Część II.
Konsekwencje globalizacji - nowe kierunki rozwoju przedsiębiorstwa
Choć gospodarka od stuleci ulega przeobrażeniom, to nie zmienił się cel podstawowy zarządzania. Jest nim czynienie ludzi zdolnymi do współpracy przy realizacji postawionych przed nimi wspólnych celów, określenie sposobów ich realizacji, ciągłe szkolenie i rozwój systemu organizacyjnego instytucji. Jednak problemy stojące przed współczesnym menedżerem i współczesnym przedsiębiorstwem mają całkowicie inny wymiar. Z pewnością nie mają źródła tylko w technice, po drugie częściowo pochodzą z otoczenia, a po trzecie - bywa, iż wywołane są także „sukcesem” zarządzania w przeszłości w danej organizacji. Dzisiaj, jak nigdy dotąd, mamy do czynienia z ogólnoświatową ekonomiką. Stąd też zarządzanie wymaga rewizji wielu metod i technik. Trzeba się rozstać z wieloma dogmatami [23].
Globalizacja wpływa na zmiany w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Proces zmian metod zarządzania przedsiębiorstwem dokonuje się na kilku płaszczyznach [24]: strukturalnej (wirtualizacja), systemów pracy (tworzenie elastycznych systemów), kompetencji (kreowanie nowej wiedzy), technologii i procedur organizacyjnych (wprowadzanie e-biznesu) oraz wartości (nacisk na odpowiedzialność społeczną).
Współczesny rozwój teorii zarządzania i organizacji przedsiębiorstwa przyszłości w głównej mierze bazuje na pracach Druckera oraz Senge i innych. Podstawą rozwoju gospodarki światowej w dobie globalizacji stają się przedsiębiorstwa inteligentne, samouczące, samoregulujące się oraz wirtualne i zwinne, jak również przedsiębiorstwa sieciowe oparte na związkach technologicznych, funkcjonalnych, organicznych i geograficznych [25].
Rozwój przedsiębiorstw XXI w. jest bowiem przede wszystkim ukierunkowany na wzrost przedsiębiorczości innowacyjności i konkurencyjności. Możliwość rozwoju przedsiębiorstw, które będą reagowały na zmiany zachodzące w otoczeniu, bazuje na postępie nauki rozwijającej się w świecie gospodarki, opartej na wiedzy oraz metodach i technikach umożliwiających zarządzanie wiedzą. Decydujące znaczenie dla współczesnych przedsiębiorstw ma kapitał intelektualny, który obejmuje wysoko wykształconych pracowników, posiadających wiedzę i umiejętności jej użytkowania dla projektowania nowoczesnych systemów organizacji produkcji i świadczenia usług, oraz sposobów i technik zarządzania umożliwiających spełnienie ciągle rosnących oczekiwań klientów [26].
Podstawową determinantą globalnej konkurencyjności przedsiębiorstwa XXI wieku będzie posiadana przez kierownictwo umiejętność tworzenia, udostępniania i wykorzystania wiedzy. Z tego punktu widzenia można wyróżnić kilka kluczowych czynników związanych z procesem użytkowania wiedzy [27]:
Wykorzystanie osiągnięć nauki, techniki i technologii.
Kreowanie warunków przyspieszających rozwój przedsiębiorczości.
Wyższe tempo wyszukiwania i wdrażania innowacji poprzez współpracę z zapleczem nauko-technicznym gospodarki.
Skracanie cyklu życia produktów.
Rozwój edukacji podstawowej, podyplomowej i uzupełniającej dla osiągnięcia wysokiego poziomu kwalifikacji przez kapitał intelektualny oraz szybkie wdrożenie kształcenia ustawicznego umożliwiającego samokształcenie ambitnych i twórczych pracowników.
Rozwój inwestycji wspierających wzrost aktywów niematerialnych, tzn. prace badawcze, rozwojowe w zakresie nowych produktów, technologii, know-how, systemy informatyczne, systemy organizacji i zarządzania oraz dystrybucję.
Zwiększenie wartości dodanej, osiąganej w przedsiębiorstwie dzięki inwestycji w zarządzanie wiedzą, kreowanie marki produktu, rozwój marketingu i dystrybucji oraz projektowania i wdrażania nowych rozwiązań.
Wzrost innowacyjności i produktywności, przyczyniającej się do zajęcia przez przedsiębiorstwo odpowiedniego poziomu konkurencyjności i osiągania wysokich zysków dla wzrostu indywidualnych dochodów pracowników oraz osiągania znacznej akumulacji służącej działalności inwestycyjnej, a to w konsekwencji prowadzi do wzrostu PKB.
Profil i zainteresowania badawcze nauk o przedsiębiorstwie nie mogą być oderwane od rzeczywistości, czyli zmian w ekonomii rynku światowego. Początek XXI wieku charakteryzuje się radykalną transformacją wielu tradycyjnie działających na globalnym rynku przedsiębiorstw [28].
Istotą nowych form i modeli działania współczesnych przedsiębiorstw jest ich zdolność do pozyskiwania kluczowych kompetencji poprzez takie projektowanie procesów biznesowych, które tworzą nowe jakościowo wartości dodane. Podstawowym sposobem ich działania jest różnicowanie oferty rynkowej. W tym celu mogą być przez nie wykorzystywane różne modele pozyskiwania kluczowych kompetencji - na przykład poprzez: outsourcing, przedsiębiorstwa sieciowe, umowy o współpracy, czy franchising. Niewątpliwie trzeba też do nich zaliczyć tworzenie, mierzenie i zarządzanie wartością - przedsiębiorstw, klientów, akcjonariuszy i interesariuszy w gospodarce opartej na wiedzy [29].
Paradygmaty nowego zarządzania
Menedżerowie coraz bardziej uświadamiają sobie, że świat obrócił się dookoła swej osi, czyniąc niezbędne fundamentalne przewartościowanie orientacji w zarządzaniu, w zakresie celów operacji i procesów jego funkcjonowania, jak twierdzą Collins (1996) i Bumes (2000). Teorie, które wpłynęły na współczesne zarządzanie, to: teorie systemów, podejście behawioralne, sytuacyjne, ukierunkowane na kulturę, dążenie do doskonałości i wdrażanie do praktyki gospodarczej organizacji inteligentnej [30].
