Terapia logopedyczna osób jąkających się jest tradycyjnie kojarzona z


Terapia logopedyczna osób jąkających się jest tradycyjnie kojarzona z treningiem płynności mówienia. Polega on na zastosowaniu różnych metod, technik, ćwiczeń w celu ułatwienia mówienia. Są one mniej lub bardziej uporządkowane. Różnice między nimi są wyraźne lub minimalne. Nieraz pod różnymi nazwami kryją się te same metody. Innym razem pozornie nowa technika jest po prostu modyfikacją. W praktyce każda z metod ma swoich zwolenników i przeciwników.

Metody użyte w treningu płynności mówienia można podzielić na:

Metody bezpośrednie

Metody bezpośrednie zawierają różne ćwiczenia poprawiające płynność mówienia. Ich repertuar jest bardzo szeroki i zróżnicowany. Metody bezpośrednie można podzielić na takie, które:

Metod skoncentrowanych na technice wypowiadania się jest zdecydowanie więcej niż metod odwracających uwagę od aktu mówienia. Zdaniem Byrne (1989) te dominujące metody prowadzi się według dwóch konkurencyjnych zasad:

  1. „Mówienie bardziej płynne”

  2. „Jąkanie się bardziej płynne”

Celem metod prowadzonych zgodnie z pierwszą zasadą jest przede wszystkim redukcja objawów niepłynnego mówienia. Chodzi o zmniejszenie niepłynności patologicznej do minimum lub jej wyeliminowanie. Natomiast metody podporządkowane drugiej, dość paradoksalnie brzmiącej zasadzie, nakłaniają jąkającego się do łagodniejszego jąkania (jąkaj się płynniej). Innymi słowy, chodzi tu o przekształcenie niepłynności patologicznej w niepłynność zwykłą. Mimo że modeli i technik poprawiających płynność mówienia jest wiele, to można wyodrębnić kilka podstawowych procedur postępowania terapeutycznego.

Metody kierujące uwagę na akt mówienia

Do metod skoncentrowanych na akcie mówienia można zaliczyć:

Metodę Gutzmana, metodę Froeschelsa, metodę Fernau-Hora; mówienie rytmiczne, mówienie wydłużone, metodę cienia, technikę swobodnego przepływu powietrza, analizę objawów jąkania, technikę delikatnego startu mowy, trening negatywny, techniki uczenia się, które są prowadzone zgodnie z zasadą „mówienie bardziej płynne”: metodę Van Ripera, metodę Shechana, metodę Frazera prowadzone według zasady „jąkanie bardziej płynne”.

Metoda Gutzmana. Jej istotą jest poprawa koordynacji aparatu oddechowo-fonacyjno-artykulacyjnego. W czasie oddychania jąkający się kładzie ręce na swojej piersi i wdycha bezszelestnie powietrze przez otwarte usta. Nie wolno mu „chlipać” powietrza. Jego wydech powinien być długi i równomierny. Jąkający się wykonuje ćwiczenia głosowe, rozpoczynając od chuchania do szeptu, a później od szeptu do pełnego głosu. Te przejścia powinny być łagodne, aby nie dopuścić do bloku krtaniowego. W czasie ćwiczeń artykulacyjnych jąkający się wymawia głoski zgodnie z zasadą stopniowania trudności. A zatem rozpoczyna od głosek szczelinowych, później wymawia zwarto-szczelinowe, a na końcu zwarte. Wymawia je najpierw w izolacji, a później w sylabach, wyrazach. Kontrolowane oddychanie. Jest to jedna z najbardziej kontrowersyjnych metod zmniejszania niepłynności mówienia. Źle zastosowana prowadzi do patologizacji oddychania, które jest przecież nieświadomym automatyzmem. Dlatego należy ją stosować niezwykle ostrożnie w przypadkach, gdy oddech w czasie mówienia jest rzeczywiście zaburzony, a występje to tylko u niektórych jąkających się. Należy wówczas dążyć do wypracowania oddechu brzuszno-przeponowego oraz umiejętności świadomego zwolnienia fazy oddechowej za pomocą kontroli napięcia mięśni oddechowych, co wydłuża i reguluje fazę oddechową (appoggio).

