - jeden z Luizjany, drugi z Arkansas, trzeci z Teksasu siedza na prerii przy ognisku. Nadchodzi pora nocnych opowiesci. Ten z Luizjany mowi: ja to jestem najtwardszym kowbojem na swiecie. Wiecie jak to sprawdzilem? Kiedys na rodeo szalejacy byk rozniosl szesciu kolejnych facetow, a wtedy ja wzialem sie za niego, chwycilem za rogi i golymi rekami powalilem na ziemie. Ten z Arkansas mowi: A ja ostatnio wedrowalem wzdluz torow kolejowych gdy nagle potworny grzechotnik, dlugi na 15 stop wysunal sie spod skaly i rzucil sie na mnie. Ja chwycilem go golymi rekami, odgryzlem mu leb i wypilem caly jego jad jednym dlugim lykiem. I ciagle jestem tutaj... A ten z Teksasu nie mowil nic, w milczeniu przerzucajac penisem wegle w ognisku...
Była sobie rodzina ... Mieszkali na wsi Z samego rana matka wstała żeby wydoić krowę - wchodzi do stodoły a tam krowa leży pęknięta na pół, krew itp. Nie mogąc tego przeżyć poderżnęła sobie żyły. - idzie ojciec, wchodzi do stodoły patrzy a tam: - krowa pęknięta na pół , żona ma podcięte żyły nie mogąc tego przeżyć powiesił się. - idzie starszy syn do stodoły patrzy a tam: - krowa pęknięta na pół , żona ma podcięte żyły , ojciec powieszony nie mogąc tego przeżyć pomyślał że pójdzie się utopić nad rzekę - a nad rzeką wychodzi ninfa i mówi - Jeżeli zerżniesz mnie 25 razy to spełnię każde twoje życzenie, a jeżeli ci się nie uda to urwę ci głowę . Starszy syn myśli, no cóż dobrze - rżnie 10,15,18,21 razy i już nie może ,więc ninfa urwała mu głowę. Idzie młodszy syn do stodoły patrzy a tam - krowa pęknięta na pół , żona ma podcięte żyły , ojciec powieszony nie mogąc tego przeżyć pomyślał że pójdzie się utopić nad rzekę ,a tam nad rzeką jeszcze starszy brat z urwaną głową . Nagle wychodzi ninfa i mówi: - Jeżeli zerżniesz mnie 25 razy to spełnię każde twoje życzenie, a jeżeli ci się nie uda to urwę ci głowę. - A mogę 26 razy ...... no tak ( odpowiada ninfa ) - A mogę 29 razy ........ no tak - A nie pękniesz jak krowa ?
|
|
wyslane przez MB99 dnia 2001-06-01 11:07:15 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0b; Windows NT 5.0)]
RZECZY, KTÓRYCH MOZNA SIE NAUCZYC OD DZIECI (SERIO I UCZCIWIE)
- Kiedy polejesz klaczki kurzu lakierem do wlosów, a potem bedziesz po nich jezdzic na wrotkach, moga sie zapalic.
- Glos czteroletniego dziecka jest donosniejszy niz glosy ok. 100 doroslych w zatloczonej restauracji.
- Jezeli zaczepisz psia smycz o wiatrak na suficie, silnik nie bedzie mial sily obrócic 30-kilogramowego dziecka ubranego w psie szelki i ubranko SuperMan'a. Jednak jest wystarczajao silny, aby ta sama smycza zedrzec farbe ze wszystkich 4 scian w pokoju 3,5x3,5 m.
- Pilki tenisowe zostawiaja slady na suficie.
- Nie powinienes podrzucac pilek tenisowych, kiedy wiatrak na suficie jest wlaczony.
- Kiedy uzywasz wiatraka na suficie jako rakiety tenisowej, musisz podrzucic pilke kilka razy, zanim zostanie odbita.