W tabeli 3. przedstawiono założenia tradycyjnych i nowych paradygmatów zarządzania.
Tradycyjny paradygmat |
Nowy paradygmat |
Redukcja bezpośrednich kosztów produkcji jako pierwszoplanowy przedmiot uwagi zarządzania |
Redukowanie pośrednich kosztów przedsiębiorstwa przy jednoczesnym osiąganiu wysokiej konkurencyjności |
Operacje przedsiębiorstwa charakteryzowane jako stabilne |
Operacje elastyczne, zwinne i ciągle doskonalone na potrzeby zmian |
Linie produktów oparte o pojedynczą, szczególnie ważną technologię przy zachowaniu długich okresów życia produktów |
Linie produktów i technologii wieloogniskowych (multi-core) przy zaistniałych krótkich okresach życia produktów |
Kierownicy traktowani jako decydenci, a pracownicy jako bierni wykonawcy poleceń |
Kierownicy traktowani jako instruktorzy ułatwiający pracę (coaches/facilitators), a ludzie jako pracownicy wiedzy/kapitał intelektualny |
Rynki światowe podzielone według kryteriów narodowych; firmy narodowe dominują na miejscowych rynkach |
Globalne rynki światowe, większa uwaga skierowana na rozwój międzynarodowych struktur gospodarczych i politycznych |
Tab. 3. Kontrastujące ze sobą założenia tradycyjnych i nowych paradygmatów zarządzania zaproponowane na podstawie prac (przykładowo Jamali, 2005)
Źródło: W.M. Grudzewski, Współczesne kierunki rozwoju nauk o zarządzaniu, „Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa” 2006, nr 3, s. 13.
Menedżerowie XXI wieku powinni pielęgnować złożony zestaw technicznych, funkcjonalnych i społeczno-kulturowych umiejętności, aby mogli sprostać nowemu paradygmatowi, który zwiększył ich odpowiedzialność, zmienił ich ryzyko i osłabił ich kontrolę poprzez spłaszczenie hierarchii. W coraz większym stopniu są też traktowani jako filary i architekci organizacyjnej konkurencyjności łączący ludzi, możliwości i zasoby, przy jednoczesnym unikaniu zagrożenia [31].
W tabeli 4. przedstawione zostały zasady nowego paradygmatu zarządzania, na które menedżerowie powinni zwrócić szczególną uwagę [32].
Kreowanie wartości |
Wartość dodana stanowi podstawowy obowiązek społeczny przedsiębiorstwa |
Jakość |
Jakość jako fundamentalny wymóg decydujący o konkurencyjności |
Reagowanie |
Reagowanie na zmiany otoczenia zewnętrznego i oczekiwania klientów |
Zwinność |
Elastyczność w komunikacji i operacjach |
Innowacja |
Pielęgnowanie nowych idei, spożytkowanie kreatywności i entuzjazmu ludzi |
Integracja |
Integracja portfela technologii dla (uzyskania) wyraźnej przewagi konkurencyjnej |
Zespołowość (teaming) |
Kreowanie i rozwijanie zdecentralizowanych, wielofunkcyjnych i wielodyscyplinarnych zespołów w przedsiębiorstwie. |
Tab. 4. Zasady przewodnie nowego paradygmatu zarządzania (Jamali, 2005)
Źródło: W.M. Grudzewski, Współczesne…, wyd. cyt., s. 13.
Przedsiębiorstwa XXI wieku osiągające ponadprzeciętne wyniki w długim okresie (tzw. wizjonerskie organizacje) mają wspólne megawartości [33]. Przyjmuje się, że megawartości przedsiębiorstwa są zbiorem przekonań jego pracowników, od których to przekonań nie można odstępować w realizacji konkretnych zamierzeń, przedsięwzięć i zadań; a także mają nadrzędny charakter wobec kultury organizacyjnej, ponieważ są wartościami ostatecznymi.
Główną funkcją tak rozumianych megawartości jest sprzyjanie mocnemu osadzaniu przedsiębiorstwa w rzeczywistości. M.in. dzięki temu, że sprzyjają ciągłości działania firmy, redukują niepewność zachowań organizacyjnych, są jakby kamieniem węgielnym wywierającym wpływ nie tylko na kulturę organizacyjną, ale również na strukturę organizacyjną, strategię, styl zarządzania, itd. [34]. W tabeli 5. przedstawiono megawartości wizjonerskich organizacji.
Przedsiębiorstwo |
Megawartości |
3M |
|
Merck |
|
Motorola |
|
Philip Morris |
|
Sony |
|
Walt Disney |
|
Tabela 5. Potrzeba postępu w megawartościach wizjonerskich organizacji
Źródło: na podstawie J.C. Collins, J.I. Porras, 2003, s. 84-86 [w:] M. Hopej, Megawartości „Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa” 2006, nr 3, s. 62.
Megawartości wizjonerskich organizacji, stymulujących postęp, a także akcentujących konieczność bycia etycznym, pozwalają na stwierdzenie, że na sposób funkcjonowania firmy duży wpływ ma stopień nasycenia megawartościami realizowanych działań.
Zmiany zachodzące w otoczeniu muszą być przez przedsiębiorstwa XXI wieku śledzone, analizowane i uwzględniane w programowaniu ich rozwoju. Równocześnie potrzeba poszukiwania nowych rozwiązań w coraz szybciej zmieniającym się i coraz mniej przewidywalnym otoczeniu przedsiębiorstw coraz wyraźniej zmniejsza rolę doświadczenia, jako szczególnego rodzaju pamięci. Zwiększa się zaś rola wyobraźni, wiedzy intuicyjnej i wizjonerstwa. Doświadczenie bowiem bardziej sprzyja trwaniu (posługując się argumentem, iż tak było dotychczas) niż kreatywnemu działaniu [35].
Zasady funkcjonowania współczesnej gospodarki światowej uległy radykalnym przekształceniom pod wieloma względami. Wraz z tym zmianie uległy także potrzeby praktyki gospodarczej. To te potrzeby właśnie powinny być podstawowym drogowskazem w trakcie wyznaczania nowych kierunków rozwoju przedsiębiorstw XXI wieku [36].
