Medytacje Biblijne
11
Wielki Post VI
Wielkanoc I
36. (30.03 Piątek, V t. WP)
Uwierzyć Jezusowi J 10,31-42
O co proszę?
O głębokie doświadczenie bliskości i mocy Jezusa w chwili zwątpień.
Stanę blisko Jezusa. Usłyszę tumult i wrzawę. Zwrócę uwagę na pełne nienawiści twarze Żydów, którzy porwali kamienie (ww. 31-32). Chcą ukamienować Jezusa. Jego słowa niepokoją ich i złoszczą.
Czy w Ewangelii spotykam się ze słowami Jezusa, które mnie niepokoją, rodzą we mnie opór, na które się zamykam? Jakie to słowa? Powiem o nich Jezusowi. Będę prosił, aby pomógł mi otworzyć się na nie.
Jezus przypomina mi, że w moim życiu dokonał wiele dobrych czynów i że pochodzą one od Ojca (w. 32). Jakie konkretne dobro dostrzegam w moim życiu? Czy widzę w nim Boże działanie, czułą rękę Ojca?
Żydzi nie wierzą, że Jezus jest Synem Bożym (w. 33-36). Czy wierzę w Bóstwo Jezusa? Będę wpatrywał się w Jego proste, ludzkie oblicze i kontemplował z wiarą Jego boskość.
Jezus zachęca tych, którzy nie potrafią w Niego uwierzyć, aby przypomnieli sobie Jego czyny pełne mocy i w ten sposób wzmocnili swoją wiarę (ww. 37-38). Wrócę do tego wydarzenia z życia, w którym doświadczyłem cudownego działania Jezusa.
Jezus wyznaje swoją boską i synowską więź z Ojcem (w. 38). Będę prosił Go, aby wprowadzał mnie w swoje wewnętrzne życie z Ojcem i pomógł w nim trwać.
Uchwycę się mocno ramienia Jezusa osaczonego ludźmi, którzy chcą Go ukamienować. Będę szeptał z wiarą: „Wierzę w Ciebie, Jezusie, Boży Synu”.
37. (31.03 Sobota V t. WP)
Przylgnąć do Jezusa, cichego baranka J 11,45-57
O co proszę?
O głęboką duchową więź z Jezusem, przygotowującym się na mękę.
Dzisiejsza Ewangelia przygotowuje mnie do wejścia w klimat tygodnia męki Jezusa. Będę wzywał Ducha Świętego obecnego w Słowie Bożym, aby wprowadził mnie w tajemnicę cierpienia i samotności Jezusa, by pomógł mi trwać przy Nim.
Cudowne działanie Jezusa (wskrzeszenie Łazarza) w jednych rodzi wiarę, innych pogrąża w lęku i złych myślach (ww. 45-48). Wiara jest łaską! Będę prosił, abym nigdy nie dopuścił się zdrady Jezusa.
Ludzie zagubieni nie powinni prowadzić zagubionych. Zniewoleni potrafią manipulować słowem i dorabiać ideologię do własnych planów (ww. 47-50.53). Kogo radzę się w chwilach zagubienia? Czy mam kierownika duchowego?
Bóg pozostaje niepodzielnym Panem historii. Także wtedy, gdy jest odrzucany, Jego Słowo zbawia świat (w. 51-52). Jezus bierze na siebie każdy nasz grzech. On już zwyciężył świat! Czy wierzę, że Jezus panuje w najbardziej zagmatwanych chwilach mego życia?
Będę kontemplował Jezusa cichego, który odchodzi w pobliże pustyni (w. 54), jakby „zepchnięty” na peryferie życia. Jego panowanie tylko pozornie wydaje się kruche i słabe. Zbawia z całą mocą, przez cichość i kruchość. Czy zgadzam się na taką drogę z Jezusem?
Los Jezusa pozostaje ciągle ten sam. Jedni pytają o Niego i szukają Go, inni nastają na Niego (55-57). Jakie miejsce zajmuje w moim życiu Jezus? Czy zależy mi na Nim? Czy moja więź z Nim jest zażyła? A może letnia? Czy Go szukam, a może „wypieram” Go z mojego życia?
