Biblia - istota i rola w kulturze (część SKRYPTU)
Biblia - Księga nad księgami ciągle nieznana
Religie świata miały i mają swoje święte księgi. Pośród nich tylko jedna nazwana jest Księgą ksiąg, Księgą nad księgami. To Biblia - Pismo Święte. Chrześcijańska Księga święta składa się z dwóch części: Starego i Nowego Testamentu. Stary Testament obejmuje czterdzieści pięć ksiąg powstałych w kontekście dziejów jednego narodu - Izraela, natomiast Nowy Testament zawiera dwadzieścia siedem ksiąg związanych z życiem i nauczaniem Jezusa Chrystusa. Poszczególne księgi Pisma Świętego ani nie spadły z nieba ani nie zostały podyktowane jednemu autorowi. To, co nazywamy Biblią, jest - jak powiedzieliśmy - zbiorem ksiąg (to właśnie znaczy słowo biblia), które powstawały stopniowo na przestrzeni dziejów, od drugiego tysiąclecia przed Chrystusem do drugiego wieku po Chrystusie. U podstaw dzisiejszej Biblii znajdują się opowiadania przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie, przechowywane w pamięci, następnie spisane, wielokrotnie przepisywane i pieczołowicie strzeżone przez tysiące lat.
Nie ulega wątpliwości, że Biblia jest najbardziej poczytną książką świata. Warto przypomnieć, że jest ona zbiorem ksiąg, które powstawały na przestrzeni ponad tysiąca lat. Księga ta rodziła się w kulturze zupełnie innej od kultury zachodniej i w mentalności odmiennej niż ta, która została ukształtowana przez wzorce filozoficznej myśli greckiej i rzymskiej myśli prawniczej.
Prawdziwie wierzący chrześcijanin nie może obyć się bez Pisma Świętego. Dlatego wielu uczniów i uczennic Chrystusa systematycznie czyta Biblię, zgłębia jej treść, studiuje ją i żyje według niej. Mamy uczyć się wspólnie, jak systematycznie korzystać z Pisma Świętego. Mamy poznawać podłoże Biblii, aby tym łatwiej ogarnąć umysłem i sercem jej treść i przesłanie. Ale nie po to, aby powiększyć tylko zakres swojej wiedzy osobistej i potem „brylować” w towarzystwie w charakterze tzw. eksperta od spraw biblijnych, lecz aby odnosić z tego studiowania konkretne duchowe korzyści.
Mówi o nich samo Pismo Święte w wielu miejscach np. Psalm 19,8-9: Prawo Pana jest doskonałe - jest pokrzepieniem duszy. Ustawy Pana są niezmienne - uczą prostaczków mądrości. Nakazy Pana są słuszne - przynoszą sercu radość. Przykazania Pana są nieskazitelne- rozjaśniają oczy. Prawo, ustawy, nakazy i przykazania Pana to nic innego jak samo Pismo Święte.
W nowotestamentalnym Liście do Hebrajczyków 4,12 czytamy: Żywe jest Słowo Boga, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Biblia przekazuje żywe Słowo Boga, które zaprasza człowieka do wiary i wytrwałości. To żywe Słowo, pochodzące od Boga, a zapisane przez ludzi w Biblii dla naszego zbawienia, nie pozostawia w spokoju nikogo. Nie można przejść obok niego obojętnie. Można je przyjąć lub nim wzgardzić. A wtedy Słowo jest Sędzią, zdolnym osądzić pragnienia i myśli serca. Jest jak bardzo ostry mecz, posiadający siłę dogłębnej penetracji wnętrza człowieka, wszystkich jego najtajniejszych zamysłów. Tekst biblijny wyraża to przekonanie: żywe Słowo Boga dociera tam, gdzie spaja się nasza dusza i duch. I nikt nie pozostanie bezkarny wobec jego wymagań.
Przedziwna Księga Biblii. Jedyna w swoim rodzaju. Aby uświadomić sobie jej unikatowość, warto przytoczyć nieco faktów:
Biblia jest podzielona na około 1100 rozdziałów i zawiera około 900 000 słów;
Była pisana na przestrzeni około 1350 lat (zakładając, ze jedno pokolenie trwa 25 lat - Pismo Święte powstało w przeciągu 55 pokoleń);
Akcja Biblii toczy się w około 1500 miejscach, na terenach 10 dzisiejszych krajów; występuje w niej około 3000 osób, nie licząc opisywanych tłumów;
Wielu autorów Biblii jest anonimowych, bo tradycja nie przekazała ich imion. Około 40 autorów znamy. Są między nimi królowie, mężowie stanu, uczeni, wieśniacy, poeci. Oto kilka przykładów:
- Mojżesz był absolwentem uczelni egipskich i przywódcą politycznym;
- Jozue - generałem i dowódcą wojskowym;
- Dawid - trubadurem i królem;
- Salomon - mecenasem sztuki i królem;
- Daniel - arystokratą;
- Amos - pasterzem;
- Nehemiasz - podczaszym;
- Piotr - prostym rybakiem;
- Łukasz - lekarzem;
- Paweł - faryzeuszem i uczonym żydowskim;
- Mateusz - celnikiem
Pismo Święte było pisane w różnych miejscach. Oto kilka przykładów:
- Mojżesz - pisał na piaskach pustyni;
- Jeremiasz - w lochach;
- Daniel - w pałacu królewskim;
- Paweł - w więzieniu;
- Łukasz - w czasie podróży;
- Jan - podczas zsyłki w kamieniołomach wyspy Patmos.
Pismo Święte było pisane w radościach i smutkach, w czasach wojny i pokoju, w trzech językach:
Hebrajskim
Aramejskim
Greckim
Powstawanie Biblii było bardzo rozciągnięte w czasie. Pierwsze teksty ksiąg świętych powstały za Mojżesza w czasie wędrówki z niewoli egipskiej przez pustynię Synaj do Ziemi Obiecanej (ok. 1220 r. przed Chr.), ostatnie zaś księgi, autorstwa św. Jana apostoła, powstały około 100 r. po Chr.
Zadziwia fakt, że wszystkie te Księgi, pochodzące z różnych epok, umieszczone w jednym zbiorze, cudownie do siebie pasują. Aby postarać się to zobrazować, można wyobrazić sobie, że w jednym zbiorze połączono różne zabytki piśmiennictwa polskiego, od „Bogarodzicy”, „Kazań świętokrzyskich”, „Psałterza floriańskiego”, dzieła Mickiewicza, Słowackiego, Norwida po literaturę wspólczesną - Baczyńskiego, Miłosza, Herberta, Szymborskiej. Ktoś powie, ze tego nie da się połączyć w jednej książce, że to tak różne epoki i style, że ten „misz - masz” byłby niezrozumiały. Tymczasem w Biblii zachodzi taki wypadek, a mimo to sprawia ona wrażenie, jakby wyszła spod pióra jednego człowieka. Wypowiada się zgodnie i harmonijnie na setki kontrowersyjnych tematów - począwszy od Księgi Rodzaju po Apokalipsę.
W autobiograficznej książce Romana Brandstaettera pt. „Krąg biblijny" czytamy zalecenie, jakie dał stary dziadek młodemu Romanowi: „Będziesz Biblię nieustannie czytał - powiedział do mnie - będziesz ją kochał więcej niż rodziców. Więcej niż mnie... Nigdy się z nią nie rozstaniesz... A gdy zestarzejesz się, dojdziesz do przekonania, że wszystkie książki jakie przeczytałeś w życiu, są tylko nieudolnym komentarzem do tej jedynej Księgi".
W podobnym tonie rozpoczyna się znana książka Zenona Ziółkowskiego „Spotkania z Biblią”. „Gdy byłem jeszcze mały - wspomina autor - tak mały, że głową zaledwie sięgałem stołu - gdy oto pewnego dnia wszedł do mieszkania ojciec i podnosząc do góry wielką księgę zawołał radośnie: Nareszcie udało mi się ją pożyczyć! Zobacz, synu, jaka ciężka”.
Pisma Święte jest stale bestsellerem światowym. Przekładane na około 1100 języków, wychodzi w rocznym nakładzie ponad 30 milionów egzemplarzy. Skąd takie zapotrzebowanie na Pismo Święte? Skąd taka jego wartość?