Ryzyko i niepewność: polskie przedsiębiorstwa wobec globalizacji
Ryzyko i niepewność łączą się z każdą działalnością człowieka. Wraz ze wzrostem poziomu ryzyka i niepewności zmienia się poczucie bezpieczeństwa. Ryzyko towarzyszy działaniu ludzkiemu od zawsze, jednak współczesne rodzaje ryzyka i zagrożenia różnią się w sposób istotny od - zewnętrznie często podobnych - zagrożeń wcześniejszych poprzez swoją globalność oraz nowoczesne przyczyny.
Polskie przedsiębiorstwa stosunkowo szybko stanęły w obliczu zarówno szans, jak i zagrożeń będących skutkiem globalizacji w otoczeniu. W warunkach globalizacji, poddane zostały licznym i różnorodnym presjom związanym przede wszystkim z [37]:
Koniecznością dokonania znacznego postępu w spełnianiu, wymogów konkurencyjnych i efektywnościowych; wstąpienie do UE zaciera granice pomiędzy produkcją na eksport i krajową, a przedsiębiorstwo, by miało szanse funkcjonowania w długim okresie, musi być „najlepsze w klasie”.
Nabywaniem umiejętności funkcjonowania na rynku międzynarodowym; przedsiębiorstwo powinno stworzyć system międzynarodowej komunikacji, sprostać wymogom co do standardów jakościowych, a w szczególności posiadać odpowiednie certyfikaty i wypracować zdolność do generowania kapitału intelektualnego, zapewniającego możliwość wprowadzania innowacji.
Funkcjonowaniem w warunkach dużo większej zmienności i burzliwości rynku; trzeba więc być przygotowanym na jakościowe zmiany warunków działania, wymagające radykalnych decyzji.
Chęć wykorzystania szans stwarzanych przez globalizację, ale także zabezpieczenie się przed zagrożeniami przez nią generowanymi, stawia przed polskimi przedsiębiorstwami nowe wymagania [38]:
Konieczność pozyskiwania kapitału, który jest potrzebny do wprowadzania różnorodnych innowacji - kapitał jest dostępny, ale dostawcy wymagają odpowiedniego zwrotu, stąd przedsiębiorstwa będą musiały wprowadzić zmiany w systemach zarządzania: wymuszające przejście do zarządzania zorientowanego na powiększanie wartości dla akcjonariuszy i wierzycieli; tworzyć stanowiska lub komórki zajmujące się analizą ryzyka biznesowego i rynkowego dla potrzeb zarządzania; szerszej korzystać z informacji pochodzących z międzynarodowego rynku kapitałowego.
Konieczność istotnej redukcji kosztów - co jest skutkiem większej przejrzystości rynku globalnego (łatwiejsze porównanie ofert, w tym cenowych), zaistnienia nowych mechanizmów cenowych (dynamiczne ceny, odwrócony system aukcji, ciągły system targowania).
Pozyskanie uzdolnionych pracowników - dotychczasowe systemy motywowania do działalności niekonwencjonalnej, w tym innowacji są niezadowalające, wielu pracowników chętnie poszukuje zatrudnienia w przedsiębiorstwach globalnych.
Poszukiwanie powiązań partnerskich z podmiotami z tej samej branży lub z innych, dla stworzenia bogatszej oferty, obniżenia ryzyka utraty konkurencyjności, zwiększenia stopnia bezpieczeństwa.
Szanse czy zachęty do globalizacji współistnieją z barierami o charakterze makro- i mikroekonomicznym.
Do ważniejszych barier o charakterze makroekonomicznym, występujących na poziomie państwa, zalicza się [39]:
brak strategii rozwoju państwa oraz brak globalnej orientacji gospodarki i przemysłu;
wysoki poziom zadłużenia zagranicznego i wewnętrznego oraz kryzys finansów publicznych;
systemowe ułomności w stanowieniu prawa; wreszcie nadmierną biurokrację.
Bariery mikroekonomiczne można podzielić na subiektywne i obiektywne.
bierne postawy kierownictw krajowych przedsiębiorstw;
niedostateczne wykorzystywanie nowych narzędzi zarządzania;
niechęć i brak umiejętności tworzenia układów partnerskich z podmiotami działającymi na tych samych rynkach;
niedocenianie własnego potencjału rozwojowego, co przejawia się m.in. niedocenianiem własnych wartości niematerialnych, brakiem ich wyceny, pomijaniem w bilansach.
Natomiast jedyną poważną barierą o charakterze obiektywnym są wysokie dysproporcje w dostępie do kapitału, pomiędzy przedsiębiorstwami krajowymi a amerykańskimi czy europejskimi.
Osiągnięcie i utrzymanie wysokiego poziomu konkurencyjności wymaga od polskich przedsiębiorstw przeprowadzania ciągłej restrukturyzacji przedmiotowej, obejmującej doskonalenie i wprowadzenie nowych produktów lub usług; opracowanie, wyszukiwanie i wdrażanie nowych technologii, know-how, wprowadzanie nowoczesnych rozwiązań w zakresie ekonomiki i finansów, systemów motywacyjnych i rachunkowości zarządczej, doskonalenie systemów organizacji i zarządzania przedsiębiorstwem, zarządzanie procesami produkcyjnymi, obsługowymi, sprzedaży i marketingu, jak również w zakresie użytkowania i zasobów rzeczowych, finansowych, ludzkich i informacyjnych - tak, aby móc osiągnąć znaczące zyski ze sprzedaży produktów i usług, wysoką płynność finansową oraz zapewnić firmie stały rozwój [41].
Najbardziej pożądaną w przedsiębiorstwie jest strategia wzrostu, jednak w niektórych warunkach uzasadniona może być strategia stabilizacji. Dla części polskich przedsiębiorstw może być ona przydatna w czasie poszukiwania możliwości aktywnego udziału w procesach globalizacji, bo powinna dać czas na dokonanie zmian niezbędnych do tego, by przedsiębiorstwo mogło stać się globalnym graczem.