Przylgnę do Jezusa, który samotny przygotowuje się na mękę. Będę rozmawiał z Nim o Jego przeżyciach. Wyznam Mu moją miłość: „Kocham Cię, cichy Baranku, zabijany za mnie”.
38. (1.04. Niedziela Palmowa)
Być z Jezusem w doświadczeniu męki Łk 19,28-40 (Ewangelia przed procesją)
O co proszę?
O głębokie doświadczenie więzi z Jezusem umęczonym.
W medytacji skorzystamy z Ewangelii czytanej przed procesją z palmami. Bezpośrednio wprowadza nas ona w mękę naszego Pana. Wzbudzę intencję, abym przez modlitwę i pokutę oraz przez znoszenie przykrości codziennego życia mógł towarzyszyć Jezusowi w Jego cierpieniu.
Mój Pan na osiołku dobrowolnie przekracza bramy Jerozolimy, w której będzie męczony, wzgardzony i zamordowany (ww. 35--38). Będę kontemplował Jezusa pokornego i odważnego. Podziękuję Mu, że idzie za mnie cierpieć i umierać. Wyznam Mu moją miłość i oddanie.
„Błogosławiony Król, który idzie w imię Pańskie” (w. 38). Wejdę w tłum witający Jezusa. Oddam Mu pokłon i poproszę, aby stał się Panem mojego życia.
Uświadomię sobie, że moje grzechy zamieniają modlitwę „hosanna” w tragiczny krzyk: „ukrzyżuj Go”. Będę prosił Jezusa, aby pokazał mi, które grzechy mojego życia ranią Go najbardziej.
Zapytam siebie: Jak pragnę przeżyć rozpoczynający się Wielki Tydzień i Triduum Paschalne? Postaram się znaleźć więcej czasu na modlitwę przedłużoną i medytację Męki Pańskiej.
Będę prosił Matkę Bolesną, aby pomogła mi trwać z miłością przy cierpiącym Jezusie: „Matko kochana, naucz mnie współodczuwać z Jezusem”.
39. (2.04. Wielki Poniedziałek)
Być blisko Jezusa przed jego męką J 12,1-11
O co proszę?
O łaskę współczuwania z Jezusem przygotowującym się na mękę.
Na sześć dni przed męką Jezus udaje się do domu swoich przyjaciół (w. 1). Pragnie spędzić trudne chwile oczekiwania na mękę blisko osób, które za życia okazywały Mu wiele miłości i współczucia. Jezus potrzebuje zwykłej ludzkiej przyjaźni.
Poproszę Ducha Świętego o dar współodczuwania z Jezusem, przeczuwającym dni swej męki. Wzbudzę w sobie głębokie pragnienie czułej obecności przy Jezusie w czasie Wielkiego Tygodnia.
Będę przyglądał się Jego przyjaciołom, z jaką miłością usługują swojemu Mistrzowi (ww. 2-3). Wejdę do domu w Betanii, aby razem z Martą przygotować Jezusowi ucztę. Usiądę przy Jezusie i będę przyglądał się Marii, która z miłością namaszcza Jezusowi stopy i ociera je swoimi włosami.
Jaki szczególny gest miłości chciałbym ofiarować Jezusowi na sześć dni przed Paschą? Co z moich postanowień w Wielkim Poście udało mi się przechować na dzień Jego pogrzebu?
Zobaczę, jak bardzo zachowanie Judasza kontrastuje z gestem Marii (ww. 4-6). Jej wyrzeczenie i gest miłości do Jezusa Judasz odbiera jako marnotrawstwo. Jezus bierze ją w obronę (ww. 7-8). Okrywa jej szlachetne intencje. Wskazuje na jej czułą miłość.
Jezus, który jest samą dobrocią, dostrzega we mnie najmniejsze dobro i proste gesty mojej miłości. Zna moje serce. Widzi moje dobre intencje. Muszę jednak, podobnie jak On i Jego przyjaciele, liczyć się z niezrozumieniem i krytyką innych. Czy w mojej miłości do Jezusa jestem wolny od opinii innych?
Będę prosił gorąco Boga Ojca, aby udzielił mi łaski bliskiego przebywania z Jezusem cierpiącym i abym częściej odwiedzał Go na modlitwie.
