Medytacja Dzogczen, Rodzaje medytacji


Medytacja Dzogczen

Słowo „Dzogczen” to skrót od „Dzogpa Czienpo” 
- tybetańskiego odpowiednika sanskryckich słów "Maha Santhi", 
które z kolei oznaczają „Wielką Doskonałość”. 

Dzogczen
to najbardziej tajemna duchowa nauka Tybetu.
O ile w pozostałych ścieżkach systematycznie oczyszczamy zasłony umysłu, by w końcu, pozbywszy się zaciemnień postrzec duchowe światło pierwotnego źródła wszystkich rzeczy - 
w Dzogczen urzeczywistniony mistrz wprowadza, 
gotowego na to ucznia, 
bezpośrednio w stan
Wielkiej Doskonałości
w odkrycie, że wszystko w swej istocie jest czyste od samego początku.

0x01 graphic

Rzeczy jawią nam się jako niedoskonałe, ponieważ nas sposób dostrzegania jest niedoskonały - nasza percepcja zniekształcona jest indywidualnymi zaciemnieniami.
Jednak doskonała podstawa wszystkiego 
istnieje cały czas 
- pozaczasowo, czyli wiecznie.
Podobnie wszystkie rzeczy, które z niej powstają 
w swej istocie są doskonałe.
Głosiła już o tym wcześniej doktryna Buddy.
Jednak w Dzogczen, gotowy na to uczeń, dzięki realizacji mistrza - jest wprowadzany bezpośrednio w ową doskonałość i pierwotną czystość.

Potem zaś powinien, 
poprzez praktykę, 
uczeń powinien pogłębiać ten wgląd do stanu, kiedy będzie go mógł utrzymywać we wszystkich życiowych okolicznościach, przez 24 godziny na dobę.

 

0x01 graphic

Wielkim popularyzatorem nauk Dzogczen 
jest Namkhai Norbu Rinpocze. Obecnie przebywa on na wyspie Margaritta, kontaktując się z uczniami poprzez Internet w formie Webcastingów.

Namkhai Norbu po otrzymaniu rozległego wykształcenia w Tybecie jako tulku,
zamieszkał on we Włoszech, gdzie wykładał na uniwersytecie w Neapolu, na wydziale orientalistyki, język mongolski i historię Tybetu. 
Jednocześnie kontynuował on praktyki Dzogczen, do których instrukcje otrzymał od wielkiego mistrza i uzdrowiciela 
- Cziangdżiub Dordże. 

Namkhai Norbu, zgodnie z ważną ideą Dzogczen, będąc w Tybecie uważany za wielkiego świętego, wybrał życie jako zwykły człowiek, intensywnie praktykując, a jednocześnie jednak czyniąc swoją praktykę niezauważalną (nie rzucającą się w oczy).
Na zewnątrz chodził do pracy, opiekował się rodziną i nikt nie podejrzewał go, ze jest on wielkim mistrzem tradycji Dzogczen i Nigmapa. 

Dopiero po wielu latach takiego życia i kontynuowania praktyk łącząc je z życiem codziennym, rozpoczął nauczanie innych.
Po przejściu na emeryturę uniwersytecką, mistrz oddał się bardzo intensywnemu nauczaniu, podróżując do tej pory po wielu kontynentach

   
Podstawą nauk Dzogczen jest stan, który jest celem końcowym innych ścieżek duchowych (pierwotne światło, Duch itp.).
Według nazewnictwa Mahajany powiedzieć można, że podstawą praktyki Dzogczen jest Trikaja (rzeczywistość, stan pełnego oświecenie), ścieżką (czyli środkowym etapem) również jest Trikaja, jak i rezultatem (końcowym etapem) jest Trikaja


Jedna z głównych nauk w tym systemie (tzw. testament Garaba Dordże - wielkiego oświeconego mistrza i lidera tej ścieżki duchowej) mówi o trzech podstawowych elementach osiągania urzeczywistnienia w Dzogczen.
Po pierwsze uczeń spotyka urzeczywistnionego mistrza; poprzez kontakt z nim, spontanicznie, na rożnych poziomach, nieustannie jest wprowadzany w ten doskonały stan Dzogpa Czienpo.

0x08 graphic

Po drugie, doświadczając stanu pierwotnie czystego i doskonałego od samego początku, rozwija w sobie zdolność kontemplacji i coraz bardziej się w tę kontemplację zagłębia.

Wreszcie, po opanowaniu zdolności kontemplacji, integruje wszystkie swoje doświadczenia we okolicznościach życiowych i sytuacjach, z przebywaniem i postrzeganiem doskonałego stanu Dzogpa Czienpo

Ta integracja najgłębszej i najbardziej esencjonalnej duchowości z życiem codziennym i wszelkimi okolicznościami (typu: sen, leżenie, siedzenie, chodzenie, jedzenie, mówienie, myślenie i jakiekolwiek inne aktywności ciała, psychiki i umysłu) jest istotnym elementem praktyki Dzogczen, która ma na celu zarówno odkrycie doskonałego nieprzejawionego stanu (Dharmakaja, znaczenie zbliżone do indyjskiego Awjakta),
jak i odnalezienie doskonałości w rzeczywistości przejawionej (Rupakaja - ciało foremne) 

 

0x01 graphic

 

 

Praktyka Dzogczen nie wymaga wierzenia w takie, czy inne dogmaty i wyznawanie takiego lub innego światopoglądu.
Podstawą jest zrozumienie funkcjonowania naszego umysłu. Zauważenie kiedy jesteśmy rozproszeni, i nauczenie się przebywania w nierozproszonym stanie umysłu.
Dlatego podstawą praktyki Dzogczen jest samo bycie uważnym i obecność.
W momencie, gdy nauczymy się być nierozproszonym, zrozumiemy czym jest kontemplacja, która jest naturalną łącznością ze swoją potencjalnością.

Wydaje się jednak, że jednostka powinna byc gotowa do wykroczenia poza wszelkie teorie i faktycznego spróbowania czym jest nierozproszenie.
Bez tego będzie jedynie zwolennikiem, czy przeciwnikiem nauk Dzogczen, ale nie doświadczy ich sedna, tego o co faktycznie w nich chodzi.

W tradycji Dzogczen podkreśla się rolę mistrza, który jednak nie ma stać się jakimś zarządzającym generałem, ale jest przyjacielem i partnerem na ścieżce duchowej.

Dzięki obecności i urzeczywistnieniu mistrza, uczeń może bardziej konkretnie doświadczyć stanu pełnej obecności a jego realizacja nie będzie tylko samą teorią. 

Namkai Norbu

Ponadkulturowe wartości Dzogczen 

 

fragment "Kryształ i ścieżka światła"

W dzisiejszych czasach wielu ludzi w ogóle nie interesuje się sprawami duchowymi i ten ich brak zainteresowania jest wzmacniany przez ogólnie materialistyczną perspektywę naszego społeczeństwa. 
Jeśli zapytacie ich, w co wierzą, mogą nawet stwierdzić, że nie wierzą w nic. 

Ludzie tacy uważają, że wszystkie religie oparte są na wierze, o której sądzą, że jest nieco lepsza od przesądu i że nie posiada żadnego związku ze światem współczesnym. 
Zógqen jednak nie powinien być uważany za religię, gdyż nikogo nie prosi się tu o to, aby wierzył w cokolwiek. Poleca on raczej, aby jednostka obserwowała siebie, starając się odkryć, jaka jest jej rzeczywista kondycja. (zobacz także o Dzogczen:
dzogczen - ścieżka doskonałości i samowyzwolenia" )

Nauki Zógqen (wym.: dzogczen) uważają, że jednostka funkcjonuje na trzech wzajemnie od siebie uzależnionych poziomach: ciała, głosu i umysłu. Nawet ci, którzy powiadają, że nie wierzą w nic, nie mogą rzec, że nie wierzą w swe własne ciało! Stanowi ono podstawę ich egzystencji, a ograniczenia i problemy ciała są wyraźnie widoczne. 
Odczuwamy zimno i głód, czujemy ból i samotność, a większą część naszego życia spędzamy na próbach przezwyciężania naszego fizycznego cierpienia. Nie tak łatwo natomiast ujrzeć poziom energii, czyli głosu, nie jest on też szeroko rozumiany. 