Zasadniczym warunkiem powodzenia strategii stabilizacji jest wybór takiego sektora, którego potencjał globalizacyjny jest niewielki. Wybór sektora powinien być poprzedzony analizą sektorową ukierunkowaną na zidentyfikowanie czynników utrudniających globalizację w badanych sektorach. W sektorach nieatrakcyjnych dla przedsiębiorstw globalnych można rozwijać zasoby i umiejętności, które później staną się podstawą dla globalizowania działalności przedsiębiorstwa także w innych sektorach.
W XXI wieku podstawową determinantą globalnej konkurencyjności będzie umiejętność tworzenia, udostępniania i wykorzystywania wiedzy. Wykorzystanie światowych zasobów wiedzy dla potrzeb naszego kraju wymaga opracowania programów rządowych. Trzeba stworzyć system lokowania kapitału w najbardziej produktywne gałęzie. Niezbędny jest narodowy system innowacyjny oraz wzrost nakładów na badania rozwojowe w sektorach publicznym i prywatnym. Konieczne jest opracowanie programów rozwoju nowych branż i sektorów. Duże znaczenia ma udział Polski w programach badawczych UE [42].
Komitet Prognoz PAN w długofalowej strategii rozwoju Polski do 2025 r. wskazuje konieczność oparcia jej na megatrendach światowych, na budowie społeczeństwa informacyjnego i gospodarki opartej na wiedzy.
[23] A. Bednarski, Pułapy i pułapki globalizacji, Dom Organizatora, Toruń 1998, s. 24 [w:] U. Maciejczuk, Suwerenność a umiędzynarodowienie przedsiębiorstwa, ,,Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa” 2006, nr 2, s. 34.
[24] G. Gierszewska, B. Wawrzyniak, Globalizacja…, wyd., cyt., s. 14.
[25] I.K. Hejduk, Główne uwarunkowania rozwoju nauk zarządzania w Polsce, „Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa” 2006, nr 3, s. 27.
[26] Tamże, s. 27.
[27] Tamże, s. 28.
[28] A. Herman, Nauki o przedsiębiorstwie w Polsce a praktyka, „Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa” 2006, nr 3, s. 3.
[29] Tamże, s. 4.
[30] W.M. Grudzewski, Współczesne..., wyd. cyt., s.11.
[31] Tamże, s. 14.
[32] Tamże, s. 13.
[33] M. Hopej, Megawartości przedsiębiorstwa a kultura organizacyjna, „Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa” 2006, nr 3, s. 61.
[34] Tamże, s. 61.
[35] A. Herman, Nauki…, wyd. cyt., s. 7.
[36] Tamże, s. 10.
[37] W. Szymański, Wpływ globalizacji na jakościowe zmiany otoczenia ekonomicznego przedsiębiorstw [w:] Polskie przedsiębiorstwa wobec globalizacji, (pod red. K. Kucińskiego), IFGN, Warszawa 2000 [za:] B. Gulski, Strategie polskich przedsiębiorstw wobec globalizacji, „Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa” 2006, nr 3, s. 65-66.
[38] S. Kasiewicz, Szanse i bariery globalizacji krajowych firm, [w:] Przedsiębiorstwo przyszłości - wizja strategiczna, (pod red. W.M. Grudzewskiego i I.K. Hejduk), Difin, Warszawa 2002, [za:] B. Gulski, Strategie…, wyd. cyt., s. 66.
[39] B. Gulski, Strategie polskich przedsiębiorstw wobec globalizacji, „Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa”, nr 3(674), s. 70.
[40] Tamże, s. 70.
[41] I.K. Hejduk, Główne…, wyd. cyt., s. 28-29.
[42] Tamże, s. 34.
Każdy wrzesień od 70 lat jest dla nas tragiczną rocznicą wybuchu II w. św. Tekst, który chcę Państwu zaproponować traktuje również o wojnie, ale o wojnie trwającej współcześnie. Ponieważ jest ona prowadzona zupełnie innymi metodami, to jej dramatyczne skutki, choć identyczne z wojną w rozumieniu tradycyjnym, nie są postrzegane przez ogół społeczeństwa całkowicie pozbawionego własnych, narodowych mediów i dodatkowo poddanego brutalnej indoktrynacji przez media będące na wyłącznych usługach sił, które tę wojnę prowadzą.
W lutym 1945r w Jałcie Wielka Trójka (ZSRR, USA i Wlk. Brytania) ustanowiła dla Europy porządek, który obowiązywał do momentu upadku muru berlińskiego. Granicą dzielącą Niemcy na dwa państwa podzielono Europę na dwie części: kapitalistyczną i socjalistyczną. Po 1989r doszło do zmiany tego układu. Obecna granica przebiega na linii rzeki Bug i dzieli Europę na zachodnią, znajdującą się pod protektoratem niemiecko-francuskim, unijnym oraz amerykańskim i wschodnią uzależnioną od Rosji. Niektórzy określają ten porządek mianem ,,nowej Jałty".
Gdy „stara Jałta” przestała obowiązywać, I-szy sekretarz KC KPZR, M. Gorbaczow w 1989 r. zaproponował gen. W. Jaruzelskiemu zwrot Polsce naszych ziem wschodnich. Natychmiast na Kreml udała się z Polski delegacja w składzie T. Mazowiecki, J. Kuroń, B. Geremek, M. Michnik z błagalną prośbą wycofania się M. Gorbaczowa z jego propozycji. Tych czterech Żydów, antypolskich zdrajców przekonało M. Gorbaczowa.
Poniższy tekst napisany został w 2006 r. Nie chciała go wydrukować żadna gazeta (dostępny jest w Nr 3(8)2008 „Super Detektywa”), jakoby był zbyt merytoryczny, więc nie dla wszystkich Czytelników zrozumiały. Zawarte w artykule dane statystyczne o naszej gospodarce wskazują na bezwzględną konieczność przeorientowania całej polskiej polityki.