40. (3.04. Wielki Wtorek)
Modlić się z pokorą o wierność J 13,21-38
O co proszę?
O serce szczere i zawsze otwarte przed Jezusem.
Wyobrażę sobie siebie w Wieczerniku, w gronie najbliższych uczniów Jezusa. Zobaczę konsternację uczniów, gdy nagle słyszą od wzruszonego Jezusa: „Jeden z was Mnie zdradzi” (ww. 21-24). Jakie przeżycia wywołują one we mnie?
Reakcja uczniów na zapowiedź Jezusa zdradza ich niepewność siebie. Spotkam się ze spojrzeniem Jezusa. Zbliżę się do Niego jak Jan. Położę głowę na Jego piersi i będę Go prosił: „Nie pozwól, bym Cię zdradził”.
Będę wpatrywał się w twarz Judasza (ww. 26-30). Zobaczą zmieszanie, zagubienie i ból w jego oczach. Wychodzi z Wieczernika w ciemną noc. Obraz największej ludzkiej tragedii: oddalenie od Jezusa w godzinie grzechu.
Patrząc na samotność Judasza odchodzącego w ciemną noc, będę prosił Jezusa, abym w chwili grzechu i zagubienia nie odrzucał Jego obecności.
Co obecnie najbardziej kusi mnie do zamykania się przed Jezusem? Czy są we mnie takie przestrzenie, których nie potrafię odkryć przed Jezusem? Przytulę się do Jego serca i będę prosił: „Otwórz we mnie to, czego sam otworzyć nie potrafię”.
Wsłucham się w czułe zwierzenie Jezusa: „Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami...” (w. 33). Samotność w chwili męki i doświadczenie opuszczenia będę Jego największym cierpieniem.
Wzbudzę w sobie postanowienie, aby w Wielkim Tygodniu więcej czuwać przy Jezusie cierpiącym i opuszczonym. Pomny na zarozumiałość, która zgubiła Piotra (ww. 36-38), będę powtarzał z pokorą: „Jezu, bądź ze mną, abym potrafił trwać przy Tobie”.
41. (4.04. Wielka Środa)
Nie ranić Jezusa Mt 26,14-25
O co proszę?
O wewnętrzną uczciwość w wypełnianiu powołania.
Moją medytację mam rozpocząć od spotkania z Judaszem. Mateusz wprowadza mnie w tragiczną historię ucznia. Podkreśla, że jeden z Dwunastu - jeden z najbliższych uczniów sprzedaje Jezusa (ww. 14-15).
Jakie odczucia budzi we mnie spotkanie z Judaszem? Co mnie najbardziej boli w jego historii powołania? Co Ewangelia mówi mi o moim życiu, pokazując przykład Judasza?
Judasz szuka sposobności do ciężkiego grzechu (w. 16). Czy jestem wolny od przywiązania do grzechu? Czy nie szukam okazji do grzechu? Otworzę moje serce przed Jezusem.
Uczniowie przygotowują wieczerzę - szczególne spotkanie z Jezusem (ww. 17-19). Zapytam Jezusa: Gdzie chcesz spotkać się ze mną? Czego pragniesz ode mnie w Wielkim Tygodniu? Co mam przygotować?
Wejdę w klimat Wieczernika. Jest wieczór. Uczniowie są razem przy stole. Będę kontemplował Jezusa, który cierpi z powodu zdrady ucznia (ww. 20-21). Zapytam Go o Jego ból. Przylgnę do Niego.
Usłyszę pełne bólu słowa: „Jeden z was mnie zdradzi” (w. 21). Jakie uczucia budzą we mnie słowa Jezusa? Co mogę powiedzieć o moich zdradach w powołaniu? Za co najbardziej pragnę przeprosić Jezusa?
Zatrzymam się dłużej przy słowach Jezusa: „Biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany” (w. 24). W żarliwej modlitwie będę prosił Jezusa, aby ustrzegł mnie od zerwania z Nim więzi.
Wejdę w modlitwę Jezusową: „Jezu, kocham Cię. Nie dozwól, abym Cię ranił”.
00. (5.04. Wielki Czwartek)
Przyjąć miłość Jezusa J 13,1-15
O co proszę?
O pokorne przyjęcie miłości Jezusa i uwolnienie serca od pychy.