Nawet lekarze na Zachodzie są w większości ignorantami w tej dziedzinie, próbując wyleczyć wszystkie choroby na poziomie czysto fizycznym. Jeśli jednak zachwiana została energia jednostki, to ani jej ciało, ani jej umysł nie osiągną równowagi. 
Niektóre choroby, jak np. rak, są spowodowane zaburzeniami energii i nie mogą zostać uleczone przez zwykłą interwencję chirurgiczną, czy zastosowanie medykamentów. 

W podobny sposób wiele chorób umysłowych, jak i mniej dotkliwych problemów psychicznych, zostało wywołanych słabą cyrkulacją energii. Ogólnie mówiąc, nasze umysły są bardzo skomplikowane i chaotyczne, i nawet jeśli pragniemy je uspokoić widzimy, że nie jesteśmy w stanie tego uczynić, ponieważ nie pozwala nam na to nasza niespokojna i pobudzona energia. 

Nauki Zógqen zajmując się problemami ciała, głosu i umysłu proponują więc praktyki, które działają na każdym z trzech poziomów jednostki i mogą zostać włączone w jej codzienne życie, umożliwiając w ten sposób zmianę całego naszego doświadczenia życiowego z napięcia i pomieszania na mądrość i prawdziwą wolność. 
Nauki Zogqen nie są zwykłymi teoretycznymi naukami - są praktyczne, i chociaż tradycja ich przekazywania jest bardzo stara, to - ponieważ natura ciała, głosu i umysłu jednostki nie ulega zmianie - mają związek z teraźniejszą sytuacją człowieka, podobnie jak były z nią związane w przeszłości. 

PIERWOTNY STAN 

Nauka Zogqen jest w swej istocie nauką o pierwotnym stanie bytu, który od samego początku jest wewnętrzną naturą każdej jednostki Wejść w ten pierwotny stan, to znaczy doświadczyć samego siebie takim jakim się jest, jako centrum wszechświata. 
Nie należy tego rozumieć w zwykłym znaczeniu ego. Zwykła egocentryczna świadomość jest dokładnie ograniczona klatką dualistycznego widzenia i uniemożliwia doświadczenie swojej własnej prawdziwej natury, która jest przestrzenią pierwotnego stanu. 

Zrozumienie tego pierwotnego stanu oznacza zrozumienie nauk Zogqen. Funkcją transmisji nauk Zogqen jest przekaz tego stanu od kogoś kto urzeczywistnił ten stan, czyli zaktualizował swą ukrytą, potencjalną możliwość, do tego kto pozostaje uwięziony w dualistycznym doświadczeniu. 

Nazwą Zógqen, która oznacza "Wielką Doskonałość", odnosi się do stanu doskonałego samego z siebie. Stan ten jest fundamentalnie czysty od samego początku, dlatego niczego nie trzeba w nim odrzucać, ani niczego przyjmować. 
Aby zrozumieć i wejść w pierwotny stan, nie potrzeba żadnej intelektualnej, kulturowej czy historycznej wiedzy. Jest on z samej swej istoty czymś, co przekracza intelekt. Kiedy jednak ludzie słyszą naukę, której dotąd nie słyszeli, jedną z pierwszych rzeczy, jakiej chcieliby się dowiedzieć jest to, gdzie ta nauka powstała, od czego się wywodzi, kto jej nauczał, itp. 

Jest to zrozumiałe, tym niemniej o Zógqen nie da się powiedzieć, że należy do jakiejś kultury, czy jakiegoś kraju. Istnieje na przykład tantra Zógqen "Drą Talgur Zavai Gyud", która mówi, że nauki te można znaleźć w trzynastu systemach słonecznych, różnych od naszego. 
Toteż nie możemy nawet powiedzieć, że nauka ta należy do tej planety Ziemi, a tym bardziej do jakiejś szczególnej kultury etnicznej. 
Chociaż jest prawdą, że tradycja Zógqen, o której mówimy, była przekazywana w kulturze tybetańskiej, która przygarnęła ją od samego początku swej historii pisanej, jednak nie możemy przez to powiedzieć, że Zógqen jest czymś tybetańskim, ponieważ pierwotny stan sam w sobie nie posiada żadnej narodowości, jest wszechobecny. 

Prawdą jest również i to, że bez względu na miejsce, w jakim żyją /ludzkie/ istoty ulegają złudzeniu dualistycznego widzenia, które blokuje doświadczenie pierwotnego stanu. I kiedy urzeczywistnione istoty próbowały przekazać im ten stan, rzadko kiedy były w stanie to uczynić nie posługując się w ogóle słowami czy symbolami. 
Toteż wykorzystywali każdą kulturę, jaką zastali jako środek komunikacji. W ten sposób często zdarzało się, że kultura i nauki splatały się a sobą. 

W przypadku Tybetu jest to prawdą do tego stopnia, że nie sposób zrozumieć jego kultury, nie rozumiejąc tych nauk. 
Nie jest prawdą, że nauki Zógqen były szeroko rozpowszechnione i znane w Tybecie. Było raczej odwrotnie: Zógqen był zawsze czymś w rodzaju zastrzeżonej nauki. Ale nauki te stanowią esencję wszystkich tybetańskich nauk, lecz są tak bezpośrednie, że były zawsze utrzymywane w pewnej tajemnicy, a ludzie często trochę się ich obawiali. 

Tradycja Zogqen istniała ponadto w starożytnej religii Bon, rodzimej szamanistycznej tradycji istniejącej w Tybecie przed przybyciem buddyzmu z Indii. Toteż jeśli uznamy Zógqen za esencję wszystkich tradycji duchowych Tybetu, zarówno buddyjskich, jak i Bon - chociaż Zógqen sam w sobie nie należy ani do buddyzmu, ani do Bon - i jeśli rozumiemy fakt, że duchowe tradycje Tybetu stanowią istotę kultury tybetańskiej, wówczas Zógqen stanie się kluczem do zrozumienia kultury tybetańskiej jako całości. 

Z tej perspektywy zobaczyć można różne aspekty kultury tybetańskiej jako promienie uniwersalnej wizji oświeconych istot, mistrzów tradycji duchowej. Podobnie jak kryształ w sercu kultury, tak i jasność pierwotnego stanu, jaka przejawiła się w umysłach wielu mistrzów, wyraziła się w formach sztuki i ikonografii tybetańskiej, w medycynie i astrologii, niczym lśniące promienie, czy migoczące odbicia. 

Dochodząc w ten sposób do zrozumienia natury kryształu, jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć promienie i światła, które z niego emanują.

Namkai Norbu
         

Transmisja jest czymś niesłychanie istotnym w Dzogczen.  
Tego dnia otrzymałem wprowadzenie bezpośrednio od Cziangdżiub Dordże, i otrzymywałem je potem nieustannie przez cały czas pobytu u niego. 

Jest to typowy sposób przekazu nauk Zogqen, jaki zachodzi pomiędzy nauczycielem, a uczniem w całej linii, począwszy od czasów Garab Dorje, pierwszego mistrza tej praktyki, który sam otrzymał ten przekaz poprzez wizyjny kontakt z Sambhogakają. 

Chociaż Szenrab Miwo wprowadził do wielu strumieni tradycji Bon prostszą i jeszcze mniej wyszukaną formę nauk Dzogczen na wiele lat przed Garabem Dordże, to jednak to, co obecnie jest znane pod nazwą Trzech Serii Nauk Dzogczen, było nauczane po raz pierwszy na tej planecie, w tym cyklu czasu, przez Garab Dórje (wym. "dordże"). 