Globalizacja - inna wojna
„Niechaj ślady zła przygniata
Cały glob - ujrzy je w końcu wzrok świata”
W. Shakespeare ,,Hamlet”
Globalizacja - termin przez wielu, zwłaszcza ludzi młodych utożsamiany z erą komputeryzacji, komórkowej telefonii i Internetu. Często słyszymy określenie, że świat staje się globalną wioską. Nie istnieje dziś problem telefonicznego połączenia, przesyłu obrazu między najodleglejszymi zakątkami ziemskiego globu. Jednak błędem jest utożsamianie procesów globalizacji tylko z rozwojem cyfrowych technik przetwarzania i przekazu informacji w celu zbliżania ludzi i narodów. Dzięki tej wspaniałej technice możliwy stał się również błyskawiczny przepływ kapitałów do dowolnego miejsca w świecie, tzn. kapitał pozostaje tam, gdzie był, a zmianie ulega zapis na koncie w pamięci i na monitorze bankowego komputera. Prawie wszystkie rządy państw, ulegając presji wielkiego kapitału, przyjęły odpowiednie ustawodawstwo umożliwiające swobodę przepływu kapitałów i liberalizujące zasady światowego handlu (znoszące cła i inne ograniczenia). Są dziś możliwe nie tylko operacje na kapitale, ale zakup ziemi, fabryki itp. w dowolnym miejscu świata i to bez opuszczania maklerskiego biura. Możliwe jest przeniesienie fabryki np. z Niemiec do Brazylii czy do Chin. Ekonomiczni „eksperci” tłumaczą, iż jest to zjawisko pozytywne - ludzie z biedniejszych państw, w których występuje brak pracy mają szansę ją znaleźć. Ci tzw. eksperci nie dodają już, że w miejscu, z którego przeniesiono fabrykę powstaje bezrobocie, a przeniesiono ją tylko dlatego, żeby wykorzystać tańszą siłę roboczą i niższe podatki w innym państwie i osiągnąć większe zyski. Poprzez niskie podatki obywatele biednych państw dofinansowują międzynarodowe korporacje. Spadek realnych dochodów ludności świata to dziś zjawisko powszechne i stale się pogłębia. Nie ma, więc gwarancji, że fabryka (kapitał) za kilka lat znów nie zmieni miejsca w ciągłym poszukiwaniu większych zysków.
Przenoszenie i powstawanie przedsiębiorstw należących do obcego kapitału uniemożliwia rozwój przemysłu rodzimego. Niepotrzebne staje się kształcenie kadr na wysokim poziomie, ponieważ z obcym kapitałem przychodzi gotowa obca technologia (często razem z wykształconym już kierownictwem), potrzeba tylko taniej, niewykwalifikowanej siły roboczej, niskich podatków i tylko na jakiś czas. Dzięki postępowi technologicznemu można zwiększać produkcję redukując jednocześnie zatrudnienie. Piewcy liberalizmu i globalizacji wnioskują zatem (oczywiście nikt głośno tego nie wypowiada), że nie zachodzi potrzeba podnoszenia poziomu kształcenia i udostępniania go wszystkim chętnym - po co zwiększać społeczne koszty (podatki). Niskie podatki i niskie płace stanowią inwestycyjną zachętę dla obcego kapitału. Nikt nie dopowiada jednak, że jest to prezent, darmowa inwestycja biednych w bogacenie się obcego kapitału. Tak, więc to, co sprzyja procesom globalizacji, czyli niskie podatki (walczą o nie organizacje pracodawców i wielki kapitał) oraz niska płaca, jednocześnie uniemożliwia wysoki poziom kształcenia i rozwój. Przekłada się to na wyhamowanie postępu technologicznego, co powoduje ograniczenie tempa rozwoju gospodarczego. W jego wyniku, państwa i ich obywatele mają coraz mniej środków na ochronę zdrowia, kulturę, oświatę, pomoc socjalną, zasiłki dla bezrobotnych. W konsekwencji przez spadek przyrostu naturalnego zmniejsza się ludzka populacja, co wymusza wzrost składek emerytalnych, zdrowotnych i destabilizuje rozwój.
Humanitarna pomoc żywnościowa (rezultat i element procesów globalizacji) bogatych państw dla głodujących np. w Afryce być może godna jest pochwały. Trzeba jednak dostrzec, że w jej wyniku upada afrykańskie rolnictwo (produkty z darów sprzedawane są taniej od rodzimej, afrykańskiej produkcji), ale za to, ta humanitarna „pomoc” nakręca koniunkturę bogatym darczyńcom - więc komu i czemu naprawdę służy?
Produkcja żywności, dostęp do wody, surowce energetyczne, komunikacja, system bankowy to cele strategiczne, którymi chce zawładnąć światowy kapitał, żeby dyktować ludzkości warunki egzystencji. O te cele toczą się na świecie wojny militarne i bezkrwawe wojny gospodarcze - tzw. procesy globalizacji. Znamienny jest fakt, że z nowych wydań podręczników do makroekonomii usunięto nawet skromne próby opisu procesów globalizacji. Sens tych zjawisk dobrze ilustrują przemiany, nie tylko gospodarcze, dokonujące się w Polsce od 1990 r.
Procesy globalizacji mają wsparcie neoliberalnej ideologii opartej na pięknych wolnościowych hasłach. Zastanawiające, jak wielu ludzi im uległo. Jednym z takich haseł jest „wolny rynek”. Idea słuszna teoretycznie (nigdy w praktyce), ale całkowicie nierealna w systemie liberalnym i w procesach globalizacji. Funkcjonowanie „wolnego rynku” całkowicie wyklucza istniejący prywatny system bankowy oraz wyjęta także z gestii państwa polityka pieniężna (nie są to jedyne warunki jego funkcjonowania) - a są to sztandarowe zdobycze liberalizmu. „Wolny rynek” jest, więc takim samym mitem, jak demokracja z przymiotnikiem socjalistyczna, czy liberalna, bo zawsze realizująca interes mniejszości przeciw większości. Podobnie rzecz się miała z ideologią komunizmu i z równie zwodniczym hasłem „środki produkcji własnością społeczną”. Dlatego komunizm uzyskał poparcie Kościołów biednych krajów Ameryki Łacińskiej i Watykan ostro je za to krytykował. Przyczyny podatności na te ideologie tkwią niestety w systemach kształcenia. Ilu dziś wie, że inspiracja tych ideologii wypływa z tych samych źródeł i środowisk, które ponoszą odpowiedzialność za reformację, za wojny religijne, za rewolucję francuską, bolszewicką, za I i II wojnę światową, za rozkład moralny współczesnych społeczeństw i za rosnące obszary nędzy? „Wykształceni i inteligentni” liberalni prawo-lewicowcy oburzą się i zakrzykną: „spiskowa teoria dziejów” i już problemu nie ma, już go wyśmiali. Studiując jednak poważnie ekonomię nie sposób nie sięgać do historii, a wtedy ta śmieszna „spiskowa teoria dziejów” zadziwiająco pokrywa się z wieloma faktami i zjawiskami historycznymi i ekonomicznymi. Zbieżności te każą zdecydowanie wykluczyć tzw. ślepy los, czy całkowitą ich przypadkowość.