Wejdę z Jezusem i uczniami do Wieczernika. Zajmę miejsce za stołem. Utkwię wzrok w spojrzeniu Jezusa, który „do końca mnie umiłował” (w. 1). Dla mnie przyszedł przeżyć ten dzień. Wraca do Ojca i chce, abym był razem z Nim przy Ojcu. Płaci za to najwyższą cenę.
Uświadomię sobie, że w każdej Eucharystii Jezus wyznaje mi, że „do końca mnie umiłował”. Składa siebie w ofierze za mnie. Zasiada ze mną do stołu i mówi: „gorąco pragnę spożywać z tobą tę Paschę” (Łk 22,14).
Utkwię mój wzrok w Jezusie. Będę wpatrywał się z miłością w każdy Jego gest: jak wstaje od stołu, przepasuje się prześcieradłem, nalewa wody do misy (ww. 2-5). Przez dłuższy czas pozostanę myślami przy tej scenie, nasycając się pokorną, cichą miłością Jezusa.
Zwrócę uwagę na zachowanie uczniów, zwłaszcza zmieszanie Piotra (ww. 6-9), gdy Jezus umywa im nogi. Wyobrażę sobie, że Jezus podchodzi do mnie, pochyla się, klęka, umywa moje stopy i wyciera je. Spotkam się ze spojrzeniem Jezusa...
Zatrzymam wzrok na Jezusie klęczącym przy moich stopach. Jakie uczucia, pierwsze reakcje serca, pierwsze myśli budzą się we mnie? Co mogę powiedzieć Mu o moim „zniżaniu się” w służbie dla innych?
„I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy...” (w. 10). Jaki jest stan mojego wnętrza u początku Triduum Paschalnego? Uświadomię sobie, że Jezus gotów jest umierać za czystość mojego serca? Czy pragnę czystości, tak jak On pragnie jej dla mnie?
Zatrzymam w sercu obraz Jezusa, który umywa mi nogi i patrzy w moje serce. Będę częściej powtarzał: „Przywróć mi serce czyste i naucz mnie służyć”. Zaplanuję czuwanie przy Jezusie w ciemnicy.
01. (6.04. Wielki Piątek)
Kontemplować konającego Jezusa J 18,1-19.42
O co proszę?
O łaskę kontemplacji Ukrzyżowanego i przemianę mojego serca.
Postaram się zaplanować moją medytację w kaplicy lub w kościele przy ciemnicy. Jeżeli będzie to możliwe, najlepiej o godz. 15.00. Będę chciał towarzyszyć Jezusowi w godzinach Jego męki, konania i śmierci. Wpatrzę się w Ukrzyżowanego.
Skupię się na Jego konaniu i śmierci. Stanę pod krzyżem razem z Maryją. Przytulę się do Niej i będę prosił, aby pomogła mi w ciszy kontemplować umierającego Jezusa. Będę razem z Nią zgłębiał ostatnie Jego słowa.
„Niewiasto, oto Syn Twój” (ww. 19, 26). Spotkam się ze spojrzeniem Jezusa. Patrzy na mnie z miłością, omdlały. Kona i myśli o mnie. Oddaje mnie swojej Matce. Będę kontemplował Jego miłość.
„Oto Matka twoja” (w. 27). Jezus żyje w cierpiącym sercu Maryi. W Niej mogę zawsze Go odnaleźć. Wpatrzę się z miłością w Maryję i z Nią będę wpatrywał się w Jezusa.
„Pragnę” (w. 28). Zatrzymam się dłużej przy wezwaniu Jezusa. Będę je zgłębiał i prosił Go, aby objawiał mi swoje pragnienie, bym się nim nasycał i żył według Jego pragnienia. Oddam Mu moje złe przyzwyczajenia, z powodu których cierpi i kona.
„Wykonało się” (w. 30). Utkwię mój wzrok w Jezusie, który skonał. Zobaczę Jego przebite serce (w. 34). Będę trwał przez dłuższy czas w skupieniu i powtarzał w sercu: „To wszystko uczynił dla mnie!”. Potem: „Kocham Cię, Jezu”.
Podejdę do Maryi, która tuli w ramionach martwego Jezusa. Będę prosił Ją, aby przytuliła mnie razem z Nim. Wyznam: „Matko, naucz mnie wierności i miłości do Jezusa aż po śmierć”.