Wyróżnia się 2 rodzaje podparcia oddechowego (Mitrynowicz, 1952, s. 73):

  1. Przepona zatrzymuje się w fazie wdechowej, podczas gdy klatka piersiowa powoli wykonuje czynność wydechową (...). Po 8-10 sekundach przepona powoli przesuwa się ku górze i łączy swoje działanie z działaniem mięśni oddechowych klatki piersiowej. Jest to podparcie przeponowe.

  2. Drugi rodzaj podparcia polega na tym, że klatka piersiowa znajduje się w czasie emisji głosu w pozycji wdechowej, podczas gdy przepona unosi się powoli ku górze, tj. spełnia czynność wydechową. Jest to podparcie klatką piersiową, nazwane podparciem piersiowym.

Metoda Froeschelsa. Nazywana jest także „metodą żucia” i bazuje na zależności między żuciem a artykulacją. Wyjaśnia się więc jąkającemu się analogie i różnice między żuciem a mówieniem. Zachęca się go do żucia z udziałem głosu. Ma mówić w wolnym tempie i cały czas myśleć o żuciu. „Przeżuwając” sylaby i słowa czyta i wypowiada ciągi zautomatyzowane (np. nazwy dni tygodnia). Potem mówi frazy, zdania i dłuższe wypowiedzi cały czas myśląc o żuciu. Omawiana metoda wymaga przełamania naturalnego oporu przed żuciem w czasie mówienia, które wydaje się nienaturalne i sztuczne.

Metoda Fernau-Horn. Obejmuje ćwiczenia oddechowe i trening przebiegów słownych. Jąkającym się w wieku szkolnym wyjaśnia się zasadę oddychania na miechu, który szybko unosi się i powoli opada w dół. Młodzieży i dorosłym proponuje się natomiast oddychanie połączone z wizualizacją wykorzystującą obraz fali morskiej. Prowadzi to do rytmizacji i uspokojenia mówienia.

Mówienie rytmiczne. Polega na mówieniu w takt. Może być wspomagane lub niewspomagane. Mówienie wspomagane odbywa się za pomocą metronomu lub innego taktomierza, natomiast mówienie niewspomagane przebiega bez tej pomocy. Metronom sygnalizuje rytm wypowiedzi drogą słuchową (za pomocą impulsu dźwiękowego), wzrokową (za pomocą impulsu świetlnego), czuciową (za pomocą impulsu dotykowego) lub drogą łączenia tych impulsów. Podawane są one w regularnych odstępach czasu, dostosowanych do indywidualnych potrzeb osób jąkających się. Owe rytmiczne bodźce towarzyszyć mogą sylabom lub wyrazom. W praktyce logopedycznej stosowane są metronomy:

Przykładem aparatu gabinetowego jest produkowany w Polsce korektor mowy Bochniarza A. (1982) - patrz dział: Instrumentarium, który zawiera metronom wykorzystujący jednoczesną sygnalizację akustyczną i wizualną.

Wraz z rozwojem elektroniki nastąpił w krajach wysoko uprzemysłowionych wzrost produkcji metronomów przenośnych i ich znaczna miniaturyzacja. Zdaniem Bohme (1977) słuchowe i czuciowe mini-metronomy mają ułatwić osobie jąkającej się mówienie w różnych sytuacjach komunikacyjnych. Taką funkcję pełni np. zasilany przez kilkuwoltową baterię aparat elektroniczny wielkości pudełka papierosów lub mniejszy, który mieści się w kieszeni. Połączony jest on z prawie niewidoczną mikrosłuchawką, przez którą podawane są sygnały taktowe o długości od 1 do 1/3 s. Inny zminiaturyzowany aparat można nosić za uchem. Wytwarza on odbierany tylko przez użytkownika przyjemny ton, który jest powtarzany zgodnie z ustalonym rytmem. Z kolei czuciowy mini-metronom wytwarza impulsy dotykowe, które muskają wrażliwe okolice nadgarstka.

