Zamach na szkołę
w Biesłanie
01.09.2004
Opracowanie:
Bińkowska Magdalena Julia
Blank Natalia
1 września 2004, pierwszego dnia roku szkolnego, szkoła w Biesłanie, w Północnej Osetii w Rosji została opanowana przez grupę uzbrojonych terrorystów należących do sił czeczeńskiego dowódcy polowego Szamila Basajewa. Teren szkoły został otoczony przez milicję i jednostki sił specjalnych. Prowadzono negocjacje z napastnikami, po dwóch dniach, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, nastąpił szturm wojsk rosyjskich.
Rys.1. Plan szkoły z początkowym rozmieszczeniem rosyjskich sił specjalnych. Pojazd wysłano po ciała zakładników zabitych na początku oblężenia
9:30 czasu lokalnego (7:30 w Polsce), 1 września, grupa trzydziestu trzech terrorystów przyjechała pod szkołę w skradzionej ciężarówce wojskowej Gaz-66 i zaatakowała Szkołę nr 1 w Biesłanie, do której chodzą dzieci w wieku od siedmiu do osiemnastu lat. Większość atakujących nosiła kominiarki, zaś niektórzy z nich mieli na sobie pasy z materiałami wybuchowymi (tzw. pasy szahida). W momencie ataku, w powstałym zamieszaniu, około pięćdziesięcioro z nich uciekło.
Szkoła została wkrótce otoczona kordonem milicji, Specnazu (ros. Спецназ) — potoczne określenie sił specjalnych wojsk radzieckich, następnie Federacji Rosyjskiej. Termin „Specnaz” jest zbitką słów „specjalnoje naznaczenije”, co znaczy „specjalne przeznaczenie”, oraz OMON-u - Otriad Mobilnyj Osobogo Naznaczenija (ОМОН, Отряд Mобильный Особого Назначения, OMON, Oddział Mobilny Specjalnego Przeznaczenia potocznie Czarne berety) - rosyjska (wcześniej radziecka) jednostka sił specjalnych w ramach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rosji, przeznaczona do działania w sytuacji niepokojów społecznych, aktów terrorystycznych lub wzięcia zakładników, pełniąca także funkcje typowo prewencyjne.
Krótko po opanowaniu budynku dokonali egzekucji piętnastu mężczyzn, których uznali za potencjalne zagrożenie dla swoich zamiarów, jak również chcąc wywrzeć dodatkową presję na zakładnikach
Napastnicy przemieścili zakładników na salę gimnastyczną i zaminowali budynek (agencja ITAR-TASS doniosła, że materiały wybuchowe i część broni zostały tam wniesione jeszcze w czasie lipcowych prac remontowych przed rokiem szkolnym). Aby zapobiec próbom odbicia zakładników, zagrozili, że zabiją pięćdziesięciu z nich za każdego bojownika zabitego przez milicję oraz dwudziestu za każdego rannego. Rząd rosyjski zapowiedział, że na razie nie użyje siły do uwolnienia zakładników.
Północna Osetia zamyka swoje granice, przerywa połączenie na magistrali Kaukaz, zamyka również lotnisko w Biesłanie, prezydent Władimir Putin przerywa urlop w Soczi i wraca do Moskwy, spotyka się z szefami MSW i Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Raszydem Nurgalijewem i Nikołajem Patruszewem. Obaj polecą później na miejsce kryzysu.
Na prośbę Rosji, wieczorem 1 września zwołana została narada Rady Bezpieczeństwa ONZ, której uczestnicy zażądali natychmiastowego i bezwarunkowego zwolnienia wszystkich zakładników. Rada Bezpieczeństwa - jeden z sześciu organów głównych ONZ powołany na mocy Karty Narodów Zjednoczonych (jej istnieniu i kompetencjom poświęcono rozdział V, VI i VII KNZ)
Na Radzie Bezpieczeństwa ciąży główna odpowiedzialność za utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa na świecie. Podobnie jak Zgromadzenie Ogólne, może ona nakładać sankcje na państwa członkowskie.
|
Członkowie Rady Bezpieczeństwa
RB składa się z 5 stałych członków oraz 10 członków niestałych, wybieranych na 2 lata zgodnie z tzw. kluczem regionalnym (5 miejsc dla Afryki i Azji, 2 Ameryki Łacińskiej, 2 Europy Zachodniej i 1 Europy Środkowej). Teoretycznie państwa te powinny posiadać "szczególne zasługi w utrzymaniu międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa", w praktyce jednak decyduje parytet geograficzny.