02. (7.04. Wigilia Paschalna na Wielką Noc)
Wyjść z grobu własnego grzechu Łk 24,1-12
O co proszą?
O łaskę otwarcia się na nowe życie.
Już tylko noc dzieli mnie od ponownego przeżywania Dnia Zmartwychwstania. Usłyszę w orędziu paschalnym: „Błogosławiona noc, w której się łączy niebo z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi”. Poproszę Ducha Świętego, aby przez Słowo, które będę zgłębiał, tchną we mnie radość paschalną.
Będę towarzyszył kobietom w drodze do grobu. Niosą przygotowane wonności - znak miłości oblubieńczej do Jezusa (w. 1). Co przynoszę Jezusowi na Liturgię Wigilii Paschalnej? Jakie owoce Wielkiego Postu?
Zobaczą zaskoczenie na twarzach kobiet. Widzą odsunięty kamień (w. 2). Wejdę z nimi do grobu. Są przestraszone i bezradne. Nie rozumieją znaków, które widzą.
Jestem zaproszony, aby razem z kobietami wejść w tajemnicę, która mnie przerasta. Bóg objawia swoją życiodajną moc w sposób, który przekracza moje horyzonty myślenia. Czy zgadzam się na to?
Wsłucham się w orędzie paschalne kierowane do kobiet (ww. 5--7). Moim jedynym sensem życia jest Zmartwychwstały. Wielokrotnie przekonywał mnie o tym w swoim Słowie (w. 8).
Zatrzymam się na moich pragnieniach i zamiarach, w które angażuję najwięcej energii mojego życia. Czego dotyczą?
Przypomnę sobie słowa z Biblii, które najbardziej mnie w życiu poruszyły? Czy wierzę w ich spełnienie się? Które Słowa Jezusa z Ewangelii jest mi najtrudniej przyjąć?
Po Wigilii Paschalnej jeszcze raz pobiegnę z Piotrem do pustego grobu (w. 12). Będę trwał przy nim, kontemplując tajemnicę Zmartwychwstania. Wracając do domu, będę powtarzał słowa z orędzia paschalnego: „O, zaiste błogosławiona noc, jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa”.
03. (8.04. Niedziela Wielkanocna)
Spotkać Zmartwychwstałego J 20,1-9
O co proszę?
O głębokie doświadczenie obecności Jezusa zmartwychwstałego.
Tę kontemplację ewangeliczną można zaplanować na wczesny ranek, gdy jest jeszcze ciemno. Budząc się wcześniej, będę chciał towarzyszyć Marii Magdalenie idącej do grobu, aby namaścić ciało Pana (w. 1). Zauważę jej czułą miłość do Jezusa oraz zachowanie, gdy spostrzegła, że grób jest pusty.
„Zabrano Pana...” (w. 2). Magdalena powiadamia Piotra i Jana, że w grobie nie ma Pana. Będę przyglądał się ich reakcjom. Cierpienie, rozczarowanie mogą zamknąć umysł i serce na żywego Jezusa znajdującego się tuż obok.
Przypomnę sobie bolesne sytuacje z własnego życia, w których traciłem poczucie bliskości Boga. Opowiem o tym Jezusowi.
Piotr i Jan biegną do grobu (ww. 3-4). Dołączę do nich, aby dzielić ich pełne nadziei przeczucia. W „biegu za żywym Bogiem” odsłania się największe pragnienia ludzkiego serca. Czy pamiętam chwile, w których mocno tęskniłem za Bogiem? Poproszę o dar niegasnącej tęsknoty za Bogiem.
„Ujrzał i uwierzył” (w. 8). Znak pustego grobu pomógł im odzyskać wiarę w żywego Jezusa. Będę prosił Jezusa zmartwychwstałego o światłe oczy serca, abym dostrzegał codzienne znaki Jego serdecznej bliskości i żywej obecności, zwłaszcza w momentach próby.
Będę kontemplował Jezusa zmartwychwstałego i powtarzał w sercu: „Rabbuni, wierzę w Ciebie. Jesteś moim życiem!”.
