Ekonomiczne aspekty ochrony środowiska, Szkoła, Gospodarka a środowisko, Wykłady


EKONOMICZNE ASPEKTY OCHRONY ŚRODOWISKA

1. ŚRODOWISKO PRZYRODNICZE PRZEDMIOTEM ZAINTERESOWANIA NAUK EKONOMICZNYCH

Nie istnieje jedna, powszechnie i w całości zaakceptowana definicja ekonomii. Najczęściej jednak powtarza się stwierdzenie, że ekonomia jest nauką o dokonywaniu wyborów. Analizuje się w jej ramach , w jaki sposób ludzie alokują (rozdysponowują) rzadkie lub ograniczone zasoby między różne, często konkurencyjne zastosowania (cele). Definicja ta wskazuje, że przedmiotem zainteresowania ekonomii nie mogą być dobra wolne, czyli dostępne w nieograniczonym stopniu. Zainteresowanie ekonomii środowiskiem sprowadzało się do niedawna głównie do zasobów surowcowych, traktowanych jako środek i koszt produkcji oraz do czynnika ziemi, jako podstawy produkcji rolnej - inne zasoby i walory środowiska postrzegane były jako dobra wolne. Środowisko przyrodnicze stanowi zbiór elementów warunkujących zaspokojenie, w sposób pośredni lub bezpośredni, wielu istotnych potrzeb człowieka. Ekonomiści zwracali uwagę przede wszystkim na zasobach, dzięki którym potrzeby zaspokajane są w sposób pośredni. Współcześnie, w obliczu kryzysu ekologicznego, powstała konieczność rozszerzenia przedmiotu nauk ekonomicznych także o elementy środowiska przyrodniczego konsumowane w sposób pośredni.

Przedmiotem gospodarowania powinno być więc nie tylko użytkowanie w różnych formach środowiska przyrodniczego, lecz także szeroko pojęta jego ochrona. Obok tradycyjnego celu gospodarowania, jakim jest wytwarzanie dóbr, pojawia się cel nowy - zapewnienie odpowiedniej ilości zasobów i walorów przyrody o należytej jakości: czystej wody i powietrza, ziemi, lasów, ciszy, pięknego krajobrazu, nieskażonych płodów rolnych.:

Opinie, co do instrumentów gospodarki racjonalnej ekologicznie są podzielone. Znaczna część ekonomistów uważa, że skuteczna realizacja trwałego rozwoju wymaga jedynie rozwinięcia teoretycznego konwencjonalnych (głównie neoklasycznych) nurtów ekonomii.

Równie chyba liczna grupa stoi na stanowisku, że stosowanie wyłącznie metod rynkowych nie może zapewnić utrzymania kapitału natury na poziomie gwarantującym utrzymanie funkcji ekologicznych i domaga się całkowitej przebudowy współczesnej ekonomii - zmiany jej paradygmatu.

Nowy paradygmat ekonomii powinien uwzględnić:

  1. ujęcie holistyczne - ekonomia musi być bardziej interdyscyplinarna, aby założenia i modele ekonomiczne bardziej przystawały do rzeczywistości;

  2. ujęcie długookresowe - oznacza to powrót do pojęcia trwałości obecnego w ekonomii Arystotelesa;

  3. ujęcie empiryczne - oznacza to potrzebę traktowania ekonomii, jako nauki weryfikowanej przez doświadczenie,

  4. traktowanie ekonomii jako ekonomii politycznej - powrót do jej własnych, klasycznych korzeni, zwłaszcza do teorii wartości i podziału, i zajęcia się problemem sprawiedliwości społecznej, do tej pory pozostawionym innym dyscyplinom.

Żądania zmiany paradygmatu nie muszą oznaczać zarazem odrzucenia dorobku ekonomii neoklasycznej. Dzięki swej giętkości pojęciowej i umiejętności „wchłaniania” coraz to nowych zagadnień, w tym dotyczących ochrony środowiska, ekonomia neoklasyczna rozstrzygnęła wiele dylematów teoretycznych i praktycznych. Wyzbycie się nagromadzonej aparatury pojęciowej i analitycznej musiałoby podważyć skuteczność i efektywność prowadzonej w wielu krajach polityki ochronnej.