I mimo iż wielki mistrz Padmasambhawa, żyjący później, stał się niewątpliwie najbardziej znaną postacią, to jednak właśnie od Garab Dorje otrzymał on przekaz, zarówno bezpośredni, w formie wizyjnej transmisji, "poza czasem i przestrzenią", jak i w zwykły sposób, jako naukę pochodzącą z linii uczniów tego wielkiego mistrza. 

Garab Dordż był całkowicie urzeczywistnioną Istotą, która zamanifestowała swoje narodziny w ludzkim kształcie Nirmankaji około 55 roku ne. w kraju Urgyan, leżącym w północno-zachodnich Indiach. 
Garab Dórje spędził tam życie nauczając zarówno ludzi, jak i dakinie. 

Zanim odszedł w Świetlistym Ciele, dokonał podsumowania swoich nauk w formie Trzech Zasad, nazywanych czasami Potrójnym Testamentem Garab Dórje

1. BEZPOŚREDNIE WPROWADZENIE w pierwotny stan jest przekazywane od mistrza do ucznia w sposób bezpośredni. Mistrz nieustannie przebywa w pierwotnym stanie, a obecność tego stanu przekazuje się uczniowi sama przez się, bez względu na sytuację, czy aktywność, w jakiej razem uczestniczą. 

2. UCZEŃ wchodzi w niedualną kontemplację i doświadczenie pierwotnego stanu, NIE MAJĄC DŁUŻEJ WĄTPLIWOŚCI, czym on jest.

 3. UCZEŃ PRZEBYWA W STANIE niedualnej kontemplacji i kontynuuje ten pierwotny stan, przenosząc kontemplację w każde działanie, dopóki to, co od samego początku jest prawdziwym stanem każdej istoty /Dharmakaja/, lecz co pozostaje zaciemnione przez dualistyczne widzenie świata, zostaje urzeczywistnione. Kontynuuje się to aż do Całkowitej Realizacji.

Saraha

Pieśń dla Marpy

0x01 graphic

 



"Współczucie i pustka są od siebie nieoddzielne.
Nieprzerwany strumień naturalnego umysłu
Jest pierwotnie czystą takością.

Postrzegaj go jako przestrzeń zmieszaną z przestrzenią;
świadomość poszukująca oparcia więzi samą siebie.
Jeśli praktykujesz w ten sposób, zobaczysz,
Że nic nie jest "zszyte" z czymś innym w umyśle.

Kiedy zrozumiesz, że świat zjawisk jest naturą umysłu,
Nie będziesz potrzebował medytacji jako antidotum.
Prawdziwa natura umysłu istnieje poza myślami,
Spocznij więc w tym stanie, wolny od koncepcji.

Jeżeli potrafisz to zrozumieć, będziesz wyzwolony.
Jak małe dziecko, dzikie i nieokiełznane,
Jedz mięso i bądź szalony.
Bądź jak nieustraszony lew.

Pozwól swobodnie odejść słoniowi umysłu.
Popatrz na pszczoły krążące wśród kwiatów.
Nie nazywaj samsary złem,
Nie staraj się osiągnąć nirwany.

Droga prostego umysłu
To spoczywanie w chwili, bez koncepcji.
Ani nie myśl o działaniu,
Ani nie lgnij do jakiejkolwiek strony lub kierunku,
Spójrz w przestrzeń wolną od wysiłku i dążenia.

Dzogczen a płeć i seksualność

 

Jak wiadomo - niektóre ścieżki duchowe całkowicie rezygnują z seksualności, a pewne dostrzegają wartość i użyteczność płciowości i seksualności do rozwoju duchowego.
Ścieżka Dzogczen należy do tej drugiej kategorii.

Mistrzowie Dzogczen na temat celibatu wypowiadają się w taki sposób, iż faktycznie w pewnych przypadkach dana osoba może być zbyt zależna od seksu, co inaczej można by nazwać, że "seksualność używa jej". Ale możliwa jest też sytuacja, iż praktykujący używa swojej seksualności, a nie ona jego. 
Czyli wtedy to nie energia seksualna jest czyimś panem, ale praktykujący jest panem tej energii. Dlatego świadome jej zastosowanie może mieć wartość dla rozwoju poznania i panowania nad sobą.

Zatem, te ścieżki, które propagują celibat (wstrzemięźliwość seksualną) jako jedną z metod rozwoju, mają pewną rację, ale także ścieżki świadomie używające seksualności oferują bardzo potężne narzędzie rozwoju.

Mistrz zen Soen Sa Nim wyjaśniał istotę w podejściu do seksualności za pomocą terminu "nieprzywiązanie". Osoba świadomie używająca seksualności nie jest do niej przywiązana, czyli nie jest jakoś skrajnie od niej uzależniona. Choć w chińskiej mahajanie przeważa pochwała celibatu, istnieje szereg opowieści o mistrzach zen, którzy łamiąc tę regułę osiągali postęp duchowy. 
Pewien z tekstów wspomina o wysoce rozwiniętej duchowo istocie, która będąc kobietą podjęła się wyzwalania z cierpienia innych poprzez bycie prostytutką. Będąc na wysokim poziomie realizacji potrafiła podczas zbliżeń seksualnych utrzymywać bardzo czysty i nieporuszony umysł (wgląd w ostateczny niedualny stan rzeczywistości) poprzez co, mężczyźni mający z nią kontakt byli niejako inicjowani w wyższe stany świadomości, nazywane w zenie jako "czysty umysł".


Nieco inaczej wygląda jednak sytuacja na ścieżce Dzogczen. Praktykujący nie jest tu bowiem zobowiązany do stosowania celibatu, jak w przypadku mnichów zen (czy np. hinduskich sanjasinów). Nie musi być zatem najwyższym mistrzem, aby wybaczyć mu złamanie tej reguły, ponieważ takowej reguły nie ma. 
Istnieją natomiast reguły i wyjaśnienia jak zastosować energię seksualną, aby wspierała ona rozwój, samopoznanie i wgląd.

 

0x01 graphic

 

Aby przybliżyć tutaj owe wyjaśnienia dotyczące zastosowania seksualności na ścieżce Dzogczen, posłużmy się najpierw modelem rozwoju i ewolucji duchowej stosowanym w zachodniej ezoteryce (naukach wewnętrznych).
W myśl tej koncepcji możemy podzielić całą rzeczywistość człowieka na takie płaszczyzny jak: ciało fizyczne, obszar seksualny i emocjonalny, wymiar mentalny, wymiar duszy (subtelny wymiar duchowy) i sferę ducha (ostateczny wymiar duchowy, będący czystą esencją  światła i świadomości). Tzw.
ciało eteryczne, jak i ciało astralne możemy umieścić gdzieś w pobliżu sfery emocjonalnej (ciało eteryczne i ciało witalne byłyby gdzieś w pobliżu sfery seksualności).

Powyższy podział będzie użyteczny, aby wyjaśnić uzasadnienie mechanizmów, na które powołują się ścieżki patriarchalne, propagujące celibat, jak i pozwoli on na bardziej szczegółowe wyjaśnienie mechanizmów i zasad stosowanych na ścieżce Tantry i Dzogczen w dziedzinie seksualności.

Otóż - w kwestii ścieżek propagujących celibat - ponieważ sfera seksualna jest bardzo bliska wymiarowi fizycznemu, a ścieżki te dążą do uwolnienia ducha z okowów materialności, dlatego skupiają się one na takich rzeczywistościach, które bardziej reprezentują wymiary duszy i ducha, a w kwestiach i płaszczyznach bardziej materialnych - zalecają zasadniczo nie skupianie się na tych obszarach. 
Czyli nie zachęcają one np. do nadmiernego interesowania się wyszukanymi potrawami i smakami, stosowania pięknych ubiorów, rozkoszowania się seksualnością, 
jak i ogólnie mówiąc ścieżki te zalecają dyscyplinę emocjonalną. Nie ma się co wzruszać doczesnością, skoro ostateczny duch jest wieczny i nieporuszony (a doczesność przemijająca). 

