Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 1
Pierwszy Okres Filozofii Starożytnej.
Filozofię stworzyli w VII i VI w. p.n.e. Starożytni Grecy na koloniach greckich. Dlaczego na koloniach? Ponieważ, były to wieki ciemne i często występowały migracje i wędrówki ludów. W 1000 r. p.n.e. Grecy wyruszają do Azji Mniejszej (tzw. Jonia). Tworzą tam filozofię jońską i stawiają podstawowe pytanie a mianowicie: co było na początku i z czego wszystko powstało. Początkowo odwoływano się do mitologii, a filozofowie zaczęli wskazywać na przyczyny naturalne. Pierwszymi filozofami było tzw. 7 mędrców. Nie zachowały się jednak ich wszystkie imiona ale dwa z nich na pewno są najważniejsze: Solon i Tales z Miletu. Pierwszy z nich Solon był reformatorem Aten, pogrążonych w głębokim kryzysie, zaprowadził on tam reformy i co najważniejsze dokonał ich skutecznie. Stworzył z Aten potęgę. Prowadził rozważania, był poetą, ale nie posiadał konkretnych poglądów. Drugi z nich, Tales z Miletu był matematykiem, astronomem amatorem, dzieł żadnych nie napisał, ale udzielił pierwszej odpowiedzi na pytanie z czego wszystko powstało. Była to odpowiedź: wszystko powstało z wody. Dla niego największym żywiołem była woda. Uczniem Talesa był Anaksymander z Miletu. Wprowadził on pojęcie arché. Jest to pojęcie wieloznaczne. Pierwszym znaczeniem jest słowo: początek. Drugim to: zasada rzeczy lub natura rzeczy. Rzeczy, czyli inaczej świata. Pytanie Anaksymandra o arché nabiera zatem pełni, gdyż pytał o to co było, jest i będzie, jako fundament bytu, coś o unikalnym znaczeniu, z którego powstaje ciągle coś nowego i dla niego to arché to właśnie takie niewyczerpane źródło. Czym zatem jest arché według Anaksymandra? Jest to apejron czyli inaczej bezkres, aby zrozumieć ten termin należy rozłożyć słowo na dwa: a - jako zaprzeczenie i peras - granice a zatem powstaje nam brak granic. Zatem natura świata to pewne źródło nieograniczone, ciągle się odnawiające. Tam się też zawierają wszelkie możliwości bytu, ale tylko niewiele jest realizowanych, ścierają się tam przeciwieństwa. Apejron to nie jest jakaś siła, jest to tworzywo o charakterze naturalnym. Filozofowie głosili w tym okresie materialistyczną teorię bytu. Mówi ona, że wszystko co istnieje jest materialne, nawet dusza, nie ma bytów, apejron sam w sobie nie ma bytu tylko twórczy chaos. W VI/V w. p.n.e. do głosu doszły poglądy Heraklita z Efezu, była to inna koncepcja, a sam rzeczony zajmował się naturą, światem i kosmosem, twierdził, że byt nie ma żadnych stałych właściwości, iż cały czas wszystko się zmienia. To on sformułował pogląd: pantha rhei - wszystko płynie. Jest pierwszym, którego dzieła się zachowały. Stwierdził on również, że: niepodobna dwakroć wstąpić do tej samej rzeki, gdyż nie tylko rzeka się zmienia ale i my się zmieniamy. Od jego imienia pogląd ten to heraklityzm a bardziej uniwersalny to wariabilizm. Według niego jest pewna uprzywilejowana forma istnienia a jest to ogień jako przejściowa forma bytu. Ze względu na to arché w tym przypadku to ogień jako źródło świata. Jest to rola o tyle symboliczna, że wykazuje on podobną naturę jak świat a mianowicie zmienia się. Pomimo tych zmian według Heraklita nie ma chaosu, lecz ład i porządek, który wynika z boskiego rozumu czyli logos. Arché w tym wypadku to logos, według interpretacji Heraklita ogień i rozum to całość.
Filozofia Jońska to początek filozofii starożytnej, zajmowali się badaniem kosmosu i natury. Dlatego nazwano ją też Jońską Filozofią Przyrody. Większość z nich była materialistami. W czasach Heraklita działy się ważne wydarzenia polityczne takie jak np.: powstanie Imperium Perskiego. Były to czasy szybkiego podboju. Jonia została podbita i Grecy zaczęli emigrować w kierunku zachodnim do Sycylii i południowej Italii. Powstała tam tzw. Wielka Grecja i dwie szkoły filozoficzne. Pierwsza z nich powstała w Elei. Była to tzw. szkoła eleatów a jej głównym przedstawicielem był Parmenides z Elei. Na przełomie VI i V w. p.n.e. Parmenides, który był rówieśnikiem Heraklita. Budował jednak swoją szkołę w opozycji do niego. Kwestionował teorie zmiennego bytu, gdyż według niego bytem nie można nazwać czegoś co teraz jest a za chwilę już nie ma. To musi być coś trwałego, Heraklit zawierzył zmysłom a Parmenides uznał to za błąd. Według niego można poznać wszystko tylko przy pomocy rozumu, gdyż zmysły nas mylą. Nowy pogląd można określić jednym stwierdzeniem: byt jest a niebytu nie ma. Jest to tzw. tautologiczna zasada tożsamości. Parmenides mówił że byt nie ma początku ani końca, jest wieczny i ciągły, jest niepodzielny, nie ma różnic, a prawdziwy byt można poznać tylko przy pomocy rozumu. Uczniowie Parmenidesa starali się pokazać, że ich mistrz ma rację. Jednym z nich był Zenon z Elei. Opracował on wiele paradoksów. Jeden z nich to paradoks Achillesa i żółwia oraz paradoks kłamcy (jeśli kłamca mówi, że kłamie, to kłamie i zarazem mówi prawdę). Kolejnym przedstawicielem byłe Demokryt z Abdery. Twierdził on, że wszystko co istnieje jest złożone z małych materialnych cząstek - atomów (niedostępnych dla zmysłów). Atomy są wieczne, niezmienne i niepodzielne. Jest uważany za twórcę atomizmu. Poznajemy je tylko na drodze rozumu, atomy łączą się w cząsteczki a byty z atomów mogą się zmieniać. Jest to poniekąd połączenie koncepcji Heraklita i Parmenidesa gdyż same w sobie nie miały kontekstu całościowego. Koncepcja Heraklita była koncepcją makro a koncepcja Parmenidesa była koncepcją mikro. W przypadku Demokryta arché to atomy. Kolejną szkołą była szkoła Pitagorejska. Twórcą był Pitagoras z Samos. Nie była to typowa szkoła a bardziej związek filozoficzno - religijny, działalność nakierowana na poznanie. Wierzyli oni, że dusza ludzka połączyła się z ciałem za karę, wierzyli w reinkarnację, że dusza może się wcielać w różne rzeczy, ten system wierzeń i zasad nie miał dobrych konsekwencji i tak też Pitagoras zginął. Kiedy uciekał z pewnego miasta przez zdenerwowanymi przeciwnikami wpadł w pole kukurydzy i jako że uważał żeby nie zniszczyć żadnej duszy ukrytej w roślinach szedł powoli lub się zatrzymał i tak zginął. Pitagorejczycy wierzyli, że wszystko da się zapisać matematycznie i dla nich arché to była liczba. Pitagorejczycy wprowadzili również słowo filozofia od greckich słów: sophia - mądrość i filo - filei - kochać. Czyli jest to umiłowanie mądrości. Uważali, że mądrzy mogą być tylko bogowie, ludzie mogą jedynie do tego dążyć.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 2
Szkoły Filozoficzne.
Trzy główne działy filozofii rozwinęły się już w starożytności:
Metafizyka (ontologia).
Epistemologia.
Etyka.
My rozpoczynamy od problematyki szczegółowych metafizyki, która jest najstarszym i najważniejszym działem filozofii. Arche to problematyka metafizyczna. Na początku była prosta i takie były początki. Metafizyka musi być wyraźnie odróżniona od innych nauk w otaczającym nas świecie. Metafizyka jest najbardziej ogólną nauką o bycie jako takim, pyta ona o zasady istnienia bytu, jakie są rodzaje bytu i związki, czy jest tylko jeden rodzaj, czy jest wiele różnych rodzajów. Problematyka metafizyczna doczekała się wielu interesujących koncepcji, wielcy filozofowie się nią bowiem zajmowali.
Oto uporządkowanie: nurty w metafizyce zatem są:
idealizm metafizyczny.
realizm metafizyczny.
Na czym polega zatem główna różnica. Zacznijmy od realizmu. Realizm to stanowisko głoszące że naprawdę istnieje tylko to co poznajemy przy pomocy zmysłów, świat materialny naprawdę istnieje i nic poza tym, nie ma potrzeby szukania czegoś więcej, jakiś ukrytych form istnienia.
Idealizm różni się przekonaniem, że oprócz tego co poznajemy przy pomocy zbysłów są też inne formy bytu do których trzeba dotrzeć inną niż zmysłowa drogą. Te byty mają inną naturę i trzeba jakoś do nich dotrzeć. Byt jest bardziej skomplikowany. W ramach tych nurtów pojawiają się szczegółowe podziały i można wyróżnić grupy stanowisk. Oto mapa i nazwiska oraz nazwy szkół.
Pierwszy termin to monizm, jest terminem technicznym i informuje nas ile istnieje bytów. Sugeruje że jest tylko jeden byt, od mono. I w ramach idealizmu i realizmu są te same stwierdzenia. Najpierw monizm w realizmie. Jest to koncepcja głosząca, że jest tylko jeden rodzaj bytu i jest to byt materialny inaczej po prostu materializm. Przykłady: Jońska Filozofia Przyrody i Teoria Stoików oraz Marksizm.
Teraz monizm w idealizmie. Jest to koncepcja że istnieje tylko rodzaj bytu i jest to byt duchowy. Takie stanowisko to inaczej spirytualizm. Ta koncepcja miała mniej zwolenników ale miała też wybitnych: Baruch Spinoza. Jak zatem możliwy jest spirytualizm? Spinoza zakładał że cały świat wyłonił się poprzez emanację z Boga, czyli z najwyższego bytu, bytu duchowego i z niego są inne szczeble. Ten najmniej doskonały szczebel przyjmuje dawną postać, że możemy go poznawać przy pomocy zmysłów. Cały jest duchowy ale w swej niedoskonałości ujawnia nam że jest materialny. Wszystko co się z niego wyłania to do niego wróci. Taka jest logika idealistów.
Inne koncepcje w ramach tych nurtów. Realizm: wyróżnia się też stanowisko realizmu umiarkowanego z przedstawicielem w osobie Arystotelesa. Można powiedzieć że jest to powtórka filozofii Arystotelesa, czyli materialistycznej teorii świata, złożone z formy i materii, rzeczy niematerialnych nie ma. Od tej wizji Arystoteles miał wyjątki. To powoduje że realizm jest umiarkowany.
Idealizm: mamy tu popularną koncepcję a mianowicie dualizm czyli istnieją dwa różne rodzaje bytu. A zatem byt materialny i duchowy. Człowiek jest o tyle skomplikowany że stanowi jedność czynnika duchowego i materialnego. Ta synteza ma charakter przejściowy. To jest jedna wersja dualizmu. Przykład: św. Augustyn. Inna wersja dualizmu w ramach idealizmu została zaproponowana przez Platona. Głosi, że są dwa rodzaje bytu: byt materialny i byt idealny. Jeszcze jest pluralizm. Koncepcja głosząca, że jest wiele różnych rodzajów bytów. Nie tylko materialny lub duchowy, ale wiele i każdy ma inna naturę. Przedstawiciel to: niemiecki filozof Leibniz. Bliższe zapoznanie się z jego koncepcją to jednak daje nam, że Leibniz nie był pluralistą. On był po prostu spirytualistą. Pluralizm to tylko hipotetyczna możliwość. Tyle jeśli chodzi o metafizykę.
Platońska Teoria Bytu lub Teoria Dwóch Światów Platona.
Platon jest uznawany za jednego z najwybitniejszych filozofów. Wymienia się trzech najwybitniejszych. Ta trójka to Sokrates, Platon i Arystoteles. Każdy uczeń każdego. Platon: 427 - 347 p.n.e. Filozof uzdolniony, zajmował się wszytkim co było możliwe, nawet badaniem przyrody. Niezwykle uzdolniony człowiek. Jest to filozof, który napisał wiele dzieł, pisał rozprawy i wszystkie się prawie zachowały. A tekście pojawia się kilka osób, które wiodą dyskusję - to jest rozprawa. Platon założył największą szkołę filozofów: Akademia Platońska, najdłużej też działająca. Nazwa od bożka Akademosa. Tam Platon prowadził swoje wykłady. Szkoła założona w 387 r. p.n.e. - 527 r. n.e. Teraz przechodzimy do metafizyki Platona. Platon wyłożył teorię w słynnej Alegorii Jaskini.
Ma on znaczenie przenośne. W tekście pojawia się opis jaskini i ludzi, którzy tam przebywają. Musimy znaleźć do tego klucz a nie traktować tego dosłownie. Jest to element składowy europejskiej kultury. W wielu dziełach literackich są odwołania do tej alegorii. Platon mówi, że jaskinia to nasz świat a ludzie w kajdanach to my wszyscy którzy na tym świecie mieszkamy. Posiadamy zbyt duże zaufanie do zmysłów. Zatem zerwanie kajdan to odrzucenie poznania zmysłowego. Pozostaje nam zatem poznanie rozumem. Wychodzenie z jaskini i mozolne wychodzenie to wznoszenie się duszy przy pomocy rozumu do świata myśli. Na ten świat składają się różne idee. Prawdziwy byt to świat myśli. Platon zatem rozróżnia dwa światy, które się różnią. Pierwszy z nich to świat ludzi z zaufaniem do zmysłów czyli świat widzialny (poznawany przy pomocy zmysłów). On nie może być traktowany jako byt prawdziwy. Jego alternatywą jest świat drugi czyli świat myśli (poznawany przy pomocy rozumu). Co składa się na oba światy? W widzialnym świecie podstawowym elementem składowym są rzeczy, rzeczy jednostkowe, rzeczy materialne. W świecie myśli, symbolizowanym przez rzeczywistość zewnętrzną jaskini składają się idee. Ten świat idei jest bardzo zróżnicowany. Można nawet mówić o ich hierarchii. Że taka hierarchia istnieje już wskazuje opis świata poza jaskinią, na samym końcu bowiem może poznać słońce. To jest ta autosugestia, że panuje w świecie prawdziwym hierarchia. Która z idei w świecie myśli jest najważniejsza? Idea dobra okazuje się być najważniejsza w tym świecie myśli. Słońce symbolizuje najważniejszy świata myśli, czyli idea dobra. Ona jest na szczycie i umożliwia poznanie innych. Na szczycie jest idea dobra i idea piękna. W świecie są wzory dla wszystkich gatunków istnienia. Jest coś co łączy wszystko. Jest to coś co nazywamy naturą człowieka. Jest to idea człowieczeństwa. Jakaś idea zawiera wzorzec idealny. Np. idea konia zawiera doskonały wzór konia. Ten wzór jest ideałem do którego można dążyć ale do niego się nigdy nie dociera.
W naszym świecie mówimy np. o sprawiedliwości i dostrzegamy ją w różnych czynach. Otóż, ta sprawiedliwość według Platona jest tylko marną kopią idei sprawiedliwości czyli jej doskonałej kopii. Cały nasz świat jest tylko cieniem i kopią idei. Relacja jest prosta. Świat widzialny to jest świat doczesny. On kiedyś powstał i przestanie istnieć. A świat idealny to świat idei. Idee są wieczne, będą istniały zawsze. Świat idei to świat doskonały. Jest niezmienny, zawsze taki sam. W jaki sposób istnieją idee? Idee nie są materialne, ale nie są też duchowe, ani nie są psychiczne albo myślowe. One są od nas niezależne. Jaki więc jest sposób istnienia. Świat myśli jest po prostu idealny i tyle. Jaka jest relacja wykładni między tymi ideami? Świat idealny posłużył za wzór dla świata materialnego.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 3
Mit Platoński. Platońska Teoria Bytów.
Mit o Stworzeniu Świata.
Platon stwierdził, że świat rzeczy materialnych został stworzony przez byt absolutny - Demiurg - tzw. przyczynę sprawczą, został stworzony z materii, ona zaś sama nie musiała być stworzona, gdyż jest wieczna, jest pratworzywem, które nie ma własności. Idee podobnie nie zostały stworzone przez Demiurga, są one również bowiem wieczne i doskonałe, niezmienne. Idea to wzór do tworzenia. Trzy elementy to przyczyny:
Demiurg: przyczyna sprawcza.
Materia: przyczyna materialna.
Idea: przyczyna celowa.
Wszechświat nie jest doskonały, bo materia nie jest idealna. Ma kształt kulisty (kosmos). W centrum jest Ziemia, a dookoła gwiazdy, planety na których siedzą bogowie i ludzkie dusze. Ludzki byt to najniższa hierarchia. Każdy zatem bawi się na swojej planecie/gwieździe, ale od czasu do czasu spotykają się i formują pochód, każdy porusza się na rydwanie w którym są dwa rumaki. W kolejności: Zeus, inni bogowie, dusze.
Pochód zmierza do granic wszechświata, by podziwiać świat idei. Gdy już sobie pooglądają to wracają powrotem ale nie bez problemów. Ich rumaki są mocne i silne i czasami ruszają mocno do przodu a dusza spada na Ziemię. Łączy się z ciałem na 10.000 lat. Gdy się jednak oczyści to wraca.