2. OPTIMUM INGERENCJI W ŚRODOWISKO

Punktem wyjścia do ekonomicznych rozważań na temat regulacji wzajemnej zależności gospodarki i przyrody musi być realistyczne założenie, że tak samo jak niemożliwa jest nieograniczona działalność gospodarcza (nie licząca się z przyrodniczymi uwarunkowaniami), tak samo niemożliwa jest totalna ochrona środowiska wykluczająca całkowicie negatywne wpływy produkcji i konsumpcji. Dalsze rozważania dotyczyć będą, dla uproszczenia, problemu zanieczyszczenia środowiska, który jest typowym i istotnym zagadnieniem ochrony środowiska i przedmiotem ekonomicznej regulacji.

Rzeczywistym problemem, wymagającym rozwiązania w wymiarze gospodarki narodowej, jest minimalizowanie społecznych kosztów ochrony środowiska, z jednoczesnym zagwarantowaniem pożądanych standardów jego jakości. Na koszty społeczne składają się zarówno koszty ograniczania ilości zanieczyszczeń, jak i straty wynikające z powodu zaniechania działalności ochronnej.

W przedstawionym, uproszczonym modelu poziom aktywności firmy Q i proporcjonalny do niego poziom emisji odpadów w (jako przykład ingerencji w środowisko) przedstawione zostały jako osie ułożone poziomo. Przyjmuje się także, że każdy poziom aktywności poniżej Qa wytwarza taką ilość odpadu, która asymilowana jest przez środowisko w określonym czasie, stąd też efekty zewnętrzne powstałe do tego poziomu mają charakter przejściowy. Kierując się jedynie wielkością kosztów i korzyści wewnętrznych poziom aktywności firmy wyniesie Qm, zaś emisja zanieczyszczeń Wm. Głównym rezultatem tej analizy jest fakt, że optymalny poziom zanieczyszczenia zdeterminowany jest przez przecięcie się krzywej MNPB i MEC w punkcie x, gdzie MNPB=MEC, przy poziomie aktywności równym Qs oraz ilości odpadów Ws. Jest to więc nie-zerowy poziom emisji zanieczyszczeń.

Wykres 1: Optymalny poziom zanieczyszczenia

0x01 graphic

MNPB - marginalne wewnętrzne korzyści netto, tj. korzyści, jakie firma otrzymuje za zmiany swego poziomu aktywności o jednostkę (analogiem MNPB są marginalne koszty redukcji zanieczyszczenia (MAC) w sytuacji, gdy środkiem redukcji zanieczyszczenia są urządzenia oczyszczające);

MEC - marginalny koszt zewnętrzny, tj. wartość marginalnych strat ekonomicznych wyrządzonych przez zanieczyszczenie w relacji do krańcowej jednostki aktywności.

Można wnieść kilka ważnych zastrzeżeń pod adresem przedstawionego modelu:

3. EFEKTY ZEWNĘTRZNE

Ekonomiczne (efektywne) rozwiązanie problemu wymagałoby zastosowania ekonomicznej regulacji pobudzającej użytkowników środowiska do takich zachowań, które w efekcie prowadzą do osiągnięcia optymalnego poziomu ingerencji.

W warunkach funkcjonowania gospodarki rynkowej sensownym wydaje się wykorzystanie jej zasad także do ochrony środowiska przyrodniczego. Podstawową zaletą mechanizmu rynkowego jest wysyłanie sygnałów do uczestników rynku: do konsumentów o kosztach produkcji poszczególnych wyrobów, zaś do producentów o skłonności konsumentów do płacenia. Prowadzi to do optymalnej alokacji zasobów, dóbr i usług.

Samoczynny mechanizm rynkowy ma jednakże, tendencję do zużywania zbyt dużej ilości zasobów środowiska przyrodniczego, które nie mają charakteru rynkowego. Cena dóbr i usług, wytworzonych w gospodarce nie odzwierciedla w pełni prawdziwej wartości całości zasobów zużytych do ich wyprodukowania, stąd też mechanizm rynkowy zawodzi w kwestii efektywnej alokacji tychże zasobów.