Najstarsza drukowana książka świata to Biblia Gutenberga wydana w nakładzie 200 egzemplarzy w Moguncji w latach 1452-1456. Do naszych czasów przetrwały tylko 62 egzemplarze, w tym jeden w Polsce - w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie.
Biblia, czyli Słowo Boże przekazane ludziom, odpowiada na istotne, egzystencjalne pytania człowieka: kim jestem? skąd się wziąłem? dokąd zmierzam? jak mam żyć? dlaczego cierpienie? Pytania te stawia sobie człowiek od wieków. Od swego powstania próbuje na nie odpowiedzieć filozofia, a jednak żadne dzieło filozoficzne nie jest takim bestsellerem. Pismo Święte bowiem nic jest próbą odpowiedzi człowieka na pytanie postawione przez człowieka, Lecz jest Słowem Boga skierowanym do poszukującego człowieka.
Biblia we współczesnym nauczaniu Kościoła (Znaczenie Pisma Świętego w życiu Kościoła)
Bł. papież Jan XXIII (1958-1963) - następca papieża czasu wojny Piusa XII - był przeświadczony, że dla Kościoła nadeszła godzina Biblii - czas, kiedy wypełnia się proroctwo starotestamentowego proroka Amosa: „Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana Jahwe - kiedy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, ale głód słuchania słowa Jahwe” (Am 8,11). Papież mówił do włoskich biblistów: „Człowiek dzisiejszy nie mniej niż ten, który czytywał Biblie ubogich (Biblia pauperum) na ścianach starożytnych kościołów (tj. oglądał malowidła o tematyce biblijnej) ma żywe pragnienie słowa Bożego. Człowiek oczekuje go i słucha z taką samą pobożnością, z jaką lud izraelski słuchał lektury Księgi świętej z ust Ezdrasza po szczęśliwych wydarzeniach związanych z powrotem z niewoli babilońskiej (Ne 8, 5-8). Kiedy kard. Angelo Giuseppe Roncalli - późniejszy Jan XXIII obejmował katedrę rzymską - bazylikę laterańską, wspomniał dwie rzeczy, które dotąd miały streszczać całą jego posługę: Kielich i Księgę - to jest liturgię i Biblię. „Czujemy obowiązek rozbudzania wszędzie i za pomocą ciągłej akcji entuzjazm dla różnych sposobów rozpowszechniania Księgi Bożej… Pierwszym obowiązkiem kapłaństwa katolickiego jest przekazywać naukę obu Testamentów i sprawić, aby przenikała dusze”. Jan XXIII pragnął, aby Biblia wniknęła w życie narodów, społeczeństw i rodzin. Jest przecież listem Boga do ludzi, który objawia nową ziemię i nowe niebo i jest przedsmakiem szczęścia niebieskiego.
Następca bł. Jana XXIII - papież Paweł VI był również gorliwym propagatorem Biblii. Za jego pontyfikatu, w 1964 r. ukazała się instrukcja Papieskiej Komisji Biblijnej Santa Mater Ecclesia o historycznej prawdzie Ewangelii. Zawiera ona szereg dyrektyw dla biblistów, wykładowców Pisma Świętego i kaznodziejów. Wszyscy mają zachęcać wiernych do korzystania z bogactw niebieskich Słowa Bożego, by ich pobudzić i zapalić do życia doskonalszego.
Sobór Watykański II a Biblia
Odnowa biblijna znalazła swój znaczący wyraz w orzeczeniach Drugiego Soboru Watykańskiego (1962-1965). W soborowej Konstytucji o Liturgii Świętej Sacrosanctum Concilium w 1963 r. Ojcowie soborowi przypomnieli, że Chrystus jest obecny w swoich słowach. On bowiem sam mówi, gdy w Kościele czy ta się Pismo Święte (KL 7). Konstytucja zalecała, aby przed wiernymi szerzej otworzyć skarbiec Pisma Świętego. W tym celu należy wprowadzić do obrzędów bogatsze, bardziej zróżnicowane wyjątki z Biblii i oprzeć na niej treści homilii.
Najpełniej i najgłębiej wypowiedział się Sobór Watykański II o wartości Biblii w Konstytucji Dogmatycznej o Objawieniu Bożym Dei Verbum z 1965 r. Dokument ten kończy ostatecznie dyskusje o miejscu Biblii w życiu Kościoła: jeżeli protestantyzm oddzielił Biblię od Kościoła i jego autorytetu (sola Scriptura), a katolicyzm oddzielił Kościół od Pisma Świętego, to Sobór wytycza drogę pośrodku, to znaczy ścisły związek między Biblią a Kościołem. Żaden dokument kościelny przed Dei Verbum nie zachęcał z tak wielkim naciskiem tak szerokich kręgów wiernych do obcowania z Pismem Świętym: kapłanów, zakonników, świeckich, wszystkich współpracowników kościelnych, a także ogółu wiernych, aby w ten sposób nabywali wzniosłego poznania Jezusa Chrystusa.
Pismo Święte w pontyfikacie Jana Pawła II
Pontyfikat Sługi Bożego Jana Pawła II jest kontynuacją troski jego wielkich poprzedników: bł. Jana XXIII, Pawła VI i Jana Pawła I o przybliżenie wszystkim wspaniałego skarbca biblijnego. 43 Sympozjum Stowarzyszenia Biblistów Polskich, które obradowało w dniach 20-22 września 2005 r. w Łowiczu, obradowało pod hasłem: „Joannes Paulus II - Papa Sacrae Scripturae” - Jan Paweł II - Papież Pisma Świętego. Miniony pontyfikat można śmiało określić pontyfikatem głęboko czerpiącym z Pisma Świętego. W odniesienia encyklik Jana Pawła II począwszy od pierwszej „Redemptor hominis” z 4 marca biblijne obfitują, a często są wręcz egzegezą świętych tekstów wszystkie 14 1979 r. aż do ostatniej „Ecclesia de Eucharistia” z 17 kwietnia 2003 r., 9 konstytucji apostolskich, 13 adhortacji, 38 listów apostolskich, 18 motu proprio oraz wystąpienia programowe podczas podróży apostolskich, listy pasterskie, homilie, przemówienia, posłania. Ojciec św. Jan Paweł II ukazuje również swoje przywiązanie do Pisma Świętego również w ostatniej książka - wywiadzie „Pamięć i tożsamość”, będącej wielkim bestsellerem.
W pięciu działach książki i w 26 pytaniach - rozmowach wszędzie pojawiają się odniesienia do Pisma Świętego. Już w pierwszej rozmowie o koegzystencji dobra i zła jest obecna ewangeliczna przypowieść o pszenicy i kąkolu (Mt 13, 24-30). Papież podkreśla, że „ta przypowieść jest kluczem do zrozumienia całych dziejów człowieka” (s. 12). Odwołując się do klucza trynitarnego w swoich encyklikach: o Bogu Ojcu - Dives in misericordia, o Synu Bożym - Redemptor hominis (te encykliki jak podkreśla papież mają „polskie korzenie”) oraz o Duchu Świętym - Dominum et Vivificantem (s. 13). Papież podkreśla ich wyraźny charakter biblijny, mówiąc wręcz, iż ta ostatnia jest medytacją nad Ewangelią św. Jana (s. 14). Papież w pierwszym rozdziale „Miara wyznaczona złu” wielokrotnie odwołuje się do nauczania św. Pawła Apostoła, w sposób szczególny
Języki Biblii
Pismo św. zostało spisane w trzech językach: hebrajskim, aramejskim i greckim. Te trzy języki nazywamy językami biblijnymi.
język hebrajski jest starożytnym językiem zaliczanym do rodziny języków semickich.
Podział rodziny języków semickich na poszczególne grupy (podrodziny):
Księgi Starego Testamentu były redagowane pierwotnie w trzech językach (według K. Romaniuka):
po hebrajsku: większość ksiąg Pisma Świętego Starego Testamentu;
po aramejsku: Dn 2,4-7,28; Ezd 4,8-6,18; 7,12-26; Jer 10,11; Rdz 31,47; Mt (pierwsza, całkowicie zaginiona redakcja);
po grecku: Mdr, 2 Mach; prawdopodobnie już w pierwszej redakcji aqlbo bardzo wcześnie przetłumaczone na język grecki: Tb, Jdt, 1 Mach, Syr, Ba.