W Europie nie toczą się dziś wojny militarne. Wiemy, jaką tragedią dla ludzi i narodów są wojny. Cele i skutki wojny tradycyjnej i tej nowoczesnej - globalizacji z ekonomicznego punktu widzenia są podobne. Do udowodnienia tej tezy można posłużyć się jedną z podstawowych w ekonomii definicji, od której zaczyna się omawianie procesów gospodarczych. Jest to definicja sił wytwórczych narodu (słowo naród ulega dziś celowej deprecjacji i znika z podręczników, rozpoczyna się, bowiem głównie w Europie, proces likwidacji państw narodowych) lub używa się równoważnego pojęcia: tzw. czynników produkcji.
Siłami wytwórczymi narodu są:
L - ludzie, ich wiedza, umiejętności, doświadczenie i praca - wg współczesnych ekonomistów czynnik
ludzki stanowi 80% wartości wszelkiego kapitału w nowoczesnej gospodarce. Tylko
wykształcony człowiek może zapewnić postęp technologiczny - i to jest najlepsza
inwestycja, czyli ludzie i wykształcenie;
K - kapitał, dzieli się na: Krz - kapitał rzeczowy (fabryki, maszyny, urządzenia, narzędzia) i Kf - kapitał
finansowy (zasoby pieniężne ludności, system bankowy), czyli K = Krz + Kf;
Z - ziemia (surowce naturalne wydobywane z ziemi, to co na jej powierzchni: np. lasy, jeziora, rzeki itp.,
możliwość upraw rolnych, a także jako powierzchnia pod budowę zakładów
produkcyjnych, itp.)
Rodzaj, wielkość, ilość, poziom czynników produkcji wpływa bezpośrednio na wielkość wytwarzanego dochodu narodowego (DN). Można to zapisać tak: L + K + Z →(tworzy)→ DN (PKB). Im większe L, K i Z tym większy DN (PKB) - to bardzo ważny wniosek.
PKB - produkt krajowy brutto - zafałszowuje obraz gospodarki państwa, ponieważ uwzględnia dochód wypracowany również przez obce firmy, które swoje zyski transferują (przekazują) do kraju macierzystego. Proceder ten umożliwiło wcześniejsze uwolnienie (liberalizacja) rynków finansowych i przepływów kapitału od wszelkich ograniczeń ze strony państw narodowych. Firmy obce dominują już w naszej gospodarce. Tak, więc trzeba przyjąć, że DN = PKB - (odjąć) zyski obcych firm; i tak liczony DN przybliża dopiero stan gospodarki państwa. Na przestrzeni ostatnich 17 lat PKB rósł, a DN w Polsce malał. Stąd np. m.in. dramatyczna sytuacja w ochronie zdrowia. Żeby ukryć niekorzystne skutki procesów globalizacji urzędy statystyczne państw zmuszone są uwzględniać tylko wartość PKB, a nie można go uznać za miernik gospodarczego rozwoju państwa.
Do wytworzenia DN niezbędne są dwa czynniki tj. L i Z. Z historii ludzkości wiemy, że u jej początków nie istniał w sensie ekonomicznym żaden kapitał (K), został on wypracowany na przestrzeni dziejów przy udziale właśnie L i Z. Przy czym, bez Z (bez ziemi) nie może być w ogóle mowy o tworzeniu DN. (Z fizycznego i ekonomicznego punktu widzenia również bez L nie ma DN). Jeżeli nie ma dla narodu przestrzeni, to nie ma państwa i nie ma fizycznego miejsca do wytworzenia DN. Z nauki historii wiemy również, że zawsze walczono o ziemie, o powiększanie posiadanych terytoriów, czyli o zwiększanie czynnika Z, a więc o możliwość większego rozwoju, tzn. o zwiększenie DN. W przeszłości możliwość zwiększenia DN poprzez zwiększenie produkcji w wyniku postępu technologicznego była niewspółmiernie mniejsza niż obecnie, zwiększano go więc, tylko przez przyłączanie nowych ziem (Przyp.1).
Celem każdej wojny zawsze jest zadanie przeciwnikowi jak największych strat przez zniszczenie możliwie jak największej części jego wojsk oraz części jego sił wytwórczych, czyli L, K i Z i zdobycie (przejęcie, kradzież) całości lub części jego L, K i Z. W wyniku II wojny światowej Polska utraciła: 32% L (20% ludności wymordowano, reszta została na terytoriach zagrabionych przez ZSRR, straciliśmy wiedzę, umiejętności, doświadczenie i pracę w przyszłości 32% ludności - w tym również polskich Żydów), ok. 75% Krz (wg prof. A. Klafkowskiego straty materialne na obecnym obszarze RP wyniosły 480 mld $- liczone w 1988r, można przyjąć, że wartość majątku na zagrabionym przez ZSRR obszarze wyniosła drugie tyle, czyli łącznie straciliśmy ok.1 bln $), prawie cały Kf i 20% Z (powierzchni kraju). Cele wojny zostały przez wrogów Polski osiągnięte.
Przez 44 lata od 1945r Naród polski odbudowywał swoje siły wytwórcze, czyli L, K i Z. Nie ma znaczenia dla powyższych rozważań, w jakim systemie politycznym odbudowywano i rozwijano siły wytwórcze narodu.
Światowa oligarchia finansowo-gospodarcza, której interesy przesłania każda prawie wojna, posługując się liberalnym kapitalizmem wypracowała znacznie lepsze i tańsze metody osiągania tych samych celów, tj. niszczenia L (przez wzrost bezrobocia, powszechną aborcję, wolno wprowadzaną eutanazję) i przejmowania K i Z dowolnego narodu bez działań militarnych. Wojny są kosztowne i budzą protesty opinii światowej, poza tym nakręcają w gospodarce koniunkturę, a rzeczywisty, neomaltuzjański cel jest odwrotny. Stosowanie rozwiązań militarnych to ostateczność. Warto przy okazji przypomnieć, że liberalny kapitalizm i owa oligarchia ponoszą odpowiedzialność za tzw. Wielki Kryzys z lat 1929-1933 tak, więc drogi destrukcji gospodarek państw zostały przetarte w pierwszej połowie XX w.