Niewątpliwie jest w tym jakaś racja, dlatego ścieżki tantryczne (czy w pewnym sensie Dzogczen), podobnie jak patriarchalne, wykorzystują niektóre z tych mechanizmów (umiejetność panowania nad materią i wrażeniami zmysłowymi), by wykształcić w sobie zdolność postrzegania ostatecznego stanu. 
Można powiedzieć, że te zasady dyscypliny są użyteczne dla początkujących, aby nieco osłabili swoje kurczowe trzymanie się materii i poprzez to dali sobie więcej przestrzeni na doznawanie wymiarów duchowych.

Jednak tantra twierdzi, że jest adresowana do ludzi posiadających stosunkowo dużą percepcję energii (wymiarów subtelnych), do osób nie postrzegających świata jedynie w sposób materialny. Dlatego nie musi ona zasadniczo tak bardzo pracować w sferze rozwijania mniejszego przywiązania do materii, ponieważ u tych osób nieprzywiązanie to może występować spontanicznie, dzięki postrzegani wymiaru niematerialnego.

Metody stosowane przez ścieżki wyrzeczenia (umownie patriarchalne - zmierzające do porzucenia materii i odkrycia sfery duchowej) mają niewątpliwie swoją wartość. Tantra i Dzogczen stawiają sobie jednak jeszcze wyższe cele:
po pierwszym kroku, którym jest owo odkrycie niematerialnej rzeczywistości duchowej, dąży się, by wszystkie płaszczyzny siebie zintegrować z tym wymiarem.

Nie porzuca się zatem sfery seksualnej i emocjonalnej, ale integruje się je z płaszczyzną duchową. W istocie wszystko jest przejawem ducha - rzecz w tym, czy to rozpoznajemy, czy nie; ważne jest, aby faktycznie tego doświadczać.

 

Tak więc możemy zauważyć tutaj trzy możliwe podejścia do sfery seksualności:

1) osoba ulega seksualności - być może poprzez to, że tak ważne są dla niej doznania z obszaru ciała, seksualności i emocjonalności, ma w sobie mniej przestrzeni dla doznawania wymiarów duchowych;

2) osoba narzuca sobie dyscyplinę seksualną (np. żyje w celibacie, wstrzemięźliwości seksualnej) - stara się nie zwracać zbytniej uwagi na przyjemności ciała, na obszar seksualny i emocjonalny, po to by stworzyć w swojej świadomości więcęj przestrzeni dla doznawania obszaru duchowego (często pozostaje na tym etapie do końca życia, ponieważ przyjęła ścieżkę celibatu);

3) (zasada tantry i dzogczen) osoba doznaje intensywnie wymiarów duchowych, ale nie porzuca sfery seksualnej i emocjonalnej, ponieważ jest w stanie doznawać tych obszarów, nie tracąc jednocześnie percepcji sfery duchowej. Jest to niczym patrzenie się na szybującego po niebie ptaka - jesteśmy skupieni na szybującym ptaku (odpowiada to np. sferze emocjonalnej i seksualnej) a jednocześnie widzimy całe niebo, po którym się on porusza.

W myśl tej trzeciej koncepcji wszystkie zjawiska są ozdobą ostatecznego stanu; mówiąc językiem teologii chrześcijańskiej moglibyśmy powiedzieć, że wszelkie zjawiska, cały stworzony świat jest doskonały, ponieważ jest w doskonały sposób stworzony przez doskonałego Stwórcę - czyli ważne jest by widzieć jednocześnie i zjawiska i Boga, od którego one pochodzą. 

Oczywiści zazwyczaj życie nie toczy się jedynie jak w zegarku, i możemy spotkać różne odmiany, czy też pewne patologie tych wzorcowych przykładów. Tak np. osoba może założyć sobie, że wyrzeka się sfery seksualnej, po to by otworzyć się na wymiar duchowy, ale im bardziej spycha tę sferę i próbuje zwalczyć, tym bardziej ma z nią problemy i coraz większe na tym punkcie obsesje. Czyli może się zdarzyć, że założyła sobie realizowanie planu nr 2, ale w praktyce może jeszcze mniej panować nad swoją energią seksualną, niż osoba realizująca plan nr 1.

 

Istnieją jednak pewne reguły, które istotnie przyczyniają się do tego, by stosowanie seksualności faktycznie było pomocą na ścieżce duchowej, a nie jedynie imponującym tłumaczeniem sobie koncentracji na samej tylko fizyczności. Choć być może nie ma nic złego w samej cielesności, emocjonalności i seksualności, to jednak łącząc te sfery z poziomami duchowymi, zyskujemy znacznie więcej.

Na pewno istotne znaczenie ma tzw. otwarcie serca na partnera, szacunek i życzliwość wobec niego. Nawet ścieżki tantryczne, które podają szczegółowe techniki alchemii seksualnej (przekształcania energii) zwracają uwagę na to, że nie należy pomijać sfery szacunku i otwartości na partnera, skupiając się mechanicznie na samej metodzie, tak jakby nasz partner był jedynie bezdusznym instrumentem służącym do osiągnięcia naszego celu.
Pewien hinduski mędrzec (Nisargadatta Maharaj) zapytany o seksualność odpowiedział krótko i treściwie; "bez miłości wszystko jest grzechem". 
Czyli można by to ująć w takich słowach, że kiedy patrzymy np. na drzewa, niebo, ludzi itd. bez otwarcia serca i obudzenia miłości, to nasza percepcja jest błędna - jesteśmy zniewoleni swymi zmysłami, nawet jeśli nie ma to nic wspólnego z seksualnością. Jeżeli natomiast postrzegamy otaczającą rzeczywistość mając bardziej obudzoną miłość, wtedy obcując ze światem materialnym (także ze sferą seksualną) nie tracimy odczuwania duchowości, cały czas we wszystkim obecnej. 

0x01 graphic

 

Między samym podejściem Dzogczen a podejściem Tantry istnieją także pewne różnice, choć oczywiście metody te nie wykluczają się.
Mówiąc językiem zachodniej ezoteryki - Tantra pracuje więcej z wymiarem mentalnym i sferą duszy, a Dzogczen bardziej pracuje z poziomem duchowym ostatecznym.
Wyższe sfery mentalne i poziomy duszy odpowiadają wizji niebiańskiej.
Dla kontrastu można tu dodać, że percepcja z poziomu astralnego może korespondować bardziej z wizjami piekielnymi, czy też wizjami nazywanymi czyśćcowymi.
Jeżeli zatem mamy swoje nieprzepracowane sprawy na poziomach emocjonalnych, to oczyszczają się one np. poprzez doznawanie wizji piekielnych.
Jeśli natomiast mamy oczyszczony poziom emocjonalny, to wizje piekielne już dla nas nie istnieją, a doświadczamy jedynie wizji niebiańskich.

W tantrycznym podejściu do aktu seksualnego używa się zatem metod wyzwalających wyższe stany świadomości - takich, jak koncentracja na mantrze, utrzymywanie wizji czystej mandali (boskiego wymiaru bóstwa), poczucie szacunku dla partnera, jak i poczucie błogosławieństwa duchowego pochodzącego od oświeconego mistrza.

Ponadto spotyka się tu zasadę uprawiania zjednoczenia seksualnego przy jednoczesnym powstrzymywaniu się od ejakulacji (wytrysku nasienia). Wygląda to podobnie jak w praktykach taoistycznych, z tym że tam bardziej eksponuje się witalny aspekt tego zjawiska. W tantrze tłumaczy się np. iż w sam akt seksualny wpisane jest doznanie jakby z poziomu naszych narodzin i śmierci 
- otarcie się o doznanie ostatecznego światła i pierwotnej jedności.
Jednak zazwyczaj akt seksualny trwa zbyt krótko, abyśmy mogli to zauważyć. Umiejętność zatrzymywania ejakulacji (wytrysku) sprzyja uświadomieniu sobie tego wymiaru dharmakaji (pierwotnego światła) m.in. dlatego, że akt wydłuża się i możemy być podczas niego bardziej przytomni.