Platon uważał że kara duszy na ziemi trwa 10.000 lat. Musi przejść kolejne wcielenia, żeby się oczyścić. Mędrcy mogą trochę szybciej. Dusza się oczyszcza i wraca na swoją gwiazdę i tam prowadzi szczęśliwe życie dopóki nie uda jej się znowu zapanować nad rumakami. Idea główna to idea reinkarnacji. Dusze biorą udział w tym pochodzie i poznają prawdziwe idee. To co my poznajemy przy pomocy zmysłów nie zasługuje na miano wiedzy. Rezultatem poznania ludzkiego są tylko mierne idee. Gdy dusza za karę trafia na ziemię, zapomina czym jest prawdziwa sprawiedliwość, męstwo itd. Zapomina ale nie traci tej wiedzy. Ta wiedza jest głęboko ukryta. Tego rodzaju pogląd że człowiek rodzi się z już z określoną wiedzą nazywamy natywizmem albo racjonalizm genetyczny. Wiedzą, która jest tylko ukryta i trzeba ją wydobyć. Zdobywanie prawdziwej wiedzy nie polega na szukaniu prawdy tylko na przypominaniu sobie wiedzy, którą dusza zdobyła zanim połączyła się z ciałem. Taki pogląd to anamneza. Mit wyjaśnia nam co ten pogląd o pochodzeniu wiedzy.
Jak rozumieć obraz opisywany przez Platona, te rumaki, gwiazdy itd. Kryje się za tym Platońska Koncepcja Czterech Cnót i Platońska Koncepcja Duszy. Platon, w przeciwieństwie do Sokratesa, uważał że dusza nie jest czystą substancją lecz składa się z różnych elementów o różnym poziomie doskonałości.
Wyróżniał trzy części. Najdoskonalsza część duszy to część w głowie i dusza rozumna, część rozumna. Cnotą, do której dąży ta część jest wiedza.
Druga część duszy to cześć popędliwa, która ma swoją siedzibę w okolicach serca. Jej cnotą jest męstwo.
I część najmniej doskonała, część pożądliwa, która ma siedzibę poniżej pasa i ma za cnotę panowanie nad sobą.
Według Platona bardzo ważne jest by panowały odpowiednie relacje, by zachowana została hierarchia. Najważniejsza część powinna kierować niższymi częściami. Ważne jest by żadna z tych część się nie wybijała tylko żeby panowała harmonia. Jeżeli panuje proporcja to rezultatem tego jest czwarta cnota a mianowicie sprawiedliwość, która w duszy panuje, która jest wynikiem zachowania właściwych związków w duszy.
Rumaki to jest zatem metafora duszy ludzkiej. Woźnica to rozumna część duszy. Dwa rumaki, które nie zawsze słuchają woźnicy to dwie drugie części duszy. Pożądliwa i popędliwa. Otóż jeśli woźnica panuje nad rumakami i robi to, wtedy mamy do czynienia z harmonią. Jeśli jednak nie słuchają duszy rozumnej to wtedy taka dusza trafia na ziemię i łączy się z ciałem. Taka dusza musi odpokutować swoją niedoskonałość.
Otóż ten mit cieszył się wielkim zainteresowaniem wśród filozofów. Widzieli w nim analogię do stworzenia świata ze Starego Testamentu. Św. Augustyn twierdził że Platon musiał znać Księgę Rodzaju. Koncepcja Dwóch Światów.
Pozostajemy przy metafizyce i zajmiemy się teorią stoików. Teorią stoicką.
Stoicy to szkoła o której będziemy mówić przy okazji etyki, ważna szkoła powstała ok. 300 r. p.n.e. Twórcą był Zenon z Kition. Powstała oczywiście w Atenach. Zajmowali się wszystkimi problemami współczesnej filozofii. Zajmowali się teorią poznania, logiką, etyką, filozofią społeczną. Zajmiemy się teraz ich teorią bytu. Koncepcją świata. Stoicy twierdzili, że wszystko co istnieje, co widzimy i co możemy dotknąć, powstało z połączenia dwóch czynników: materia i pneuma. Materia to czynnik bierny, to tworzywo, które jest poddawane działanie, z którego może wszystko powstać. Możemy tę materię rozumieć tak jak u Platona, jako pratworzywo, z którego wszystko powstanie. Dzięki aktywnemu czynnikowi pneuma, to jest siła która działa i kształtuje materię. Jest to siła, energia. Nie mamy tu do czynienia z dualistyczną koncepcją świata. Twierdzili, ze istnieje tylko materialny byt. Jeśli tak to pytano się jaka jest natura pneumy. Jaka to jest zatem materia? Ano bardziej subtelna, nie widzimy jej ale działa i przenika cały świat. Pneuma jest tłumaczone jako tchnienie. Powiew powietrza. Jest to czynnik kształtujący. Są byty dobre i byty doskonalsze. Kryterium tego rozróżnienia jest napięcie pneumy, im wyższe jest napięcie pneumy to byt jest doskonalszy. Najniższy szczebel to świat nieożywiony. Wyższe to świat roślin. Potem zwierząt. Najdoskonalszy byt to świat ludzi. Dlaczego to napięcie ma być podstawą do określonego stopnia doskonałości? Pneumę nazywamy też i utożsamiamy z logosem, czyli boskim rozumem. Widać dlaczego od napięcia uzależniony jest stopień doskonałości. Rozumność jest wszędzie. Tylko pytanie jak bardzo… Wszystkie zmiany mają charakter konieczny a nie przypadkowy. Panuje porządek i harmonia. Rozum bowiem ustala zmiany.
Ewolucja ma charakter konieczny. Świat jest nieskończony i nieograniczony, powiadają stoicy. Atrybuty to nie są cechy przypadkowe lecz konieczne. Biorąc pod uwagę atrybuty świata: nieskończony, rozumny, uporządkowany. Możemy mieć do czynienia z bytem doskonałym czyli Bogiem. Przypisuje się Bogu różne cechy. I pojawia się ten zestaw. Ale tutaj jest inna sytuacja. Te atrybuty przysługują światu jako całości. Nie ma Boga jako bytu zewnętrznego wobec świata, bytu transcendentnego. Bóg i Świat to jedno, powiadają stoicy. Taką koncepcję utożsamiania nazywamy panteizmem. Stoicy byli jego twórcami. To jest zupełnie inna koncepcja Boga. Świat zatem jest rozwijającym się Bogiem. Jest on całością. Nie ma niczego poza światem. Ta boskość przejawia się w każdym elemencie świata.
Ten proces zmian nie ma charakteru przypadkowego. Rozwój podąża w sposób konieczny, ku określonemu końcowi. Koniec ten to pożar wszechświata. Wszystko ginie. Nic się nie zachowuje. Można powiedzieć, że wszystko wraca do hipotetycznego punktu wyjścia gdzie jest pramateria, tworzywo bez właściwości. Cykle się powtarzają i tak w nieskończoność. Jeden za drugim. Tacy sami ludzie i wydarzenia pojawiają się od nowa ale tak samo. Każde wydarzenie ma swój czas kołowy, czas cykliczny. Wszystko się powtarza po kole… Czas nie ma absolutnego początku ani absolutnego końca. Pory roku to wszechświat w miniaturce. Koncepcja czasu liniowego. To koncepcja chrześcijańska. Przeciw czasowi kołowemu. Zakłada się tutaj, że czas ma absolutny początek i absolutny koniec. Absolutny początek to stworzenie świata a koniec to sąd ostateczny. Zakłada się że wg teorii Big Bang, wszechświat się rozszerza. Wszystko od wszystkiego ucieka, galaktyki od galaktyk.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 4
Epistemologia.
Teoria Poznania/Teoria Wiedzy.
Gnosedogia od gnos czyli „wiedza”.
Epistemologia zajmuje się:
Genezą poznania.
Metody poznawania: doświadczenie, rozum i inne drogi.
Granice poznania.
Pytanie o prawdę, czym jest prawda? Już Piłat o to pytał, ale też Platon czy Arystoteles. W toku powstało wiele koncepcji prawdy. Nie ma powszechnej prawdy akceptowanej przez wszystkich.
Pojęcia i koncepcje. Geneza poznania, czyli pochodzenia wiedzy są dwa ruchy: empiryzm genetyczny i racjonalizm genetyczny. Empiryzm jest to stanowisko głoszące, że człowiek rodzi się jako tabula rasa, bez żadnej wiedzy, jako czysta, niezapisana kartka. W trakcie życia się tablica zapisuje za sprawą naszego doświadczenia. „Nie ma niczego takiego w umyśle, czego by wcześniej nie było w zmysłach”. Druga koncepcja czyli racjonalizm genetyczny albo natywizm. Występuje w wersji skrajnej (że człowiek rodzi się z gotową wiedzą, którą musi w trakcie życia wydobyć) i umiarkowanej (rodzi się z ideami lub z wrodzonymi predyspozycjami, taki pogląd głosił Kartezjusz). Zwolennikiem takiej koncepcji był Karl Gustav Jung. W koncepcji Junga elementem decydującym o naturze człowieka są archetypy a one wpływają na procesy poznania. Z ciekawą koncepcją związaną z racjonalizmem wystąpił Chomsky, językoznawca, który na podstawie badań, doszedł do wniosku że wszystkie języki opierają się na wspólnym, głęboko ukrytym fundamencie, czyli uniwersalnej gramatyce. Znajmość tej gramatyki jest wrodzona. Chomsky twierdził, że nauka języka u dziecka przebiega zupełnie inaczej niż się potocznie sądzi. Potocznie uważa się, że dziecko zapamiętuje od rodziców, jednak wg niego, dziecko rodzi się z kompetencją językową, ta wiedza jest uruchamiana dzięki językowi, które dziecko słyszy. Dziecko samo z siebie języka by się nie nauczyło.
Metody Poznania. Wyróżnia się trzy główne metody, których stosowanie miałoby zapewnić sukces. Te trzy metody to: empiryzm, racjonalizm, irracjonalizm. Empiryzm to stanowisko, głoszące że prawdziwą wiedzę zdobywamy przede wszystkim na drodze doświadczenia. Jest to termin wieloznaczny. Sensualizm: świat poznajemy tylko i wyłącznie przy pomocy zmysłów. Ale pojęcie doświadczenia rozumiane w szerokim sensie, obejmuje też inne formy kontaktowania się ze światem. Może być np.: doświadczenie wewnętrzne (introspekcja). Eksperyment też jest pewną formą doświadczenia. Eksperyment to forma doświadczenia i nie może być z nim bezpośrednio utożsamiany. „Rozumowi nie skrzydeł trzeba lecz ołowiu”. Ołów to fakty dostarczane do doświadczenia przez różne eksperymenty. PRZECZYTAĆ KOŁO WIEDEŃSKIE. Zwolennicy racjonalizmu, wersji skrajnej, głoszą pogląd, że prawdziwą wiedzę można osiągnąć tylko przy pomocy rozumu. Taki pogląd głosił np.: Kartezjusz. Polega na odrzucaniu doświadczenia gdyż wiedzie go rzekomo na manowce. Irracjonalizm, stanowisko opozycyjne do racjonalizmu. Głosi, że rozum nie jest w stanie poznać określonych przedmiotów lub prawd. Kwestionuje nie tylko rozum ale i doświadczenie. Jego podejście do prawdy to ekstaza. Św. Augustyn, koncepcja iluminacji.
Koncepcja Kartezjusza.
1596-1650; Francuz. Był wybitnym matematykiem i filozofem. Pierwszy etap to intuicja, który prowadzi do ustalenia niepodważalnej prawdy, twierdzenia, którego nie da się zakwestionować. W drugim etapie na drodze dedukcji snujemy inne pojęcia, które są niepodważalne. Z pierwszego twierdzenia dedukujemy inne dla którego początkiem są P. Intuicją przechodzimy do P a stamtąd dedukcją do P2 itd. Itd. Tak można tworzyć pewną koncepcję świata. Na czym polega ta koncepcja? Intuicja jest czysto racjonalna, która polega na analitycznym badaniu rzeczywistości. Badamy problemy, analizujemy, rozkładamy na części. Jest to koncepcja oczywistości lub Koncepcja prawdy oczywistej. Głosi, że prawdziwe jest zdanie lub sąd który jest oczywisty. Kartezjusz dokonuje podziału an to co jest wartościowe a to co jest bez wartości. Dokonał wielu reform. Kartezjusz przyjął dwa założenia. Uznał, że nie będzie wchodził w to szczegółowo. Jeśli coś budzi chociaż cień wątpliwości to odrzucamy to. Bo to na pewno nie jest absolutnie prawdziwe.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 5
Koncepcja Kartezjusza. Wyjście z totalnego zwątpienia. Otóż, można wątpić we wszystko. Wątpienie istnieje, a ono zaś jest pewną odmianą myślenia. Istnieje zatem myślenie. Myślenie nie może zaś istnieć bez podmiotu myślącego, czyli bez kogoś kto myśli, bez jaźni myślącej, myślącego ja. To rozumowanie doprowadza go do formuły, a która wedle Kartezjusza stanowi przełom w poszukiwaniu prawdy niepodważalnej. Ta niepodważalna prawda zawiera się w formule „Cogito Ergo Sum”. To jest ta prawda, do której dochodzimy na drodze czysto intuicyjnej, którą rozumowo prowadzi Kartezjusz. Zakwestionowaliśmy wszystko oprócz jaźni myślącej: Myślę, Wiec Jestem. Nie jest pewne czy istnieje świat, Bóg, ale jaźń myśląca jest pewna. Kartezjusz wybrał nową drogę poszukiwania pewności niż jego poprzednicy. U Kartezjusza zarówno świat zewnętrzny i Bóg niekoniecznie istnieją. Ja myślące, jest przez Kartezjusza charakteryzowane w konkretnym stopniu. Tradycja, która wywodzi się ze starożytności, myślenie jest cechą duszy. Zatem ja myślące to dusza. Dusza czyli autonomicznie istniejący, niematerialny byt. To twierdzenie, służy Kartezjuszowi w dalszym ciągu myślenia i tworzy inne stwierdzenia. Wysuwa on wniosek że Bóg istnieje. Istnienie Boga jest konsekwencją istnienia niematerialnej duszy. Na tej podstawie można udowodnić istnienie Boga. Metoda intuicyjno-dedukcyjna. A jako, że istnieje Bóg to istnieje też i świat materialny. To jest podstawa zjawisk metafizyki. Ma ona czysto naukowy charakter i nie zawiera żadnych naciąganych twierdzeń i teorii. Ten wywód to wywód w którym Kartezjusz nie odwołuje się do doświadczenia lecz prowadzi analizę poprzez środki, którymi dysponuje rozum. Nie jest mu potrzebna pomoc ze strony zmysłów.
Koło Wiedeńskie.
1929 - 1938 r. Okres działania filozoficznej szkoły wiedeńskiej. To jest szkoła, która działała w Wiedniu, której uczestnikami byli prawie wyłącznie filozofowie i naukowcy związani z naukami empirycznymi i duchowymi. Postawili sobie za zadanie dokonania zasadniczej reformy filozofii i nauki. Podobnie jak u Kartezjusza, Koło Wiedeńskie postanowiło dokonać selekcji. Bezwartościowe twierdzenia to twierdzenia metafizyczne. Metafizyka była obciążona bagażem nietrafionych koncepcji i KW go odrzuca. Postanowili oddzielić naukę od metafizyki, czyli czegoś co nie da się udowodnić. Narzędziem oddzielenia miało być doświadczenie (empiryzm) i logiczna analiza zmian. Biorąc pod uwagę założenia, członkowie wyróżnili dwa typy wiedzy, mające status wiedzy naukowej. Jest to wiedza oparta na doświadczeniu odnosząca się do świata realnego. Nauki formalne (matematyka i logika) to też dyscypliny, które odnoszą się do świata realnego. Dwa typy wiedzy naukowej: wiedza empiryczna i wiedza formalna. Jeśli coś mieści się w obu kategoriach to nie jest to coś dobrego. Albo, albo. Na czym polega odwołanie się do doświadczenia? Kluczowe pojęcie to zdanie sprawozdawcze (zdanie protokolarne, atomowe lub bazowe). Czym zatem są te zdania? Otóż, to są zdania które są bezpośrednio pewne i opisują fragment realnie istniejącego świata. Np.: fotel jest brązowy. To jest proste zdanie opisujące moje doznania zmysłowe. Ono nie wymaga dodatkowego dowodzenia, gdyż jest w sposób konieczny związane z przedmiotami świata nas otaczającego. Na czym polega związek? Skąd ono czerpie swoją moc? Filozof austriacki Ludwik Wittgenstein, sformułował pewne stwierdzenie, gdzie pokazuje jak łączy się zdania sprawozdawcze. Przebywał w I WŚ w Krakowie. Koncepcja ta to atomizm logiczny. Jest to nawiązanie do atomizmu Demokryta. Na czym polega atomizm? Określa w jaki sposób przedmioty świata realnego są powiązane z językiem. Z jednej strony mamy przedmioty a z drugiej język, składający się z nazw, reguł itp. Otóż, przedmioty są w określony sposób nazywane, więc mamy nazwy, które się odnoszą do poszczególnych przedmiotów. Kwestia nazw to kwestia konwencji. Nie ma związku z nazwą a przedmiotem. To jest tylko kwestia umowna. Te przedmioty w rzeczywistości są ze sobą powiązane. One na siebie oddziałują, są w relacji. Cały ten system powiązań to fakt atomowy. Po stronie świata realnego są przedmioty w określony sposób ze sobą powiązane. Z drugiej strony mamy język i nazwy, które się odnoszą do przedmiotów i mamy zdania sprawozdawcze. To opis struktury faktu atomowego. Związek miedzy zdaniem sprawozdawczym a faktem ma charakter konieczny, on oddaje strukturę faktu atomowego czyli składnika otaczającego nas świata. Koncepcja zdań, sprawozdawcze tworzą fundament dla nauk empirycznych, gdyż rozstrzygają czy stwierdzenie jest naukowe czy też nie jest. One są bezpośrednio pewne. W jaki sposób te zdania powinny być wykorzystywane. Jakie jest zadanie? Oddzielenie nauki od metafizyki. Mamy różnego rodzaju twierdzenia i tezy. Ogólne. I teraz mamy rozstrzygnąć czy te twierdzenia i tezy zaliczamy do nauki, czy powinny zostać odrzucone. Jak rozstrzygnąć naukowość jakiegoś twierdzenia? Mamy zatem jakieś twierdzenie i musimy je ocenić. Otóż, próbujemy sprowadzić to twierdzenie do pewnej sumy zdań sprawozdawczych, a dokładniej koniunkcji zdań sprawozdawczych. Jeśli jakieś ogólne stwierdzenie da się sprowadzić do sumy bardzo prostych zdań, które są pewne, to jeśli się da sprowadzić, to jest to twierdzenie empiryczne i naukowe a jeśli się nie da to nie jest to twierdzenie naukowe. Takie sprowadzenie to nic innego jak empiryczna weryfikacja twierdzenia. Szukamy kolejnych faktów, które są opisywane przez zdania sprawozdawcze. Zbieramy i gromadzimy i sprawdzamy czy są związane z tym twierdzeniem. Czy stanowi potwierdzenie tej teorii czy nie. Dodajmy, że w ramach postulatu unaukowienia filozofii pojawia się dodatkowy postulat, żeby opisywać rzeczywistość jak najbardziej profesjonalnym i precyzyjnym językiem. W KW pojawił się postulat aby wszystkie te zdania opisujące rzeczywistość przekładać na najbardziej precyzyjny język czyli fizyczny, czyli tzw. fizycyzm. Problem empiryczności to jedna strona medalu w rozważaniach KW. To są empiryści. Zwolennicy teorii że o naukowości twierdzeń to potwierdzenie przez doświadczenie. Ale jest jeszcze drugi element. To logiczna analiza języka. Skąd ona się pojawia? KW zakłada, że właściwie użyty język jest ściśle powiązany ze światem realnym. Analizując zatem język dowiadujemy się czegoś o świecie realnym. Na czym zatem polega analiza języka. Sprawą kluczową w przypadku tej analizy, jest rozstrzygnięcie, czy zdania które budujemy są budowane we właściwy sposób. Gdy wypowiadamy jakieś twierdzenie to posługujemy się językiem. Ale zanim rozstrzygniemy, trzeba sprawdzić czy zdanie jest dobrze ułożone. To jest weryfikowalność logiczna. Cóż to zatem jest? Otóż, na pierwszym etapie LAJ staramy się odpowiedzieć na pytanie czy zdanie jest dobrze zbudowane gramatycznie i logicznie. Aby ta weryfikowalność była możliwa. Sama gramatyczna poprawność nie wystarczy. Kolejny etap to analiza czy zdanie jest empirycznie weryfikowalne. Czyli czy można przeprowadzić takie eksperymenty żeby sprawdzić czy da się stwierdzić czy jest weryfikowalne. Jeśli nie mamy środków to nie da się go zweryfikować. Zdanie jest oczywiście naukowe, ale nie możemy aktualnie go zweryfikować bo nie ma takiej możliwości. Ale jest naukowe bo jest poprawne logicznie i gramatycznie. Potem przechodzimy do konkretów jeśli jest możliwość to dokonujemy weryfikacji. To jest procedura która stwierdza czy jest to konkret czy nie. Weryfikacja najczęściej nie doprowadza do rozstrzygnięcia, bo stwierdzenia nauki z definicji ma charakter ogólny i odnoszą się do nieskończonej liczby przypadków. Weryfikacja zupełna nie jest możliwa. My zaś możemy przeanalizować tylko skończony zbiór faktów. Niezależnie od ilości, to jest to tylko potwierdzenie częściowe. Słabość weryfikacji polega na tym, że nie ma ona charakteru ostatecznego. Nie jest to ostateczne rozstrzygnięcie. Pojawiła się zatem inna propozycja od filozofa który nie należał do KW, nazywał się Karl Popper. On zaproponował, żeby zamiast weryfikacji stosować zasadę falsyfikacji. Na czym polega różnica. Zasadnicza. Wg Poppera, nawet wtedy, gdy nie udało się znaleźć faktów, możemy ustalać że one jest prawdziwe dopóki nie znajdziemy faktów które go obalają. Interesuje nas obalenie a nie potwierdzenie teorii. Zaletą falsyfikacji jest to że ma bardziej konkluzywny charakter. Łatwiej jest bowiem wykazać nieprawdziwość niż prawdziwość.