Od 1989r do dnia dzisiejszego na terytorium Polski nie prowadzono żadnych działań militarnych, to prawda. Jak zatem w 2005r (w tekście wykorzystano dostępne dane statystyczne za okres 1989 - 2005; lata 2006, 2007 to dalszy ciąg niszczenia kraju) przedstawiał się poziom sił wytwórczych narodu, (czyli L + Krz + Kf + Z)?
L - oficjalne bezrobocie osiąga 20%, w rzeczywistości uwzględniając pracujących w niepełnym wymiarze
czasu pracy, pracujących dorywczo, bezrobotnych rolników (nie uwzględniają ich dane
rządowe) wskaźnik bezrobocia może sięgnąć 30% i więcej (Przyp.2). Mamy
dramatyczny spadek urodzeń, co spowoduje w przyszłości zmniejszenie populacji
(zmniejszenie L). Podsumowując: występuje znaczne osłabienie czynnika L, w procesie
tworzenia DN wykorzystujemy tylko ok. 70% L (lub,co wydaje się bliższe
prawdy,48% L).
Krz - Polska utraciła od 1989r. ok. 80% majątku produkcyjnego, tj. wg różnych szacunków od 600 mld $
do 2 bln $ (bilionów) - na podstawie danych GUS (za lata 1990-2003) oraz pracy
pt.,,Odrodzenie Polski przez powrót do narodowej mentalności" autorstwa prof.. R.
Kozłowskiego, J. Sokołowskiego, J. Zimnego i J. Śledziewskiej. Obcy kapitał na
przejęcie tego majątku wydał ok. 20 mld $ (zysk z prywatyzacji na podst. danych Min.
finansów). Jeżeli nawet założymy, że koszt łapówek wyniósł 10 mld $ (co jest kwotą
hipotetyczną i mocno zawyżoną) to zysk i tak jest 20 - 33 krotny dla obcego kapitału,
nie licząc wartości przejętych rynków zbytu w Polsce.
Zostało nam 20% produkcyjnego Krz.
Posiadamy jeszcze Krz w postaci majątku komunalnego (budynki administracji publ., szkoły, szpitale, teatry, infrastruktura energetyczna, ciepłownicza, wodnokanalizacyjna, sieć dróg itp.) oraz majątek prywatny. Nasze jednostki samorządu terytorialnego są już jednak zadłużone w obcych bankach średnio do wysokości 30%-40% swoich dochodów budżetowych. Członkostwo w UE stawia przed nami wymóg ogromnych inwestycji w tzw. ochronę środowiska. Musimy je zrealizować ze środków własnych, których nie posiadamy. Jeżeli nawet otrzymamy całą unijną dotację (zwrot średnio ok. 50% wartości tych inwestycji), to brakująca reszta będzie długiem na rzecz obcych banków. Możliwości spłaty już nie mamy, ponieważ straciliśmy 80% majątku produkcyjnego łącznie z dochodami, jakie przynosił budżetowi RP. Pozostały majątek produkcyjny trzeba będzie zredukować (zniszczyć) w myśl Traktatu Akcesyjnego do UE (np. kutry połowowe, hutnictwo, pogłowie krów itd.). Brak możliwości spłat spowoduje zadłużenie naszego majątku komunalnego i w efekcie jego utratę na rzecz obcych wierzycieli (zasada wolnego przepływu kapitału w UE). Władze samorządowe zdążyły już pozbyć się większości tego majątku (!). Ewentualne wprowadzenie w 2008 r lub 2009 r podatku katastralnego (samorządy mogą pobierać go od mieszkańców w maksymalnej wysokości, żeby ratować swoje budżety) może doprowadzić do utraty majątku prywatnego, czego wykluczyć nie można z powodu ubożenia społeczeństwa ( 31 mln osób żyje na granicy minimum socjalnego i poniżej, 80% społeczeństwa nie posiada żadnych oszczędności - dane GUS 2004). Podobne procesy zachodzą w wielu państwach świata.
Kf - Polska nie posiada już własnego systemu bankowego (ewenement na skalę światową).
Za ok. 2 mld $ sprzedano 85% banków polskich łącznie z ponad 60 mld $ kapitałów
będących własnością Polaków. Bez własnego systemu bankowego (nie kontrolujemy już
polskiego pieniądza!) nie możemy sterować własną gospodarką. Zostało nam ok. 40%
Kf (Przyp.3), łącznie z zasobami pieniężnymi w obiegu należącymi do ludności.
Z - ziemia jest wykupywana przez obcych (głównie Niemców na tzw. Ziemiach Odzyskanych). Sprzedaż
polskiej ziemi znacznie przekracza zafałszowane szacunki MSWiA. Ocenia się, że ok.
30% terytorium Polski jest już w posiadaniu niemieckim (,,Wyprzedaż polskiej ziemi"- P.
Krzemień i Wł. Achmatowicz).
Zostało nam 70% Z.
Podsumujmy, przyjmując za wyjściowy (za 100%) rok 1989 definicję sił wytwórczych narodu zapiszemy tak:
L + Krz + Kf + Z → (tworzy) → DN w 1989r,
a rok 2005 musimy zapisać już tak:
70% (ew.48%) L + 20%(produkcyjnego)Krz + 40%Kf + 70%Z → (tworzy)
(tworzy) → DN w 2005r
i porównajmy z rokiem 1945.
DN z roku 2005 jest oczywiście znacznie niższy od DN z roku 1989. Można to sprawdzić na podstawie danych w rocznikach statystycznych uwzględniając przeliczniki kursowe walut i sposób liczenia DN (PKB) inny w 1989r niż 2005r. Potwierdzają to dane zawarte w ,,Świat w liczbach 2003r" str.26 wyd. The Economist, (wyd. polskie Studio EMKA) lokujące Polskę na 62 miejscu w świecie między Kostaryką ą Gabonem pod względem wielkości PKB na jednego mieszkańca (w 1980r było to miejsce 11).