ChRL jest reprezentowana w Radzie Bezpieczeństwa dopiero od 1971 r. Wcześniej w Radzie Chiny reprezentował przedstawiciel Tajwanu.
Aktualnie w skład Rady Bezpieczeństwa wchodzą:
jako członkowie stali:
jako członkowie niestali:
Prezydent USA George W. Bush zaoferował podobno Rosji "wsparcie w dowolnej formie" w sprawie kryzysu w Biesłanie.
Żądania i cele napastników
Według przekazywanych w różny sposób informacji napastnicy domagali się:
zwolnienia rebeliantów schwytanych podczas ataku na Inguszetię 21-22 czerwca 2004 r.
wycofania wojsk federalnych z Czeczenii
bezpośrednich negocjacji z prezydentami Północnej Osetii i Inguszetii
niepodległości Czeczenii
2 września 2004, negocjacje wskazanego przez terrorystów doktora Leonida Roszala nie odniosły skutku. Napastnicy nie pozwolili na przyniesienie wody, jedzenia i leków dla zakładników ani na wyniesienie ze szkoły ciał zabitych. Warunki w szkole pogorszyły się.
W dniu 2 września, były prezydent Inguszetii, Rusłan Auszew, zdołał wynegocjować uwolnienie 25 małych dzieci. Było to właściwie jedyne ustępstwo ze strony terrorystów. Władzom nie udało się nakłonić ich do zwolnienia reszty dzieci, albo do wymienienia ich na dorosłych. Około11.30 do sztabu operacyjnego dodzwoniła się dyrektorka okupowanej szkoły, powiedziała, że wszystkie dzieci żyją i że ich stan jest "zadowalający". Nie podała innych szczegółów Terroryści nie zgodzili się także na umożliwienie im bezpiecznego przejazdu do Czeczenii lub Inguszetii. Pojawiły się też pierwsze informacje dotyczące liczby zakładników - oficjalnie było ich 328, w tym 130 to dzieci. Nieoficjalnie mówiono nawet o tysiącu. w pobliżu szkoły znajdowały sie duże grupy ludzi, głównie krewnych zakładników.
3 września
Po południu 3 września, napastnicy zgodzili się na usunięcie ciał z terenu szkoły przez ratowników.
Kilka minut po tym, jak zespół mający usunąć ciała wkroczył do szkoły, około 13:04, nastąpiły dwie kolejne eksplozje, po których nastąpił spontaniczny szturm sił specjalnych.
Tak dowodzi profesor Jurij Sawieljew, ekspert od pożarów i wybuchów, deputowany do Dumy ,członek parlamentarnej komisji śledczej zajmującej się Biesłanem Opierając się na zeznaniach świadków i analizie śladów wybuchów, doszedł do wniosku, że
Pierwszy wystrzał padł o godz. 13.03 z miotacza ognia. Pocisk zapalający wypuszczony z dachu czteropiętrowego budynku przy ulicy Szkolnej w sąsiedztwie szkoły trafił w strych nad salą gimnastyczną i wywołał pożar. Chwilę później z dachu innego domu przy Szkolnej w kierunku sali poleciał granat szturmowy wystrzelony z granatnika. Przebił ceglaną ścianę pod oknem we wschodniej części sali i eksplodował w środku.
Zdaniem Sawieljewa przyczyną śmierci wielu zakładników w sali gimnastycznej były właśnie eksplozje tych dwóch pocisków i wywołany przez nie pożar. Bomby rozmieszczone w sali przez komando terrorystów wybuchły później, kiedy pomieszczenie stanęło w ogniu.
Tożsamość napastników
17 września 2004 roku Szamil Basajew oświadczył, że to on zorganizował zamach. Wśród napastników było 12 Czeczenów, 2 Czeczenki, 9 Inguszy, 3 Rosjan, 2 Arabów, 2 Osetyjczyków, 1 Tatar, 1 Kabardyńczyk i 1 Guran. Tożsamość większości napastników nie jest znana. Znaleziono ciała 30 spośród 33 napastników - dwóch prawdopodobnie zbiegło, zaś jeden został schwytany.
Wewnętrzne reperkusje kryzysu
Zdaniem niektórych ekspertów nieudana próba uratowania życia zakładników mogła mieć ogromne skutki dla administracji Władimira Putina. Pomimo wcześniejszych obietnic pokojowego rozwiązania kryzysu, rosyjskie siły specjalne zostały zmuszone do rozwiązania siłowego, nie zabezpieczając jednak otoczenia (obecność tysięcy cywilów - rodzin dzieci, którzy siłą rzeczy przeszkadzali w prowadzeniu akcji i których część rzuciła się na ratunek dzieciom w chwili wybuchu strzelaniny. Większość ekspertów zajmujących się antyterroryzmem ocenia działania rosyjskich służb jako nieprofesjonalne i źle zorganizowane, pomimo wystarczająco długiego czasu na przygotowania. Podkreśla się, że władze nie wyciągnęły wniosków z tragicznych wydarzeń w teatrze na Dubrowce - dotyczących zarówno operacji bojowej, jak i należytej opieki medycznej dla uwolnionych zakładników.