Omawialiśmy różne metody zdobywania wiedzy. Poznanie Boga, poznanie prawd wiecznych. Zapoznamy się z pewną wersją irracjonalizmu sformułowaną przez św. Augustyna. 354-430 r. n.e. Jest to schyłek starożytności. Urodził się w pn. Afryce w miejscowości Tagasta. To był teren Imperium Rzymskiego, jego ojciec był niskiej rangi urzędnikiem rzymskim. Jego matka była chrześcijanką, przeszła do historii jako św. Monika. Pobierał nauki w Kartaginie, w chrześcijaństwie nie widział potencjału. Związał się z chrześcijaństwem jednak, ale bardzo późno. Usłyszał kazania biskupa św. Ambrożego. One przekonały Augustyna do tego stopnia, że przyjął chrzest. Po 4 latach przyjął święcenia a potem został biskupem. Siedzibą św. Augustyna jako biskupa zostało miasto w Afryce, miasto Hippona. Zaliczany do najwybitniejszych chrześcijańskich filozofów i teologów a szczególnie okresu starożytnego. Jest taka grupa, którzy działali dla rozwoju teologicznej myśli chrześcijańskiej. Oni zostali obdarzeni tytułem Ojców Kościoła. Jest ich 16stu. Jednym z nich jest św. Augustyn. Filozofię przez nich stworzoną, nazywamy patrystyką. Bierze się od łacińskiego „pater” czyli ojciec. Inaczej zatem filozofia ojców kościoła. To jest filozofia która rozwijała się od 3go do 6go w. n.e. i to jest pierwszy okres rozwoju filozofii chrześcijańskiej. Koncepcja św. Augustyna, odegrała kluczową rolę w formowaniu się chrześcijaństwa. Wtedy właśnie, próbowano rozstrzygać najbardziej istotne kwestie w tej nowej i młodej religii. Każda religia u podstawy musiała rozstrzygnąć pewne kwestie. Np.: Kwestia Trójcy, Jak wyjaśnić istnienie zła? W jaki sposób można zasłużyć sobie na zbawienie? W tych czasach toczyły się gorące spory nt. tych problemów. Gromadzili się biskupi, adwersarze i rozstrzygali racje. Św. Augustyn brał w nich udział i wiele z jego racji zostało zaakceptowanych. To było chrześcijaństwo uformowane przez jego system. Poruszymy tutaj kwestię irracjonalizmu. Jest to koncepcja iluminacji. Boga można poznać tylko na drodze oświecenia. Ta droga ma pewne cechy charakterystyczne. Różni się od poznania empirycznego lub rozumowego. Po pierwsze o oświeceniu nie decyduje człowiek tylko Bóg. Bóg okrywa go swoją łaską, która jest potrzebna do oświecenia. Św. Augustyn nie wyjaśnia czy ktoś ma jakąś większą szansę na to ale uważa, że Ci którzy mają pokorne serce to moją na tą iluminację większą szansę. Po drugie nie ma żadnych etapów pośrednich. Oświecenie przypomina taki skok ku prawdzie, nie ma żadnego rozumowania, wybrany zostaje postawiony przed samą prawdą. Normalnie wspinamy się do prawdy po szczeblach. W procesie iluminacji nie ma tych szczebli pośrednich. Po trzecie w tym procesie prawda ukazuje się w całej rozciągłości, bez potrzeby analizy i jest ona w pełni, niezakryta. Po czwarte, prawda którą się w ten sposób zdobędzie jest trudna do zwerbalizowania, trudno ją wyrazić słowami. Skąd o tym wiemy? Są dzieła napisane przez chrześcijańskich mistyków, a ludzie Ci nie są w stanie przekazać pełni wiedzy, którą zdobyli, jedynie przy pomocy metafory. Język jest zbyt ubogi, żeby to wyrazić. Św. Augustyn nie kwestionuje względnych wartości poznania realnego świata. My go powinniśmy poznawać przy pomocy rozumu. Jednak ta kwestia jest pozbawiona w gruncie rzeczy znaczenia, bo chrześcijanin powinien się skupić na zbawieniu. Musimy znać hierarchię. Nie poświęcać całego życia na poznawanie, a skupić się na tym co najważniejsze i co jest celem.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 6
Etyka.
Obok metafizyki najdłużej funkcjonujący dział, początki sięgają V wieku p. n. e.
Etyka czyli etyka moralności, rozważania dotyczące tego co jest dobre i co jest złe. Ogólny podział to etyka opisowa i etyka normatywna.
Opisowa młoda dyscyplina powstała w 9 wieku opisuje fenomeny moralności w rożnych okręgach kulturowych próbuje odpowiedzieć na pytanie jakie są, do jakich norm się odwołują jak ewoluują odpowiednie systemy wartości. Będziemy się zajmować etyka normatywna czyli etyka sensu stricte, nie interesuje się tym jak jest ale jak być powinno. Etyka normatywna formułuje formy zasady jakie powinny być do jakich człowiek powinien zmierzać.
Główne stanowiska w ramach etyki.
Eudajmonizm: najstarsze stanowisko, głoszące że dobrym moralnym najwyższym jest szczęście, dużo było filozofów którzy się tym zajmowali ale najbardziej Sokrates i Arystoteles.
Hedonizm: stanowisko głoszące że dobrem najwyższym jest przyjemność, filozof przedstawiciel to Epikur z Aten.
Perfekcjonizm: głoszące że dobrem najwyższym jest doskonałość człowieka jako jednostki. Jednostki doskonalą się i jest to odpowiednie wznoszenie się po szczeblach doskonałości moralnej. Przedstawiciele to stoicy.
Deontologizm: głoszące że czyn jest moralnie dobry, jeśli spełnia obowiązek narzucony przez pewien autorytet. Wchodzą tutaj w rachubę dwa rozwiązania: autorytet może być wewnętrzny albo zewnętrzny. Zewnętrznym autorytetem może być etyka chrześcijańska, która odwołuje się do zasad i reguł które zostały przekazane ludziom przez zewnętrzny autorytet czyli Boga. Drugi wariant to autorytet wewnętrzny to jest nim najczęściej rozum. Tutaj wchodzi w grę etyka Immanuela Kanta.
Utylitaryzm: za twórcę uchodzi angielski filozof Jeremias Bentham. Jest jego wiele odmian. Drugie ważne nazwisko tutaj to John Stuart Mill. Trudno jest przedstawić jedną definicję. Oto uśredniona definicja: jest to stanowisko głoszące, że czyn jest moralnie dobry, jeśli przyczynia się do pomnożenia pożytku i szczęścia jak największej liczby osób. To szczęście przez utylitarystów jest rozumiane w sposób hedonistyczny, jako przyjemność.
Personalizm: rdzeń tego terminu to łacińskie: „persona” w tym przypadku jako osoba. Głosi, że czyn jest moralnie dobry jeśli traktuje osobę w człowieku jako cel i najwyższe dobro. Co to oznacza to się przekonamy gdy będziemy omawiać antropologię. Czym jest osoba w człowieku to bardzo zaawansowana koncepcja. Przedstawiciel to francuski filozof Gabriel Marcel. Albo również Karol Wojtyła. Jest tomistyczny, egzystencjalistyczny personalizm.
Ten podział, to jest podział prosty, inaczej mówiąc, gdy mówię że eudajmonizm to zaliczmy do Sokratesa i to nie można powiedzieć że ona jest to tylko do tego jednego przypadku.
Zanim przejdziemy do koncepcji Sokratesa to jeszcze jedna kwestia. Jak uzasadnia się poszczególne etyki? Każda etyka rości sobie prawa żeby uznać jej rozstrzygnięcia za jedynie ważne. Ale stanowisk przecież jest wiele. Zatem które jest niepodlegające dyskusji i czy w ogóle jest? Otóż, można tutaj wyróżnić cztery odpowiedzi na pytanie o źródła prawomocności danej etyki.
1. Postawą ważności danej etyki jest autorytet Boga. To On przekazuje informacje o tym co jest dobre a co złe i jak należy postępować. Takie etyki to etyki dogmatyczne. Odwołują się do objawień i autorytetu Boga.
2. Druga możliwość to autorytet rozumu. Jest on z sam z siebie w stanie odkryć zasady. Powszechnie obowiązujące zasady czy też prawo moralne.
3. Trzecia możliwość nie była wspominana, to założenie, że można poznać obiektywnie istniejący świat wartości na drodze uczuciowej, przy pomocy emocji. Taką koncepcję rozwinął niemiecki filozof Max Scheler. Uznał on, że świat wartości, który musimy poznać, jest niedostępny dla rozumu i nie może on poznać wartości, kluczową rolę odgrywa uczucie miłości i nienawiści. Uczucia mają wartość poznawczą i kluczową rolę odgrywają. Ale ważne też są współczucie, sympatia dają nam dostęp do świata wartości. Rozum powiększa naszą wiedzę o świecie, ale uczucia też pełnią taką rolę.
4. Czwarta możliwość, która jakby odrzuca te trzy pierwsze i jest to założenie, że normy i zasady moralne mają charakter konwencjonalny. Przyjmujemy je zatem na charakterze umowy. Ludzie zakładają co będzie dobrem a co złem i co wolno a co nie wolno. Jeśli epoka i ludzie się zmienią to ludzie dojdą do przekonania że potrzebne są inne zasady i zmienią się reguły postępowania. Etyka nie ma tutaj związania z prawdą, sądy etyczne nie mają własności bycia prawdziwymi bądź fałszywymi, są zmienne i zależne od epoki.
Tyle wstępu o charakterze porządkującym i definiującym. Przejdziemy teraz do omówienia etyki Sokratesa.
Etyka Sokratesa.
Sokrates to jeden z najwybitniejszych filozofów. Żył w latach 469-399 p. n. e. Życie Sokratesa jest jakby kluczowym elementem dla zrozumienia jego jako postaci i jego filozofii. Teraz zajmiemy się treściami teoretycznymi. Dokonał on przełomu humanistycznego w filozofii. Jest to bardzo ważny przełom. Przejście od filozofii przyrody do filozofii człowieka. Pierwsi zajmowali się kosmosem, naturą, przyrodą. Otóż, przełomu dokonał on, który powiedział, że kosmos i natura nie mają nic do powiedzenia, on się zajmuje tylko człowiekiem. Można powiedzieć, że Sokrates był pierwszym filozofem, który sformułował koncepcję człowieka. Udzielił odpowiedzi na pytanie co stanowi istotę człowieka. Istotę człowieka stanowi jego dusza. Dusza jest do tego stopnia ważnym elementem człowieka, że można mówić o tym, żeby była równowaga między duszą i ciałem, bo one odgrywają istotną rolę. Ale jednak Sokrates mawia, że „Człowiekiem jest jego dusza”. Takie ujęcie relacji, między duszą i ciałem jako koncepcja została przejęta przez myślicieli chrześcijańskich. Ciało jest czymś drugorzędnym, jest tylko przejściowym więzieniem. Takie ujęcie dominowało aż do czasów renesansu. Sokrates nie tylko w tak istotny sposób określił relacje między duszą i ciałem, ale również w nowy sposób zdefiniował duszę. Rozumiano duszę według tradycji homerowskich. Jest to pozbawiony świadomości demon, który zamieszkuje ciało. On ożywia to ciało i który normalnie jest w stanie uśpienia, ale gdy człowiek zasypia to jego dusza-demon się budzi. Najbardziej istotne dla wcześniejszej tradycji to że dusza to stwór pozbawiony świadomości. Koncepcja Sokratesa się przyjęła. Według niego dusza to świadome, rozumne „ja”. Źródło poznania i moralnego działania. Tradycja wprowadzona przez niego to świadoma dusza. Z tej koncepcji wynikają ważne konsekwencje. Ona rozstrzyga co jest najwyższym dobrem moralnym. Zatem jeśli go utożsamiamy ze świadomością, to co może być dobrem dla tak definiowanego człowieka? Co może być głównym celem jego działania? Najważniejszy cel to wiedza. To jest główne założenie etyki Sokratesa. Jest do dobro najwyższe, moralne. Takie stanowisko to intelektualizm etyczny. Dobro moralne to grecki termin arete. Te termin został przejęty przez Sokratesa. Wcześniej to było rozumiane jako dzielność/sprawność fizyczna. On zmienił znaczenie terminu i utrwaliło się że jest to dzielność etyczna. Jest to też cnota. Przeszliśmy zatem od problematyki arche do problematyki arete. Z arche metafizycznego do etycznego arete. To jest punkt wyjścia etyki Sokratesa.
Cóż to zatem znaczy, że dobrem moralnym jest wiedza? O jaką wiedze chodzi Sokratesowi? On ją utożsamia z cnotą. Ale nie chodzi mu o jakąkolwiek wiedzę, nie chodzi mu o wiedzę dotyczącą kosmosu, a wiedzę dotyczącą człowieka. Wiedza na temat pobożności, sprawiedliwości, zachowań. Teraz druga sprawa. Jakie znaczenie ma wiedza dla moralnego zachowania? Wiedza jest potrzebna do działania. Jeśli poprzestaniemy na tej wiedzy to jego koncepcja nie budziłaby dyskusji. Sokrates poszedł dalej. On ten intelektualizm rozumie w sposób skrajny. On rozumie że wiedza jest warunkiem koniecznym i wystarczającym. To jest daleko posunięta koncepcja. Co to zatem zmienia że jest nie tylko koniecznym ale i wystarczającym? Z takiego założenia wynika, że jeśli ktoś ma wiedzę to musi postępować moralnie. Jeśli postępuje niemoralnie to oznacza, że nie ma wiedzy. Nie ma postępowania wbrew wiedzy. Mamy więc bardzo skrajną tezę. Wiedza o człowieku prowadzi do konieczności moralnego działania. Czuje się do tego zmuszony. Na dodatek przyjęcie takiego rozwiązania ogranicza wolność człowieka. A wolność to jest sprawa kluczowa w etyce. Z działaniem moralnym wiąże się odpowiedzialność. W przypadku Sokratesa ta wolność jest ograniczona. Sokrates się z tym nie zgadzał. Żeby nie mylić wolności z dowolnością. Wolność nie polega na dowolności, na tym, że się robi cokolwiek kierując się zmysłowymi pobudkami. Jeśli ktoś się kieruje popędami, zmysłowymi pobudkami, jeśli kierują nim jakieś instynktowne potrzeby to wtedy wcale nie jest wolny, zachowuje się jak zwierzęta. Człowiek jest wolny dopiero wtedy gdy zneutralizuje zwierzęce pobudki i skłonności, gdy uniezależni się od afektów i popędów. Jeśli kieruje się tym co jest człowiekowi właściwe, a istotę człowieka stanowi rozumność.