Mówienie wydłużone. Polega na rozciągnięciu elementów wypowiedzi, na skutek czego jej tempo zostaje zwolnione. Poważnym impulsem do rozwoju badań nad taką formą mówienia stał się odkryty w latach 50-tych przez Lee efekt opóźnionego słuchowego sprzężenia zwrotnego. Polega on na tym, że kiedy mówiący spostrzega swój głos z opóźnieniem wynoszącym około 0,25 s, zaczyna zwalniać tempo mówienia. Jeśli jednak zachowa jego poprzednią szybkość, wówczas mogą wystąpić charakterystyczne dla jąkania objawy niepłynnego mówienia (głównie powtarzanie głosek, sylab i wyrazów). Takie „sztuczne jąkanie” może zostać wywołane nawet przez opóźnienia wynoszące mniej niż 0,02 s, ale jest najbardziej widoczne, jeżeli mieści ono w granicach od 0,18 s do 0,21 s. Fakty te stały się podstawą do opracowania różnych modeli mowy normalnej i zaburzonej.

Metoda „Echo”. Polak, profesor Adamczyk (1959) był pierwszym autorem, który wykorzystał efekt Lee w terapii osób jąkających się. Istotą metody jest mówienie w sposób zsynchronizowany z własnym echem opóźnionym o 0,1 s - 0,3 s, dzięki czemu niepłynność mówienia pojawia się, ale tempo mówienia jest przesadnie zwolnione. Echokorekcja zakłada prowadzenie ćwiczeń w sytuacji:

Metoda „Echo” była wielokrotnie ulepszana i modyfikowana (Adamczyk, 1993, 1994, 1995, 1996). Jest ona bardzo popularna w Polsce, co nie znaczy, że jest zawsze poprawnie stosowana. Najczęstszym błędem jest mówienie niezsynchronizowane z echem, przesadne zwalnianie tempa mówienia, ograniczanie się tylko do ćwiczeń gabinetowych.

Metoda łącząca terapię fizjologiczną z psychologiczną:

Wilczewski (1967) zauważył, że jąkanie nie występuje podczas śpiewania. „Stąd dla jąkającego się wynika wniosek następujący: śpiewając nie jąkam się, ponieważ samogłoski mają wtedy przewagę nad spółgłoskami; zatem nie będę jąkać się mówiąc, o ile samogłoski również będą dominowały, innymi słowy, jeżeli samogłoskom pozwolę trwać dłużej, tj. jeżeli będę je przedłużał” (Wilczewski, 1967, s. 106).

Metoda cienia. Została opracowana w czasie eksperymentów nad słuchowym opóźnionym sprzężeniem zwrotnym (efekt Lee). Zdaniem Kondaśa (1983) polega na tym, że terapeuta czyta lub mówi spójny tekst liczący 100-300 wyrazów, a jąkający się niezwłocznie go powtarza z maksymalnym opóźnieniem o 1-2 wyrazy. W ten sposób pacjent jak cień podąża za terapeutą. Początkowo ich tempo mówienia jest wolne, później przyśpieszone, przy zmieniającej się intonacji. Metodę cienia pacjent powinien opanować w ciągu 3-4 posiedzeń. Metoda była wielokrotnie modyfikowana i dostosowywana do potrzeb klinicznych. Stosowano np. połączenie maskowania białym szumem i techniki cienia w formie mówienia towarzyszącego (zsynchronizowanego), lub w postaci wspólnego czytania w grupie jąkających się. Kondaś używał tej techniki jako metody dystrakcji, której zadaniem jest odwracanie uwagi od własnych wypowiedzi i kierowanie jej na innego mówcę, co polepszało płynność mówienia.