Mechanizm rynkowy nie jest w stanie samoczynnie doprowadzić do poprawy jakości środowiska przyrodniczego. Zakładając, że konsumenci zmieniają swe gusta, upodobania (w rezultacie popyt), na rzecz produktów przyjaznych środowisku, siły rynkowe mogą doprowadzić do zmiany produkcji na korzyść produktów i usług finalnych o mniejszej ilości zanieczyszczeń. "Zielona konsumpcja" w niewielkim stopniu jednakże może przyczynić się do zmiany samych procesów produkcyjnych. Konsument nie jest z reguły wystarczająco dobrze poinformowany na temat charakteru tych procesów, ma też mniejsze możliwości bezpośredniego kształtowania, wyboru danego procesu.

Możliwe są jednakże zmiany również w charakterze procesów produkcyjnych. Nastąpią one, gdy zmienią się sygnały o kosztach zasobów środowiska docierające do producentów.

Znakomita większość zasobów przyrody ma istotne cechy dóbr publicznych, co oznacza, że nikt nie dysponuje prywatnym tytułem własności wykluczającym z użytkowania pozostałych zainteresowanych. Idealne dobra publiczne charakteryzują się łatwym, powszechnym i zwykle niekontrolowanym dostępem, przy czym dowolnie duża liczba użytkowników może zaspokajać swoje potrzeby jednocześnie bez uszczuplania korzyści indywidualnych. Dobra publiczne są traktowane przez użytkowników jak dobra wolne, czyli występujące tak obficie, że można z nich korzystać w dowolnej ilości i do tego za darmo.

Nie ulega wątpliwości, że zasoby przyrody na obecnym etapie ich eksploatacji nie są już dobrami wolnymi, tzn. nie powinny być traktowane jak idealne dobra publiczne. Nierespektowanie tej prawdy sprawia, że użytkowanie przyrody przekształca się w gospodarkę rabunkową, czego typowymi przykładami są zanieczyszczenie powietrza i wody, erozja gleby czy zmniejszanie się powierzchni lasów. Jeżeli dostęp do zasobu jest niezbyt kosztowny lub tym bardziej bezpłatny, to racjonalne, w wymiarze indywidualnym, postępowanie polega niestety na zwiększaniu własnych korzyści, aż do momentu całkowitego wyczerpania lub zniszczenia zasobu.

Następstwem istnienia dóbr wspólnych jest powstawanie efektów zewnętrznych. Efekty zewnętrzne to dodatkowe, uboczne następstwa podejmowanej działalności, nie związane bezpośrednio z celem danego przedsięwzięcia. Dla otoczenia badanego podmiotu gospodarczego mogą to być efekty zewnętrzne pozytywne lub negatywne, chociaż w odniesieniu do procesów produkcyjnych i zasobów przyrodniczych, jako receptorów emitowanych zanieczyszczeń, można mówić niemal wyłącznie o negatywnym wpływie stosowanych technologii.

Koszty zewnętrzne są to koszty, które w wyniku występowania negatywnych efektów zewnętrznych obciążają nie ich sprawcę, lecz osoby trzecie nie czerpiące żadnych korzyści ze szkodliwej działalności. W takiej sytuacji mechanizm rynkowy nie może prawidłowo dokonać alokacji zasobów, ponieważ przynajmniej niektórzy uczestnicy rynku nie ponoszą w całości kosztów swojej działalności, podczas gdy inni są nimi niesprawiedliwie obciążani. Należy zauważyć, że ważną rolę odgrywa prawo własności - rozumiane jako prawo osoby prawnej lub fizycznej do dopominania się rekompensaty za niezasłużone koszty poniesione w następstwie degradacji zasobu znajdującego się w jej dyspozycji.

Mimo, że w polityce ekologicznej interesują nas przede wszystkim koszty zewnętrzne, to należy wspomnieć, że równowaga konkurencyjna może być zakłócona także przez występowanie korzyści zewnętrznych. Przykładem może być uzdatnianie przez władze miejskie dla celów komunalnych wody, z której korzystają także przedsiębiorstwa. O korzyści zewnętrznej dla przedsiębiorstwa możemy mówić wtedy, gdy cena płacona przezeń za pobór wody nie uwzględnia pełnych kosztów uzdatniania.

W literaturze ekonomicznej najczęściej wymienia się dwa warunki, których spełnienie definiuje istnienie kosztu zewnętrznego:

  1. Działalność jednostki B powoduje realną utratę dobrobytu jednostki A.( Bardziej precyzyjnie: efekt zewnętrzny jest obecny, jeżeli funkcja użyteczności lub funkcja produkcji jednostki A zawiera realne (niekoniecznie pieniężne) zmienne, których wartości zostały ustalone przez inne jednostki (osoby, firmy, rząd) bez uwzględniania przez nie wpływu na poziom dobrobytu A.)