Ale rozum jest pewnego rodzaju narzędziem, które wskazuje nam drogę postępowania, odwołując się do wiedzy. Podpowiada nam co jest moralnie dobre lub złe. Tu dochodzimy do punktu ze znakiem zapytania, jakże wiedza może mieć kluczowe znaczenie dla moralnego działania? Otóż, gdy człowiek działa wolny to kieruje się rozumem i odwołuje się do wiedzy a jeśli wiedza jest pełna to rozum zawsze wskaże odpowiednią drogę a rozum ma dar przekonywania żeby człowiek działał tak jak on nakazuje. Zmusza nas do tego, żebyśmy tak a nie inaczej postępowali. Może też funkcjonować pod postacią sumienia. Sumienie to inaczej nasz wewnętrzny rozum. On nas zmusza do takiego a nie innego działania. Suma summarum, jeśli mamy pełną wiedzę to rozum zawsze podejmuje dobre decyzje i zmusza nas do podejmowania dobrych decyzji i dlatego pełna wiedza jest konieczna i zarazem wystarczająca. Sokrates dodatkowo uzasadniał konieczność działania zgodnie z rozumem. On podkreślał konsekwencje moralnego działania a są nim pożytek i szczęście.
Tutaj jest związek między dobrem a pożytkiem. Jest tutaj odwrotny. Sokrates mówił że moralność prowadzi do pożytku. A nie jak utylitaryści, ze jeśli coś jest pożyteczne to jest dobre. Dobro moralne ma charakter absolutny. Jest niezależne od niczego. Realizacja tego dobra prowadzi do pożytku i szczęścia a nie na odwrót jak sofiści, krytykowany przez Sokratesa.
Zatem skoro wiedza ma tak kluczowe znaczenie, to należy zapytać czy te wiedzę można zdobyć. Sokrates mówi, że tą wiedze można zdobyć, jeśli się postępuje zgodnie z zasadami. Nikt się nie rodzi z wiedzą albo z predyspozycjami. Opisał on dwie metody prowadzące do osiągnięcia wiedzy.
Teraz krótko i szybko do samego Sokratesa. Urodził się i żył w Atenach, nie miał majątku, rodzice byli z niższych warstw społecznych, ojciec kamieniarza, matka położna. Sokrates nie musiał pracować bo rodzice zostawili mu majątek. Ważna to była sprawa gdyż majątek decydował o statusie społecznym. Grecy nisko cenili tych co pracowali zarobkowo. Jeśli ktoś pracował to był na samym dole drabiny społecznej. Miał rodzinę, żonę i dwójkę lub trójkę dzieci. Jego żona była bardzo porywcza i często urządzała mu awantury i jej imię uchodzi za synonim takiego określenia kobiety porywczej a mianowicie Ksantypa. Zdarzyło się nawet, że na rynku się z nim awanturowała. Wybrał sobie taką żonę, że tak jak jeźdźcy wybierają sobie narowistego konia, żeby nabrać doświadczenia to mówił, że on też żyje z taką żoną żeby z innymi ludźmi żyć lepiej i przyjemnie. Niby mamy na jego temat wiele informacji ale on nic po sobie nie zostawił, nie napisał żadnych dzieł. Wszystko wiemy z drugiej ręki od jego uczniów a najwięcej od Platona. W jego dialogach głównie mówcą jest Sokrates. Nie prowadził szkoły filozoficznej w sposób jak Platon czy inni. U niego nic takiego nie było. Jego uczniowie to była złota młodzież ateńska i gdziekolwiek był tak się gromadzili i rozmawiali. To wszystko było jego szkołą.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 7
Etyka Arystotelesa. Etyka Złotego Środka.
Szkoła perypatetycka.
Arystoteles uznał, że aby odpowiedzieć sobie na pytanie co jest dobrem najwyższym, to trzeba zbadać, do czego ludzie tak naprawdę dążą. Arystoteles uznał, że w całym bogactwie różnych dób, które ludzie próbują osiągnąć jest jedno dobro, które jest dobrem naczelnym. To które jest zawsze celem, jest dobrem najwyższym. Szczęście jest tym dobrem. Jest to samoistne, autonomiczne dobro. Szczęście czyli eudaimonia. Termin ten jest terminem wieloznacznym. Oznacza również doskonałość moralną. To szczęście jest możliwe do osiągnięcia gdy żyje się zgodnie z naturą człowieka. Otóż tutaj trzeba sięgnąć do definicji człowieka, arystotelesowskiej. On definiuje go jako anima rationale. Istota rozumna posługująca się mową. Jeśli człowiek jest taką istotą to życie człowieka zgodne z jego naturą to życie rozumne w najwyższym stopniu. Mogą być różne stopnie rozumności. Zatem są różne poziomy eudajmonii. Biorąc pod uwagę jej różne poziomy Arystoteles wyróżnia dwie różne etyki.
Pierwsza to etyka życia kontemplacyjnego.
Druga zaś to etyka życia czynnego lub etyka życia praktycznego.
W każdej z tych etyk bierze się pod uwagę inny poziom rozumności bo zdolności ludzkie są zróżnicowane. Pierwsza etyka jest etyką elitarną, przeznaczoną dla nielicznych, jest to najwyższy poziom. Ci którzy to potrafią osiągają cnoty dianoetyczne. Cnoty te to inaczej cnoty intelektualne, czyli mądrość i wiedza. Otóż, kto może te cnoty osiągnąć? Tak naprawdę to tylko mogą to osiągnąć tylko bogowie i nieliczni mędrcy. Osiągnięcie tych cnót jest równoznaczne z najwyższą doskonałością moralną i szczęściem. Większość ludzi nie stać na życie na takim poziomie i musi prowadzić życie czynne. Muszą zabiegać o to żeby z czegoś się utrzymać i starać się o rzeczy praktyczne. Ale to nie oznacza że tam mamy zrezygnować z wymogu jak najwyższej rozumności. Tam też mamy się kierować rozumem, bo to wynika z istoty człowieka ale celem nie są cnoty intelektualne a cnoty etyczne. Mogą to być męstwo, albo pobożność, albo uczciwość, albo sprawiedliwość. Osiągnięcie tych cnót nie gwarantuje pełni szczęścia. Najwyższa doskonałość moralna i pełnia szczęścia nie są dostępne w tym drugim przypadku. Jaką regułą się kierować, żeby osiągnąć szczęście? Ano podejmujemy wybory. Ale jaką zasadą się kierować? Ano zasadą złotego środka. Umożliwia ona odrzucenie zła i wybranie dobra, czyli cnoty etycznej. Zło moralne wg Arystotelesa pochodzi z wyboru skrajności. Np.: złem jest skąpstwo, bo jest to swego rodzaju skrajność, ale złem jest także rozrzutność, kierując się zasadą złotego środka, wybieram cnotę którą jest hojność. Inny przykład, złem jest tchórzostwo. Ale złem jest też skrajność z przeciwległego bieguna a mianowicie brawura. Złotym środkiem jest męstwo.
Zasada złotego środka często jest mylnie interpretowana. Często jest interpretowana jako wybór przeciętności. Nie polega na to żeby się nigdzie nie wychylać. Wybieramy bezpieczne stanowisko. Otóż, to jest błędne. Wybór z zasady złotego środka to nie wybór przeciętności. To nie jest ten sam poziom wyboru. Tą zasadą wg Arystotelesa mamy się kierować zawsze i wszędzie. Ale są czyny, które są złe w każdej postaci i tam nie da się wybrać złotego środka. Takim złem jest np.: morderstwo. Podobnie kradzież. Mamy się kierować tą zasadą, pamiętając o wyjątkach, otóż jednak ta doskonałość w życiu praktycznym polega na wytworzeniu w sobie stałej skłonności do używania zasady złotego środka. Mamy się nią zawsze kierować, wytworzyć stałą skłonność do kierowania się nią. Wg Arystotelesa to wcale nie jest trudne. Z biegiem lat człowiek nabiera doświadczenia i naśladuje innych, ma wiedzę, używa metody prób i błędów, a to wszystko składa się na całość czyli kręgosłup moralny człowieka.
Ważna informacja uzupełniająca etykę życia praktycznego. Otóż to wszystko byłoby niemożliwe do zrealizowania gdyby jednostka próbowała to robić poza państwem. Jego etyka ściśle wiąże się z polityką i teorią rządzenia. Doskonalenie jest możliwe tylko w ramach państwa bo jest istotą społeczną, żeby się udoskonalać moralnie państwo stwarza mu warunki. Ten związek miedzy państwem a jednostką jest tak silny że w sumie możemy powiedzieć, że państwo to wspólnota ludzi, którzy się moralnie doskonalą.
Szkoła Cyników.
W czasach gdy działał Platon i Arystoteles, pojawiła się w Atenach, grupa filozofów, których głównym nauczycielem bym Antystenes z Aten. Posiadali bardzo radykalne poglądy. Rozpoczął działanie już wtedy gdy działał Sokrates. Po śmierci Sokratesa, Antystenes prowadził samodzielnie szkołę nazywaną szkołą cyników. Antystenes, uważał się za ucznia Sokratesa. Za kontynuatora. Sokrates w ramach swojej etyki, twierdził że dobrem najwyższym jest cnota i utożsamiał to dobro z wiedzą. Otóż, Antystenes nawiązał do tego i mawiał za Sokratesem, że wobec cnoty wszystko inne jest obojętne, nawet wiedza. Zradykalizował stanowisko Sokratesa. Wg Antystenesa tylko cnota jest zgodna z naturą, wszystko inne jest sprzeczne i powinno zostać odrzucone.
Jak definiował cnotę? Zachowała się tylko negatywna definicja. „Cnota jest obojętnością dla pozornych dóbr i niezależnością od losu”. Wszystko to co ludzie cenią, powinno być odrzucone. Wszelkie systemy wartości, bogactwo, prawo, wszystko co ludzie respektują jest sztuczne i niezgodne z naturą. Powinny zostać zlikwidowane przepisy prawa i instytucja państwa. Świat powinien być bez granic. Byli prekursorami kosmopolityzmu. Odrzucić należy systemy moralności, konwencje i obyczaje. Wszystko co jest wymyślone przez ludzi jest złe. Jeśli zatem tego wszystkiego dokonamy, to wtedy osiągniemy niezależność. O tym jest mowa w drugiej części definicji. Będę robił co będę chciał. Do tego dążyli.
Od sposobu życia tych filozofów, wzięła się nazwa czyli szkoła cyników. Mówiono o nich, że oni żyją i zachowują się nie jak ludzie lecz jak psy. Psy - Kynos. Od tego wzięła się nazwa szkoły. Kynicy. Czyli Ci, którzy żyją tak jak psy. Współcześnie w naszym języku są takie zwroty jak zachowanie się cyniczne i że ktoś jest cynikiem. To się wykłada, że jest to ktoś, kto kpi z rzeczy dla innych ważnych, kluczowych elementów naszego życia. A on za nic ma zasady i świętości. On jawnie łamie wszelkie zasady. Zachowanie cyników różnie się przejawiało, było kilku dość kontrowersyjnych przedstawicieli. Pozostawili niewiele po sobie, nie tworzyli systematycznej filozofii. Ważniejszy tutaj jest przykład osobisty.
Założycielem był Antystenes. Po nim poszli następni. Kolejnym filozofem z tej szkoły był Diogenes z Synopy. Barwna postać. Otóż biografowie piszą, że przybył do Aten, do szkoły cyników, ponieważ został wygnany z Synopy bo jego ojciec tam podrabiał pieniądze. Trafił do Aten, pozbawiony grosza i nie miał gdzie mieszkać. Zdesperowany Diogenes zamieszkał w beczce. Diogenes cierpiał tam niewygody, Ateńczycy się do niego przyzwyczaili. Kiedy Diogenseowi beczkę rozwalili chuligani to chuligani zostali przykładnie ukarani a Ateńczycy kupili mu nową beczkę. Kiedy Aleksander Wielki przybył do gaju gdzie na słońcu wygrzewał się Diogenes i zapytał go: „Proś o co chcesz”, to Diogenes odpowiedział mu: „Nie zasłaniaj mi słońca”. Przechadzał się również za dnia z zapaloną lampą i wołał: „Szukam człowieka”. Jego ulubionym zajęciem było masturbowanie się na środku rynku, bo mawiał, że skoro na rynku można zaspakajać potrzebę śniadania, to i można zaspakajać potrzeby zmysłowe.
Cynicy postulowali aby do minimum ograniczyć swoje potrzeby materialne. Było tak daleko posunięte, że Diogenes miał miskę ze sobą, aby zbierać żywność. Kiedy zauważył, że jakieś dziecko zbiło miskę i jadło z dołku w chlebie, wyrzucił swoją miskę i też jadł z chleba, bo dziecko go prześcignęło.
Ateńczycy nie przepadali za podróżami. Było to niebezpieczne i jeśli podróżować statkiem to tylko w dzień. Nawet jeśli się płynęło to wzdłuż brzegu i na noc się wpływało do portu. Któregoś razu Diogenes płynął statkiem i został tenże statek porwany przez piratów. Cała załoga i pasażerowie trafili na rynek niewolników. Diogenes zapytany co umie robić stwierdził: „Rządzić Panami”. Kupił go wtedy pewien bogaty Ateńczyk i Diogenes żył do końca życia w willi Ksyliadesa i był traktowany jak domownik. Uczył jego synów. Umarł gdy miał 90 lat. Podobno zjadł surowe mięso polipa morskiego. Inna wersja mówi, że zmarł przez wstrzymanie oddechu. Jednak wyglądało to inaczej niż się wydaje. W starożytności byli tacy mędrcy, którzy wiedzieli, że ich czas się kończy. Że czas się pożegnać, że umrą. Po pożegnaniu kładli się i przestawali oddychać.
Uczniem Diogenesa był kolejny cynik, dość ważny i zasłużony. Był to Krates. Był filozofem wyjątkowym. Grekiem odbiegającym od reguły. Lubił podróżować. Wędrował wszędzie, spał byle gdzie. Nie obawiał się demonów, odwiedzał, doradzał, służył dobrym słowem, był ceniony w każdym miejscu Grecji. Pisano na odrzwiach domu: „Niech tu zawita dobry duch Krates”. Krates był cynikiem, ale się różnił od poprzedników. Krytycy cyników zarzucali Antystenesowi że nic nie miał. Diogenes był bankrutem, więc też mu było łatwo. Krates był bardzo bogaty, ale cały swój majątek rozdał. Dlatego wypełnił wszystkie punkty szkoły.
Krates nauczał w Atenach. Tam dotarł pewien młody człowiek i pobierał nauki. W czasie pewnego wykładu zdarzyło się nieszczęście. Była cisza, a ten młody człowiek puścił sobie bąka. Hańba na honorze. Nie można zrobić nic innego tylko popełnić samobójstwo. Poszedł do mieszkania i już miał popełnić czyn, ale dowiedział się o tym Krates. Krates najadł się grochu. W trakcie rozmowy puszczał bąki nie przejmując się tym. Młody uczeń zauważył, że skoro mistrz nie przejmuje się tym, to i on nie powinien popełniać samobójstwa. Został on uczniem Kratesa. Pisywał do domu listy i opisywał Kratesa. Rodzina czytała listy i również jego siostra czytała te listy. Była ona bogata i bardzo piękna. Jego siostra miała na imię Hipparchia. Doszła ona do wniosku, że nikt inny, tylko Krates może zostać jej mężem. To zachowanie było jednak niedopuszczalne. Rodzina wyśmiała ten pomysł. Jednak ona trwała w uporze. Rodzina zdesperowana zaprosiła Kratesa. Ten przybył, przedstawił argumenty. Otóż cała ta argumentacja na nic się zdała. Uznała że on musi zostać jej mężem. Hipparchia została żoną Kratesa. Jednak ona nie była zwykłą kobietą. Przeszła do historii jako pierwsza kobieta filozof. Funkcjonowała w środowisku na równi z innymi mężczyznami. Napisała kilka rozpraw filozoficznych, które się nie zachowały. To małżeństwo miało chłopca. Dziecko podróżowało z nimi po całej Grecji. Barwne to były postacie. Tyle na temat cyników.
Szkoła Stoików.
Stoicy byli uczniami cyników. Zenon z Kition, był głównym przedstawicielem i zarazem uczniem Kratesa. Otóż stoicy podobnie jak cynicy twierdzili że dobrem najwyższym jest cnota. Tylko cnota jest zgodna z naturą. Cóż to znaczy to życie zgodne z naturą w przypadku stoików? Ano nie to samo co u cyników. U nich chodzi o to, że życie cnotliwe polega na życiu zgodnym z naturą. A jeśli, to o co tutaj chodzi? Pojawia się tutaj pojęcie: pneuma logos. Boski rozum przenikający świat w połączeniu z siłą. Świat jest zatem rozumny i naturę świata oraz człowieka stanowi rozum. Oto boski rozum. Jeśli tak, to życie zgodne z naturą, będzie oznaczało życie zgodne z rozumem. Oczywiście to stwierdzenie wymaga dalszej interpretacji. Owa rozumność życia przejawia się na różne sposoby. Żyjemy rozumnie, gdy dokonujemy wyborów zgodnych z rozumem i odrzucamy rzeczy godne odrzucenia. Co wchodzi do jednej i do drugiej grupy? Jeśli chodzi o rzeczy zgodne z wyborem: rzeczy duchowe (wiedza, mądrość i rozsądek), rzeczy cielesne (zdrowie i sprawność fizyczna) i rzeczy zewnętrzne (posiadanie rodziny, przyjaciół, posiadanie niewielkiego majątku). Wszystkie te rzeczy to są takie, które mają wartość względną. Są godne wyboru bo ułatwiają jedynego dobra, czyli cnoty. Zatem żadna z tych rzeczy nie może być nazywana dobrem, nie może być celem absolutnym. Rzeczy godne odrzucenia to wszystkie skrajności. Te rzeczy są godne odrzucenia bo one nie leżą w zasięgu możliwości jednostki i uzależniają człowieka. Traci on wolność. Wolność inaczej rozumiana to kluczowe pojęcie dla stoików. Wolność którą się manifestuje w świecie zewnętrznym dąży do podporządkowania sobie świata to tzw. „wolność „do””. Jedyny rodzaj wolności dostępny człowiekowi i dobry rodzaj to „wolność „od””. Polega na uniezależnieniu się od świata zewnętrznego i skupieniu się na własnej duszy i swoim wnętrzu. Jeśli uniezależnimy się od świata to możemy osiągnąć wolność duchową. Która to jest rezultatem odcięcia się od świata zewnętrznego. Nic nie jest w stanie zburzyć mojego spokoju. To jest prawdziwa wolność. Nikt nie narzuca mi potrzeb, działań czy systemów wartości. Ta wolność wiąże się z apatią, beznamiętnością. Jest on pogrążony w stanie apatii. Polega on na wygaszeniu zmysłowych pobudek, uniezależnieniu się od pobudek zmysłowych i afektów. Kieruję się tylko rozumem. Stan wewnętrznego spokoju i harmonii. We współczesnym języku mówimy, że ktoś zachowuje „stoicki spokój”. Nie unosili się zazdrością, zawiścią ani gniewem. Panowali nad sobą.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 8
Arystyp z Cyreny twierdzi że nie ma przyjemności duchowych. Są tylko fizyczne. Ponadto twierdzi, że nie ma różnic jakościowych, wszystkie przyjemności są równe, są tylko różnice ilościowe. Po trzecie twierdzi on, że naszym celem powinny być tylko przyjemności chwilowe, krótkotrwałe a nie długotrwałe. Zdaniem Arystypa przyjemności długotrwałe są trudne do osiągnięcia i wiążą się z cierpieniem. Dewiza życiowa Arystypa to hasło: „Carpe Diem”. Czyli mniej więcej: „Korzystaj z Chwili”.