Najnowsze dane z roku 2006 lokują już Polskę na 73 pozycji.
Aktualny poziom sił wytwórczych narodu można porównać do stanu z 1945r. Straciliśmy 80% majątku produkcyjnego, system bankowy, tracimy ziemię, rośnie bezrobocie, maleje liczebność Narodu - nie padł ani jeden strzał wrogiej armii.
W każdej wojnie ogromną rolę odgrywa propaganda medialna. Jej zadaniem jest psychologiczne i mentalne osłabienie przeciwnika minimalizujące jego opór. Ponad 95% wszystkich istniejących w Polsce mediów jest własnością obcego (czytaj: przeważnie żydowskiego) kapitału. Pytanie, więc czy służą naszym interesom, czy swoim właścicielom jest retoryczne.
Dla zwycięzców jest to bardzo tania i zyskowna wojna. Nie ponoszą żadnych strat, a na swoje działania mają przyzwolenie części opinii społecznej, doskonale manipulowanej przez posługujące się polskim językiem obce nam media.
Obserwowany od początku istnienia ludzkości stały postęp we wszystkich dziedzinach ludzkiej działalności (Przyp.4) jest nieodłączną cechą rodzaju ludzkiego - jest darem Stwórcy - i trudno to inaczej wytłumaczyć. Nie można więc, mówić o granicach rozwoju ludzkości, a tym bardziej dążyć do ograniczania ludzkiej populacji, do czego zmierzają decydenci światowej polityki. Istnieje tylko jedna, polityczna bariera rozwoju, polegająca na tym, że decyzje gospodarcze (finansowe) o znaczeniu strategicznym coraz częściej podejmowane są poza granicami państw narodowych przez tzw. oligarchie finansowo-gospodarcze świata. W przypadku Polski dodatkowych trudności przysparza jeszcze postkomunistyczny, judeomasoński, mafijny układ polityczno-gospodarczy.
Naród na drogę prawdziwego rozwoju gospodarczego może wkroczyć jedynie po przywróceniu rządowi i sejmowi możliwości suwerennego decydowania o polityce pieniężnej i przynajmniej renegocjacji Traktatu Akcesyjnego do UE, jeśli nie opuszczenia tego obozu - to warunki podstawowe i konieczne.
Dariusz Kosiur
Przyp.1 Podobne zjawisko ma miejsce współcześnie, np. Izrael pozbawia ziemi liczniejszy od siebie Naród Palestyny, czyli zmniejsza Palestyńczykom podstawowy czynnik produkcji - Z (ziemia), a tym samym ogranicza Im możliwości rozwoju
Przyp.2 Jest to wielkość bezrobocia przekraczająca wskaźniki z czasów Wielkiego Kryzysu lat 1929-33 w USA i Niemczech, gdzie było ono największe. Jest, zatem większe niż w przedwojennej Polsce. Na podst. Raportu Konwersatorium ,, O lepszą Polskę” (praca zbiorowa Polskiego Lobby Przemysłowego, wśród 44 autorów znajdują się nazwiska wybitnych polskich naukowców, członków PAN) na 23 mln obywateli w wieku produkcyjnym pracuje tylko 48%. Pracę w Polsce straciło wielu wykształconych ludzi, pracujących w instytutach naukowych, zakładach doświadczalnych, ośrodkach badawczo-rozwojowych, czyli ludzie wartościowi z punktu widzenia rozwoju gospodarki kraju. Ośrodki te zlikwidowano (Materiały branżowe GUS 1990-2000). Obniża się poziom wykształcenia, co jest szczególnie niebezpieczne na uczelniach o kierunkach technicznych. Wpływ na kierunki i poziom kształcenia młodzieży w Polsce ma np. Instytut Spraw Publicznych finansowany przez G. Sorosa.
Przyp.3 Jest to wielkość szacunkowa i może być obarczona grubym błędem. Nawet NBP nie jest w stanie jej dokładnie określić. Należy tu uwzględnić: 1. że wytworzony do 1989 r. majątek narodowy nie posiadał pokrycia w zasobach finansowych kraju, nie uległo to również zmianie po 1989 r. i wyeliminowało polski Naród z procesów prywatyzacji. 2. Z informacji przedstawicieli banków prywatnych wynika, że w obiegu pieniężnym w Polsce ilość tzw. pieniądza bezgotówkowego, funkcjonującego w postaci kredytu, jest od 7 do 11 razy większa od ilości pieniądza rzeczywistego. Wykreowany pieniądz bezgotówkowy jest zyskiem banków prywatnych, uzyskiwanym ze spłaty kredytów pieniędzmi rzeczywistymi, o które zmniejszają się zasoby pieniądza w obiegu (oficjalne zyski banków w Polsce wzrosły w roku 2004 o 290%! w stosunku do roku 2003). 3. Spłaty zadłużenia (dług zagraniczny i publiczny stanowią już łącznie ok. 300 mld $). 4. Polska wpłaca do budżetu UE wiele różnych składek, co przy wypłatach z UE dla nas na poziomie 3,5% przyznanych środków jest zbędnym drenażem naszych kapitałów (jakie są korzyści dla RP z przynależności do UE ?).
Widocznym i odczuwalnym zmniejszaniem się zasobów pieniężnych (kapitału finansowego) jest m.in. stały spadek popytu w gospodarce kraju (zmniejszają się realne dochody 95% podatników z tzw. I grupy podatkowej płacących 19% podatek od dochodów).
Rośnie zadłużenie bez możliwości spłat z powodu utraty majątku produkcyjnego, już tylko 22% PKB powstaje z majątku produkcyjnego - reszta to czysta inżynieria finansowa (http://www.telewizjaanb.cp.win.pl/download/o_lepsza_polske.pdf ,,O lepszą Polskę” s.24), upada ochrona zdrowia itd.
Przyp.4 Istnieje matematyczny opis tego postępu (przy zastosowaniu geometrii syntetycznej i liczb zespolonych), mającego charakter negentropiczny - jest to cecha charakterystyczna dla procesów życia (wykazujących stały rozwój), w tym także egzystencji gatunku ludzkiego.