- Szyba w oknie (nawet potrójnym) nie zatrzymuje pilki uderzonej skrzydlem wiatraka.
- Plyn hamulcowy zmieszany z Cloroxem powoduje powstawanie duzych ilosci dymu.
- Szescioletnie dziecko potrafi rozpalic ogien nawet kamieniem, chociaz 36-letni mezczyzna mówi, ze takie cos mozliwe jest tylko na filmach.
- Szklo powiekszajace pozwala na rozpalenie ognia nawet w pochmurny dzien.
- Kiedy jestes w butach z kolcami, lózko wodne uzyte jako boisko nie przecieka... ono po prostu wybucha.
- Duze lózko wodne zawiera ilosc wody wystarczajaca do zalania 200 metrów kwadratowych domu na glebokosc 8 cm.
- Klocki LEGO przechodza przez przewód pokarmowy 4-letniego dziecka.
- Klocki Duplo nie.
- "Idz sie pobawic" i "piecyk mikrofalowy" nigdy nie powinny byc uzyte w jednym zdaniu.
- Klej SuperGlue jest na zawsze.
- McGyver uczy wielu rzeczy, o których dzieci nie powinny wiedziec.
- Tak samo Tarzan.
- Nie wazne, ile zelatyny wsypiesz do basenu. I tak nie mozesz chodzic po wodzie.
- Filtry basenowe nie lubia zelatyny.
- Video nie wyrzuca kanapek, jesli nawet w reklamach pokazuja, ze tak.
- Torby na smieci nie sa dobrymi spadochronami.
- Kamyki w baku powoduja duzo halasu podczas jazdy.
- Zawsze zajrzyj do piecyka, zanim go zaczniesz rozgrzewac.
- Plastikowe zabawki nie lubia piecyków.
- Straz pozarna zjawia sie po okolo 15 minutach od zgloszenia.
- Cykl wirowania w pralce nie powoduje choroby morskiej u dzdzownic.
- U kotów powoduje.
- Koty wymiotuja wiecej, niz same waza.
- Cisza niekoniecznie znaczy "nie ma sie co niepokoic".
|
|
wyslane przez MB99 dnia 2001-06-01 11:09:08 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0b; Windows NT 5.0)]
Prosiak, Kubuś - dwa pijaki
Wpadli raz na pomysł taki: Najebiemy się jak bela, Będzie ubaw jak cholera.
Pomysł był to zakurwisty. Poszli kupić wódy czystej. Wódka droga, choć niezdrowa, Trzeba kasę skombinować.
Poszli w bramę - prawda szczera i czekają na frajera. Ale w lesie cisza głucha i cholerna zapiździucha.
Nagle Krzysio się pojawił Prosiak w mordę go zaprawił Kubuś z buta zapierdolił. Prosiak podszedł - i ogolił.
Krwią ma ujebane ręce Ale kasy jest już więcej Za jebane złote cztery Będzie chlania od cholery.
Jest tu w lesie stumilowym Taki sklep monopolowy Gdzie jest wóda za 2 zety. Sklep daleko jest niestety...
Mają jednak łeb chopaki Wpadli więc na pomysł taki Aby szybko, jednym susem Przebyć trasę autobusem. Jadą sobie komfortowo Myśląc, że jest młodzieżowo. Nagle wpadka - nie do wiary! W autobusie są kanary!
Wiedz, że nasi przyjaciele, To nie łapsy są, nie cwele, Nawet kanar - choć chuj duży, nie zakłóci im podróży.
W mordę mu chłopaki dali, Z laczka w oko dojebali, Zakończywszy w brzuch fajfusa Wyskoczyli z Ikarusa.
Wnet dotarli do sklepiku. Wtem miś mówi: "musze siku". Odlał się nie patrząc gdzie, Nagle słyszy - ktoś się drze.
"Te, Puchatku! Pojebusie! Co szczasz na mnie, ty fajfusie! Przyjaciela nie poznajesz? Na kolegę mocz oddajesz?"