04. (9.04. Poniedziałek Wielkanocny)
Otworzyć się na Jezusa żyjącego Mt 28,8-15
O co proszę?
O głębokie pragnienie życia na co dzień ze Zmartwychwstałym.
Wyobrażę sobie siebie pośród kobiet, które wracają z grobu zaniepokojone słowami anioła. Będę wpatrywał się w ich twarze, przysłuchiwał się ich rozmowom. Są pełne bojaźni i jednocześnie wielkiej radości (w. 8).
Pobiegnę z nimi do uczniów, aby opowiedzieć im, co się stało. Wyobrażę sobie Jezusa zmartwychwstałego, który nagle staje przed nami (w. 9). Usłyszę Jego pełne miłości pozdrowienie" „Witajcie”. Zbliżę się do Niego, obejmę Go za nogi i oddam Mu pokłon.
„Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom...” (w. 10). Jakie duchowe przeżycia przeważają we mnie w czasie tegorocznych świąt? Czy dzielę się nimi z innymi? O czym w tych dniach najczęściej rozmawiałem z moją rodziną i ze wspólnotą?
Atmosfera wydarzenia nagle się zmienia (ww. 11-15). Są osoby, które boją się prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa. Świadomie wybierają życie w kłamstwie. Okłamują także innych. Żyją w lęku, tak jakby Jezus dla nich nie zmartwychwstał.
Wpatrując się w pusty grób Jezusa, będę prosił Zmartwychwstałego, aby pomógł mi spojrzeć na moje dotychczasowe życie Jego oczami. Jakie poruszenia budzi we mnie widok pustego grobu? Powiem o tym Jezusowi.
Czy były takie chwile w moim życiu, w których doświadczyłem szczególnego spotkania z żyjącym Jezusem? Jak wpłynęły one na moje dalsze życie?
Ze czcią upadnę przed Jezusem zmartwychwstałym i obejmę Jego stopy. W cichej modlitwie zaproszę Go do tych miejsc, w których brakuje mi pokoju i radości. Poproszę Go, aby zabrał moje lęki i tchnął we mnie nowe życie.
05. (10.04. Wtorek I t. Wielkanocny)
Rozpoznać Jezusa żyjącego J 20,11-18
O co proszą?
O dar zażyłej więzi z Jezusem zmartwychwstałym.
Będę usilnie wzywał Ducha Świętego, aby zaprowadził mnie przed pusty grób i razem z Magdaleną pozwolił mi przeżyć spotkanie z Jezusem zmartwychwstałym.
Stanę blisko Magdaleny, która cała w bólu płacze przed grobem (w. 11). Wsłucham się w jej szloch. W ciszy będę trwał przy kobiecie, która opłakuje największą stratę swego życia.
Wsłucham się w rozmowę Magdaleny z aniołami (ww. 12-13). Zatrzymam się dłużej na jej słowach: „Zabrano Pana mego...”. Wczuję się w ton tych słów. Magdalena szuka umiłowanego Jezusa i jednocześnie czuje się bezradna.
Magdalena po raz drugi słyszy pytanie „Czemu płaczesz?” (w. 15). Nie rozpoznaje w pytającym Jezusa. Pochylona w bólu nie potrafi dostrzec Tego, którego szuka.
W czym najbardziej utożsamiam się z Magdaleną? Co mogę powiedzieć o moim kontakcie z żywym Jezusem w chwilach bólu z powodu przeżywanej straty?
Skupię mój wzrok na Magdalenie w chwili gdy słyszy swoje imię „Mario!” (w. 16). Zauważę, jak w jednym momencie zmienia się jej spojrzenie, jej twarz. Jezus pełnym miłości „Mario” wydobywa jej serce z grobu rozpaczy.
Czy przeżyłem takie spotkanie z Jezusem, które przywróciło mi życie? Czy pamiętam, jakimi słowami mnie wtedy dotknął? Czy żyją one we mnie nadal?
Będę kontemplował Jezusa żyjącego, który wstępuje do Ojca (w. 17). Zbliżę się do Niego jak Magdalena i z miłością będę powtarzał imię Jezusa, którym najchętniej Go nazywam: mój Zbawicielu, mój Panie, mój Mistrzu, mój Przyjacielu...