Technika swobodnego przepływu powietrza. Została opracowana przez Schwartza (1976), który proponuje, aby jąkający się:

  1. rozluźnił wargi,

  2. nabrał nie za dużo powietrza,

  3. wypuścił trochę powietrza,

  4. myślał spokojnie,

  5. powiedział pierwszą sylabę wypowiedzi powoli,

  6. zrobił krótką pauzę po tej sylabie,

  7. powiedział zdanie do końca.

Jeśli jąkający się zacznie mówić niepłynnie w środku zdania, to ma nie zaczynać od nowa, lecz zastosować przedstawioną technikę. Jej najtrudniejszym momentem jest wydanie głębokiego westchnienia bez użycia głosu w celu zmniejszenia ciśnienia podgłośniowego.

Analiza objawów jąkania. Polega ona na dokładnej obserwacji niepłynności mówienia i współruchów przez jąkającego się i jego terapeutę. Pomocne tu są nagrania magnetofonowe lub wideo. Jąkający się ma na ogół pierwszą okazję przysłuchania się swojej niepłynności i obserwacji siebie w czasie jąkania. Te informacje budzą często lęk i zażenowanie, ale uświadomienie sobie obrazu własnego jąkania stanowi warunek niezbędny do nauczenia się samokontroli. Nie każdy spośród jąkających się jest zdolny do dokonania takiej analizy. Jest ona bardziej wskazana w jąkaniu zaawansowanym.

Technika startu mowy. Polega na uczeniu jąkającego się nie napinania narządów artykulacyjnych w czasie wymowy głosu w nagłosie. Dotyczy to głównie spółgłosek zwarto-wybuchowych (p, b, t, h, g), których realizacja jest najczęściej blokowana. Dzięki delikatnemu kontrolowaniu zwierania narządów mowy zmniejsza się ciśnienie w jamie ustnej. Obniża to napięcie mięśni warg, języka i podniebienia miękkiego i prawdopodobieństwo wystąpienia tonicznego bloku zostanie zmniejszone. Dodatkowy efekt można uzyskać przeciągając samogłoski występujące po spółgłoskach. Gwarantuje to miękki start mowy. Technika delikatnego startu mowy wymaga dobrej kontroli kinestetycznej, która u jąkających się na ogół zawodzi w sytuacji stresowej.

Trening negatywny. Metoda ta wywodzi się z badań eksperymentalnych Dunlapa - psychologa, który w latach 30-tych wykazał, że wielokrotne powtarzanie błędnego nawyku prowadzi do jego wygaszenia, o czynność ta wykonana jest z dużą motywacją i koncentracją uwagi na błędzie. Podstawą negatywnego treningu jest znane w psychologii i sporcie zjawisko „przetrenowania”, polegające na tym, że nadmiernie długie i wymagające znacznej koncentracji ćwiczenia pogarszają wynik. Przykładem treningu negatywnego jest metoda Bryngelsona, który utrzymywał, że jąkający się powinien świadomie kontrolować niepłynność. W rzeczywistości autor ten nalegał, aby symulowali oni swoje własne niepłynne formy mowy tak, by były zbliżone maksymalnie do ich rzeczywistego jąkania. Bryngelson wierzył, że przez imitowanie i ćwiczenie swoich własnych zachowań w sposób otwarty, jąkający się zredukują własne obawy przed tym, co nieznane i będą w stanie lepiej kontrolować niepłynność, kiedy się ona pojawi.

Johnsonowi (1955) przypisuje się modyfikację strategii świadomego jąkania się w wersji zaproponowanej przez Bryngelsona. Johnson opracował technikę zwaną „the bounce”, polegającą na łagodnym powtarzaniu budzących obawy dźwięków lub wyrazów. Ta pozornie prosta technika budziła pewien opór, szczególnie u dorosłych jąkających się, którzy czuli się zażenowani, gdy mieli publicznie wielokrotnie powtarzać sylabę w celu imitacji niepłynności. Wielu z nich wyznało, że takie próby wykonywali wyłącznie w gabinecie pod kontrolą terapeuty.