Kolejną sprawą to cel. Naszym celem powinny być przyjemności pozytywne a nie negatywne. Pozytywne to te które zaspakajamy na bieżąco i nasze potrzeby znikają. Hedonizm Arystypa był hedonizmem skrajnym. Mamy się skupiać na przyjemnościach cielesnych, szybkich i krótkich. Twierdził on że każdy czyn, nawet najbardziej haniebny jest usprawiedliwiony, jeśli prowadzi do przyjemności. Ze względu na tę skrajność hedonizm Arystypa nie zyskał wiele zwolenników. Prowadził szkołę cyrenaików. Nie cieszyła się wielkim uznaniem.
Epikur z Aten. Założył swoją szkołę, był hedonistą i jak Arystyp głosił że przyjemność jest dobrem najwyższym. Pisał dużo o przyjemnościach. Wynika z nich, że były między nim i Arystypem duże różnice.
Epikur zgadzał się z mistrzem, że nie ma różnic jakościowych, są tylko ilościowe różnice. Wg Epikura, istnieją przyjemności duchowe oprócz cielesnych, przy czym między duchowymi i cielesnymi nie ma różnic jakościowych, ale przyjemności duchowe dostarczają więcej przyjemności niż cielesne. Przewaga duchowych nad cielesnymi uwidacznia się jeszcze w jednym punkcie a mianowicie wtedy że nawet jak cierpimy fizycznie to i tak doświadczamy przyjemności duchowych. Jeśli chodzi o inne argumenty to Epikur nie zgadza się, że celem mają być przyjemności chwilowe. Nie ma celu w krótkotrwałych, cel jest w długotrwałych przyjemnościach. Te punkty polemiki są ważne, ale jeden punkt jest decydujący. Wg Epikura mamy do minimum ograniczyć przyjemności pozytywne a celem są przyjemności negatywne. Nie możemy z przyjemności pozytywnych zrezygnować. Musimy coś jeść, pić… Ale Epikur twierdził, że wystarczy chleb i woda a nie jakaś ogromna ilość. Na czym polega przyjemność negatywna? Polega ona na tym, że żyjemy, ale nie cierpimy. Czerpiemy ją z samego faktu, że żyjemy, jeśli wyeliminujemy cierpienie. Samo żucie jest źródłem przyjemności. Ze względu na rangę życia bez cierpienia epikurejczyków nazywano prekursorami filozofii życia, czcicielami życia. Chodzi tu o dwojakie cierpienie. Są to ataraksja i aponia. Ataraksja to spokój ducha czyli inaczej brak cierpień duchowych. Aponia oznacza z kolei bezbolesność ciała. Brak cierpień cielesnych. To są warunki przyjemności negatywnej. Żeby móc się cieszyć życiem to musi być to cierpienie wyeliminowane. Może się wydawać że jest to postawa minimalistyczna. Może się wydawać że on głosi ascetyzm. Mamy się zadowalać radością życia. Zupełnie inna postawa niż u Arystypa, widać podobieństwo do koncepcji stoików. Być może z tego umiarkowania wynikała popularność tej filozofii. Epikureizm obok stoicyzmu w dziedzinie etyki był jedną z najpopularniejszych filozofii. Te dwa stanowiska miały najwięcej zwolenników. Wracając do przyjemności negatywnej. Nazwa jest dość myląca.
Epikur podkreślał, znając filozofię poprzedników, że to co oni uważali za dobro moralne nie jest ważne. Kwestionował ich pojęcia dobra moralnego i najwyższego. Na czym mamy polegać w znaczeniu rozumu? Epikur przekonuje że rozum jest przydatny, umożliwiającym uporanie się z przesądami stojącymi na drodze do osiągnięcia przyjemności. Epikur wymienia cztery główne przesądy: 1. Obawiamy się bogów. 2. Obawiamy się śmierci. 3. Obawiamy się cierpienia. 4. Obawiamy się że przyjemność jest trudna do osiągnięcia. Wg Epikura są niczym nieuzasadnione. Wynikają z braku wiedzy i posługiwania się rozumem.
Obawiamy się bogów: istota problemu polega na tym, że obawiamy się, że bogowie nie tylko stworzyli ludzi, ale także nimi manipulują. To nie oni decydują o swoim życiu bo są tylko marionetkami. Wg Epikura tego typu pogląd to przesąd. Epikur był atomistą jak Demokryt. Odwołuje się do tej koncepcji i uzasadnia że w świecie istnieje przypadek. Przypadek który interpretuje jako wolność. A jeśli wolność istnieje to ludzie nie są marionetkami.
Obawiamy się śmierci: wg Epikura nie boimy się samego momentu, to jest raczej obawa co będzie po śmierci. Otóż, wg niego ta obawa jest w ogóle nieuzasadniona, gdyż śmierć jest kresem wszystkiego. Umiera ciało i umiera dusza, nie ma żadnego życia. To koniec. Nie ma już nic.
Obawiamy się cierpienia: Epikur mówi, że jeśli cierpienie jest intensywne to jest krótkotrwałe a jeśli jest długotrwałe to jest mało intensywne.
A przyjemność jest łatwa do osiągnięcia jeśli tylko żyje się rozumnie.
Ta polemika z przesądami przeszła do historii jako „Epikurejski Czwórmian Szczęścia”.
Przechodzimy do etyki Kanta.
Immanuel Kant żył w latach 1724-1804. Urodził się w Królewcu i tam przeżył całe życie. Na tamtejszym Uniwersytecie przeszedł wszystkie szczeble. Twórca filozofii krytycznej. Dokonał przełomu w historii nazywanego przełomem kopernikańskim. Krytyka władz sądzenia, krytyka rozumu praktycznego. Kant korzystając z dorobku Newtona, którego bardzo cenił, tworzył bardzo interesującą koncepcję kosmologiczną w której uzasadniał że świat powstał na drodze ewolucji. Wszystko wyłoniło się z chaosu. Uważał że odwołując się do praw przyrody można pokazać jak wszystko powstawało.
Przejdźmy do jego etyki. Została wyłożona w dziele „Krytyka Praktycznego Rozumu”. Nazywana jest ona etyką formalną. Etyki wcześniejsze to etyki materialne. Etyki wcześniejsze nazywane są też etykami dóbr i wartości. Co jest charakterystyczne dla wcześniejszych koncepcji. Otóż wszędzie próbuje się odpowiedzieć co jest dobrem najwyższym albo dobrem moralnym. W etyce Kanta nie ma nakazów i zakazów, nie ma dobra najwyższego. Jest tylko prawo moralne, ogólna formuła. Za każdym razem musimy wypełniać pewną treść. Kant krytykując wcześniejsze teorie podkreślał, że nie są one uniwersalne. Wielość odpowiedzi o dobro wskazuje że są to etyki o charakterze subiektywnym związane wieloma czynnikami. On szukał etyki ponadczasowej.
Kant wyróżnia dwa rodzaje praw: 1. Są prawa które obowiązują wszystkie istoty żywe bez wyjątku, czy to ludzi czy zwierzęta, owady. Te prawa to prawa przyrody. 2. Prawa którym podlegają tylko istoty rozumne czyli imperatywy, prawa imperatywne. Są dwa rodzaje imperatywów. Mianowicie: 1. Imperatyw hipotetyczny i imperatyw kategoryczny.
Imperatyw hipotetyczny to prawo warunkowe muszą mu się podporządkować tylko ci którzy chcą osiągnięcia określonego celu. Można powiedzieć że określa on warunki sprawnego i skutecznego działania. Kantowi chodzi o to że jeśli ktoś chce osiągnięcia celu to musi zaakceptować środki. Chcesz celów musisz chcieć i środków.
Imperatyw kategoryczny to prawo dotyczące istot rozumnych które ma charakter powszechny i konieczny. Powszechny to znaczy dotyczy wszystkich istot rozumnych bez wyjątku. Jest też konieczne, to znaczy, że musimy go zastosować zawsze i wszędzie, bez wyjątków i odstępstw. Ten przypadek jest szczególnie interesujący bo pod tą kategorię podpada prawo moralne. Jest ono imperatywem kategorycznym. Prawo moralne nie jest ani darem od Boga ani wymysłem człowieka. Jaka jest zatem jego natura? Wg Kanta prawo moralne istnieje obiektywnie i istnieje niezależnie od niego i jest przez niego odkrywane. Odbierane jako fakt czystego rozumu. Musimy go zaakceptować czy tego chcemy czy nie chcemy. Jest to związane z koncepcją człowieka. Na pewnym etapie rozwoju człowiek odkrywa prawo moralne.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 9
Człowiek jest skłony wypełniać pewne obowiązki z powodu respektu wobec prawa moralnego bowiem prawo moralne potrafi stłumić w człowieku różnego rodzaju popędy i zmysłowe potrzeby. Potrafi mu narzucić zachowania zgodne z rozumem. Wzbudza uczucie szacunku. Człowiek jest wtedy skłonny spełniać obowiązki prawa. Jednak pojawia się pytanie. Czy człowiek jest wolny? Pojęcie wolności to sprawa kluczowa dla wszelkiej etyki. Bez wolności nie ma też odpowiedzialności a więc etyka tutaj nie działa. Wolność jest warunkiem koniecznym moralnego działania. Jednostka musi być wolna. A zatem Kant stawia pytanie o możliwość wolności. Kant stwierdza, że wolności nie da się udowodnić, że ona rzeczywiście istnieje. Więcej nawet, Kant uznaje, że w tym świecie zmysłowym, empirycznym, gdzie rządzą relacje opisywane przez naukę, że wolność nie jest możliwa. Człowiek jest zdeterminowany przez zmysłowe pobudki i czynniki. Ale, choć wolności się nie da udowodnić to należy przyjąć, że jest ona możliwa. Otóż, wg Kanta byłoby niezrozumiałym paradoksem, gdyby istniało prawo moralne (a istnieje) a my ich nie możemy spełnić, bo wolność jest niemożliwa. Kant mówi, że nawet jeśli nie możemy jej udowodnić, to musimy przyjąć, że ona istnieje. Mówiąc inaczej, wolność jest postulatem praktycznego rozumu. Ona nie jest obiektywnym, udowodnionym faktem, ale postulatem. Mamy żyć tak jakby była możliwa. Możemy ją streścić krótkim zdaniem: „Powinieneś, a zatem możesz”.
Prawo moralne jest tylko jedno. Nie mamy dekalogu, zestawu przykazań. Ale to prawo można wyrazić na różne sposoby. Z tych różnych sformułowań nie wynika, że istnieje kilka praw moralnych. Jest wiele wersji ale to jest tylko jedno prawo. Przytoczymy teraz dwie wersje.
Prawo moralne Kanta:
Postępuj tylko wedle takiej maksymy, co do której mógłbyś zarazem chcieć aby stała się prawem powszechnie obowiązującym.
Postępuj tak, byś człowieczeństwo zarówno w sobie jak i w drugim człowieku traktował zawsze zarazem jako cel, nigdy tylko jako środek.
Zajmiemy się pierwszą wersją prawa moralnego. Niezależnie jednak od wersji rezultat naszego rozważania będzie taki sam.
Spróbujmy zatem wyjaśnić istotę etyki Kanta. Łatwo możemy zauważyć ogólny charakter. Ogólna formuła, którą musimy zastosować w praktyce. Zatem jak to powinno wyglądać?
Prawo Moralne
Maksyma
Praktyczne Reguły Postępowania
Maksyma to ogólna zasada postępowania, którą kierujemy się w życiu. Każdy ma jakieś maksymy i ogólne zasady, którymi się kieruje. Z tych ogólnych zasad wynikają praktyczne reguły postępowania. Te zaś stosujemy gdy napotykamy konkretny problem. Przenosimy się tu na niższy poziom wolności. Dokonywania wyborów. I one skutkują pozytywną bądź negatywną opinią. Zachodzi pytanie o moralną wartość czynów. Otóż, żeby odpowiedzieć na to pytanie powracamy do prawa moralnego. A zatem, mamy z punktu widzenia rozumu, czy ta maksyma, zasługuje na uniwersalizację. Czy zasługuje na powszechnie obowiązujące prawo. Wg Kanta jeśli dokonamy analizy z rozumem to dojdziemy do wniosku, że ta maksyma zasługuje na uniwersalizację. Jeśli zatem się nią kierowaliśmy to nasz czyn jest prawem moralnym (czyn właściwy). Pytanie tylko czy jest moralnie dobry?
Żeby ocenić, czy jest on moralnie dobry to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie jakimi intencjami kierował się delikwent, którego omawiamy. Czyn moralny który nie jest wykonany w dobrych intencjach to nie jest czyn właściwy lecz czyn legalny. A zatem czyn legalny to czyn zgodny z prawem moralnym. Czyn zewnętrznie jest taki jak należy. Zaś czyn moralny, to czyn zgodny z prawem moralnym, czyli legalny i dodatkowo wynikający z tego prawa. Uczyniony ze względu na to prawo. Jest też zgodny z prawem moralnym i uczyniony z chęci spełnienia obowiązku który narzuca prawo moralne, czyli z poczucia obowiązku działania. A zatem czyn moralny musi mieć odpowiednią postać i właściwe intencje. Czyn jest moralnie dobry, gdy decydującą intencją była chęć spełnienia obowiązku narzucanego przez prawo.
Jest wiele czynów, które pozornie wydają się moralnie dobre, ale kiedy zgłębimy sytuację to zauważymy, że nie do końca jego intencje są dobre. Charakterystyczne dla etyki Kanta jest położenie nacisku na motywy działania a nie na konsekwencje. Są etyki konsekwencji, skupiające się na skutkach działania (pragmatyzm, utylitaryzm). W przypadku Kanta, jest inaczej. Uważa on, że skutki nie mają żadnego wpływu na skutki. Liczą się tylko forma i skuteczność. Nie mają one znaczenia bo często nie zależą od działania. Skutki bywają zupełnie inne niż oczekiwaliśmy. Nie są one powodem deprecjacji naszego działania, gdyż wszystko co zrobiliśmy było właściwe, ale rezultat był niestety nie do końca skuteczny.
Kant podaje niewiele przykładów ilustrujących zastosowanie prawa moralnego.
Etyka Kanta jest nazywana etyką egoistyczną z powodu dużych wymagań stawianych przed jednostką. Pytanie, czy nie są one zbyt wyśrubowane? Otóż, gdyby to ująć w postaci skrajnej, czyli że motywem jest tylko poczucie obowiązku to trzeba przyznać że jest rygorystyczna i nie życiowa. Ale Kant nie był na tyle oderwany od życia filozofem. Otóż, nie kwestionuje on istnienia innych pobudek niż obowiązek. Apeluje jedynie aby zachować odpowiednią hierarchię. Jeśli dominują poczucia zmysłowe a obowiązek jest daleko w tle to nie jest to dobre. Jeśli obowiązek jest na pierwszym planie to wtedy jest to nadal czyn moralnie dobry pomimo użycia innych pobudek niekoniecznie z obowiązku. Tyle na temat etyki Kanta.
Przechodzimy do kolejnego działu, większego, czyli do filozofii współczesnej i odnoszącej się w szerokim pojęciu do człowieka, antropologii filozoficznej czy psychologii filozoficznej. Na pierwszy ogień zajmiemy się antropologią filozoficzną.
Antropologia filozoficzna to młody dział z początkami w wieku XX. Jakimi problemami się zajmują specjaliści od tej antropologii. Jest to dyscyplina młoda. Zaczęła się w latach 20stych XX w. Za twórcę uważa się niemieckiego filozofa Maxa Schellera. Jego fundamentalna praca: „Stanowisko człowieka w kosmosie”, była pierwsza w tej kwestii. Drugi filozof to Helmut Plessner. I wreszcie trzeci klasyk tej filozofii, z pracą sporo później, nazywał się Arnold Gehlen. Jego praca to: „Der Mensch”. (człowiek). Nt. programu Maxa Schellera to powiemy sobie później.
Czym się zajmuje ta antropologia? Otóż kluczowe pytanie to: „Czym lub Kim jest Człowiek?”. To pytanie jako pierwszy postawił Kant. Z niemieckiego: „Was ist der Mensch?”. W antropologii kluczowe pytanie to pytanie o istotę lub naturę człowieka. Kwestia następna poruszana w antropologii to stanowisko człowieka pośród istot żywych. O co chodzi? Tutaj są przyjmowane dwa skrajne rozwiązania:
Niektórzy uznają, że człowiek jest istotą wyjątkową, dzieli go przepaść od innych istot, dokonuje się uduchowienie człowieka. Wznosimy go na piedestał. Jest skok, którego nie da się w żaden sposób wyjaśnić.