  2. Utrata dobrobytu przez jednostkę A nie jest zrekompensowana przez B. Alternatywnie - jednostka B, powodująca utratę dobrobytu u innych nie płaci rekompensaty w wysokości odpowiadającej wartości szkód, które wywołuje.

Warunek pierwszy pozwala wyeliminować pewną kategorię efektów zewnętrznych - pieniężne efekty (pseudoefekty) zewnętrzne, które wywołując zmiany poziomu dobrobytu, nie powodują wadliwej alokacji zasobów w gospodarce. Np. wzrost popytu na książki podnosi cenę papieru i zatem obniża dobrobyt nabywców gazet. Taki efekt cenowy jest normalnym konkurencyjnym mechanizmem realokacji zasobów. Wciąż jednak taka sama suma nakładów jest potrzebna do wyprodukowania tony papieru. Gdyby natomiast ktoś zanieczyścił wodę z której korzysta papiernia, to musiałaby ona ponieść dodatkowe nakłady substancji wybielających lub wybudować stacje uzdatniania wody technologicznej - i to byłoby przyczyną wzrostu cen papieru i utraty dobrobytu czytelników gazet. Różnica pomiędzy tymi dwoma sytuacjami polega na tym, że pierwsza powoduje przesuwanie się wzdłuż krzywej funkcji produkcji lub użyteczności, druga zaś powoduje przesunięcie tych krzywych. Tylko ten drugi rodzaj - tzw. technologiczne efekty zewnętrzne powoduje pogorszenie efektywności wykorzystania zasobów w gospodarce.

4. PODSTAWOWE SPOSOBY INTERNALIZACJI KOSZTÓW ZEWNĘTRZNYCH

Procedura nazywana internalizacją kosztów zewnętrznych polega na umieszczeniu rzeczywistych kosztów prowadzonej działalności gospodarczej na rachunkach sprawców. Optymalny poziom zanieczyszczeń można osiągnąć, gdy strony szkodzące uwzględniają w swoich kosztach prywatnych także koszty zniszczeń powodowanych przez swoją działalność u wszystkich ofiar. Tę "internalizację" kosztów zewnętrznych można uzyskać na kilka przynajmniej sposobów:

  1. ułatwiając ofiarom i trucicielom osiągnięcie optymalnego poziomu zanieczyszczeń w drodze dobrowolnych uzgodnień poprzez zdefiniowanie praw własności do środowiska (prawa truciciela do korzystania ze środowiska jako "składowiska" zanieczyszczeń, lub też prawa ofiar do korzystania z czystego, niezanieczyszczonego środowiska),

  2. rozprowadzając w trybie przetargu zbywalne uprawnienia do emisji zanieczyszczeń wysyłanych do poszczególnych obszarów, w ilości pozwalającej osiągnąć optymalne zanieczyszczenie każdego obszaru,

  3. wydając każdej jednostce powodującej szkody nakaz ograniczenia produkcji zanieczyszczeń do poziomu, który agencja administracyjna, wydająca ten nakaz, uznaje za wielkość optymalną,

  4. nakładając na strony szkodzące opłatę (podatek) za każdą jednostkę wytworzonego zanieczyszczenia w wysokości równej powodowanym szkodom (kosztom zewnętrznym) przy optymalnej wielkości zanieczyszczeń (podatek Pigou), '

  5. udzielając stronom szkodzącym subwencji (za każdą jednostkę redukcji emisji), wysokości równej powodowanym szkodom przy optymalnej wielkości zanieczyszczeń.

Sposób a) wynika z przekonania, że ofiary byłyby skłonne nie tylko potencjalnie, lecz także faktycznie zapłacić trucicielom za zmniejszenie poziomu działalności powodującej zanieczyszczenie (Victim Pays Principle - zasada, wedle której płaci ofiara - VPP).