Wszystkie księgi Nowego Testamentu zostały napisane po grecku.
Geneza języka hebrajskiego
Początki języka hebrajskiego skrywa mrok tajemnicy. Wiemy, że Abram (Abraham), protoplasta narodu izraelskiego, początkowo mieszkał w Mezopotamii, w okolicy, gdzie rzeka Eufrat wpływa do Zatoki Perskiej. (Ur chaldejskie). Dzisiaj jest to terytorium wstrząsanego konfliktami zbrojnymi Iraku. Ojciec narodu wybranego mówił prawdopodobnie w języku staroaramejskim.
Pewnego dnia Bóg powiedział do Abrahama: „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę” (Rdz 12,1). I ukazał mu Jahwe kraj Kanaan nad Morzem Śródziemnym. Wszystko to działo się w XVIII w. przed Chr. czyli około 3800 lat temu.
Starożytne plemiona zamieszkujące Kanaan - dzisiejszą Palestynę mówiły po kananejsku. Kiedy Abraham po długiej wędrówce dotarł do Kanaanu i tu się osiedlił, zaczął używać języka tubylców, mieszając go ze swoim własnym językiem. Tak prawdopodobnie powstał język hebrajski. Według specjalistów właściwe początki tego języka sięgają XVII - XV w. przed Chr., zaś termin „hebrajski” pochodzi prawdopodobnie od praprawnuka Noego, który nosił imię Heber. Dalekim potomkiem patriarchy Hebera był właśnie Abraham.
W języku hebrajskim pisze się i czyta od strony prawej do lewej, a pierwsza stronica książki znajduje się na naszej ostatniej stronie (czyli odwrotnie jak w językach indoeuropejskich np. w polskim czy angielskim). Alfabet hebrajski jest właściwie pozbawiony liter wyrażających samogłoski. System kropek i kresek umieszczony nad lub pod spółgłoskami (tzw. system masorecki) został wprowadzony w VIII w. po Chr. po to, żeby wykluczyć dowolność w odczytywaniu tekstów biblijnych.
Język aramejski
Język aramejski posługiwał się takim samym alfabetem jak język hebrajski, ale w swej strukturze i samym słownictwie był nieco inny. Obydwa te języki mają się do siebie mniej więcej tak jak współczesny język włoski do hiszpańskiego. Począwszy od V w. przed Chr. Żydzi Starego Testamentu posługiwali się coraz powszechniej językiem aramejskim, uchodzącym dotąd za dyplomatyczny - zaś hebrajski powoli przekształcał się w język liturgiczny. Kiedy Ezdrasz po powrocie z niewoli babilońskiej czytał wiernym Pismo, zebrali zrozumieli tekst dopiero
Język jidysz
Około X-XII wieku Żydzi żyjący w południowych Niemczech i używający na co dzień miejscowego dialektu zaczęli zapisywać niemiecką mowę hebrajskimi literami. W ten sposób narodził się język jidysz. Gdy późniejsze prześladowania zmusiły Żydów do szukania schronienia w Europie środkowo-wschodniej, na jidysz wpłynęły także języki słowiańskie. Zdaniem specjalistów 85 procent słownictwa jidysz pochodzi z języka niemieckiego, 10 procent z hebrajskiego i 5 procent z języków słowiańskich. Później, kiedy zaczyna się emigracja Żydów z Europu do Stanów Zjednoczonych, ten specyficzny język wzbogaca się jeszcze o słowa angielskie.
W połowie XIX w. Żydzi, pod wpływem ruchu syjonistycznego, zapoczątkowanego słynną książeczką Teodora Herzla „Państwo żydowskie” zaczęli masowo przyjeżdżać do Palestyny. Przybysze z różnych stron świata mówili wieloma językami i dialektami: w jidysz, po rosyjsku, polsku, niemiecku, angielsku. Potrzebny był jeden język dla wszystkich powracających do Ziemi Obiecanej. Spontanicznie zaczął odradzać się więc w formie mówionej język Biblii hebrajskiej. W 1948 r., kiedy powstało państwo żydowskie (Izrael) jego oficjalnym językiem został język hebrajski: ivrit (co ciekawe tylko niewiele głosów zabrakło w izraelskim parlamencie - Knessecie, aby był nim język polski). Dla odróżnienia ivrit od starożytnego języka biblijnego nazywa go językiem neohebrajskim. Podobnie jak w języku starohebrajskim, Izraelczycy używają 22 litery, zapisując tekst od prawej strony do lewej. Zapisują jedynie spółgłoski, a samogłoski dodają z pamięci. Jedynie w książkach dla dzieci i w poezji używa się na oznaczenie samogłosek odpowiednich znaków: kropek i kresek. Wymowa współczesnego języka hebrajskiego jest podobna do tej, jaką posługiwali się Żydzi w Turcji, Grecji, Bułgarii, zaś jego słownictwo pochodzi z Biblii i języka jidysz. Wiele nowych słów (na przykład naukowych) tworzy się korzystając z biblijnych rdzeni słów. Rekordzistą wśród słowotwórców był Eliezer ben Yehuda, urodzony na Litwie, który bazując na słownictwie Biblii hebrajskiej utworzył około 4000 słów nowohebrajskich, używanych powszechnie do dzisiaj.
Warto zauważyć, że w środowisku żydowskim powstał też język całkowicie sztuczny - esperanto, który „wynalazł” w 1887 r. spolonizowany Żyd Ludwik Zamenhof (1859-1917). Nazwa „esperanto” oznacza w tym języku „nadzieję”.
Tekst Biblii - od skały po Internet
Skała - kamień
Kamień był najstarszym i najtrwalszym materiałem piśmiennym. Używały go do pisania prawie wszystkie starożytne ludy. Pewnym wyjątkiem byli Izraelici. Archeolodzy znajdują na terenie Ziemi Świętej stosunkowo niewiele napisów na kamieniach, zaś tzw. napisów monumentalnych nie odkryto w ogóle.
Z kamienia wycinano podręczne, niewielkie płyty. Na takich kamiennych tablicach Mojżesz otrzymał od Boga Jahwe na Synaju tekst Dekalogu - Dziesięciu Przykazań (Wj 32,15-16). „Archeolodzy i bibliści przypuszczają, że być może lęk przed naśladowaniem kamiennych tablic Przymierza powstrzymywał Żydów przed ryciem ważniejszych tekstów na skalach. Dlatego też inskrypcje kamienne są rzadkością w środowisku starotestamentalnym.
Tabliczki i skorupy gliniane
Znacznie częściej wykorzystywano do pisania specjalne gliniane tabliczki, wypalane w ogniu lub na słońcu albo po prostu skorupy z rozbitych naczyń, nazywane w języku greckim ostraka. Używano także podobnych odłamków wapienia i kawałków tynku. Warto zwrócić uwagę na pokrewny termin ostracyzm czyli tzw. sąd skorupkowy w starożytnej Grecji polegający na głosowaniu nad wydaleniem z kraju ludzi groźnych dla demokracji, których imiona wypisywano na ostrakach. O pisaniu na ostrakach mówi też Pismo Święte w księdze proroka Ezechiela: „Synu człowieczy, weź sobie tabliczkę glinianą, połóż ją przed sobą i narysuj na niej miasto Jerozolimę” (Ez 4,1). Wiele zapisanych skorup dostarczyły wykopaliska archeologicznych na terenie Palestyny m.in. w Samarii, Jerozolimie, Lakisz. Największa znana dziś ostraka ma rozmiar 22 na 30 cm, została odnaleziona w Kadesz Barnea, pochodzi z przełomu VII i VI w. przed Chr. i zostały na niej uwiecznione po hebrajsku różne miary objętości i wagi.
Do pisania na ostrakach używano ostro zakończonych narzędzi - czyli swego rodzaju noży, rylców, dłutek. Jednak podstawowym narzędziem pisarskim był kawałek trzciny odpowiednio zakończony (rozstrzępiony jak pędzelek lub zaostrzony). Tusz wyrabiany był z wody zmieszanej z sadzą i organiczną gumą.