Druga możliwość opozycyjna, gdzie traktuje się człowieka jako jedną z istot żywych. Jeśli są jakieś różnice między nim a zwierzętami to tylko ścieżka ilościowa. Mówimy, że dokonuje się zwierzęcenie człowieka.
To są dwie skrajne możliwości. Między nimi są też inne. Kolejna kwestia to struktura człowieka. W tym przypadku pytamy, czy w człowieku można wyróżnić jakieś warstwy bytowe, które jakoś tam na siebie oddziałują, czy nie ma warstw i nic na siebie nie oddziałuje. W historii się pojawiały się różne możliwości. Klasyczna to dwie warstwy to materialne ciało i niematerialna dusza. Powstaje tylko problem oddziaływania na siebie tych dwóch warstw. Jest to problem psychofizyczny. To nie jedyna taka możliwość. Jest możliwość wyróżnienia i trzech warstw. Inne pytanie o charakterze antropologicznym to pytanie o istotę i sens cierpienia. Czy można wzbogacać cierpienie, żeby zamiast niszczenia człowieka to można podejść do niego w inny sposób i dzięki niemu wznieść się na inny poziom. Kolejne pytanie to pytanie o miejsce śmierci człowieka. Śmierć jest kresem ludzkiej egzystencji. Wszyscy o tym wiemy, ale staramy się to zepchnąć na drugi plan. Jednak niektórzy mawiają, że człowiek jako jeden z nielicznych istot polemizuje nad śmiercią i może uczynić ze śmierci obiekt zadumy i nadania sensu. Kolejne pytanie to pytanie o szczęście. Czym ono jest i jaką rolę pełni w życiu człowieka? Nie ma jednego stanowiska. No i ostatnia syntetyzująca kwestia to pytanie o sens życia. Jaki jest sens życia? Niektórzy mówią, że nie ma żadnego. Inni, że jest obiektywny sens i trzeba według niego postępować. Człowiek jest taką istotą, że musi mieć we wszystkim sens. Jednak to są tylko nasze subiektywne konstrukcje. Tyle na temat problemów.
Teraz kilka wątków historycznych. Jakie były pierwsze kroki? Pojęcie antropologia to łacińskie logos i anthropos czyli człowiek. Logos czyli nauka. Razem to nauka o człowieku. Ten termin pojawił się pod koniec XVI w. Najczęściej jest to data 1594r. Pewien niemiecki teolog opublikował pracę: „Antropologia”. Nazywał się Otto Casmann. Casmann zdefiniował nową naukę o człowieku jako naukę o dwoistej naturze człowieka. Jako istota z ciałem i duszą. Prawdziwy początek to prekursorzy to Kant i Herber. Już sporo powiedzieliśmy o Kancie. Otóż Kant prowadził wykłady z antropologii przez prawie 20 lat. Rezultat tych wykładów to 1798r i opublikowanie książki: „Antropologia z praktycznego punktu widzenia” w innym tłumaczeniu „Antropologia pod względem pragmatycznym”. W tej pracy nawiązał on do pewnej kwestii. Kant jako pierwszy sformułował program, podjęty później przez Schellera. Wszystkie problemy można sprowadzić do jednego pytania: „Czym jest człowiek?”. Kantowi nie udało się zrealizować tego programu, ale zarysował koncepcję człowieka. Kant wyróżniał antropologię fizjologiczną i antropologię pragmatyczną. Antropologia fizjologiczna zajmuje się badaniem człowieka jako tworu natury. Bada człowieka, funkcjonowanie jego jako tworu. Te zagadnienia nie wchodzą w zakres zainteresowania filozofii. Przedmiotem filozofii jest antropologia pragmatyczna odpowiada na pytanie: „Co człowiek jako dar natury może i powinien z siebie uczynić?”. Jak sama definicja wskazuje jest to nauka normatywna. Wskazuje co mamy z siebie zrobić. Nie zajmuje się tym jaki człowiek jest ale jaki powinien być. Cóż więc w ramach tej pragmatycznej mówi nt. człowieka Kant? Podkreśla dwa walory człowieka. Ano człowiek został przez naturę obdarowany darami, talentami i zdolnościami. Po drugie, jest jakby atrybutem człowieka, zdolność do samodoskonalenia się. W toku swojego życia się doskonali. Ta zdolność jest atrybutem człowieka. Mając taki fundament musimy wskazać cel doskonalenia się. Punktem wyjścia to człowiek jako istota potencjalnie rozumna. Celem zaś jest człowiek jako istota rozumna. Musi się to wszystko zrealizować. Przejście od animal rationabile do animal rationale. Od istoty potencjalnie rozumnej to istoty rozumnej. Dążąc do tej realizacji człowiek osiąga dodatkowo pewne cele. Otóż osiągnięcie tego możliwego dla człowieka poziomu rozumności wiąże się z wysokim poziomem samoświadomości. Człowiek staje się istotą świadomą samego siebie. Tzw. świadomość refleksyjną. Wznosząc się na kolejne poziomu osiąga świadomość a więc także staje się poziomem moralności. Gdyż gdy wzniesie się na jakiś poziom to odkrywa prawo moralne i jest w stanie realizować prawo moralne, osiągamy wolność i sami stajemy się podmiotem prawa moralnego. Jeśli weźmiemy te wszystkie atrybuty pod uwagę rozumność, wolność, świadomość refleksyjną, odkrycie prawa moralnego, to wszystko to razem decyduje o tym, że staje się osobą. Osobą jest byt który ma właśnie takie kwalifikacje. Człowiek staje się osobą. To jest jego wyróżnikiem na tle innych istot. Co jest też ważne, że człowiek w koncepcji Kanta nie rodzi się osobą a nie rodzi się nią. To jest ważne w kontekście współczesnych dyskusji o aborcji i statusu okresu życia płodowego.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 10
Filozofia Nietzschego.
Krótko o faktach: 1844r. do 1900r. Nie studiował filozofii tylko filologię klasyczną, był wybitnym studentem. Publikował dużo. Tuż po studiach otrzymał propozycję z Uniwersytecie w Bazylei. Dostał doktorat z jednej ze swoich prac. Przeszedł na emeryturę ze względu na stan zdrowia. Liczne bóle które uniemożliwiały pisanie. Powodowane były niezdiagnozowaną chorobą weneryczną. Nietzsche popadł w obłęd i był leczony, ale uznano go za obłąkanego. Najpierw opiekowała się nim matka, potem siostra. Siostra chciała spopularyzować ośrodek w Weimarze. Działalność siostry zafałszowała dorobek Nietzschego, został uznany za twórcę ideologii faszystowskiej. Po II WŚ filozofia Nietzschego wpadła na cenzurowane. Archiwum Nietzschego w Weimarze było zamknięte aż do upadku Muru Berlińskiego. Potem odkryto jak Elizabeth Fuerster-Nietzsche fałszowała jego filozofię. Popularny współcześnie. Polskie pochodzenia? Podstawy do tego są. W kilku rozprawach zamieścił krótkie wzmianki że jest z pochodzenia Polakiem i czuje duchowe pokrewieństwo z Mickiewiczem lub Słowackim i Chopin, jego muzyka. Takie informacje pojawiły się w końcowym okresie życia Nietzschego. Bernard Szablik postanowił zbadać pochodzenie filozofa po jego śmierci. Skontaktował się z Elizabeth i w tych pamiątkach znalazł pierścień. Na główce miał on jakiegoś jeźdźca lub flagę. Siostra tłumaczyła że ten pierścień jest w rodzinie od pokoleń i był wykorzystywany w urzędach jako pieczęć. Jednak on rozpoczął poszukiwania i odnalazł w herbarzu Polskim wizerunek tego pierścienia. Okazało się że należy do Polskiej rodziny z Wielkopolski. Okazało się że Krzysztof Nicki właściciel i ostatni członek rodziny wyemigrował do Niemiec. Pierścień ten jest jedyną pamiątką po Polskich przodkach. Ten argument nie został przez nikogo potwierdzony i nikt poza Bernardem się z tym pierścieniem nie zetknął. Zatem spekulacje na temat polskiego pochodzenia nie mogą być poważnie traktowane. Nietzsche czuł się niedoceniony. Dlatego prawdopodobnie stwierdził, że jest że tak powiem Polakiem.
Filozofia.
Są to dwie zasadnicze części: pierwsza część to część krytyczna, krytyka kultury i cywilizacji europejskiej i związana z nią stanowiąca uzupełnienie to część pozytywna, formułuje teorie jak przezwyciężyć kryzys trapiący człowieka i kulturę oraz człowieczeństwo.
Rozpoczniemy od części krytycznej. Nietzsche wyróżnia dwa typy kultury: wyróżnia kulturę dionizyjską, która jest zwana też kulturą tragiczną i kulturę aleksandryjską, która jest też nazywana kulturą sokratejską. Kultura dionizyjska jest bardzo przez niego pozytywnie oceniana. Funkcjonowała ona w kulturze archaicznej. Tej kulturze przeciwstawiał on kulturę aleksandryjską, która wyparła tą wcześniejszą, która w różnych odmianach funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Kultura aleksandryjska to kultura epoki kryzysu, zdegenerowana, która musi zostać odrzucona. Czym różnią się od siebie te dwa typy kultury i jak doszło do tej zamiany? Zatem czym się różnią? Otóż, kultura dionizyjska opiera się na dwóch filarach: na instynktach i na mitach. Cóż to znaczy, że opiera się ona na instynktach? To przenośnia, chodzi o to że ludzie, którzy tą kulturę tworzyli to ludzie byli prężni, którzy działali zawsze instynktownie i nie zastanawiali się co wybrać, a mimo to działali w sposób właściwy. Byli to arystokraci ducha. Drugi filar to mity. Mity w ramach tej kultury odgrywały ważną rolę, określały elementy świata, wskazywały sens życia i cel do którego należy podążać, udzielały odpowiedzi na wszystkie egzystencjalne pytania. Analizując mity w tej funkcji trzeba zwrócić uwagę na to że nie można się ograniczyć do warstwy słownej. Nie można się ograniczać do opowieści, do jakiegoś wrażenia baśni. Wtedy nie zrozumiemy funkcji i roli mitów. Otóż mity mają wielowarstwową budowę. Pod tą szatą słowną jest poziom głębszy gdzie jest wiele poziomów. Mają one kilka warstw znaczeniowych do których często nie mamy dostępu. Pozorna bajeczka a odpowiadała na wiele ważnych pytań. Zatem mamy dwa filary.
Kultura aleksandryjska w przeciwieństwie do dionizyjskiej opierała się na innych filarach: na rozumie i na racjonalnym obrazie świata. Otóż w czasach przełomu pojawiła się jakaś gwałtowna i głęboko skrywana choroba trapiąca człowieka. Człowiek stał się słaby, przestał panować nad instynktami. Były sojusznikiem silnego człowieka, o tyle teraz w czasach Sokratesa, instynkty stały się wrogiem, człowiek zaczął się bać instynktów. Zaczął szukać mniejszego zagrożenia, szukał nowego sojusznika. Tym sojusznikiem stał się rozum. Tyrania rozumu miała być lekarstwem na słabości człowieka. Rozum to siła która ma tłumić grożące jednostce instynkty. To zjawisko anarchii instynktów został określony przez Nietzschego jako początek dekadencji. Odwołuje się w definicji do kategorii: definiuje ją jako fizjologicznie uwarunkowany spadek energii. Obniżenie poziomu siły wyrażające się rozprężeniem instynktów. Konsekwencją dekadencji wg Nietzschego był nihilizm. Na czym polegał? Otóż ta słabość człowieka, nieumiejętność samodzielnego kierowania sobą zaowocowały przekonaniem, że świat doczesny nie ma żadnej wartości. Zycie nie ma wartości, nie ma żadnego sensu. Ta tyrania rozumu, która zastąpiła kluczową w epoce wcześniejszej rolę instynktów trwała stosunkowo niedługo, chociaż okazało się że to lekarstwo nie jest wystarczające. Otóż, wg niego tyrania rozumu, została zastąpiona tyranią religii. Ta tyrania religii z całą koncepcją innego świata, która deprecjonuje świat doczesny, trwa wg Nietzschego do czasów współczesnych. On z powodów oczywistych skupia się na chrześcijaństwie. Podkreśla negatywną rolę religii w degeneracji człowieka.
Przewrót starożytności: co oznaczało przejście z kultury dionizyjskiej do aleksandryjskiej.
Otóż, Nietzsche bierze pod uwagę, jeden z aspektów, a mianowicie, że oznacza ten przewrót przewartościowanie wartości. O co chodziło Nietzschemu? Chodziło mu o przejście z jednego do drugiego typu moralności. O przejście z moralności panów do moralności niewolników.
Moralność Panów to moralność, która się narodziła w epoce dionizyjskiej i została stworzona przez najlepszych przedstawicieli tej kultury. Gdybyśmy wzięli pod uwagę społeczeństwo w tej epoce to można powiedzieć że ten układ przypominał piramidę. Jaki system wartości narzuciła światu? Oni uznali za dobre te wartości, które ich doprowadziły do zwycięstwa a negatywnie ocenili te wartości tych który przegrali. Co zadecydowało o zwycięstwie tej arystokracji? Otóż siła. Zarówno intelektualna jak i czysta siła fizyczna. Brak litości, siła fizyczna, nieczułość. Te wszystkie wartości zostały określone terminem „gut” czyli dobre. Wartości negatywne zostały określone terminem „schlecht” czyli liche. Te typ moralności, który im pomagał i kreował ich samych. On przyczyniał się do wnoszenia życia na wyższe etapy rozwoju.
Moralność Niewolników to moralność tych grup i warstw, którzy przegrali konfrontację w walce o sam szczyt hierarchii społecznej. Oni są niewolnikami ducha, mają taką mentalność, nie mają odwagi. Otóż, pewnego rodzaju mechanizm psychologiczny doprowadził do tego, że nastąpiło przewartościowanie wartości. Został on nazwany resentymentem. Ta koncepcja opisuje mechanizm psychologiczny. Zatem co sprawiło że się koncepcje przewartościowały? Że ten system wartości odszedł w niepamięć. Jaka była zatem dola niewolników? Oni byli trzymani silną ręką. Każdy był bezwzględnie tłumiony i nie mieli żadnej szansy na zwycięstwo. Jak więc wyglądało to w sferze psychicznej? Jak rozgrywała się konfrontacja? Niewolnik był upokarzany i w każdej sytuacji była mu narzucana wola pana. Tego rodzaju sterowanie wywoływało w nim chęć zemsty. Ale niewolnik tej zemsty nie realizował. Wiedział on, że jest bezradny bez szans na zwycięstwo. Tłumił w sobie chęć zemsty odraczając ją na przyszłość. Ta sytuacja doprowadziła do zatrucia dusz niewolników. Taka sytuacja gdy chcemy działać, ale nie możemy. Ona prowadzi do zatrucia duszy. To zatrucie duszy wg Nietzschego zaowocowało tym że niewolnicy stracili rozeznanie w hierarchii wartości, oni wiedzieli ze hierarchia jest taka a nie inna. O tyle w wyniku zatrucia dusz, zaczęli głosić pogląd, że to ich wartości, ta słabość, chorowitość i one zasługują na uznanie i powinny być wyniesione na piedestał. Początkowo głosili ten pogląd nieśmiało. Potem coraz głośniej. Arystokraci mogli to stłumić, ale niestety nie byli już tak silni jak na początku. Oni zamiast stłumić bunt zaczęli się zastanawiać, czy może niewolnicy nie mają trochę racji. Krok po kroku, zaczął się upowszechniać pogląd że moralność panów jest moralnością złą. Dokonało się przewartościowanie wartości. Ono polegało na tym, że to co w MP było dobre to zostało określone terminem złe: „boese” a to co było złe stało się dobre i zostało określone terminem „gut”.
Zdaniem Nietzschego kultura niewolników musi zostać odrzucona. Jednak nie można tego prosto dokonać. Wg niego ten typ dekadencji i upadku nie może zostać powstrzymany, musi się sam wypalić, to wtedy przejdziemy po gruzach zdegenerowanej kultury ma powstać nowy typ kultury która będzie się odwoływać do wartości sprzyjających życiu. Będą to nadludzie, którzy tą kulturę stworzą. Koncepcja nadczłowieka to kluczowy element pozytywnej filozofii Nietzschego. Budzi on wiele dyskusji bo nie ma idealnej interpretacji kim miałby być „uebermensch”. Coś musi zostać przezwyciężone. Ale pytanie co? Dwie są interpretacje. Pierwsza koncepcja jest taka, że ten nadczłowiek to będzie zupełnie nowy gatunek istot, który zastąpi człowieka. Druga koncepcja to taka w której odrzuca się teorię nowego gatunku. To będzie człowiek, ale nowego rodzaju. Będzie miał nowy i inny stosunek do życia i wartości. Czym zatem miałby on być? Nadczłowiek ma być tym, który przywróci wartość życiu, który przywróci taki zbiór reguł i zasad, który pomoże w tworzeniu nowego życia. Mówi się że nadczłowiek stoi poza dobrem i złem. To poza dobrem i złem jest interpretowane w duchu Dostojewskiego, czyli że człowieka nie obowiązują go żadne reguły i normy moralne. Zarzuca mu się amoralizm. Pogląd, iż pewnych ludzi nie obowiązują żadne normy i teorie moralne. Czy jednak można mu przypisać mu amoralizm? Wątpliwe. Napisał on dzieło zatytułowane: „Poza dobrem i złem”. („Jenseits von Gut und Boese”). Cóż miałoby to oznaczać? Miałoby to oznaczać wykroczenie poza co? Miałoby to oznaczać odrzucenie moralności niewolników. To nie oznacza odrzucenie norm i zasad. Otóż, Nietzsche stwierdza o idei śmierci Boga: „Gotts Tot”. Żyjemy tak jakby Bóg żył, ale chodzimy do świątyń gdzie Boga nie ma. Oznacza to że ten system wartości w naszej cywilizacji przestał już być ważny, ale my się jeszcze zachowujemy jakby był ważny. Na tym pustym miejscu nadczłowiek ma zbudować nową kulturę i system wartości. Nadczłowiek ma zastąpić Boga.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 11
Johann Gottfried Herder. Oprócz literatury zajmował się filozofią dziejów i filozofią człowieka. 1744-1803. Kluczowe znaczenie ma praca: „Rozprawa o pochodzeniu języka”. Analizuje pochodzenie języka, próbuje odpowiedzieć na pytanie która koncepcja jest właściwa, czy Bóg dał język czy to się rozwinęło z pierwotnych zdolności. Przedstawia pewną koncepcję człowieka, która pod wieloma względami wyprzedza to co proponowano w XIX i XX w. Śmiała koncepcja odbiegająca od Kanta. Herder inaczej niż Kant twierdził, że filozofia nie powinna odrzucać empirycznych nauk o człowieku. Filozofia powinna wykorzystywać naukę. Kant twierdził że to jest tylko dla filozofów jest antropologia pragmatyczna. Za rozwiązaniem Herbera opowiedzieli się filozofii klasyczni. Dokonuje się tam syntezy filozoficznego myślenia z materiałem empirycznym. Herder zajmuje się klasycznym pytaniem antropologii: „Miejsce człowieka w świecie istot żywych”. Jak pamiętamy, takie dwie odpowiedzi, to takie iż po pierwsze człowiek zasadniczo różni się od innych istot żywych a po drugie przeciwstawna propozycja to uzwierzęcenie człowieka. Otóż Herber, wymienia cały szereg cech budowy człowieka, które stawiają go w niekorzystnym świetle jeśli go porównamy ze zwierzętami. Te cechy, wg Herdera, przemawiają przeciwko tezie, że człowiek jest koroną ewolucji życia na ziemi. Jakie przytacza argumenty? Po pierwsze siła fizyczna. Człowiek ustępuje wielu zwierzętom. Po drugie sprawność zmysłów. Też ustępuje wielu zwierzętom. Po trzecie zwierzęta przewyższają nas jeśli chodzi o wrodzoną zręczność. Po czwarte, człowiek w porównaniu ze zwierzętami jest wyjątkowo słabo wyposażony w instynkty. Po piąte, zwierzęta pojawiają się na świecie wyposażone w zewnętrzną ochronę. Mają futro, łuski, pancerz itd. Człowiek rodzi się bez żadnej ochrony, rodzi się nagi i obnażony. Po szóste, człowiek nie jest przystosowany do środowiska. Te argumenty, przemawiają przeciwko tezie że jest on koroną ewolucji. Można powiedzieć iż człowiek jest istotą fundamentalnie wybrakowaną. Jest Maengelwesen, czyli istotą naznaczoną brakiem. Inni filozofowie nawiązywali do tego pojęcia. Gdybyśmy spojrzeli na problem z historycznego punktu widzenia to Herder nie był pierwszy, który tak krytycznie analizowali własności człowieka. Rozważania Herdera mają ciąg dalszy. Analizuje dlaczego tak się stało, że człowiek został tak a nie inaczej wyposażony. Owa myśl, to że owe luki i braki nie mogą być traktowane jako ostateczna podstawa do oceny jego wartości. Muszą istnieć dodatkowe wartości, które pozwolą mu się gdzieś zapisać i to będzie natura człowieka. Herder analizując braki, dochodzi do wniosku że są one brakami tylko wtedy gdy za punkt odniesienia przyjmujemy zwierzęce wyposażenie i styl życia. Ale jeśli się bliżej przyjrzymy, to okaże się że te luki to dobra strategia natury. To pokazuje, że przed człowiekiem otwierają się nowe możliwości. Odnieśmy się do słabości. Powiedzieliśmy, że ustępuje im pod względem siły zmysłów. Ten fakt wg Herdera ma niezwykle poważne i pozytywne konsekwencje dla człowieka. Otóż, człowiek zyskuje dzięki temu wolność. Zauważa on prawidłowość, że im mniejszy jest obszar gdzie funkcjonuje zwierzę, tym silniejsze są jego zmysły. Dlatego człowiek, żyjący na całym świecie musi mieć słabe zmysły i to jest pozytywne. Dzięki temu człowiek może żyć w każdym środowisku. Co więcej, ta słabość i rozproszony charakter zmysłów, rozwijają rozum. Otóż, Herder jest przekonany, że w przypadku silnych zmysłów ta zmysłowość nie pozostawiła miejsca dla rozwoju rozumności, bądź też w razie tej szansy to te funkcje zostałyby ograniczone. Ograniczenie roli instynktów powoduje pojawienie się jeszcze jednej ważnej cechy, mianowicie u człowieka pojawia się świadomość refleksyjna. Możemy ją opisać że to jest wielopiętrowa świadomość, która polega na tym że nie tylko jesteśmy świadomi tego co robimy ale jesteśmy też świadomi tego że jesteśmy świadomi. Zdaniem niektórych fachowców ten fakt wyróżnia znacząco egzystencję człowieka. Zatem podsumowując: u człowieka pojawia się cały szereg własności, zdolności i cech, których nie ma u innych gatunków istot żywych, przy czym żadna z tych własności nie może być traktowana jako najważniejsza i jako istota człowieczeństwa. Człowieka wyróżnia nie to że ma rozum czy świadomość, lecz wszystko razem. Wszystko razem tworzy system, że w każdym swoim działaniu człowiek odciska piętno człowieczeństwa. Nawet gdy jakiś rodzaj działania określamy tym samym terminem, to użycie tego samego słowa nie oznacza że robimy to samo co zwierzę. Jest tutaj pewna niepowtarzalność. Tę naturę człowieka, to coś co ją wyróżnia, Herber określa terminem „besonnenheit”. To jest „niezwykłość”. Ten termin wyraża niepowtarzalność całość i strukturę człowieka. Żaden z elementów nie jest jedyny, lecz wszystkie razem decydują o tym, że człowiek jest człowiekiem. Nie tylko rozum decyduje o człowieczeństwie. Herder odrzucił obowiązujący od starożytności dominującą koncepcję człowieka, model definiowania człowieka, poprzez wyeksponowanie jego wybranej władzy lub zdolności. On uznał że te władze i zdolności tworzą system, który jest aktywny od urodzenia aż do śmierci. Herder wyróżnia dwie własności jednak: język i rozum. Mówi Herder, że gdy na człowieka patrzymy z zewnątrz to wyróżnikiem jest język a gdy zgłębiamy wnętrze to na pierwszy plan wysuwa się rozum. Język powstał z człowiekiem, nie ma języka bez rozumu i nie ma rozumu bez języka, nie ma chronologicznego początku. U Herdera pojawia się w formie takiej zarodkowej wiele ciekawych pomysłów, które zostały rozwinięte przez klasyków czyli Schellera i Plessnera. Pierwsza z nich to ujęcie życia człowieka jako zadania. Człowiek rodzi się z potencjalnymi możliwościami i żeby przetrwać musi realizować cele i rozwijać zdolności. Kolejna własność to ujęcie człowieka jako istoty działającej. Stawiamy sobie cele i realizujemy je w czasie. Kolejna ciekawa idea to zwrócenie uwagi na odciążające funkcje języka. Na czym to polega? Otóż, dzięki językowi możliwe jest przekazywanie z pokolenia w pokolenie doświadczeń ludzi z danej epoki. Język staje się naszym sojusznikiem. Ostatnia idea to ujęcie człowieka jako istoty sztucznej. W jakim sensie? Otóż, człowiek nie pojawia się jako istota gotowa. On dopiero w trakcie życia tworzy siebie i świat w jakim chce żyć. To co stworzyliśmy oddziałuje na nas zwrotnie.
Max Scheller. Przejdźmy do antropologii Schellera. 1874-1928. Jest klasykiem antropologii. Najważniejsza praca to: „Stanowisko człowieka w kosmosie”. Opublikowana w roku jego śmierci. Jest to tylko fragment obszernej pracy, którą chciał napisać. Jego prace stanowią punkt wyjścia. Jak zatem Scheller uzasadnia stworzenie nowej dyscypliny jak antropologia filozoficzna. Otóż, on charakteryzuje sytuację jego czasów. Jest to pierwsza połowa XX w. Otóż, Scheller twierdzi, że dotychczasowe dane z prac nad człowiekiem są wysoce niewystarczające. Jej dorobek w badaniach człowieka skłania do wniosku, że problematyka to była zdecydowanie zaniedbana. Wg Schellera, w całym naszym dorobku, udało się sformułować trzy wzajemnie się wykluczających koncepcji człowieka. To są najbardziej znaczące: pierwsza z nich to teologiczna koncepcja człowieka. To jest koncepcja która powstała w ramach tradycji neochrześcijańska. Znamy ją z Pisma Świętego. Druga koncepcja to koncepcja filozoficzna człowieka. Pojawiła się w świecie antyczno-greckim i jest to koncepcja zakładająca, że człowiek i jego szczególne stanowisko bierze się stąd że ma on rozum. Określany terminem „logos”. Człowiek dysponuje logosem. Jest to termin wieloznaczny, oznacza rozum, mowę, zdolność do rozpoznawania istoty różnych rzeczy. Trzeci sposób myślenia to przyrodnicza koncepcja człowieka. Jest to koncepcja stworzona przez nowożytne przyrodoznawstwo. Powstałe w epoce nowożytnej szczególne nauki o człowieku. Otóż, w ramach tej koncepcji przyrodniczej, człowiek traktowany jest jako późny rezultat rozwoju ziemskiej planety, który od swoich zwierzęcych przodków różni się tylko ilościowo. Tylko stopniem skomplikowania budowy i zdolności. Otóż Scheler podkreśla, że te trzy koncepcje nie tworzą spójnej całości. Brakuje nam zatem jednolitej idei człowieka. Mamy do czynienia z chaosem i sprzecznościami. Coraz więcej jest specjalistycznych nauk o człowieku a nie mamy jednolitej koncepcji. Rezultatem chaosu jest to że nigdy wcześniej człowiek nie był tak problematyczny jak w naszych czasach. Zadaniem dyscypliny nowej jest pytanie: „Czym jest człowiek i jakie jest jego stanowisko w świecie?”. Wszystkie nauki i dorobek miał być wg niego wykorzystywany ale z drugiej strony pod wpływem filozoficznych metod. Nowa dyscyplina ma być zbudowana na szerokich podstawach. Ma się stać podstawową dyscypliną filozoficzną. Każdy brał początki od każdego. Herder od Kanta, Scheler od Herdera, Plessner od Schelera. Scheler definiuje obszernie antropologię filozoficzną i posługuje się specyficzną terminologią. Analiza wymaga większej ilości czasu.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 12
Antropologia Maxa Schelera. Krótko o koncepcji Plessnera. Definicja antropologii wg Schelera: „Antropologia filozoficzna to podstawowa nauka o istocie i istotnościowej budowie człowieka”. Scheler żongluje pojęciami istoty i własnościami istoty. Jest to nieprzypadkowo pojęcie istotne. Schelera zaliczamy do szkoły fenomenologiczna. To jest szkoła całkowicie współczesna. 1900 r. Edmund Husserl, twórca tej szkoły. Scheler był dojrzałym filozofem, zapoznał się z jego pracami i w tym duchu zaczął uprawiać filozofię. Do jednego z istotnych punktów programu należało założenie że filozofia ma się skupiać na badaniu istoty, ma ją odkrywać. Rzeczy, fenomenu czy też zjawiska. Postulat, że należy poszukiwać istoty rzecz nie jest niczym nowym. Już Arystoteles o tym wspominał. Ale ten walor człowieka staje się głównym punktem tego programu. Krok po kroku zgodnie z programem i można poznać istotę. Husserl, opisał doświadczenie fenomenologiczne, czyli prowadzące do odkrycia istoty rzeczy. Scheler uznał, że jest to program godny zaakceptowania. Był on współtwórcą fenomenologii. Prowadził szersze badania niż Husserl. Stworzył on np.: etykę wartości. Zadaniem antropologii jest pytanie co jest istotą człowieka. Z definicji: „Antropologia filozoficzna to podstawowa nauka o istocie i istotnościowej budowie człowieka, o jego stosunku do świata przyrody jak też do zasady wszystkich rzeczy”. Scheler ma na myśli czystą metafizykę. Fenomenologia funkcjonuje do dnia dzisiejszego, żywa rozwijająca się szkoła. Ma ona reprezentację na gruncie polskim. Stało się tak za sprawą filozofa, ucznia Husserla, Roman Ingarden. Jego uczniem był m.in. ks. prof. Tischner.
Przejdźmy do antropologii Maxa Schelera. Struktura człowieka w ujęciu Schelera. Kwestia miejsca człowieka w świecie istot żywych. Scheler odwołuje się do nauk szczegółowych, empirycznych, ale dokonuje analizy filozoficznej.
Struktura człowieka: warstwa podstawowa to ciało. Człowiek jest istotą cielesną, ma organizm, należy zatem do świata zwierząt. Możemy zatem analizować właściwości człowieka jako istoty biologicznej pod względem przewagi bądź strat w stosunku do świata zwierząt. Podobnego porównania dokonywał Herder. Do jakich wniosków dochodzi Scheler? Otóż, analizując biologiczne właściwości człowieka Scheler dochodzi do wniosku że człowiek nie jest koroną ewolucji człowieka na ziemi. Jest to ślepa ścieżka rozwoju i ewolucji człowieka. Nazywa go konstytutywnie chore zwierzę. Argumenty: 1. Człowiek nie jest przystosowany do środowiska przyrodniczego. 2. Organy człowieka nie są wyspecjalizowane. Jest on organologicznym dyletantem. 3. Człowiek jest istotą obarczoną bagażem biologicznych cech, które nie są mu do niczego przydatne bo tylko je dziedziczy. 4. U człowieka nadmiernie rozwinął się mózg, który zużywa ogromne ilości energii, która jest potrzebna do czegoś innego. Biorąc pod uwagę właściwości, można się posunąć do stwierdzenia że jako gatunek jest jako pierwsza skazana na zagładę mimo iż w toku ewolucji rozwinęła się jako ostatnia.
Kolejna warstwa to psychika. U człowieka zauważamy bogate życie psychiczne. Czy jest to tylko właściwość tego gatunku? Nie. Pojawia się ona także u innych gatunków zwierząt. Jest ona dość rozwinięta, tak jak u naczelnych. Scheler do tej sfery zalicza również rozum. Działania i analizy wiążą się ze sferą psychiki. Rozum nie jest dla człowieka swoistą zdolnością. Są też inne gatunki zwierząt które rozwinęły podobne sfery rozumowe. Wg Schelera rozwój jest tylko ilościowy a nie jakościowy. Psychika ludzka jest tylko przedłużeniem psychizmu zwierzęcego. Nie możemy szukać wyróżnika człowieczeństwa, co by go stawiało ponad światem zwierzęcym. Mówiąc o sferze psychiki trzeba dodać dwie informacje. U filozofów epok wcześniejszych powszechne było przekonanie że podstawą życia psychicznego jest autonomiczna substancja dusza. Tak to jest u Kartezjusza. Scheler to odrzuca. Nie ma odrębnej substancji. Psychika jest nierozerwalnie związana z ciałem. Procesy fizyczne i psychiczne są związane. Ontologicznie rzecz ujmując te dwie warstwy stanowią system psychowitalny. Scheler nie znalazł tu wyróżnika człowieczeństwa.
Scheler wyróżnia jeszcze trzecią warstwę i ona odgrywa kluczową rolę: ta trzecia warstwa to osoba. Człowiek jest osobą lub ma osobę. Koncepcja osoby u Schelera nie jest prosta. Otóż, podkreśla on że człowiek nie rodzi się osobą lecz staje się nią w trakcie życia po spełnieniu pewnych warunków. Druga kwestia to człowiek może przestać być osobą. Może przestać spełniać te warunki w pewnym momencie. Nie przysługuje mu to w każdym etapie życia. Jakie warunki muszą być spełnione? Nie trzeba na nie specjalnego wysiłku. Po pierwsze pełnia władz umysłowych, czyli przeciwieństwo do obłąkania. Taki człowiek nie może być traktowany jako osoba. Po drugie, pełnoletniość. Ale nie w sensie że ktoś skończył 18 lat. Oznacza ona osiągnięcie wewnętrznej dojrzałości, utrwalenie własnego ja i różnicy między mną i światem. Ten drugi warunek jest też ważny. I trzeci warunek, mniej kluczowy to panowanie nad własnym ciałem, możemy się nim świadomie posłużyć. Ten trzeci warunek nie jest absolutnie kluczowy, w tym sensie że jeśli ktoś go nie spełnia (osoba sparaliżowana) to nie oznacza, że taka istota nie jest w pełni osobowy. Zatem znamy już warunki, ale czym jest owa osoba. Otóż, ta koncepcja wiąże się ze szkołą filozoficzną, z której się wywodzi a konkretnie z analizowanymi prze fenomenologów, przeżyciami aktowymi. Czy one są? Sprawa nie jest w gruncie rzeczy skomplikowana, człowiek jest postrzegany jako podmiot różnego rodzaju aktów. Człowiek jest spełniaczem różnego rodzaju aktów. Każdy z nich jest w pewnym sensie niepowtarzalny. Podmiot, który spełnia te akty odciska niepowtarzalne piętno. Otóż, co łączy ze sobą te różne akty, które mają różną formę, treść, kierunek. Otóż, łączy je to samo ja. W punkcie przecięcia konstytuuje się ja, które jest spełniaczem aktów i nadaje im wartość i pomaga odróżnić akty Nowaka od Kowalskiego. Ta struktura wokół punktu przecięcia to właśnie osoba. Osoba mówiąc inaczej to ulotny twór, który się w człowieku pojawia, który trwa i może też przestać istnieć. To nie jest rzecz, ani substancja. Żadna sekcja nie wykaże w człowieku istnienia osoby. Osoba żyje w aktach, jak mawia Scheler. Osoba to czysta korelacja aktów, skrzyżowanie aktów. Byt osoby wyczerpuje się w aktach. Zatem w punkcie przecięcia aktów pojawia się zmienna struktura a cała zaś sfera aktów z osobą w centrum jest nazywana duchem. Pojawia się sferą duchową. Duch jest osobowy.
Dlaczego pojawienie się osoby decyduje o miejscu człowieka w świecie żywym? Ano dlatego że dopiero wtedy człowiek jako istota staje się indywiduum. Jako ta istota organiczno-psychiczna, człowiek indywiduum nie jest. Dopiero jako osoba człowiek doznaje wolności. Rodzi się ona w nim. Jak mówi Scheler, człowiek jest wolny od środowiska, sfery psychowitalnej i otwarty na świat. Zdaniem Schelera istnieje radykalna różnica między sferą osoby a sferą psychobiologiczną. Dopiero jako osoba jest w stanie podporządkować sobie tą drugą sferę. Może hamować te popędy i to jest pozytywny aspekt człowieczeństwa. Człowiek jest ascetą życia. Jest tym który może powiedzieć „nie”. Gdy ogranicza popędy dowodzi swojej wielkości i mocy. Przeciwieństwo do filozofii Nietzschego. Kolejny walor to dopiero jako osoba człowiek staje się podmiotem moralności. Jego czyny mogą być oceniane względem dobra i zła. On sam też może być dobry lub zły i staje się nosicielem moralności etycznych. Analizując pojęcie osoby wyróżnia Scheler w ramach skończone osoby dwie sfery: sferę intymną i sferę społeczną. Sfera intymna której człowiek nie dzieli już z nikim, jest to sfera samotności. Z kolei sfera społeczna to te akty, które mogą znaleźć spełnienie tylko w jakiejś wspólnocie. Akt miłości czy akt współczucia wymaga tego drugiego. Wyróżnienie tych sfer nie oznacza że któraś jest ważniejsza. Tu chodzi tylko o charakterystykę sytuacji. Scheler wielokrotnie podkreśla autonomię osoby wobec innych sfer. Uznaje jednak, iż osoba dla swojego funkcjonowania potrzebuje energii płynącej ze sfery psychowitalnej. Bez owej energii, osoba nie mogłaby przetrwać i się rozwinąć. Zarówno koncepcja człowieka jak i osoby w ujęciu Schelera budzi wiele wątpliwości i pytań. Wiele razy kluczy między różnymi rozwiązaniami.
Scheler twierdzi, że umierają tylko indywiduua, ale nie umiera duchowa osoba. Śmierć nie oznacza kresu duchowej osoby. Duchowa osoba wg Schelera w trakcie życia rozwija się, nie starzeje i nie umiera ze śmiercią ciała. Będzie trwać tak długo jak długo wystarczy jej energii jaką przyswoiła sobie w trakcie życia. Oczywiście nie jest on w stanie udowodnić tej swojej hipotezy. O tym czym jest dalsze życie wie tylko umierający. W momencie śmierci następuje zasłonięcie osoby ale to nie oznacza, że ona przestaje istnieć. Trwanie duchowej osoby wg Schelera nie oznacza trwania konkretnego indywiduum. Zatem indywidualna nieśmiertelność nie istnieje. Cóż więc dzieje się z tą duchową osobą? Otóż pojawia się tutaj panteistyczna koncepcja świata. Świat to bóg. Duchowa osoba uczestniczy w kosmicznym procesie stawania się boga. Ta koncepcja budzi wiele wątpliwości.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 13
Omówienie koncepcji człowieka Helmutha Plessnera.
To współczesny filozof: 1892-1985 r. Wszechstronnie wykształcony. To zadecydowało o mocnym ugruntowaniu jego filozofii. Plessner był znawcą Kanta. Próbował zająć się fenomenologią. Słuchał wykładów Husserla. Nawiązywał do Kanta i próbował przezwyciężyć pewien dualizm. Kant, analizując problem człowieka to mówił o antropologii fizjologicznej i antropologii pragmatycznej. Uważał że przedmiotem zainteresowania filozofii jest ta druga część antropologii. Plessner nawiązał do tego ale uznał że Kant popełnił tam błąd. Człowiek jest i istotą biologiczną ale także też istotą samodoskonalącą się. Antropologię filozoficzną rozumiał jako dyscyplinę która pojawia się między filozofią i antropologią biologiczną. Przygotowanie Plessnera, sprawiły że zainteresował się on problemem ciała. Punktem wyjścia do rozważań jest rozróżnienie między ciałem nieorganicznym a ciałem organicznym. Wg Plessnera, sposób istnienia tych dwóch rodzajów obiektów jest zasadniczo różny. Ciała nieorganiczne, czyli obiekty nieożywione charakteryzują się tym, że one są tylko w swoim otoczeniu. Jest w swoim otoczeniu i w żaden sposób się do niego nie odnosi. Z kolei ciała organiczne są w swoim otoczeniu i dynamicznie się do niego odnoszą i przeciwstawiają mu się. Tę właściwość ciał organicznych, że one są i się odnoszą Plessner określił terminem pozycjonalność. Z niemieckiego: „Positionalitaet”. Takie ciało jest w otoczeniu i dynamicznie się do niego odnosi. Ale można wyróżnić różne poziomy pozycjonalności i w zależności od poziomu i stopnia rozwoju można rozróżnić hierarchię istot żywych. Najniżej znajdują się rośliny w tej hierarchii. Rośliny charakteryzuje Plessner jako formę otwartą istot żywych. Na czym owa otwartość polega? Otóż, one odbierają bodźce, ale nie potrafią się w sposób dynamiczny przeciwstawić światu. Drugi szczebel w tej hierarchii stanowią zwierzęta. Zwierzęta są formą zamkniętą istnienia i dodatkowo formą centryczną. O co tu chodzi? Otóż, zwierzęta nie tylko przyjmują różne bodźce i wrażenia ale potrafią na ten system odpowiedzieć, mają pewnego rodzaju centrum, które organizuje ten system akcji i reakcji. Dodatkowo zwierzęta są na tym centrum skoncentrowane. A więc zamknięta i centryczna forma istnienia. Wreszcie trzeci szczebel hierarchii to człowiek. Człowieka podobnie jak wcześniejsze szczeble cechuje pozycjonalność, potrafi się do niego odnosić, ale tę pozycjonalność Plessner określa jako ekscentryczna. Filozofię Plessnera wyróżnia właśnie hasło pozycjonalność ekscentryczna. O co tu chodzi? Co oznaczają te pozycjonalności? Człowiek nie jest istotą centryczną lecz ekscentryczną czyli wykraczającą poza to centrum. Na czym ona polega? Plessner zwraca uwagę na podwójny stosunek człowieka do ciała. Tej podwójności relacji do ciała nie ma u innych istot żywych. Ta podwójność jest dobrze rozróżniona w języku niemieckim: … (człowiek w ujęciu Plessnera jest ciałem i ma ciało, każdy przeżywa własne ciało jako istota cielesna („leib”), ale tego typu relacja jest też w świecie zwierząt, człowiek też ma ciało, czyli postrzega go jako jeden z wielu obiektów materialnych („koerper”)). Człowiek odnosi się nie tylko do środowiska ale też do samego siebie. To podwójne odniesienie do samego siebie i otwartość dla świata, umiejętność reagowania i przeciwstawiania się światu to oznacza że człowiek jest osobą. To właśnie jest definicja Plessnera, dzięki zdystansowaniu się do siebie i zmienianiu świata w kierunku przez siebie wybranym.
Carl Gustav Jung. Koncepcja człowieka w ujęciu C.G. Junga.
Wprowadzenie dotyczące Junga: był to psycholog, psychiatra. 1875-1961 r. Jung od lat szkolnych interesował się filozofią. Uczestniczył w kołach filozoficznych. Czterech filozofów było przedmiotem jego zainteresowania: Platon, Kant, Schopenhauer i Nietzsche. Schopenhauer uchodził za ucznia Kanta. Z kolei Nietzsche uchodzi za jedynego ucznia Schopenhauera. W młodzieńczym okresie twórczości Nietzsche tworzył swoją koncepcję człowieka. Choć był zainteresowany filozofią, Jung zdecydował się na studia medyczne. Jest to Szwajcar. Po nich zastanawiał się co dalej, przy czym to pytanie wiązało się z tym co by się dało robić by wykorzystać filozofię. W tamtych czasach jednak psychologia nie pozwalała się do końca zrealizować. Psychiatria już w ogóle. Była to rzekomo dziedzina dla ludzi o słabym intelekcie. Wtedy zaczął czytać prace Freuda. Freud był starszy o 19 lat od Junga i miał kilka prac, które budziły kontrowersje. Współpraca trwała 6 lat po czym nastąpiło burzliwe rozstanie na gruncie naukowym. Jung nie zgadzał się z koncepcjami Freuda, nie zgadzał się jego koncepcją człowieka szczególnie. Freud interpretuje człowieka przez jego patologie i defekty. Jung uważa, że te patologie są wyjątkiem i marginesem i nie mówią całej prawdy. Jung interesował się wieloma rzeczami. Jung miał ogromny wachlarz zainteresowań, posiadał rozległą wiedzę z różnych dyscyplin. Zajmował się gnozą, możliwości poznania, astrologią, średniowiecznymi naukami, alchemią, ale traktował ją jak zaszyfrowaną wiedzą na temat człowieka i jego metamorfozy, był znawcą buddyzmu, zajmował się filozofią wchodu, czytał Tybetańską Księgę Umarłych, zajmował się systemem medytacji św. Ignacego Loyoli, znawca jogi, prowadził szerokiej skali badania, lata 20 XX w. i był to początek badań w nauce. Analizowali człowieka jako istoty. Prekursorem badań był Bronisław Malinowski. Studiował na Jagiellońskim i wyemigrował do Anglii. Otóż w tych pionierskich czasach prowadził badania terenowe też Jung. Prowadził je w Ameryce Północnej (wśród Indian) i w Afryce (nad jeziorem Rudolfa, Kenia i Uganda, badał plemię Enkotów). Otóż, Jung uważał że badają obyczaje ludów pierwotnych można dotrzeć do różnego rodzaju świadomości zbiorowej, które na terenie Europy są głęboko ukryte pod otoczką cywilizacji. W przypadku ludów pierwotnych pewne idee i wierzenia które są przejawem świadomości zbiorowej są bezpośrednio dostępne i dzięki temu dowiedzieć się czegoś o człowieku. Te zainteresowanie były jak najbardziej połączone i tworzył z tego syntezę.
Jungowska Koncepcja Człowieka: dwie części.
Jaka jest struktura człowieka w ujęciu Junga (człowiek w ujęciu statycznym).
Koncepcja indywiduacji. Koncepcja samodoskonalenia się człowieka. (człowiek w ujęciu dynamicznym).
Człowiek w ujęciu statycznym. Głównym celem zainteresowań Junga jest psyche. Całość procesów, zarówno świadomych jak i nieświadomych. Wg Junga, psyche stanowi autonomiczną całość, która się rządzi własnymi prawami. W ramach psyche Jung wyróżnia dwie sfery: świadomość i nieświadomość. Te dwie sfery są ze sobą ściśle powiązane i na siebie oddziałują, przy czym znacznie starsza i obszerniejsza jest sfera nieświadomości. Jest ona bardziej pierwotna. Świadomość wyodrębniła się z nieświadomości w późnym okresie ewolucji człowieka. Centrum tej sfery świadomości, pola świadomości, stanowi ego. Ego, czyli ja. Tylko ego przysługuje indywidualność i wolność. Ta wolność ograniczona jest tylko do tej sfery świadomości związanej z ego. Jung nie definiuje go jednoznacznie. Podkreśla jednak, że ego stanowi punkt odniesienia dla wszystkich treści świadomości i podkreśla, że treści psychiczne są postrzegane tylko wtedy gdy są związane z ego. Większość zjawisk procesów psychicznych ma charakter nieświadomy. Istnieją dwa rodzaje nieświadomości: indywidualna (personalna) i zbiorowa. Nieświadomość indywidualna zawiera treści związane z życiem konkretnej jednostki. Jest inna dla każdego człowieka. Cóż więc w ramach tej świadomości się znajduje: utracone wspomnienia albo stłumione idee, ostrzeżenia podprogowe. Drugi element to nieświadomość zbiorowa: nie wywodzi się z indywidualnych doświadczeń jednostek lecz jest zapisem najważniejszych wydarzeń w historii gatunku ludzkiego, wspólne dziedzictwo wszystkich ludzi. Jung definiuje ją jako zbiór archetypów i instynktów. Instynkty reprezentują ten element biologiczny, somatyczny. Są to wrodzone mechanizmy reagowania na bodźce świata zewnętrznego. Oprócz instynktów są archetypy. Są to pewnego rodzaju struktury które są głęboko ukryte w ludzkiej psychice i które decydują o tym iż w różnych epokach pojawiają się bardzo podobne idee i wyobrażenia. Archetypów jest wiele. Od środka mamy ego, świadomość, nieświadomość indywidualna, nieświadomość zbiorowa.
Filozofia - prof. UEK Leszek Kusak - Wykład 14
Koncepcja indywiduacji Junga.
Cel idealny to dążenie do pełni do homo totus. W koncepcji Junga ważna jest droga do homo totus, kolejne etapy prowadzenia są najważniejsze. Pojęcie wywodzi się od łacińskiego individuus. Celem koncepcji jest osiągnięcie ideału. Zlikwidowanie podziałów występujących w człowieku. Możemy wyróżnić dwa pojęcia indywiduacji w znaczeniu węższym i w znaczeniu szerszym. Ten w znaczeniu szerszym to proces ten potencjalnie jest dostępny każdemu człowiekowi. Jest to proces nieświadomy. Ten rodzaj indywiduacji nie jest przedmiotem zainteresowania Junga. On interesuje się tą węższą, czyli świadom proces integracji wszystkich elementów życia psychicznego jednostki. Całość życia psychicznego jest skomplikowana i jest cała sfera zjawisk, osiąganie pełni zatem polega na rozszyfrowaniu nieświadomości i uświadomić sobie kolejne elementy nieświadomości indywidualnej i zbiorowej. Jung wyróżnia w życiu każdego człowieka dwa zasadnicze etapy. Pierwszy etap to do 35 roku życia. W ramach tego etapu jednostka koncentruje swoje ego, konsoliduje je. Jednostka wysuwa na plan pierwszy jeden z dwóch typów postaw. Albo jest to ekstrawertyka albo introwertyka. Ekstrawersja lub introwersja. Ekstrawersja to postawa skierowana na zewnątrz a introwersja to jednostka skupiająca się na własnym wnętrzu, dystans do świata i izolacja. Każda jednostka rozwija stosowną do swojej roli personę. Wszystkie te działania w pierwszym etapie ukierunkowane są na przygotowanie się do świata syntetycznego. Między 35 a 40 rokiem życia dochodzi do kryzysu. Źródłem jest hipertrofia ego. Zbyt duże skoncentrowanie się na własnym ja. Wyjście z kryzysu polega na dostosowania się do rzeczywistości wewnętrznej. W ramach tego dostosowania jednostka musi podjąć szereg kroków i działań, w pierwszej kolejności musi podjąć konfrontację z personą w następnej kolejności musi się zetknąć z archetypami które stanowią przeszkodę w rozwoju człowieka. Generalnie drugi etap polega na uświadamianiu sobie i asymptowaniu pewnych treści. Jung dokładnie ten etap opisuje. Podkreśla on że jest on u każdej jednostki trochę inny. U każdego człowieka ten proces indywiduacji przebiega trochę inaczej, ale jest coś wspólnego. Każda jednostka musi przejść konkretne etapy. Musi podjąć konfrontację z personą i obrazami archetypowymi. Nie da się przeskoczyć kolejności. Oto kluczowe z nich: cień, anima animus, osobowość magiczna i jaźń. Proces indywiduacji w drugim etapie życia ma dwa etapy: pierwszy ma charakter negatywny, drugi pozytywny. Etap pierwszy to konfrontacja z personą i uwolnienie się od fałszywych wyobrażeń na temat samego siebie. Łaciński termin persona oznacza maskę. Maska za którą kryje się każdy z nas. Każdy z nas ma maskę za którą się kryje. Możemy ją scharakteryzować jako uproszczony i wyidealizowany obraz nas samych, który prezentujemy światu zewnętrznemu. Musimy ją dopasować i nie może ona nam przeszkadzać w rozwoju. Właściwy proces indywiduacji zaczyna się po uporaniu się z personą i zaczynamy kroczyć w nowe doznania. Jung podkreśla że jest to trudne zadanie. Zdaniem Junga każdy z nas może wkroczyć do nieświadomości indywidualnej i rozpoznać kompleksy które tam tkwią i na nas oddziałują. Pojęcie to wiąże się z pojęciem kompleksów. Otóż jest to zabarwiona uczuciowo grupa idei lub obrazów, która znajduje się w nieświadomości indywidualnej. One albo wyłoniły się z nieświadomości zbiorowej, albo powstały wskutek oderwania się od świadomości. Kompleksy wpływają na nasz świadome życie, są bodźcem do działań których nie umiemy sami wyjaśnić. Jest on próbą obłaskawienia kompleksów. Otóż co to są kluczowe archetypy? Cień: odszczepiona i ciemna część naszej osobowości. Cień to statystyczny przestępca żyjący w każdym człowieku. Co wchodzi w skład cienia? To wszystko co w człowieku złe i sprzeczne z zasadami moralnymi. Treści zespolone w ramach cienia próbują się wydobyć na światło zewnętrzne. Cień ujawnia się przez projekcję lub przez personifikację. Projekcja polega na rzutowaniu treści z cienia na otoczenie. Druga forma to personifikacja. Polega na tym że cień ujawnia się w postaci snów, obrazów w marzeniach sennych. Nie jest łatwo poradzić sobie z tymi obrazami. Ale nie jest tak trudno jak sądził Freud. Uważał że sny są podstępne. Jung się nie zgadzał i uważał że nie mają zwodniczych tendencji. Jung podkreślał techniczne rzeczy. Przestrzegał przed wyrywaniem z kontekstu. Nie można dokonać asymilacji cienia. Każdy musi zmierzyć się z prawdą o samym sobie. W ramach tej koncepcji trzeba wiedzieć że każdy kolejny krok jest trudniejszy… Wymienione archetypy to końcowe kroki, znacznie trudniejsze od konfrontacji z cieniem. W tych dalszych etapach nigdy nie jest tak że jednostka odnosi całkowite zwycięstwo nad resztą naszej osobowości.