Wszystkie pozostałe sposoby podporządkowane są zasadzie, że odpowiedzialność za usunięcie szkód powodowanych przez zanieczyszczenia obciąża trucicieli (Polluter Pays Principle - PPP). Zanieczyszczający powinien ponosić pełne koszty swojej szkodliwej działalności. Zasada ta, umotywowana moralnie i ekonomicznie, stanowi wytyczną polityki ochrony środowiska większości krajów.

Sposoby oparte o PPP wymagają istnienia agencji publicznej (rządu), która działając w interesie ogólnospołecznym skłania trucicieli do uwzględnienia - "internalizacji" - wytworzonego przez nich kosztu zewnętrznego.

Nie ulega wątpliwości, że w wielu wypadkach internalizacja jest częściowo lub całkowicie niewykonalna, gdy z różnych powodów niemożliwe jest jednoznaczne zidentyfikowanie sprawców, a także określenie kto i w jakim stopniu poniósł koszty cudzej szkodliwej działalności (przykładem niech będzie trudność przyczynowo-skutkowego powiązania emisji pyłów i gazów z rosnącymi kosztami leczenia chorób dróg oddechowych).

5. RACHUNEK EKOLOGICZNO-EKONOMICZNY

Kluczowym elementem gospodarowania jest dokonywanie wyborów. Dokonuje się ich przede wszystkim w oparciu o rachunek ekonomiczny. Jednakże, jak wspomniano, określenie granicy ingerencji ludzkiej (dopuszczalnej wielkości emisji zanieczyszczeń i poziomu eksploatacji zasobów) należy przede wszystkim do nauk przyrodniczych, które są w stanie określić przybliżone wymagania, gwarantujące trwałość funkcjonowania biosfery i ekosystemów. Natomiast nierealne wydaje się określenie dopuszczalnej skali ingerencji w środowisko na podstawie informacji o charakterze ekonomicznym. Nie wyklucza to jednak możliwości, a zarazem potrzeby, oceniania skali wykorzystania środowiska (określonej w oparciu o przesłanki przyrodnicze i społeczne) metodami ekonomicznymi.

Wybór ekonomicznie uzasadnionego zakresu eksploatacji środowiska polega na zestawieniu, w rachunku ekonomiczno-ekologicznym, społecznych kosztów i korzyści związanych z różnym poziomem ingerencji w przyrodę. Rachunek efektywności należy przeprowadzać dla wszystkich możliwych wariantów przedsięwzięć, które nie powodują większego obciążenia środowiska, niż dopuszczają ograniczenia ekologiczne czy zdrowotne.

Za przyjęciem rachunku ekonomiczno-ekologicznego jako podstawowego instrumentu oceny efektywności gospodarowania (i wyboru optymalnych kierunków gospodarowania) przemawia:

Rachunek ekonomiczno-ekologiczny ma za zadanie:

Rachunek ten ma wreszcie doniosłe znaczenie w tworzeniu warunków, w których przedsiębiorstwa staną się ekonomicznie zainteresowane zarówno inwestowaniem urządzeń ochrony środowiska, jak i ich eksploatacją. Rachunek ekonomiczno-ekologiczny pozwala określić parametry i instrumenty ekonomiczne, które uwzględnione w rachunku ekonomicznym przedsiębiorstw spowodują, że wymusi on ekonomiczne zainteresowanie przedsiębiorstw ochroną środowiska. Właśnie te parametry i instrumenty kreowałyby mechanizm ekonomiczny, który zapewniłby realizację zasady, że to co jest dobre dla społeczeństwa, musi być opłacalne dla przedsiębiorstw.

Najbardziej rozpowszechnioną formułą rachunku ekonomicznego jest analiza kosztów i korzyści (AKK). Alternatywą AKK tam, gdzie korzyści są niewymierne jest metoda minimalizacji kosztów.