Tabliczki drewniane
Powszechnie używanym materiałem pisarskim było drewno w postaci tabliczek lub deseczek, na których pisano atramentem. Do proroka Ezechiela Bóg mówi: „Synu człowieczy, weź sobie kawałek drewna i napisz na nim…” (Ez 37,16). Kiedy trwała dyskusja rodzinna i sąsiedzka nad imieniem dla syna Elżbiety i Zachariasza, domyślamy się, że pozbawiony mowy Zachariasz właśnie na drewnianej tabliczce napisał słowa: „Jan będzie mu na imię”, ponieważ czytamy w Ewangelii według św. Łukasza: „Zachariasz zażądał tabliczki i napisał na niej…” (Łk 1,63). Nieraz tabliczki pokrywano woskiem, a wtedy litery rzeźbiono małym dłutkiem zwanym rylcem. W księdze proroka Habakuka czytamy polecenie: „Zapisz widzenie, na tablicach wyryj, by można je było łatwo odczytać” (Hb 2,2).
Zwój
Aż do II w. po Chr. większość dłuższych dokumentów spisywano na zwojach papirusu, skóry lub pergaminu, a na obszarze Mezopotamii powszechnie używane były tabliczki gliniane. Wzmianki na temat ksiąg, które pojawiają się w przekładach Pisma świętego, oznaczają zwykle dokumenty spisane w formie zwoju.
Obraz zwoju, jako jednej z form dokumentu pisanego, ma w Biblii 3 główne znaczenia:
W Ez 2,8-3,2 oraz Ap 5,1-5 jest mowa o zwoju zapisanym wewnątrz i na odwrocie. Bardzo rzadko pisano po obydwu stronach zwoju. W Księdze Ezechiela zwój, który prorok zjadł, symbolizuje jego przesłanie. Zapisanie go po obu stronach ilustruje pełnię przesłania pochodzącego od Boga. Prorok nie może niczego dodać. W Księdze Apokalipsy ta sama symbolika wskazuje na pełnię Bożego planu dla ludzkości.
W Księdze Apokalipsy zwój jest zapieczętowany siedmioma pieczęciami. W starożytnym świecie dokumenty prawne były opatrzone wieloma pieczęciami. W rzymskiej Azji testament opieczętowywano pieczęciami siedmiu świadków, w których obecności był też otwierany po śmierci osoby, która go sporządziła. W Ap pieczęcie księgi zawierającej obietnice realizacji królestwa Bożego otwiera baranek, który został zabity, lecz żyje.
Najbardziej wyraźne i żywe obrazy zwoju pojawiają się w opisach Sądu Bożego: „Niebiosa zwijają się jak zwój księgi” (Iz 34,4); „Niebo zostało usunięte jak księga, którą się zwija” (Ap 6,14).
Papirus
Papirus był pierwszym lekkim, stosunkowo tanim i trwałym materiałem piśmienniczym na świecie. Papirus to bagienna roślina sięgająca wysokości 4,5 m o grubości 5 cm z rodziny turzycowatych (Cyperus papyrus), która w starożytności obficie zarastała wody Nilu w pobliżu jej delty. Jego łodyga u dołu była gruba jak ludzkie ramię, a u góry kończyła się zielonym pióropuszem wąskich lisci. Egipska nazwa uadż oznacza „zieleń”, „młodość”. Samo słowo „papirus” pochodzi od greckiego terminu papros, czerpiącego swój źródłosłów jeszcze od egipskiego pa-pero „należący do faraona”. Termin ten poświadcza królewski monopol władców na produkcję i handel papirusem. Papirus stanowił jedno z największych bogactw Egiptu. Charakterystyczne papirusowe łyko służyło do wyrobu mat, koszy, lin, żagli, ubrań (przepaski) i sandałów. Z długich łodyg wiązanych w pęki i łączonych razem wykonywano łodzie do pływania po bagiennych rozlewiskach Nilu.
Papirus był również używany od końca IV tysiąclecia przed Chr. jako materiał do pisania. Co prawda nie był zbyt trwały - przesuszony sypał się, a pod wpływem wilgoci rozmiękał - jednak znakomicie przyjmował tusz, był stosunkowo łatwy do przenoszenia i przechowywania. O jego produkcji pisze najwięcej Pliniusz Starszy w swej Historii naturalnej.
Do produkcji arkuszy piśmienniczych używano łodygi papirusu o trójkątnym przekroju. Jej miąższ musiał być pokrajany na szerokie i cienkie paski. Układano je potem na zwilżonej wodą desce, tak by brzegi pasków zachodziły na siebie. Na tę warstwę nakładana była w poprzek druga. Całość naciskano, w wyniku czego powstawał materiał piśmienniczy, który na koniec suszono w słońcu. Gotowe arkusze sklejano ze sobą klejem sporządzonym z mąki, wody i octu oraz wygładzano aż do połysku muszlą albo kością słoniową. Karta papirusu składała się z dwóch warstw: jedna ze stron miała włókna biegnące równolegle do długości karty (tzw. recto), druga w poprzek (tzw. verso). Zazwyczaj pisano od prawej do lewej, do XVIII w. przed Chr. w pionowych kolumnach, później głównie w liniach poziomych.
Arkusze papirusu miały różną jakość. Cytowany Pliniusz Staszy wymienia siedem gatunków papirusu od najlepszego „hieratycznego”, na którym zapisywano święte teksty po najgorszy tzw. „kupiecki” spełniający rolę papieru pakowego. Przy ocenie jakości papirusu brano pod uwagę jego grubość, gęstość, barwę, gładkość. Ważna była również wielkość arkusza - im lepszy gatunek papirusu, tym szersze były arkusze. Jednostką używaną w handlu był arkusz o rozmiarach 29-33 cm długości na 22 cm szerokości, noszący w języku greckim nazwę chartes (łac. charta - z czego pochodzi używane do dziś słów karta). Długość zwoju uzależniona była od ilości tworzących go kart. Zwykle było to około 20 fragmentów tworzących zwój o długości ok. 5 m. Najdłuższy znany zwój to Wielki Papirus Harris pochodzący z ok. 1200 r. przed Chr. Obecnie znajduje się w londyńskim British Museum. Ma on 42,5 m, ale pierwotnie musiał być dłuższy, gdyż obecnie brakuje mu początku.
Pergamin
Pergamin to wysokiej klasy materiał piśmienniczy, produkowany ze skór zwierząt w procesie oczyszczania, naciągania i nacierania kredą lub pumeksem. Pergamin jest niezwykle trwały i dobrze zachowuje atrament po obu stronach. Począwszy od II w. przed Chr. preferowano pergamin i skórę do sporządzania zwojów Tory przeznaczonych do publicznego czytania. Stopniowo, w I-II w. po Chr. pergamin zastąpił papirus i pozostał zwykle stosowanym materiałem piśmienniczym w Europie aż do wynalezienia druku (1450 r., Johannes Gutenberg). Dlatego większość rękopisów biblijnych została sporządzona na pergaminie.
Najstarsi świadkowie tekstu
Kalendarz z Gezer
Za najstarszą inskrypcję w języku hebrajskim uważa się tzw. Kalendarz z Gezer zapisany na kawałku wapienia datowany na przełom X i IX w. przed Chr. Tabliczka o wymiarach 11 na 7 cm zawiera kalendarz, który łączy poszczególne miesiące roku z pracami, jaki należało wykonać w tym czasie na roli. Kalendarz był najprawdopodobniej wykorzystywany w ćwiczeniach szkolnych albo służył jako skrótowy podręcznik agrarny.
Ostraka z Khirbet Qeiyafa
Jednym z najnowszych odkryć współczesnej archeologii biblijnej są efekty wykopalisk prowadzone w Khirbet Qeiyafa przez prof. Yosefa Garfinkela z jerozolimskiego Uniwersytetu Hebrajskiego. W lipcu 2008 r. odkryto tam glinianą skorupę o równych rozmiarach 15 na 15 cm zawierającą pięć linijek tekstu (każda po 10 liter) napisanego pismem protokanenejskim. Tabliczkę odnalazł 17-letni wolontariusz Oded Yair. Wykopaliska prowadzono na miejscu twierdzy wznoszącej się nad Doliną Elah, leżącej na granicy Filistei i Judei, która była miejscem potyczki Dawida i Goliata. Badania metodą rozpadu węgla C14 pozwalają na datowanie jej powstania na lata 1040-975 przed Chr. Przez ostatnie dwa lata odczytano zaledwie kilka słów m.in. król, sługa, sędzia. Hipoteza wysuwana przez archeologów zakłada, że tekst ostraki potwierdza istnienie monarchii w Izraelu ze stolicą w Jerozolimie w początkach X w. przed Chr., co koresponduje z informacjami czerpanymi dotychczas jedynie z tekstu biblijnego. Tym samym inskrypcja z Qeiyafa byłaby najstarszą znaną inskrypcją hebrajską.