06. (11.04. Środa I t. Wielkanocny)
Otworzyć serce na żywego Jezusa Łk 24,13-35
O co proszę?
O uzdrowienie serca z przygnębienia i o radość bycia z Jezusem.
Przyłączę się do dwóch uczniów, którzy uchodzą z Jerozolimy do Emaus. Wsłucham się w ich smutek (ww. 13-14). Przygnębienie odbiera im jasne spojrzenie na życie. Wydaje im się, że wszystko skończyło się na Wielkim Piątku.
Przywołam sytuacje, w których ogarniał mnie silny smutek i przygnębienie. Jakie to były wydarzenia? Jak się wtedy zachowywałem? U kogo szukałem oparcia i pomocy?
Zwrócę uwagę na zachowanie Jezusa, który przyłącza się do nich w drodze (ww. 15-20). Będę kontemplował Jego podejście do uczniów. Zachęca ich, aby jeszcze raz rozważyli ostatnie wydarzenia w świetle Słowa.
Jezus codziennie „przyłącza” się do mnie na modlitwie - także do mojego smutku i strapienia. Jakie największe światło zrodziło we mnie Jego Słowo rozważane w ostatnich dniach?
„A myśmy się spodziewali...” (w. 21). Czy nie noszę w sercu jakiegoś zawodu wobec Bożych planów? Czy potrafię zawierzyć Mu to, czego nie rozumiem w moim życiu?
Jezus zwraca uwagę uczniom na ich chore serca (ww. 25-27). Pała w nich pragnienie spotkania Jezusa, ale ludzkie myślenie tłumi je i zamyka na Jego obecność. Będę prosił Jezusa, aby rozpalił moje serce Jego słowem i oczyścił je z gorzkich, złych myśli.
„Wszedł więc, aby zostać z nimi” (w. 29). Będę powtarzał z żarliwością serca: „Zostań ze mną i chroń moje serce przed niewiarą i smutkiem”!
07. (12.04 Czwartek, I t. Wielkanocny)
Doświadczyć obecności Jezusa (Łk 24,35-48)
O co proszę?
O doświadczenie obecności Jezusa w Słowie i w codziennych wydarzeniach.
Będę przypatrywał się uczniom i przysłuchiwał się ich rozmowie (w. 35). Są podekscytowani nowymi wieściami. Niektórzy z nich widzieli żywego Jezusa! Wczuję się w ich radość i zmieszanie. Towarzyszy im wielkie napięcie oczekiwania...
Wrócę do tych sytuacji z mojego życia, w których zostałem głęboko poruszony świadectwem ludzi opowiadających o swoim spotkaniu z Jezusem. Czy mógłbym podzielić się podobnym doświadczeniem i powiedzieć: „Jezus żyje! Spotkałem Go!”?
Zobaczę trwogę i lęk na twarzy uczniów, gdy staje wśród nich Jezus. Zmieszanie i wątpliwości nie pozwalają im Go rozpoznać. Nie potrafią przyjąć Jego pokoju (ww. 36-38).
Co mogę powiedzieć o moim stanie ducha? Co najbardziej przeszkadza mi w doświadczeniu obecności Jezusa? Powiem o tym Jezusowi. Czego najczęściej dotyczą moje lęki i wątpliwości? Oddam Mu je i będę prosił o Jego pokój.
Jezus z cierpliwością pomaga uczniom rozpoznać siebie żywego. Zwraca uwagę na znaki swojej obecności: Jego ciało, ślady ran, posiłek (ww. 39-43). Co mogę powiedzieć o znakach obecności Jezusa w moim życiu? Przez jakie znaki najbardziej do mnie przemawia?
Jezus zwraca uwagę na słowa Pisma, które mówią o Nim. W świetle i mocy Słowa uczniowie mogą zrozumieć Boże plany, które spełniają się na ich oczach. Przez Słowo mogą głębiej odczytać Jego życie i stać się jego świadkami (ww. 44-48).
Jakie znaczenie dla mojej codzienności posiada Słowo Boże? Co jest moim największym doświadczeniem w spotkaniu ze Słowem? Co wniosło w moją relację z Jezusem? Odszukam w Biblii słów, które najbardziej zbliżyły mnie do Jezusa. Będę modlił się nimi w sercu.
2