6. WYCENA ZASOBÓW I WALORÓW ŚRODOWISKA ORAZ STRAT EKOLOGICZNYCH

Wycena zasobów i walorów środowiska oraz strat ekologicnzych umożliwa właściwe przeprowadzenie rachunku ekologiczno-ekonomicznego. Jej cząstkowe funkcje są następujące:

W ostatnich latach bardzo intensywnie poszukuje się, mimo trudności i ograniczeń, metod i sposobów wyceny. Podejmowane są próby wyceny poszczególnych gatunków i ekosystemów. Najgłośniejszą i najdonioślejszą próbę wyceny podjęła grupa naukowców pod kierunkiem Roberta Costanzy. Wycenili oni tzw. usługi (funkcji) pełnione przez poszczególne ekosystemy świata: regulację klimatu, regulację stosunków wodnych, formowanie gleby, krążenie pierwiastków, zapylanie, utrzymanie gatunków, produkcję żywności i innych surowców pochodzenia biologicznego, funkcję rekreacyjną itp. Wartość tych usług „świadczonych” przez ekosystemy świata w ciągu roku wynosi 16-54 biliony dolarów amerykańskich! Średnia 33 bln oznacza, że wartość usług środowiska jest 1,8 razy większa niż produkt światowy brutto z początku lat dziewięćdziesiątych. Wielkość ta obrazuje, jak wielki wkład w dobrobyt ludzkości wnosi przyroda. Przeciętne wartości usług poszczególnych ekosystemów świata przedstawia tabela 1.

Tabela 1: Przeciętne wartości usług poszczególnych ekosystemów świata

Wartość na hektar (USD/rok)

Wartość globalna (mld/rok)

MORZA w tym:

577

20949

obszary ujściowe rzek

22832

4110

rafy koralowe

6075

375

otwarty ocean

252

8381

LĄDY w tym:

804

12319

lasy tropikalne

2007

3813

lasy strefy umiarkowanej i borealnej

302

894

stepy/pastwiska

232

906

tereny podmokłe

14785

4879

jeziora/rzeki

8498

1700

tereny uprawne

92

128

RAZEM

-

33268

Źródło: R.Costanza i in., The value of the world's ecosystem services and natural capital, „Nature” 1997 vol.387 nr 3015 s.256.

Oczywiście wycena zasobów przyrody budzi także poważne zastrzeżenia:

Straty ekologiczne są to negatywne zjawiska wynikające z zanieczyszczenia i eksploatacji środowiska. Obniżają one poziom zaspokojenia potrzeb społecznych i poziom jakości życia. Najpowszechniej stosowany podział obejmuje następujące kategorie strat:

  1. Straty wynikające z pogorszenia warunków zdrowotnych środowiska, np:

  1. Straty w rolnictwie (i rybactwie), np.:

  1. Straty w leśnictwie (i łowiectwie), np.:

  1. Straty w majątku spowodowane zwiększeniem korozyjności środowiska.

  2. Straty w gospodarce wodnej, np.:

  1. Straty w wyniku nieracjonalnej eksploatacji surowców mineralnych.

  2. Straty surowców odprowadzanych do środowiska z zanieczyszczeniami i odpadami.

Według różnych szacunków wielkość strat ekologicznych w naszym kraju wynosiła w latach 80-tych od 10 do 27% dochodu narodowego. Z przeprowadzonych ostatnio szacunków wynika, że straty gospodarcze (ograniczone do skutków zanieczyszczeń) w Polsce zawierają się w przedziale - co najmniej - od 10,8 mld zł do 45,8 mld zł , co odpowiada ok. 1,6% do 6,9% PKB dla 1999 roku. Wielkość strat ekologicznych, zarówno w wyrażeniu nominalnym, jak i w relacji do PKB, spada więc wyraźnie w latach 90-tych, co jest rezultatem spadku emisji głównych zanieczyszczeń i towarzyszących temu nakładów na ochronę środowiska i gospodarkę wodną, ale także zmian w strukturze gospodarki (zwłaszcza postępu technologicznego w przemyśle i rolnictwie) oraz w zmian świadomości ekologicznej producentów i gospodarstw domowych.

7. NOWE MIERNIKI ROZWOJU

Funkcjonujące od kilkudziesięciu lat systemy mierzenia rozwoju gospodarczego całkowicie ignorują degradację środowiska. Standardem w systemie statystyki narodowej są odpisy amortyzacyjne od zużytego kapitału, będące odzwierciedleniem jego zużywania się i konieczności uzupełniania. W przypadku zasobów naturalnych (kapitału przyrody) brak takich odpisów, mimo możliwego spadku produkcji w przyszłości. Efektem jest utożsamienie uszczuplania cennego majątku z tworzeniem dochodu. Przykładem może być zapisanie konsekwencji wycięcia lasu z przeznaczeniem drewna na jakąś budowlę: w statystykach dochód tworzy wycinanie lasu, jak i budowanie z uzyskanego drewna. Nigdzie nie znajduje odzwierciedlenia fakt utraty lasu, jako majątku produkcyjnego. Oznacza to, że wskaźniki typu produkt narodowy brutto (PNB) nie odzwierciedlają precyzyjnie rzeczywistości, źle prezentują skutki przyjętych opcji rozwoju. Wskutek tego decydenci i planiści otrzymują fałszywe sygnały.