Rola Pisma Świętego w życiu Kościoła
Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II w Polsce
Duchowość biblijna nie jest jakimś dodatkiem do istniejących duchowości lub inaczej mówiąc form praktykowania życia chrześcijańskiego. Duchowość biblijna jest Jest szczególną wrażliwością na zawarte w słowach Pisma Świętego Słowo Boże jako żywe źródło wszystkich charyzmatów i każdej formy duchowości.
Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II to stowarzyszenie erygowane we wrześniu 2005 roku przez Konferencją Episkopatu Polski jako ogólnopolska organizacja kościelna. Rodzi się zasadnicze pytanie, czy w Polsce potrzebne jest Dzieło Biblijne? Pytanie to jest tym bardziej ważne, gdy do współdziałania z pojedynczymi biblistami - moderatorami zarząd Dzieła zaprasza teologów, duszpasterzy, osoby konsekrowane, katechetów i wszystkich wiernych świeckich. Czyżby mało było ruchów, stowarzyszeń, wspólnot i grup działających w naszych parafiach i diecezjach? Czy w ogóle jest miejsce na jeszcze jedną? Osoby inspirujące powstanie Dzieła Biblijnego w Polsce wyraźnie zdawały sobie sprawę z tego, po co ono jest nam - i to pilnie - potrzebne. Dzieło powstając pięć miesięcy po odejściu do Domu Ojca Jana Pawła II, przyjęło jego imię jako szczególne wypełnienie testamentu Papieża Polaka. Wczytując się w nauczanie Jana Pawła II, czytając list apostolski Tertio millennio adveniente, studiując dokument Papieskiej Komisji Biblijnej „O interpretacji Biblii w Kościele” coraz wyraziściej dostrzega się konieczność duchowości biblijnej.
Co to jest duchowość biblijna?
Ewangelista Łukasz zapisał doświadczenie uczniów idących do Emaus, które doskonale oddaje to, czym jest i do czego zmierza duchowość biblijna (Łk 24, 13-35). Najpierw uczniowie Jezusa z Nazaretu, rozczarowani i smutni, bez nadziei opowiadają o tym, co się wydarzyło - szukają światła (szukanie Słowa Bożego). Następnie Jezus mówi im o konieczności zawierzenia, zaufania prorokom (posłuszeństwo słowom proroków). W dalszej kolejności chodzi o rzeczywiste przemaszerowanie dłuższego odcinka drogi w towarzystwie Jezusa-Nauczyciela, który osobiście wykładał im Pisma, zapalał ich serca i otwierał oczy (stawanie się uczniem Słowa). Wreszcie, czwarty etap, a w gruncie rzeczy cel całej drogi nacechowanej aktywnym odniesieniem uczniów, ich doświadczenia życiowego do słów starożytnych Pism, to takie rozpoznanie w nich i tajemniczej Obecności - zmartwychwstałego Pana, że przeradza się ono spontanicznie w świadectwo o Nim jako żyjącym. Czym jest - w świetle powyższego - duchowość biblijna? Duchowość biblijna nie jest jakimś dodatkiem do istniejących duchowości lub inaczej mówiąc form praktykowania życia chrześcijańskiego. Jest szczególną wrażliwością na zawarte w słowach Pisma Świętego Słowo Boże jako żywe źródło wszystkich charyzmatów i każdej formy duchowości.
W tej wrażliwości chodzi o:
słuchanie Słowa;
posłuszeństwo wobec żywego Słowa;
stawanie się uczniem Słowa;
dojrzewanie do świadectwa o Zmartwychwstałym jako obecnym w Słowie.
Przyjrzymy się nieco głębiej każdej z tych czterech warstw wrażliwości albo duchowości biblijnej.
a) Osobowa obecność Chrystusa w słowach Pisma, których się słucha
Najpierw, zanim komukolwiek zaczniemy mówić o czytaniu lub słuchaniu Pisma świętego, należy zdać sobie sprawę z tej zasadniczej prawdy dotyczącej istoty Biblii. Czym jest Pismo święte? Odpowiedź tradycyjna - świętą Księgą - nie wystarcza. Orygenes już uczył: Pismo św. jest pełnym ciałem Słowa. Prolog czwartej Ewangelii objawia prawdę o Synu Bożym, który stał się człowiekiem. Kościół wyznaje ją nauczając o wcieleniu w sensie ścisłym. Orygenes nauczał o jeszcze dwóch ucieleśnieniach odwiecznego Syna Bożego-Słowa - w Piśmie świętym i w Kościele. Teolog ten uznaje nawet Pismo święte za pierwsze i podstawowe „ucieleśnienie” Logosu. Pismo święte - jak człowiek - ma ciało, duszę i ducha. Dzięki temu Słowo odwieczne, ucieleśnione w Biblii zwraca się najpierw do ciała człowieka - zmysłów wzroku i słuchu, umiejętności czytania, rozumowania odczytywania sensu wyrazowego, historycznego. Następnie - przez sens duchowy - zwraca się do duszy człowieka. Duch Święty natomiast intensyfikuje obecność Ducha Bożego w Człowieku. Słuchanie/czytanie Pisma św. to w gruncie rzeczy szukanie trzech wymiarów:
sensu wyrazowego
sensu moralnego
sensu duchowego
Już Orygenes uczył, że Jezus Chrystus to Bóg-Słowo ucieleśnione w człowieku. Jako człowiek posiada ciało, duszę i ducha. Podobnie słowa pisma, które ucieleśniają Boga-Słowo posiadają swoje ciało (sens historyczny), duszę (sens moralny) i ducha (sens duchowy). Boskiej duchowej naturze w Jezusie Chrystusie odpowiada dar Ducha Świętego, obecnego w Piśmie świętym. Chrześcijanin obcujący z słowem Pisma świętego poprzez stopniowe dochodzenie do rozumienia jego sensów, obcuje z ucieleśnionym Bogiem-Słowem. Bóg-Słowo poprzez poszczególne sensy Pisma oddziałuje na poszczególne sfery człowieka, aby ten wszedł w relację z Duchem Syna-Słowa, któremu odpowiada Bóstwo w Jezusie Chrystusie. Chrześcijanin obcujący z słowem Pisma świętego poprzez stopniowe dochodzenie do rozumienia jego sensów, obcuje z wcielonym Słowem, które jest Synem Bożym. Bóg-Słowo poprzez trzy sensy Pisma oddziałuje na trzy sfery człowieka: ciało, duszę i ducha - aby ostatecznie cały człowiek wszedł w relację z Duchem Świętym, stale obecnym także w Chrystusie. Relacja z Duchem Syna Bożego oznacza przystęp i otwarcie na osobową Łaskę - Miłość, która jednoczy osoby Boskie i udziela się człowiekowi, aby dać mu udział w życiu Trójcy.
b) Posłuszeństwo wobec Słowa Bożego
O posłuszeństwie można mówić w relacji między osobami. Właściwe, zarysowane wyżej rozumienie Pisma świętego jako osobowej formy istnienia Słowa Bożego pozwala na rzetelną analizę postawy posłuszeństwa, jaką względem Niego winien zajmować chrześcijanin.
Dojrzałe posłuszeństwo rozpoczyna się od rozmowy, dialogu, w którym Bóg objawia człowiekowi swoją wolę, a człowiek i chce ją dobrze zrozumieć. Przyjmowana aktualnie hermeneutyka Paula Ricoeura sytuuje czytanie Pisma świętego na poziomie rozmowy z Osobą, która stoi za natchnionym tekstem.