 

Dzogczen klasyfikuje się natomiast jako ścieżkę niedualnej, ostatecznej świadomości, w której integruje się wszystkie zjawiska. 
Praktykujący obcując ze światem zjawiskowym postrzega go jako ozdobę (ornament) przestrzeni i jednocześnie doświadcza cały czas ów ostateczny stan świadomości i przestrzeń, w której znajdują się wszelkie zjawiska.

Podobnie rzecz ma się podczas aktu seksualnego. 
Zasadę, której przestrzega praktykujący można nazwać jako zachowywanie uważności i obecności podczas zbliżenia.

Mówiąc językiem ezoteryki zachodniej praktykujący może (podobnie jak w tantrze)  otworzyć się na niebiańską wizję obecną podczas wzajemnego zbliżenia, jednak najistotniejsze jest, by uchwycił najbardziej esencjonalny wymiar ducha, obecny podczas tego aktu.
Doświadcza się zatem namiętności i seksualności, które jako zjawiska obecne są w przestrzeni świadomości, w przestrzeni ostatecznego stanu obecnego we wszystkim.
Na zasadzie kontrastu - im bardziej osoba postrzega naturę poruszenia (namiętności, seksualności itd.), tym bardziej wyraziście uświadamia sobie pierwotną przestrzeń świadomości, w której pojawiają się te doznania.

Zatem osoba może doświadczać całej tej niebiańskości wypływającej z wzajemnego szacunku i otwarcia się na wymiary subtelne (nazywane w dzogczen sambhogakają, a korespondujące z zachodnim terminem duszy), może zastosować także praktyki z wyższych poziomów mentalnych (takie jak mantra, czy wizja mandali), 
jednak podstawą jest dostrzeganie i odczuwanie jądra świadomości - przypominającego stale obecną przestrzeń nieba, po której szybuje ptak namiętności. 
W tej obecności jest miejsce na bardzo intymny i szczególny kontakt wewnętrzny partnerów, a doznania seksualne obserwowane z poziomu ostatecznej perspektywy zyskują niespotykaną głębię, wartość i odczucie spełnienia. 

Mistrz Dzogczen Namkhai Norbu zwraca uwagę, że stosując ową zasadę uważności podczas aktu seksualnego nie jest konieczne przestrzeganie tantrycznej reguły braku ejakulacji (wytrysku). Ponieważ jeśli jesteśmy skupieni na świadomości i podczas wytrysku uwaga nie podąża za eksplodującym nasieniem, to najważniejsza część siły życiowej nasienia nadal pozostaje w organizmie praktykującego, a na zewnątrz wydalane są jedynie materialne aspekty nasienia, co może mieć działanie oczyszczające. 

Z perspektywy Dzogczen seksualność może być zatem kolejną okolicznością do łączenia stanu obecności ze wszelkimi okolicznościami życia. Ponieważ potrafimy utrzymywać obecność podczas tak silnej namiętności jak doznania seksualne, to łatwiej jest nam utrzymywać ją także w każdej innej okoliczności (np. związanej z gniewem czy lękiem). Oczywiście stosowanie tej reguły obecności nie wyklucza sfery tworzenia dobrej relacji ze swoim partnerem i rozumienia jego kondycji wewnętrznej.

Rafał Seremet

 

0x01 graphic

Pieśń Wadżry
jako
kontemplacja Dzogczen

 

  W tradycji Dzogczen nauczanej na Zachodzie przez mistrza Namkhai Norbu Rinpocze, za najbardziej podstawową praktykę można uznać recytację Pieśni Wadżry. Jest ona sercem kontemplacji w tej ścieżce, podobnie jak za esencję praktyk transformacyjnych (związanych z wizualizacją, energią i oddaniem) można uznać guru-jogę.
Tradycja Dzogczen jest ścieżką samowyzwalenia, co oznacza, że technicznie (pod względem złożoności stosowanych metod) dąży ona do prostoty; w miejsce jednak złożonych i skomplikowanych technik medytacyjnych i technik pracy z energią wewnętrzną, kładzie większy nacisk na zrozumienie istoty i sensu danej praktyki, a także połączenie tego wewnętrznego znaczenia z życiem codziennym.

Tybetański główny mistrz (z linii Dzogczen)  Namkhaija Norbu (nazywał się CziangCziub Dordże) był niezwykle zaawansowanym praktykiem, posiadającym niespotykany wgląd (zarówno w naturę umysłu, jak i względne aspekty karmy), rozwinął ogromną moc uzdrawiania, jak i wydłużania życia. Namkhai Norbu mówił także o tym, że zgodnie z najbardziej zaawansowanymi naukami Dzogczen, jego mistrz CziangCziub Dordże w chwili swojej śmierci, w towarzystwie najbliższych uczniów rozpuścił się w Tęczowe Ciało (proces ten trwa siedem dni, podczas których mistrz przebywa sam w namiocie, a uczniowie w pewnej odległości wykonują praktyki wspierające).
I właśnie ów tak wielki mistrz na co dzień był zwykłą osobą, żyjącą życiem prostego tybetańskiego wieśniaka, po której nikt nie spodziewałby się, że jest jakimś duchowym mistrzem. Świadczy to o jego ogromnej zdolności integracji praktyk z codziennością. Zaawansowany praktykujący jest w stanie wykorzystywać każdą życiową okoliczność do swojego rozwoju - każdą sytuację wykorzystuje do utrzymywania swojego umysłu w stanie samowyzwolenia.
Zatem ważnym punktem Dzogczen jest barak dualizmu - między praktyką i niepraktyką, między trudnymi i niepomyślnymi a korzystnymi warunkami zewnętrznymi itd. Wszystko staje się wymiarem Dzogpaczenpo (wielkiej Doskonałości)  

Oczywiście praktykujący rozwija wcześniej zarówno zdolność koncentracji, jak i z czasem pełnię uważności i obecności.
Prostą i często stosowaną praktyką w tym celu jest właśnie recytacja lub śpiewanie Pieśni Wadźry.

Samo słowo "wadżra" tłumaczy się jako "diament" i wyraża stan doskonałości i bycia niezniszczalnym. Najgłębsza natura (naszego umysłu i całej rzeczywistości) jest tym, na czym możemy się oprzeć, czerpiąc z niej moc, współczucie i mądrość.

Pieśń Wadżry jest zbiorem sylab, podobnie jak niektóre mantry czy dharani (dłuższe formy mantryczne). Wyjaśnia się, że są to odpowiednio dobrane dźwięki sylab korespondujące z subtelną energią człowieka i punktami energetycznymi z prawej i lewej strony ciała. Dlatego recytacja tej długiej mantry jest zarówno obiektem do skupienia rozwijającym stabilność umysłu i uwagi, jak i narzędziem transformującym (przekształcającym) ludzkie ciało. Oczyszcza punkty i kanały energii, pomagając tym samym przeniknięcia do ciała energii subtelnej i esencjonalnej. Ma to znaczenie zarówno zdrowotne, jak i przekształcające karmę, oraz pomaga w doświadczaniu Pierwotnego Stanu - stanu Dzogczen - wolnego do dualizmu naturalnie istniejącego potencjału. Kiedy jesteśmy w pełni uważni - poznajemy bez zniekształceń to, co faktycznie jest.

Cechą wyróżniającą Dzogczen od wielu innych metod, jest dążenie, by ten Pierwotny Stan Doskonałości zintegrować także z naszym wymiarem energii (podobnie jak czyni to Tantra) oraz z naszym ciałem fizycznym ( w konsekwencji: z całą codziennością). 