Proponowane „proekologiczne” zmiany wychodzą z oczywistego założenia, że dochód składa się nie tylko z bieżących zysków, ale obejmuje i zmiany w majątku (przyrodniczym). Uwzględnienie strat w zasobach naturalnych wskazało np., że PNB w Kostaryce w 1989 r. zawyżono o ponad 70%.

Dalsze zmiany w systemie statystyki prowadzą w kierunku eliminacji z obliczeń pewnych usług pośrednich (np. ochrona policyjna) oraz dodanie pozycji, takich jak praca domowa, wartość czasu wolnego, dochody „szarej” strefy. Z punktu widzenia ekorozwoju bardziej istotne są jednak próby uwzględnienia we wskaźnikach rozwoju dystrybucji tworzonego dochodu (ze względu na sprawiedliwość wewnątrz obecnego pokolenia, jako jeden z podstawowych celów ekorozwoju). Próbę taką podjęli Herman Daly i John Cobb. Zaproponowali oni obliczanie ISEW (Index of Sustainable Economic Welfare - wskaźnik trwałego dobrobytu ekonomicznego). Po skorygowaniu składnika „konsumpcja” przy użyciu wskaźnika nierówności dochodów uwzględnili oni różne straty ekologiczne związane z działalnością gospodarczą (starali się przy tym uwzględnić odległe skutki zjawisk takich jak globalne ocieplenie czy niszczenie ozonosfery) . Prócz tego uwzględnili wartość czasu wolnego i pracy w domu.

W latach 1950-1988 PNB per capita w Stanach Zjednoczonych wzrósł ponad dwa razy, wykazując tylko okresowe spadki. Tymczasem ISEW per capita rósł w latach 1950-1976 (o 42%), a następnie do roku 1988 spadł o ponad 12%. Oznacza to, że od połowy lat siedemdziesiątych korzyści ze wzrostu gospodarczego nie rekompensowały strat - związanych z degradacją środowiska i niesprawiedliwą dystrybucją - w dobrobycie przeciętnego Amerykanina.

W Polsce wielkość PKB i ISEW per capita porównane są na wykresie 1.

6. WYDATKI NA OCHRONĘ ŚRODOWISKA

Do oceny wielkości przedsięwzięć podejmowanych w dziedzinie ochrony środowiska stosuje się powszechnie wskaźnik udziału nakładów inwestycyjnych na ochronę środowiska w produkcie krajowym brutto.

Nakłady na ochronę środowiska w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych nie przekraczały z reguły 0,5% produktu krajowego brutto. Dopiero od drugiej połowy lat osiemdziesiątych wskaźnik ten rósł i w latach 1990-95 wahał się w granicach 1-1,1% PKB, a w latach 1996-1998 wynosił 1,6, aby do roku 2001 spaść do wartości 0,8%. Może nadal wydawać się to dużo, ponieważ całkowite wydatki (bieżące i inwestycyjne) w krajach Unii Eurpejskiej wahają się od 0,7 do 1,6%. Jednakże ocena potrzeb, wynikających z dążenia do osiągnięcia stanu środowiska odpowiadającego wymaganiom UE, wskazuje na konieczność ponoszenia nakładów w wysokości 2% PKB w latach 2001-2010 i nie mniej niż 1,5% w kolejnym dziesięcioleciu.

B.Prandecka, Nauki ekonomiczne a środowisko przyrodnicze, PWE, Warszawa 1991, s.22.

K.Dopfer, Wprowadzenie. Ku nowemu paradygmatowi, w: Ekonomia w przyszłości, pod red. K.Dopfera, PWN, Warszawa 1982, s.9-67.