Z operacją w Biesłanie (jak i wcześniej na Dubrowce) związana była natężona akcja dezinformacyjna. Informacje o ataku podano w mediach rosyjskich z kilkunastogodzinnym opóźnieniem, od początku do końca zaniżano liczbę zakładników, a później ofiar. Media rosyjskie konsekwentnie twierdziły także, że napastnicy nie przedstawili żadnych żądań. Nie wyjaśniono również skąd w pełnej wojska i milicji republice pojawiły się samochody ciężarowe z bronią i uzbrojonymi napastnikami. Według wersji Basajewa rosyjskie służby specjalne wiedziały o planowanym ataku od wprowadzonego w otoczenie Basajewa agenta, który jednak przeszedł na stronę bojowników. Rosjanie spodziewali się, że atak nastąpi w Nazraniu, gdzie przygotowano zasadzkę. Atak w bliższym Biesłanie był dla nich zaskoczeniem.
Zwiększono środki bezpieczeństwa w rosyjskich miastach, a jednocześnie oczekiwano wybuchu społecznych nastrojów antyczeczeńskich i antykaukaskich, których ostatecznie nie zanotowano.
Prezydent Putin po ataku w Biesłanie zapowiedział szereg reform. Według jego planu, gubernatorzy rosyjskich okręgów, obecnie wyłaniani w bezpośrednich wyborach, będą wyznaczani przez prezydenta. System wyborów do Dumy również ma zostać zmieniony. Przywrócona zostanie kara śmierci i wzmocniony zostanie system bezpieczeństwa. Plany reform spotkały się z krytyką Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich, a także rosyjskich liberałów. Według krytyków prezydenta, Putin próbuje wykorzystać zamach w Biesłanie do wzmocnienia swojej osobistej władzy.
Odpowiedzialność za atak w Biesłanie poniósł tylko Nurpasza Kułajew, jedyny ujęty terrorysta, skazany później na karę śmierci. z uwagi na fakt, że w Rosji obowiązuje moratorium (Moratorium nazywamy też zawieszenie orzekania i wykonywania kary śmierci. Obowiązuje m.in. w Rosji oraz w niektórych stanach USA.
W Polsce od 1988 obowiązywało faktyczne moratorium na wykonywanie kary śmierci (nie zostało ono wydane przez żaden konstytucyjny organ władzy publicznej). Przekształciło się ono w moratorium ustawowe po wejściu w życie ustawy z 12 lipca 1995 r. o zmianie Kodeksu karnego, Kodeksu karnego wykonawczego oraz o podwyższeniu dolnych i górnych granic grzywien i nawiązek w prawie karnym. Kodeks karny z 1997 r. nie przewiduje kary śmierci.)
na wykonywanie tej kary, Sąd Najwyższy Osetii Północnej zamienił wyrok na karę dożywotniego więzienia. Kułajew nie przyznał się do zabicia żadnego zakładnika.
Dochodzenie w sprawie tragedii w Biesłanie trwa. Prokuratura generalna Rosji prowadzi śledztwo mające wyjaśnić, jak mogło dojść do zamachu na szkołę i czy odpowiedzialność za śmierć zakładników mogą ponosić członkowie sztabu antykryzysowego i dowódcy sił specjalnych, odpowiedzialni za szturm.
W związku z przewlekaniem śledztwa i niedoprowadzeniem do procesu, krewni ofiar Biesłanu złożyli skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. w Biesłanie powstał pomnik upamiętniający ofiary tragicznych wydarzeń z 2004 roku. Dziewięciometrowa rzeźba nosi nazwę „Drzewo żalu”. Tworzą je postaci kobiet i aniołów symbolizujących zmarłe dzieci.
Oficjalna liczba zabitych |
|
Zakładnicy |
334 |
Milicjanci i cywile |
8 |
Ratownicy |
2 |
Komandosi |
11 |
Porywacze |
31 |
W sumie |
386 |
- |
|
Szacunkowa liczba rannych |
|
Komandosi |
30 |
Inne osoby |
700 |
W sumie |
730 |
Biesłan 2004
1