Wyjaśnia się, że Pieśń Wadżry jest zapisana w specjalnym języku, który zbliżony jest do sanskrytu, jednak nieco się od niego różni. Jest język Oddijany, nazywany językiem Dakiń (oświeconych istot żeńskich) - krainy, kra kiedyż byłą ważną ostoją nauk Dzogczen. Mieściła się na terenie dzisiejszego Pakistanu (rejony Pakistanu, Afganistanu i Iranu były we wczesnych wiekach buddyzmu pod jego dużym wpływem - także pod wpływem nauk Tantry i Dzogczen; stan rzeczy zmienił się dopiero po ekspansji kultury islamu).
Najważniejsze jest jednak to, że Pieśń Wadżry jest pewnym kodem energetycznym, oczyszczającym i aktywizującym subtelną energię wewnętrzną, a jednocześnie obiektem skupienia i kontemplacji stosowaną przez wieki w tradycji mistrzów Dzogczen.

Stan umysłu, w którym należy recytować, lub śpiewać Pieśń Wadżry samowyzwolenie. Należy zatem dążyć całkowitej naturalności i pełni uwagi. Jest to zatem stan przekraczający wysiłek i staranie się - jest to otwarcie się na potencjalność istniejącą już (od początku czystą i doskonalą) w nas i w całej rzeczywistości. Przekraczając dualizm, odkrywamy dzogczen. Stan ten może zostać zintegrowany z jakąkolwiek praktyką formalną i ich nie wyklucza.

 

Poniżej podany jest oryginalny tekst Dzogczen oraz jego próba tłumaczenia na język polski. Także podany jest link do strony z mp3 zawierającego połowę Pieśni Wadżry wykonywanej przez mistrza Namkhai Norbu Ronpocze.

 

PIEŚŃ WADŻRY   (tłumaczenie przybliżone na język polski)

Niezrodzona,
A jednak nieprzerwanie trwająca
Ani przychodząca ani odchodząca, wszechobecna,
Najwyższa Dharma,
Niezmienna przestrzeń, poza definicjami,
Spontaniczna, samowyzwalająca (się ) . 

Doskonały stan bez żadnych przeszkód,
Istniejący od samego początku,
Samostworzony, nieumiejscowiony,
Bez niczego negatywnego, co można byłoby odrzucić,
Bez niczego pozytywnego, co można by przyjąć,
Nieskończony bezmiar, wszechprzenikający,
Ogromny i bezgraniczny, bez więzów
Gdzie nic nawet nie trzeba rozpuszczać
Ani od niczego nie trzeba się wyzwalać.
Obecny poza Przestrzenią i Czasem,
Istniejący od początku,
Olbrzymi wymiar wewnętrznej przestrzeni,
Promieniowanie przejrzystości jest jak słońce i księżyc,
Samodoskonały,
Tak niezniszczalny jak Wadżra,
Tak nieporuszony jak góra,
Tak czysty jak lotos,
Silny jak lew.

Nieporównywalna błogość
Poza wszelkimi ograniczeniami;
Oświecenie,
Zrównoważenie,
Szczyt Dharmy,
Światło wszechświata,
Doskonałe od samego początku.

 

 PIEŚŃ WADŻRY

Oryginalny zapis Pieśni Wadżry, przeznaczony do recytacji lub kontemplacji podczas śpiewania:

EMA KIRI KIRI
MASTA WALI WALI
SAMITA SURU SURU
KUTALI MASU MASU
EKARA SULIBATAJE
CIKIRA BHULIBHATAJE
SAMUNTA CZARJASUGJAJE
BITASANA BJIKULAJE
SAKARI DUKANA
MATARI WAJTANA
PARALI HISANA
MAKARTA KELANAM
SAMBARATA MAKAĆANTAPA
SURJA BHATARE PAŚANAPA
RANA BHITI SAGHURALAPA
MASMIN SAGULI TAJAPA
GHURA GHURA SAGHA KHARNALAM
NARA NARA ITHAR PATALAM SIRNA SIRNA BHESARASPALAM
BUNDA BUNDA CISASAKELAM
SA SA RI RI LI LI I I MI MI
RA RA RA

Z Serca
Nirmala

Poniższy tekst jest fragmentem tekstu autora o pseudonimie Nirmala,
Więcej informacji na jego temat możecie znaleźć na jego anglojęzycznej stronie:
 www.endless-satsang.com

W przytoczonym poniżej fragmencie książki "Z Serca" autor stara się naświetlić temat "czym jest świadomość". 
Są to nauki zbliżone do nauczania Śri Ramany Maharishiego - nieżyjącego już słynnego indyjskiego mędrca. 
Zgodnie z takim ujęciem - nie jesteśmy ani ciałem, ani umysłem, ale jesteśmy świadomością. 
Świadomość nie jest tym samym co Umysł, ale jest jeszcze głębszym poziomem. Umysł manifestuje się wtedy, gdy pojawiają się myśli. Pierwotna świadomość jest natomiast w nas obecna cały czas (nie tylko w ciele i umyśle) 
- nawet w stanie bez myśli, nawet w stanie snu bez marzeń sennych. 
Inaczej autor stara się przybliżyć "czym jest stan pełnej obecności".



Opuszczając Twój umysł i zstępując do Twojej istoty


Wstęp

Możesz myśleć, że ma znaczenie co się dzieje. Ale co by było, gdyby jedyną rzeczą, która się liczy było to, skąd tego doświadczasz, skąd patrzysz? Co jeśli mógłbyś doświadczyć życia z przestrzennej, otwartej perspektywy, gdzie wszystko może się wydarzyć i jest tam miejsce dla tego wszystkiego, gdzie nie ma potrzeby brania i wybierania, nie ma potrzeby budowania barier i opierania się czemukolwiek, gdzie nic nie jest problemem i wszystko tylko dodaje do bogactwa życia? Co jeśli ta otwarta, przestrzenna perspektywa byłaby najbardziej naturalną i łatwą rzeczą do zrobienia? To może brzmieć zbyt dobrze, aby było prawdziwe, ale my wszyscy mamy naturalną zdolność do doświadczania życia w ten sposób. Jedynym warunkiem jest patrzenie z Serca, nie tylko figuratywnie, ale patrzenie z subtelnego centrum energii zlokalizowanego na środku piersi, zamiast patrzenie z oczu i głowy - nie tylko patrzenie, ale słuchanie, doznawanie i odczuwanie z Serca. W niektórych duchowych tradycjach jesteśmy zachęcani, aby patrzeć w serce, a jednak, co to dokładnie znaczy? Często jesteśmy tak przyzwyczajeni do patrzenia i odbierania poprzez głowę, że gdy jesteśmy poproszeni, aby patrzeć w Serce, patrzymy poprzez głowę do Serca, aby zobaczyć co tam jest.

Przeważnie to kończy się tym, że myślimy o Sercu. Ale co, gdybyś mógł opaść do Serca i patrzeć stąd? Jak twoje życie wyglądałoby teraz? Czy jest możliwe, że istnieje inny świat przed tobą, który możesz tylko zobaczyć Sercem, a nie umysłem? 

Ta książka zaprasza cię, abyś zbadał tę radykalnie inną perspektywę i odkrył co jest prawdziwe i realne, gdy świat i twoje życie są widziane z Serca Bycia.
To może zarówno zachwycić cię i zaszokować odkrycie, że tak wiele bogactwa, piękna i magii leży tak blisko i jest ci tak natychmiastowo dostępne. Ale nie bierz mojego słowa za prawdę. Czytaj dalej i zobacz czy twoje doświadczenie pasuje do tej prostej, jednakże głębokiej zmiany świadomości na bardziej całkowity obraz twojego życia, twojego świata i w końcu twojej prawdziwej natury jako ta otwartość, magia i piękno.