Ekonomika Arystotelesa zbudowana była wokół pojęcia trwałości i zaspokajania potrzeb na pewnym sensownym poziomie. Arystotelesowska chrematystyka natomiast nie interesuje się trwałością eksploatowanego systemu, gromadzeniu bogactw nie zakreśla zaś żadnych granic. Współczesna kontestacja ekonomii wymierzona jest właśnie w jej chrematystyczny charakter i optuje za nauką o prowadzeniu ogromnego i skomplikowanego domu - Ziemi.

T.Żylicz, Ekonomiczne mechanizmy i instrumenty ochrony środowiska, w: Interdyscyplinarne podstawy ochrony środowiska, praca pod red. B.Prandeckiej, Ossolineum, Wrocław 1993, s.215.

Tamże, s.215-216.

P.Napierkowski, Rachunek ekonomiczny a ochrona środowiska, w: Ochrona środowiska w Polsce - organizacja i zarządzanie, Zeszyty Naukowe Akadaemii Ekonomicznej w Poznaniu, seria I, z.179, Wyd. AE, Poznań 1990, s.93.

A.Jankowska-Kłapkowska, Rachunek ekonomiczny a gospodarka zasobami środowiska, w: Ekorozwój szansą przetrwania cywilizacji, Wyd. AGH, Kraków 1986, s.283.

K.Leszczyński, Rachunek ekonomiczny i jego zastosowanie w dziedzinie ochrony środowiska, w: Ekonomiczne i socjologiczne problemy ochrony środowiska, praca zbiorowa pod kierunkiem A.Ginsberta-Gebaerta, Ossolineum, Wrocław 1985, s.97-99.

J.T.Winpenny, Wartość środowiska. Metody wyceny ekonomicznej, PWE, Warszawa 1985, s.23-24.

R.Costanza i in., The value of the world's ecosystem services and natural capital, „Nature” 1997 vol.387 nr 3015 s. 253-260.

Tamże, s.24.

J.Famielec, K.Górka, G.Mojżesz-Wlazły, Straty i korzyści ekologiczne, w: Ekonomika ochrony środowiska naturalnego. Wybrane problemy, pod red. K.Górki, Europejskie Stowarzyszenie Ekonomistów Środowiska i Zasobów Naturalnych Oddział Polski, AE w Krakowie, Kraków 1993, s.22-23.

R.Repetto, Zlekceważone bogactwa, „Świat Nauki” 1992 nr 8 s.70-71.

Tamże, s.75.

C.W.Cobb, J.B.Cobb, 1990, za: L.R.Brown, The New World Order, w: State of the World 1991. A Worldwatch Institute Report on Progress Toward a Sustainable Society, W.W.Norton & Co., New York-London 1991, s.10.

Ekonomiczne aspekty ochrony środowiska

-------------------------------------------------------------------------

1

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Spoleczno-ekonomiczne aspekty ochrony srodowiska - 30.10.2012, ekonomia ćwiczenia, RECORDER, 100MEDI
Ekonomika ochrony srodowiska wyklad 18.04.05, administracja, II ROK, III Semestr, rok II, sem IV, Ek
Ekonomika Ochrony Srodowiska wyklad 28.02.05, administracja, II ROK, III Semestr, rok II, sem IV, Ek
Ekonomika ochrony srodowiska WYKLAD14.03.05, administracja, II ROK, III Semestr, rok I
Ekonomika ochrony srodowiska wyklad 18.04.05, administracja, II ROK, III Semestr, rok II, sem IV, Ek
Ochrona Środowiska wykład Nr 1 z dnia 27 streszczenie, ochrona środowiska(1)
Ochrona środowiska wyklad
OCHRONA ŚRODOWISKA wykład 4
PROJEKCIK ekonomika wersja3 ostateczna, Ochrona Środowiska, semestr VI, Ekonomika i finanse ochrony
OCHRONA SRODOWISKA-wyklady do egzaminusciaga cała sciaga, Pwsz Kalisz
EKONOMIKA PRZESTRZENNA I OCHRONA ŚRODOWISKA, Ekologia
Ekonomiczne problemy ochrony środowiska (2)
Ochrona Srodowiska wyklady do egzaminu
OCHRONA ŚRODOWISKA wykład 1 z Hałupką
Kształtowanie i ochrona środowiska WYKŁADY1
OCHRONA ŚRODOWISKA wykład 2
Ochrona Środowiska wykłady
Ochrona środowiska - 7.12.09', ochrona środowiska, wykłady

więcej podobnych podstron