Był to osioł Kłapouchy Co to mimo zapiździuchy Leczył kaca po libacji I się ćwiczył w masturbacji.
"Kłapouchu, madafaku! Co tu robisz, ty jebaku?" "Właśnie ciągłem se ogóra, Gdy poczułem - ktoś mi siura!"
Poszli do sklepiku gazem, 7 złotych mieli razem. Więc kupili dwie wódeczki, I dwie wiśni buteleczki.
Obalili je szybciutko, Poradzili se też z wódką. Trunki szybką dają w głowę I koncepty idą nowe:
Kubuś śpiewa jak w operze, Prosiak beknął sobie szczerze, Zaś Kłapouch - świntuch wielki, Już przeleciał 2 wróbelki.
Na dupczenie się zebrało, A że panien w lesie mało Trzeba było pieprzyć ptaki, Psy, wiewiórki i ślimaki.
Właśnie kiedy przyszła pora Jechać wspólnie wraz gąsiora Posłyszeli wtem trzy słowa: "Co jest, kurwa?" - rzekł Pan Sowa.
Gdy spojrzeli się do góry Zobaczyli dziób ponury. To Pan Sowa z kolesiami Tak zwanymi "dresiarzami".
Trzeba wiedzieć, że Pan Sowa To osoba jest nerwowa. Gdy się wkurwi, daję słowo - Wtedy całkiem jest chujowo.
Kubuś dostał pika z główki, Wziął też w brzuszek z bejsbolówki, Gdy już leżał, goście w paskach Kopli jeszcze z adidaska.
Sie wkurwili przyjaciele. Prosiak krzyknął: "O wy cwele!" Nagle poczuł ból pośladka I podzielił los Puchatka.
Rzekł Kłapouch, kumpel trzeci: "Mnie tak łatwo nie weźmiecie!" Wyjął nóż z d... Prosiaka I ugodził Sowę w... ptaka!
Co się dzieje! Krew się leje! Osioł się jak pojeb śmieje, Sowa zdycha krwawiąc z kroku, A koledzy śpią na boku.
"Na nich kurwa!" Sowa kwika "Trzeba pomścić mego Dicka! Za me męki, za me bóle, Niechaj zginą gupie chuje!"
Dresy Sowy to twardziele I choć głupi są jak ciele, To gdy trzeba komuś wjebać, Oni wjebią komu trzeba.
To zbyt wiele dla osiołka. "Znajdźcie se innego ciołka" - wrzasnął tak do obu cweli, Zwiał, i tyle go widzieli.
Dresy Sowy - to prostaki. Sie musieli wyżyć na kimś A najbliżej był ich szef, No to bęc! szefowi w łeb.
Trzeba kończyć nasze story, Kto nie zasnął do tej pory Chyba jest z pojebów rasy, Albo zażył jakieś kwasy.
Taki morał naszej bajki: Nie pij wódy, nie rusz fajki, Nie wal konia, nie pal skrętów, Nie podrabiaj dokumentów...
Siostry od tylca nie ruchaj, Nie bij ludzi, mamy słuchaj, Załóż gumę przed ciupcianiem... Dobra, kończę przynudzanie!
Tak się kończy nasza bajka. Myster Sowa stracił jajka, Reszta, po porannym piwie, Żyła długo i szczęśliwie.
|
|
wyslane przez Filip dnia 2001-06-04 09:51:47 [Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT)]
Skacowany rolnik doi nad ranem w poniedziałek swoją krasulę. Meczy się okropnie, pot mu cieknie po skroniach, głowę rozsadza potężny ból, a gardło przypomina zwiniętą rolkę papieru ściernego. Krowa widząc co się dzieje odwraca się do rolnika i mówi - co, ciężko ci? - mhhmm - wystękuje rolnik - to trzymaj cycuszki a ja będę podskakiwać - odpowiada krowa
|