Rozdział 1

My Wszyscy Jesteśmy Kaczątkami
Twoja Natura Jako Świadomość

Właśnie teraz, gdy czytasz te słowa, kim albo czym jesteś? Czy jesteś ciałem, umysłem i osobowością? Czy może jesteś przestrzenną świadomością lub świadomą przestrzenią, w której one występują? To kim jesteś, to jest ta przestrzeń. To jest nadzwyczajna przestrzeń, która jest żywa i świadoma.


Mógłbyś powiedzieć, że z tego jesteś zrobiony: jesteś świadomą przestrzenią.

Ćwiczenie:

Poświęć chwilę, aby poczuć za twoimi oczami. Zwróć swoją uwagę na przestrzeń za twoimi oczami. Co tam odczuwasz? Jeśli tylko odniesiesz się do doświadczenia w tej chwili, to co tam znajdujesz w przestrzeni za twoimi oczami? 
Czy ta przestrzeń ma zdolność do doświadczania odczucia? 
Czy istnieje świadomość w przestrzeni za twoimi oczami? 
Nie przejmuj się na razie jaka jest ta świadomość lub czego jesteś świadomy. Po prostu
sprawdź czy jesteś czegokolwiek świadomy teraz, w ogóle czegokolwiek. 
Jeśli odłożysz
koncepcję na temat tego, jaka powinna być świadomość lub co powinno dziać się w
świadomości, wtedy zaczynasz badać ten prosty cud świadomości, który dzieje się za
twoimi oczami.

Ta świadoma przestrzeń jest twoim prawdziwym ja. To jest to, z czego jesteś zrobiony i istniejesz jako tutaj i teraz. Okazuje się również, że wszystko co ma wartość w życiu jest odnalezione w tej świadomej przestrzeni. To jest to, gdzie miłość, pokój, radość, współczucie, mądrość, siła i poczucie wartości są znalezione. To są cechy twojej prawdziwej natury jako świadomej przestrzeni. To są cechy twojego prawdziwego ja. Wszystko, czego możesz kiedykolwiek potrzebować, włączając w to wszystko, co potrzebujesz wiedzieć jest do znalezienia w tej przestrzennej obecności za twoimi oczami.


Zapraszam cię, abyś się pobawił w tej przestrzennej świadomości. Gdybyś chciał poznać naturę wody byłaby pomocna zabawa z nią kiedy tylko miałbyś okazję. Więc jeśli chcesz odkryć tę świadomą przestrzeń, którą jesteś, możesz chcieć ją również zbadać, podczas gdy będziemy się pluskać w przestrzeni świadomości.

Trochę dobrych wieści: dla celów naszego badania nie ma znaczenia czego jesteś świadomy. Nie ma znaczenia, czego doświadczasz. Nie ma znaczenia czy jesteś szczęśliwy czy smutny, zdrowy czy chory, bogaty czy biedny, oświecony czy cierpiący, rozszerzony czy ściśnięty. Jednakże, jedynym miejscem, gdzie możesz bawić się w świadomości, jest to, w którym świadomość jest właśnie teraz. Więc gdy badasz świadomość, musisz odnosić
się do tego, co dzieje się właśnie teraz, i teraz, i teraz, ponieważ to jest miejsce gdzie, znajduje się świadomość.


Jak Świadomość Jest Odbita 
Realizacja twojej prawdziwej natury jako świadomości byłaby niezwykle prosta, gdyby nie jedna rzecz: ta świadomość, którą jesteś może być uformowana. 

Tak jak woda przybiera kształt naczynia, do którego ją wlejesz, tak świadomość, którą jesteś jest ukształtowana przez twoje myśli, uczucia, pragnienia, nadzieje, marzenia, zmartwienia, odczucia i doświadczenia. Jest ona uformowana przez wszystko, co się dzieje.

Czasami to formowanie jest takie mocne, że wydaje się, iż świadomość stała się bardzo mała i ty stałeś się bardzo mały. To nie jest naprawdę problemem, gdyż sama świadomość nie może być zraniona i może się na nowo
rozszerzyć. Ta zdolność świadomości do przyjmowania różnej formy przy różnych doświadczeniach jest tym, jak sama świadomość rozróżnia jak prawdziwe czy kompletne jest doświadczenie czy myśl. 
(Proszę zobacz Mądrość Serca Nirmali, dostępne po angielsku do darmowego ściągnięcia z www.endless-satsang.com ).

Ta świadomość jest nie tylko uformowana przez doświadczenie, ale może też zostać odbita w doświadczeniu lub przedmiocie w świadomości. Być może słyszałeś o tym, jak kaczuszki są odbite w swoich kilku pierwszych godzinach życia: będą podążać za czymkolwiek lub kimkolwiek, kogo są świadome na początku, przeważnie za matką kaczką. Jednakże mogą one być odbite na wszystkim, na przykład naukowcu, który je będzie studiował, w tym przypadku, będą podążać za naukowcem.

Nie ma w tym nic złego; to pomaga przetrwać kaczuszkom poprzez chodzenie za ich mamą kaczką gdziekolwiek ona pójdzie. To jest wrodzona cecha świadomości, aby zostać odbitym lub uwarunkowanym w ten sposób.

Za każdym razem, gdy doświadczenie zostawia trwałą impresję w twojej świadomości, zostałeś odbity lub uwarunkowany przez to doświadczenie. Jednakże dla ludzi to odbicie jest bardziej skomplikowane niż dla kaczek.

Możesz być odbity w wielu różnych rzeczach. Jedną z rzeczy, w których jesteś najbardziej odbity jest twoje ciało. Tak jesteś mocno odbity w ciele, że większość czasu twoja świadomość podąża za nim gdziekolwiek ono idzie - tak samo jak kaczuszka podążająca za jej mamą. Sprawdź to. Wstań i przejdź się do innego pokoju. Czy twoja świadomość została w pokoju, który właśnie opuściłeś czy podążyła za twoim ciałem do innego pokoju? Wszyscy jesteśmy kaczuszkami, gdy chodzi o nasze ciała.
 

0x01 graphic


Kolejną rzeczą, w której jesteś głęboko odbity to twój umysł lub myśli (od teraz, gdy mówię o myślach, będzie to się odnosiło do całej skali wewnętrznego doświadczenia: myśli, przekonania, uczucia, pragnienia, nadzieje, fantazje itd.). Więc gdy myśl lub strach lub strata powstaje, twoja świadomość podąża za tym. Sprawdź to. Gdy przestajesz myśleć jedną myśl i zaczynasz myśleć kolejną, czy twoja świadomość pozostaje przy oryginalnej
myśli? Czy ona podąża za twoimi myślami, gdziekolwiek one idą? Czy to nie jest trochę jak kaczuszka podążająca za swoją mamą przez staw, przez łąkę aż do strumyka?

Byłeś odbity w swoim fizycznym ciele i umyśle. To nie jest złe. 
Tak jak z kaczuszkami ma to pewne korzyści dla twojego przeżycia, jednak nie zawsze: tak samo jak kaczuszka będzie podążać za swoją mamą do ruchliwej drogi, twoja świadomość będzie podążać za swoimi myślami do wielu głupich i czasami niebezpiecznych miejsc.

Ponieważ prawie zawsze jesteś świadomy swojego ciała i swojego umysłu (ponieważ świadomość podąża za twoim ciałem i umysłem), wyciągasz błędny wniosek, że jesteś twoim ciałem i twoim umysłem. Nie potrafisz rozpoznać, że to, czym jesteś to pusta, przestrzenna świadomość, w której ciało i umysł występują. Zakładasz, ponieważ one tutaj cały czas są, jestem ciałem i umysłem.


To jest prosty i całkowicie zrozumiały błąd. Nieszczęśliwie, to jest jednocześnie kolosalny błąd i źródło całego twojego cierpienia. To jest tak całkowicie mylne, jak gdybyś miał muchę na swoim nosie i ona była tam tak długo, że zdecydowałeś, iż jesteś muchą. Wyobraź sobie jak zmieszany byś się czuł i działał, gdybyś wierzył, że jesteś muchą. Spędziłbyś cały dzień na jedzeniu zepsutego pokarmu i starał się umawiać z innymi muchami!