Doskonale widać ją w wypowiedzi, będącej fragmentem wywiadu papieża Benedykta XVI dla Telewizji Polskiej: „Na długo w naszej pamięci pozostaną słowa Waszej Świątobliwości wypowiedziane podczas Mszy św. w dniu 20 kwietnia br. I tu zacytuję: „wydaje mi się, że trzyma mnie on mocno za rękę, że widzę jego uśmiechnięte oczy i słyszę jego słowa, skierowane w tym momencie wprost do mnie „Nie lękaj się!”. Ojcze święty... teraz pytanie bardzo osobiste. Czy nadal odczuwa Ojciec święty obecność Jana Pawła II. Jeśli tak, to w jaki sposób? - Ojciec święty Benedykt XVI: [...] Papież jest mi bliski przez swoje teksty, ponieważ w nich właśnie dostrzegam Go i słyszę, mogąc w ten sposób prowadzić stały dialog z Ojcem świętym. Przez te słowa on ciągle ze mną rozmawia. Znam również genezę wielu tekstów, pamiętam rozmowy jakie toczyliśmy nad tym czy innym tekstem i w ten sposób nadal mogę z Ojcem świętym rozmawiać. Oczywiście owa bliskość za pośrednictwem słów nie ogranicza się jedynie do tekstu, ale jest kontaktem z osobą. Za tekstami odczuwam obecność samego Papieża - człowieka, który odszedł do Pana, ale się nie oddalił.... Powierzam się też jego modlitwom, prowadząc z nim stałą rozmowę i odczuwając bliskość w sposób nowy, ale bardzo głęboki”.
Posłuszeństwo Słowu Bożemu - to powierzenie się, zaufanie Mu i zastosowanie Go w życiu. „Il Vangelo fuziona” (Ewangelia działa) mówił Leonardo Mondadori - nawrócony włoski magnat prasowy w swych „Wyznaniach” - rozmowie z Vittorio Messorim.
c) Stawanie się uczniem Słowa
Biblijny mędrzec Syrach mówi nie tylko o wytrwałym i pełnym zaangażowania duchowego szukaniu Mądrości i posłuszeństwie wobec niej. Ten, kto szuka Mądrości i jest jej posłuszny, ma szansę stać się jej uczniem: „W początkach powiedzie go trudnymi drogami, bojaźnią i strachem go przejmie, dręczyć go będzie swoją nauką, aż nabierze zaufania do jego duszy i wypróbuje go przez swe nakazy; następnie powróci do niego po drodze gładkiej i rozraduje go, i odkryje mu swe tajemnice” (Syr 4, 17-18).
W książce pod znamiennym tytułem Il futuro è la Parola (Przyszłość jest w Słowie Bożym) (Casale Monferrato 2000) Silvano Fausti pisze o metodzie czytania i interpretacji Pisma św., która uwzględnia dynamikę tekstu natchnionego - jego aktywne oddziaływanie na czytelnika/słuchacza. Ten znany włoski jezuita, od lat kierujący wspólnotą złożoną ze zwykłych ludzi, którzy czytają Pismo święte, pisze: „Popularna staje się metoda interpretacji, która zwraca uwagę na to, w jaki sposób oddziałuje na ciebie tekst, który czytasz. Twoja interakcja jest relacją z tekstem: dlatego tekst został napisany, w przeciwnym razie bowiem autorzy nic by nie napisali. Częścią słowa jest fakt, że przewidziano kogoś, kto słucha i przewidziano efekt wywierany na słuchającym. Trzeba zatem posługiwać się metodami interakcji z tekstem, respektując jego istotę. Rozpoczynając od skupienia uwagi na tym, co jest opisane, aby potem zweryfikować, co działo się w tobie, kiedy czytałeś. W tobie powinno dziać się to, co jest opisane w tekście. Chodzi tu raczej o to, by tekst wyjaśniał ciebie, aniżeli o wysiłek interpretowania tekstu. Interpretacja to bycie interpretowanymi przez słowo. To słowo czyta ciebie, zna cię, ocenia cię, uwalnia, zbawia. Słowo jest nauczycielem a człowiek uczniem. Boże Słowo kształtuje w swoim uczniu - synu Adama - człowieka Bożego".
d) Dojrzewanie do świadectwa o Zmartwychwstałym jako Obecnym w słowach Pisma
Czwarty etap biblijnej formacji uczniów - to rozpoznanie uwielbionego Chrystusa pod postacią słów Pisma i odważne świadectwo o Nim jako żyjącym - jako Słowie życia. „To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce - 2 bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione - 3 oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem. 4 Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna. 5 Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności” (1 J 1,1-5).
Sens Pisma św. jest - jak objawiający się w nim Bóg - nieskończony. Tradycja żydowska mówi o nieskończonym procesie interpretacji. W 1987 roku ukazały się dwie bardzo znamienne książki. Pierwsza dotyczy chrześcijańskiej interpretacji Biblii - P.C. Bori, L`interpretazione infinita. L`ermeneutica cristiana antica e le sue trasformazioni (Bologna 1987); druga dotyczy żydowskiej interpretacji - D. Banan, La lecture infinie. Les voies de l`interpre tation midrashique (Paris 1987). Niekończąca się interpretacja, nieskończona - jak to rozumieć? Najpierw tak jak uczą rabini. Warto tu przypomnieć piękny obraz zawarty w Talmudzie Babilońskim, (Shabbath, 88b): “Rabin Jochanan zapytał: Co znaczą te słowa: Pan wypowiada słowo do zwiastunów pomyślnych nowin: »Wielkie wojsko» (Ps 68, 12)? Każde słowo, które wychodziło z ust Mocy na górze Synaj, brzmiało w siedemdziesięciu różnych językach. Nauczano w szkole Rabina Jishmaela: Czy moje słowo nie jest jak ogień - wyrocznia Pana - czy nie jest jak młot kruszący skałę (Jr 23,29)7 Jak młot, który uwalnia tyle iskier, tak każde słowo, które wychodziło z ust Mocy, brzmiało w siedemdziesięciu różnych językach” (tł. wł. A. C. Avril, - P. Lenhardt, La lettura ebraica della Scrittura, Magnano 1989).
Również egzegeza, interpretacja, jest młotem który uwalnia z każdego słowa „siedemdziesiąt znaczeń”. Są one podobne do iskier, pełnych Mocy i Miłości. Docierając do duszy człowieka wzniecają w niej doświadczenie Boga, doświadczenie Obecności żyjącego Jezusa.
Warto również przypomnieć interpretacje Ojców Kościoła i przytoczyć jedno z najpiękniejszych napomnień Grzegorza Wielkiego brzmiało:
„Naucz się rozpoznawać Oblicze Boga w słowach Boga” (Registro delle lettere, V, 46).
Co więcej, światło Chrystusowej Prawdy, Miłości i Mocy kształtuje w wiernym uczniu obraz Mistrza. Sprawia, że uczeń otwarty na nie upodobnia się do uwielbionego Pana. Cytowany wyżej Ojciec Kościoła Grzegorz Wielki, mówił też:
„Divina eloquia crescunt cum legente”.
Śmiało można to zdanie rozumieć też w odwrotnym kierunku: „Czytający rośnie na skutek czytania Bożych Pism”.
Doskonałym przykładem chrześcijanina, który dojrzał do świadectwa o żyjącym i miłującym Chrystusie jako obecnym w słowach Pisma jest św. Teresa od Dzieciątka Jezus. W jej autobiografii czytamy: „Kiedy wielkie moje pragnienia zaczęły się stawać dla mnie męczeństwem, otwarłam listy św. Pawła, aby znaleźć jakąś odpowiedź. [... czytała 1 Kor 12-13...] Nie zniechęcając się czytałam dalej i natrafiłam na zdanie, które podniosło mnie na duchu; 'Starajcie się o większe dary. Ja zaś wskażę wam drogę doskonalszą'. Apostoł wyjaśnia, że największe nawet dary niczym są bez miłości... I oto miłość ukazała mi się jako istota mojego powołania. Zrozumiałam, że Kościół ma serce i że to serce pała gorącą miłością. Zrozumiałam, że jedynie miłość porusza członki Kościoła i że gdyby ona wygasła, apostołowie nie głosiliby już Ewangelii, męczennicy nie przelewali by już krwi [...] I tak znalazłam swoje miejsce w Kościele, miejsce to wyznaczyłeś mi Ty, Boże mój. W sercu Kościoła, mojej Matki, ja będę miłością”. Była nią i jest! Oto uczennica w szkole Słowa Bożego, która dojrzała do świadectwa o Zmartwychwstałym - żyjącym i miłującym nas Chrystusie.
e) Dla kogo duchowość biblijna?