Warunkowanie instrumentalne. Behawioryzm zakłada, że mowa jest zachowaniem werbalnym, które podlega eksperymentalnie ustalonym prawom uczenia się. Zdaniem Sutton (1991) jego zasady są proste:

Parakdoks polega na tym, że terapeuta okazuje więcej zainteresowania jąkającemu się, gdy on mówi niepłynnie, a mniej interesuje się nim, gdy mówi płynnie. W ten sposób zupełnie nieświadomie może wzmacniać niepłynność mówienia. Chęciek M. (1991) omówił rolę pochwały i nagany w terapii dzieci jąkających się w ujęciu szkoły amerykańskiej. Na podstawie analizy wyników badań twierdzi, że system wzmacniania za płynne mówienie i karania z mówienie niepłynne jest niewystarczający.

Metoda Van Ripera, który jest twórcą metody jąkania się bardziej płynnego. Jego metoda zrewolucjonizowała terapię osób jąkających się (Van Riper, 1971). Jej istota wynika z prawa paradoksu. Otóż jąkający się zgłasza się do terapeuty w celu zmniejszenia niepłynności mówienia, a ten radzi mu, aby mówił bardziej niepłynnie, przynajmniej w początkowym okresie leczenia. Ten pomysł budzi zrozumiały sprzeciw jąkającego się. Terapeuta wyjaśnia mu jednak, że aby pozbyć się jąkania należy je poznać (faza identyfikacji), uodpornić się (faza odczulania), zmienić zachowanie (faza modyfikacji) i utrwalić je (faza utrwalania). Celem tego postępowania terapeutycznego jest jednak nie płynność, lecz płynna niepłynność. Aby osiągnąć ten cel, jąkający się musi powtarzać lub przeciągać nie tylko te pierwsze głoski lub sylaby w wyrazach, których obawia się, lecz także ma wymawiać niepłynnie te elementy wypowiedzi, w których nie lęka się. To pseudo-jąkanie daje dwie podstawowe korzyści. Po pierwsze, jest formą zapanowania nad własnym mówieniem, podczas gdy rzeczywiste jąkanie jest zaburzeniem mimowolnym. Po drugie, im większa jest biegłość w pseudo-jąkaniu, tym rzadsze jest jąkanie. Tak oto działa paradoks w metodzie Van Ripera. Zaleca on, aby jąkający się analizowali każdy przejaw niepłynności i próbowali mówić inaczej. Chodzi tu o świadome jąkanie się ze zmniejszoną niepłynnością. Służy temu także łagodne wychodzenie z niepłynności dzięki kończeniu wyrazu z gładkim, powolnym przedłużaniem. Kiedy jąkający się czuje, że zaraz zacznie się jąkać, ma przygotować się do tego w ten sposób, iż ma łagodnie skandować po to, by rozluźnić mięśnie aparatu mowy. Metoda Van Ripera budzi opór tych jąkających się, którzy są podatni na krytykę i przeżywają silny lęk przed ośmieszeniem się.

Metoda Shechana (1970). Autor ten opracował technikę tzw. „ślizgania się”, polegającą na celowym przedłużaniu początkowego dźwięku w wyrazie budzącym lęk, aż zostanie wypowiedziany niepłynnie. Poprawa płynności będzie większa, jeśli niepłynnie będzie wymawiane słowo wywołujące logofobię. Dodatkowym środkiem terapeutycznym jest pauzowanie redukujące lęk przed ciszą, który przeżywa wielu jąkających się.

Metoda Frazera (1993). Jest to forma autoterapii zalecana dorosłym jąkającym się. Zalecenia dla nich są następujące:

  1. Mów powoli i z namysłem:

  • Jąkaj się bez wysiłku: