25-27 maja 2007
Medytacje Biblijne
18
Wielkanoc VII
50. (25 maja, piątek VI t. Wielkanocny)
Uznać słabość swojej miłości J 21,15-19
O co proszę
O łaskę radykalnego rozmiłowania w Jezusie i oparcia się na Nim
Zbliżę się do uczniów, aby razem z nimi cieszyć się obecnością Jezusa Jest poranek Są razem nad brzegiem jeziora. Spożywają śniadanie (w. 15) Zobaczę szczęście w oczach uczniów. Jezus jest znowu z nimi. Mogą patrzeć na Niego z bliska, mogą Go słuchać.
Usiądę z nimi. Wpatrzę się w Jezusa. Poczuję Jego bliskość. Będę trwał w modlitwie obecności. Jakie uczucia budzą się w moim sercu? Co chciałbym powiedzieć Jezusowi?
Zwrócę uwagę na Jezusa. Jest blisko Piotra. Ta bliskość koi jego serce, ale przypomina mu także o wyparciu się Jezusa. Nagle słyszy wzruszające pytanie „Czy miłujesz mnie więcej aniżeli ci?” (w. 15). Jest zaskoczony, zadziwiony.
Wrócę do modlitw, adoracji, w których Jezus swoją miłością leczy moje poranione grzechem życie. Przypomnę sobie, jak przywracał mi wiarę w siebie, podnosił, budził pragnienie nawrócenia, pomagał zobaczyć w sobie dobro.
Wyobrażę sobie Jezusa, który podchodzi do mnie, patrzy na mnie z dobrocią i trzykrotnie pyta: „Czy miłujesz Mnie więcej? Czy miłujesz Mnie? Czy kochasz Mnie? Zatrzymam się dłużej przy pytaniach Jezusa (ww. 15-17). Co mogę Mu odpowiedzieć?
Jezus mówi do Piotra i do mnie, że aż do starości będę uczył się miłości całkowitej i aż do końca będę doświadczał oporów w przekraczaniu siebie (w. 18). W czym najczęściej mówię Jezusowi „nie chcę”? Będę prosił, aby przełamał we mnie ten opór.
Jezus, podobnie, jak Piotrowi, pozwala mi przeżyć smutek z powodu mojej, małej miłości, abym jeszcze bardziej oparł się na Nim. Usłyszę. Jego zaproszenie: „Pójdź za Mną” (w. 19). Wpatrzę się w Jezusa powtarzając „Tylko z Tobą mogę pójść za Tobą!”.
51. (26 maja, sobota, VI t. Wielkanocny)
Powierzać się i trwać w jedności z Jezusem J 21,20-25
O co proszę
O ufność i głęboką więź z Jezusem dla siebie i bliskich
Przywołam w mojej wyobraźni umiłowanego ucznia Jezusa, który w czasie uczty spoczywał na piersi Jezusa (w 20). Będę kontemplował obraz ucznia, który trwa w zażyłej więzi z Jezusem.
Gdybym miał przedstawić moją relację z Jezusem, jak bym ją wyraził? Czy odnalazłbym się w uczniu spoczywającym na piersi Jezusa? Co mogę powiedzieć o mojej bliskości z Jezusem?
Wyobrażę sobie Piotra, który pyta Jezusa o mnie, o moją przyszłość „Panie, a co z tym będzie?” (w. 21) Czy zadaję sobie to pytanie? Czy pytam o swoją przyszłość z Jezusem?
Jezus zaprasza mnie, abym nie snuł domysłów i nie zamartwiał się losem bliskich, ale powierzał ich Jemu samemu (ww. 22-23). Powierzę Jezusowi wszystkich bliskich mojemu sercu, o których się lękam. Oddam ich los w Jego ręce.
„Ty pójdź za Mną” (w. 22). Jezus zwraca mi uwagę, abym przejął się do głębi moją życiową drogą. Najważniejsze jest, abym związał się z Nim samym. Czy mogę powiedzieć, ze zawsze chodziłem za Nim? Z czego powinienem zrezygnować, aby nie stracić kontaktu z Jezusem?
Umiłowany uczeń Jezusa pozostawił mi swoje świadectwo w Ewangelii (ww. 24-25). Dzięki Jego więzi z Jezusem i ja mogę poznawać Mistrza, wsłuchiwać się w Jego słowo. Świadectwo wiernego świadka Jezusa może przemieniać życie na wieki!
Na nowo zaproszę Jezusa w moje życie. Będę prosił o dar zażyłej więzi z Nim, aby ci, którzy żyją blisko mnie. mogli czerpać z mojej relacji z Jezusem: „Jezu, uczyń mnie swoim uczniem umiłowanym!”.
52. (27 maja, Niedziela Zesłania Ducha Świętego)
Przyjąć ducha pokoju i mocy J 20,19-23
O co proszę?
O serce przeniknięte obecnością Ducha pokoju i mocy.
Spróbuję wyobrazić sobie siebie we wspólnocie uczniów, którzy są pełni obaw. Popatrzę na ich zalęknione twarze i zachowanie przeniknięte strachem. Negatywne uczucia, którym się poddali, nie pozwalają im doświadczyć prawdy, że Jezus żyje. Są zamknięci... (w. 19).
Czy nie odczuwam w sobie lęków i obaw, które paraliżują radość mojego życia? Spróbuję je wypowiedzieć, nazwać po imieniu.
Będę kontemplował Jezusa, który nagle staje pośród uczniów, mimo zamkniętych drzwi (w. 19). On potrafi przeniknąć każde zamknięte i sparaliżowane lękiem serce. Staje pośród moich najtrudniejszych problemów. Pragnie mnie uwolnić od wszystkiego, co mnie uzależnia.
„Pokój Wam... Weźmijcie Ducha Świętego” (ww. 19, 21-22). Pomyślę, że Jezus kieruje te słowa bezpośrednio do mnie. Codziennie staje pośród moich spraw, które odbierają mi pokój i prosi, abym wziął Ducha Świętego.
W jakich momentach lub sytuacjach najczęściej tracę pokój serca? Powiem o nich Jezusowi.
Jeśli tylko zechcę, mogę przyjmować codziennie Ducha Świętego i cieszyć się Jego pokojem. Może mi w tym pomóc najprostsza, z wiarą wypowiedziana modlitwa: „Duchu Pokoju, przyjdź! Wyzwól mnie, Duchu Święty, od mojego lęku!”.
4