Zaprezentowany model duchowości biblijnej jest dla każdego chrześcijanina. W sposób szczególny duchowość ta winna leżeć u podstaw wszelkiej działalności eklezjotwórczej:
ewangelizacyjnej
pasterskiej
katechetycznej
charytatywnej
charyzmatycznej
liturgicznej
Krótko mówiąc Słowo Boże jest źródłem życia i misji Kościoła - całego Kościoła. Duchowość biblijna to taka wrażliwość wiernych na słowo Pisma św., która umożliwia:
odkrywanie w nich Słowa Bożego
odważne i mądre posłuszeństwo wobec niego
stawanie się umiłowanym uczniem Jezusa i
świadkiem żyjącego Pana.
Rozbrzmiewające w liturgii słowa: „Błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je” Jezus kieruje do wszystkich.
Polskie przekłady Biblii
Polskie przekłady Biblii
Rękopisy do XV wieku
Od wieków X-XIII żadem polski przekład Biblii nie zachował się. Żywot błogosławionej Kingi wzmiankuje, że miała ona zwyczaj odmawiać psalmy w języku polskim, co sugeruje, że w XIII w. istniał już ustalony przekład pisany. Śladem takiego przekładu są urywki z Kazań świętokrzyskich. Późniejsze psałterze według opinii badaczy wywodzą się z jednego przekładu z tegoż stulecia.
Najdawniejszy rękopis z polskim przekładem biblijnym to Psałterz floriański (XIV wiek, pełne wydanie drukowane w 1939), bogato iluminowana księga z psalmami w językach łacińskim, polskim i niemieckim. Zachował się też staropolski Psałterz Puławski (XV/XVI wiek, wydania 1880 i 1916). W połowie XV wieku istniał już przekład całego Starego Testamentu, z którego pozostał jeden tom rękopisu. Znany jest on jako Biblia królowej Zofii, gdyż pracy patronowała Zofia (Sonka), ostatnia żona Władysława Jagiełły (wydania 1871, 1939, 1965-1971). Przekładu tego dokonał z Wulgaty zespół tłumaczy z Andrzejem z Jaszowic. Wspomniany tom przechowywany w Sarospatak na Węgrzech (stąd inna nazwa Biblia Szaroszpatacka). W okresie II wojny światowej zaginął, obecnie mamy tylko kilka kart pozostałych z innego tomu. Nie wiemy, czy Biblia królowej Zofii objęła Nowy Testament.
Biblie XVI wieczne
Pierwszy polski druk biblijny to przekład Koheleta pióra Hieronima z Wielunia (1522 r.). Wcześniej był to początek Ewangelii Janowej z 1516 r. Najczęściej wydawano Psalmy:
Psałterz krakowski (Psałterz Hieronima Wietora - od nazwiska drukarza, 1532 r.)
Żołtarz Dawidów (popularny przekład Walentego Wróbla - tekst z komentarzem, wersja przekładu dość swobodna z 1539 r.)
Psałterz Dawidów (swobodny przekład Mikołaja Reja z 1541 r., jeszcze sprzed przyjęcia kalwinizmu)
Psałterz Dawidów (przekład Jana Kochanowskiego, raczej parafraza niż tłumaczenie)
Pierwszy drukowany ewangelicki przekład Nowego Testamentu, pióra luteranina Stanisława Murzynowskiego, ukazał się w królewieckiej drukarni Jana Seklucjana (1551-1553).
Pierwszy katolicki przekład wydrukowano w 1556 r. w drukarni Scharffenbergów w Krakowie. Jest to zapewne opracowanie dawniejszego przekładu, które przypisywano kronikarzowi Marcinowi Bielskiemu.
Całe Pismo Święte w języku polskim wydała również drukarnia Scharffenbergów w 1561 r. Tłumaczem był ks. Jan Nicz zwany Leopolitą (Lwowianin). Tę Biblię Leopolity ilustrowało 284 drzeworytów. Jednak z winy nieścisłości przekładu nie zyskała ona większego uznania.
Polskie przekłady reformacyjne
Kalwiniści polscy (Grzegorz Orszak vel Orsacius, Jan Łaski, Jakub Lubelczyk) przygotowali kompletne tłumaczenia znane jako Biblia brzeska albo Biblia Radziwiłłowska (wydrukowana w 1563 r. w Brześciu Litewskim na zlecenie Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła zwanego Czarnym). Z kręgu braci polskich (arian), mających swój ośrodek kultu w świętokrzyskim Rakowie, pochodzą przekłady Szymona Budnego (Biblia nieświeska z 1572 r.), Nowy Testament Marcina Czechowica i Wojciecha Szmalca (1606 r.). Później polscy protestanci używali przede wszystkim Biblii gdańskiej (1632 r.) autorstwa Daniela Mikołajewskiego, sumującej doświadczenia poprzednich wydań i uważanej za najlepszą.
Biblia Wujka - perła polskich przekładów
Reformacja, która dotarła do Polski w XVI w. po wystąpieniu Marcina Lutra w 1517 r. zaowocowała licznymi innowierczymi przekładami Pisma Świętego na język polski. Protestanci otrzymali w 1553 r. przekład Stanisława Murzynowskiego, kalwini w 1563 r. Biblię Brzeską, zaś arianie - przekład Szymona Budnego z roku 1572 i Marcina Czechowica z roku 1577. Wszystkie te tłumaczenia charakteryzowały się pięknym językiem polskim, miały jednak poważny defekt: zostały „skażone” duchem reformacji. Czerpiąc natchnienie od Lutra stały się narzędziem walki religijnej i godzenia w podstawy wiary katolickiej.
Jakimi przekładami biblijnymi dysponowali wtedy katolicy w Polsce? Praktycznie dwoma: Nowym Testamentem przełożonym z Wulgaty i wydrukowanym u Mikołaja Scharfenbergera w Krakowie w 1556 r. i tak zwaną Biblią Leopolity, tłumaczenia Jana Nicza, profesora Akademii Krakowskiej, z 1561 r. Oba przekłady były słabe:
Pochodzący z wielkopolskiego Wągrowca jezuita ks. Jakub Wujek (1540-1597; pochowany w kościele św. Barbary w Krakowie) wydał najpierw przekład Nowego Testamentu (1593, wydanie poprawione 1594). Wujek otrzymał staranne wykształcenie filologiczne, filozoficzne i teologiczne zdobyte w Wągrowcu, Krakowie, Wrocławiu, Wiedniu i Rzymie. Nazywany był nawet Polonus semi-Cicero oraz polski św. Hieronim. Dążył do wykorzystania zarówno Wulgaty jak i tekstu oryginalnego, ponadto korzystał z dorobku wcześniejszych tłumaczy. Za życia Wujka ukazał się jeszcze jego przekład Psałterza (1594), który obok Wulgaty uwzględniał jeszcze Septuagintę oraz oryginalny tekst hebrajski. Wydanie całości Biblii Wujkowej ukazało się już po jego śmierci, w 1599 r. Ta wersja była stale przedrukowywana przez następne trzy wieki. Reprint ukazał się w 1998 r. (3 wydanie - 2000 r.) staraniem warszawskiej Oficyny Wydawniczej „Vocatio”.
Tłumaczenie to powstało w kontekście ostrej polemiki Kościoła katolickiego z protestantyzmem. Ostrze tej walki przejął zwłaszcza założony przez św. Ignacego Loyolę zakon Jezuitów, których do Polski sprowadził kard. Stanisław Hozjusz w 1564 r. Sam ks. Wujek w czasie swoich studiów we Wrocławiu pozostawał przez pewien czas pod wpływem nowych idei protestanckich, ale porzucił je jednak pod wpływem lektury dzieła kard. Hozjusza „Wyznanie wiary chrześcijańskiej”.