Więc, robisz tak samo duży błąd, gdy wyciągasz wniosek, że jesteś swoim ciałem i umysłem. To nie to, że jest coś złego z ciałem lub umysłem; to tylko to, że to nie jest to, kim naprawdę jesteś. Wszystkie problemy, których
doświadczasz są problemami dla ciała lub umysłu. Przestrzenna świadomość nie ma problemów. Jak przestrzeń może mieć problem? Nie może być ona uszkodzona czy pomniejszona w żaden sposób. Możesz wywalić bombę w
przestrzeni i gdy kurz opadnie, przestrzeń będzie całkowicie nienaruszona.

Ta błędna identyfikacja jako ciało czy umysł powoduje całe twoje cierpienie. Jeśli ciało lub umysł miałby doświadczenie, które uznałbyś za problem, ale zdałbyś sobie sprawę, że to nie jest to, kim jesteś, czy cierpiałbyś od tych problemów? Właśnie teraz, czy cierpisz dramatycznie nad problemami kogoś innego, kogo nawet nie spotkałeś? Prawdopodobnie nie, ponieważ one nie są twoimi problemami. Więc co, jeśli żadne z twoich problemów nie są tak naprawdę twoimi problemami? Co, jeśli przestrzenna świadomość, którą naprawdę jesteś nie może mieć problemów?


Ćwiczenie:
Zwróć uwagę na chwilę na coś, co doświadczasz i wydaje się to być problemem. 
Bez zmiany twojego doświadczenia, czy nawet twojej wiedzy i zrozumienia tego problemu w żaden sposób, sprawdź czy przestrzeń, w której myśli i okoliczności problemu dzieją się ma jakąkolwiek trudność z tymi myślami i okolicznościami? 

Czy przestrzeń, w której trudności pojawiają się ma problem? 
Czy sama przestrzeń może kiedykolwiek mieć problem? 
Jeśli tylko przez chwilę zidentyfikujesz się z przestrzenią, w której zarówno ty jak i problem pojawiają się, czy wtedy ty masz problem? 
Czy ty jako przestrzeń kiedykolwiek możesz mieć problem?


Rozpoznanie siebie jako świadomą przestrzeń jest radykalną zmianą w twojej zwykłej identyfikacji czy poczuciu siebie. To może trochę potrwać zanim możesz uwierzyć lub jeszcze ważniejsze, konsekwentnie doświadczać
swojej tożsamości jako świadomej przestrzeni. Jesteśmy głęboko uwarunkowani lub odbici do naszej zwykłej identyfikacji z ciałem i umysłem.

Możesz odkryć, że masz głębokie i trwałe przekonanie, że naprawdę jesteś ciałem i twoim wewnętrznym życiem myśli i uczuć. Nie poddajemy naszych najgłębszych przekonań łatwo. Gdy tak czytasz możesz utrzymać otwartą możliwość, że się mylisz.

Popróbuj naprawdę możliwości, że jesteś przestrzenią. I zobacz sam dla siebie, czy to bardziej pasuje do ewidencji twojego doświadczenia. Jeśli chwilowo możesz odłożyć na bok zupełne przekonanie, że to, kim jesteś to
twoje fizyczne ciało i przepływ aktywności umysłowej, będzie ci łatwiej odczuć prawdę, na którą się tutaj wskazuje.

Jak To Jest Gdy Się Patrzy z Głowy

Gdy dorastałeś i każdy uczył cię i warunkował, abyś podążał za doświadczeniem swojego ciała i umysłu, twoja identyfikacja ruszyła do ciała i głowy. Ponieważ twoje oczy, uszy, nos, narządy smakowe i mózg wszystkie są ulokowane w twojej głowie, świadomość i identyfikacja zostały również tutaj ulokowane. Ponieważ głowa jest miejscem, gdzie twoja świadomość została umieszczona, to jest teraz miejsce, z którego patrzysz, czujesz i doznajesz.

Rezultatem świadomości przepływającej przez twoją głowę jest to, że zostaje ona uformowana przez twoje myśli. To nie miałoby większego znaczenia, gdybyś miał myśli tylko okazjonalnie, ale większość z nas ma bardzo zajęte umysły. Jako rezultat tego świadomość jest głęboko uformowana i ograniczona poprzez jej tendencję do przepływania w głowie.

Każda najmniejsza myśl, która powstaje, zabiera twoją świadomość na przejażdżkę poprzez krainy wątpliwości i zmartwień, nadziei i przypuszczeń. Przeważnie te wewnętrzne krainy mają mało wspólnego z tym, co się naprawdę dzieje i często nie mają absolutnie nic wspólnego z rzeczywistością. 

Czy kiedykolwiek myślałeś, że ktoś był na ciebie wściekły, tylko aby odkryć, że on czy ona miał/miała ból brzucha? Więc czemu dajemy tyle uwagi naszym myślom? Ponieważ od czasu do czasu one są właściwe. Od czasu do czasu myśl naprawdę koresponduje z czymś, co jest tam. Jak każdy student psychologii wie, sporadyczna nagroda lub sukces jest bardziej wzmacniający niż ciągły.


Więc, kończysz na tym, że twoja świadomość przepływa przez twoją głowę i twoje myśli. 

Jaka jest świadomość, gdy przepływa przez myśli? Jaki efekt mają twoje myśli na samą świadomość? Myśl sama w sobie jest bardzo małym fenomenem. Wszystkie twoje myśli mieszczą się pomiędzy uszami, więc jak duże one mogą być? Więc, gdy świadomość przepływa przez myśli, staje się bardzo mała. W konsekwencji, twoje poczucie ja staje się małe, ponieważ fundamentalnie jesteś świadomością; więc gdy świadomość zwęża się do myśli, przybiera rozmiar i
kształt tego doświadczenia.

Jednakże gdy świadomość koncentruje się na czymś, to również powiększa to. Spróbuj tego: weź jakiś obiekt i skoncentruj całą uwagę na nim. Czy wydaje się być większy czy mniejszy, gdy się na nim koncentrujesz? 

Ma tendencję, aby być większy. Gdy nawykowo koncentrujesz się na swoich myślach, zawartość lub ich znaczenie jest powiększone, nawet gdy twoja świadomość i poczucie ja jest zawężone. Gdy twoja świadomość przepływa
ciągle do twoich myśli i poprzez głowę, staje się chronicznie zwężona i ograniczona.

To nie jest złe i czasami ma pewną wartość dla przeżycia, ale jest również ograniczające i zawężające. Gdy twoja świadomość jest ograniczona i zawężona, tracisz mnóstwo z tego, co się dzieje. Duża część rzeczywistości zwyczajnie nie jest dostrzegana, gdy świadomość jest zawężona, nieświadomość jest rozszerzona.

(...) fragment tekstu "Z Serca" 
autor: Nirmala



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rodzaje pokus, medytacje do fundamentu
Medytacja Zen, Rodzaje medytacji
Duddziom Rinpocze - Dzogczen (Porady do medytacji), Dzogczen
Medytacja słuchania dźwięków, Rodzaje medytacji
Medytacja oparta na koncentracji, Rodzaje medytacji
Dzogczen PORADY DO MEDYTACJI
rodzaje pokus, medytacje do fundamentu
konferencje bolewski medytacja chrzescijanska jako modlitwa
MEDYTACJA KIM JESTEM
Medytacja Vipassana, Medytacja
Sposob na wewnetrzny spokoj, MEDYTACJE
Medytacja relaksacyjna, PSYCHOLOGIA, Relaks
Zabawne i nietypowe techniki medytacji, zachomikowane(1)
warunki modlitwy medyt, medytacje do fundamentu
Medytacja Przesłanie Archanioła Michała
O medytacji w siedmiu punktach
MEDYTACJA TRZECH ŚWIATEŁ

więcej podobnych podstron