Biblia ks. Jakuba Wujka jako jedyne w swoim rodzaju dzieło literackie, które w dziejach literatury polskiej nie ma sobie równych, nadal zachowuje swoją oryginalną wartość. „Dzieło Wujka, które ukazało się u schyłku XVI w. - pisze prof. Stefan Sawicki - było jednym z najważniejszych faktów, które przyczyniły się do ukierunkowania dalszego rozwoju kultury całego narodu. Na Biblii Wujka kształtowały się zarówno podstawy polskiej teologii, jak i terminologii biblijnej, która w naszych czasach rozwinęła się do osobnej ważnej dyscypliny teologii biblijnej w ramach nauk teologicznych. Ona kształtowała w sposób zasadniczy postawy, tematykę, a w dużym stopniu także kształt literacki wielkich mistrzów słowa, jak Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Cyprian Kamil Norwid, Stanisław Wyspiański, Leopold Staff. Obok wymiarów religijnych i teologicznych, Biblia Wujka „stał się z czasem drogocenną księgą polskości, skarbem kultury narodowej, przechowywanym zarówno w zasobnych bibliotekach ludzi wykształconych, jak i w rodzinnych skrzyniach warstw ludowych. W tej Biblii mają swoje korzenie liczne przysłowia, wersety i zwroty, które utrwaliły się w mowie polskiej, jak: <<nie samym chlebem żyje człowiek>>, <<lekarzu, ulecz samego siebie>>, <<a Słowo Ciałem się stało>> czy słowa Modlitwy Pańskiej: <<chleba naszego powszedniego>>. Biblia ta stała się wspólnym narodowym dobrem, a w następstwie w dużym stopniu także stróżem wspólnych chrześcijańskich korzeni i wartości trwających w narodzie polskim. „Biblia Wujka potrafiła ocalić polski język i polską świadomość, stając się pomnikiem pięknej i barwnej polszczyzny”. Biblia Wujkowa jest więc najlepszym dawnym polskim przekładem Pisma Świętego, jako tłumaczenie okazuje się dokładniejsza i wierniejsza od wszystkich przekładów dotąd wymienionych. Autor doskonale tłumaczy zwroty z języka hebrajskiego np. isz i iszsza - mąż i mężyna; Petrus - Piotr - Skałosz. Przez ponad 300 lat stała się dominującym przekładem polskim; w tym okresie nie pojawiły się nowe, poważne tłumaczenia. Znaczniejszym wyjątkiem był wierszowany Psałterz Dawida nowo przetłumaczony Franciszka Karpińskiego (1786 r.), dotąd używany w nieszporach niedzielnych.
Biblie XX wieczne
Historię nowszych przekładów otwierają adaptacje Biblii Wujka. Gruntownej całe Pismo Święte opracowywano pod tym kątem dwukrotnie: w wydaniu poznańskim z 1926-1932 (tzw. Biblia poznańska, 5 tomów) i krakowskim z 1935 r. (Biblia krakowska jezutów Stanisława Stysia i Jana Rostworowskiego).
Z nowych przekładów ostatniego stulecia najwcześniejszy jest Stary Testament Izaaka Cylkowa, wydawany księga po księdze wraz z tekstem hebrajskim (1883-1914 w pełni nieukończony). Od końca XIX w. do II wojny światowej powstało szereg przekładów fragmentarycznych z największym: księgami Starego Testamentu z komentarzem ks. Józefa Kruszyńskiego (1926-1939). W okresie powojennym rozpowszechniony był przekład Nowego Testamentu z łaciny ks. Eugeniusza Dąbrowskiego (1947, wydawnictwo Pax ze wznowieniami w ilości ponad 2 miliony egzemplarzy). Przekład ten, pod względem językowym bardzo udany, nawiązywał do tradycji Wujkowej. Innym wielokrotnie wznawianym przekładem z języka greckiego był przekład Nowego Testamentu ks. Seweryna Kowalskiego z 1957 r., który ma charakter parafrazy.
Biblia Tysiąclecia (Tyniecka)
Szczególną rolę wśród nowożytnych przekładów odegrała Biblia Tysiąclecia (Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, 1965 r., wydawnictwo Pallottinum), wydana z racji jubileuszu tysiąclecia chrztu Polski (966-1966). Była ona również nazwana Biblią Tyniecką, gdyż kolegium redakcyjne pierwszego wydania tworzyli benedyktyni z Tyńca. Głównym redaktorem Biblii Tysiąclecia był od początku benedyktyn o. prof. Augustyn Jankowski (1916-2005). Jest to pierwszy polski przekład katolicki dokonany w całości z języków oryginalnych (hebrajski, aramejski, grecki). Ma on charakter pracy zbiorowej, przekłady pochodzące od wielu tłumaczy poddano ujednoliceniu i korekcie. Pierwsze wydanie tzw. Tysiąclatki spotkało się z pewną krytyką, ale niedostatki tłumaczenia zostały w dużej mierze usunięte przez wydania następne (najnowsze wydanie 5, rok 2000). Oprócz pojedynczych niedociągnięć zauważono korzystanie z przekładu francuskiej Biblii Jerozolimskiej.
„Tysiąclatka” została ona dostosowana do czytania w liturgii m.in. przez zastąpienie imienia Bożego Jahwe słowem Pan; jest także oficjalną wersją Pisma Świętego w języku polskim zatwierdzoną przez Konferencję Episkopatu Polski. Nakład całości Biblii Tysiąclecia przekroczył 4 miliony egzemplarzy.
Równolegle do Biblii Tysiąclecia istnieje inny współczesny katolicki przekład całości Pisma Świętego, znany jako Biblia Poznańska (Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, praca zbiorowa pod redakcją ks. Michała Petera i ks., Mariana Wolniewicza, Poznań 1973-1975, Księgarnia Świętego Wojciecha, t. 1-3, potem t. 1-4). Tłumaczenie zawiera obszerne komentarze pod tekstem.
Cały Nowy Testament i większość Starego Testamentu w dosłownym, naukowym przekładzie znaleźć można w tomach serii komentarzy wydawanych od 1958 r. przez Pallottinum (serie Pismo Święte Starego Testamentu oraz Pismo Święte Nowego Testamentu). Warto zwrócić uwagę na wydawane poszczególne księgi Pisma Świętego (tłumaczenie, wstęp i komentarz) przez biblistów ze środowiska Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Biskup Kazimierz Romaniuk, emerytowany ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej opublikował w 1974 r. przekład Nowego Testamentu, a w 1997 r. całą Biblię. Przekład stosuje w pewnych miejscach parafrazy, jest językowo udany, ale zarzucano mu niedokładności.
Istnieje również dwujęzyczne wydanie Nowego Testamentu z objaśnieniami gramatycznymi czyli Grecko-polski Nowy Testament, autorstwa salezjanina ks. prof. Remigiusza Popowskiego i prof. Michała Wojciechowskiego (Oficyna Wydawnicza Vocatio 1993).
Ze współczesnych tłumaczeń poza katolickich trzeba wymienić nowy przekład protestancki (Biblia to jest Pismo Święte… Nowy Przekład, 1975 r., Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, obecnie Towarzystwo Biblijne w Polsce; nie podano nazwisk tłumaczy, w dużej mierze nad tym przekładem pracował hebraista Witold Tyloch). Przekład ten jest zależny od tłumaczeń reformacyjnych w warstwie krytyki tekstu i szeregu rozwiązań translatorskich, zwłaszcza w przypadku Nowego Testamentu. Użyto wielu przestarzałych terminów, przekład jest dość dosłowny i nie zawiera ksiąg deuterokanonicznych, które większość przekładów reformacyjnych zachowała jako uzupełnienie.
Świadkowie Jehowy posługują się przekładem Nowego Testamentu, który nosi tytuł Chrześcijańskie Pisma Greckie… (1994 r.) i jest adaptacją ich przekładu angielskiego. Miejscami dosłowny, gdzie indziej zmienia brzmienie oryginału np. zastępując greckiego słowo „Pan” (Kyrios) przez Jehowa, a nawet go fałszuje, zacierając miejsca mówiące o boskości Jezusa Chrystusa.
Znaczną wartość mają literackie przekłady wybranych ksiąg biblijnych. Najwięcej przełożył ich Roman Brandstaetter, pochodzący z rodziny tarnowskich Żydów znawca Biblii, pisarz, poeta, tłumacz i dramaturg.
Roman Brandstaetter urodził się w żydowskiej rodzinie inteligenckiej jako syn Ludwika i Marii z domu Brandstaetter. Jego dziadek, Mordechaj Dawid Brandstaetter (1844-1928), był właścicielem tłoczni oleju lnianego w Tarnowie, jak również znanym twórcą literatury hebrajskojęzycznej, autorem wielu opowiadań i nowel. Brandstaetter ukończył szkołę powszechną oraz Gimnazjum Męskie w Tarnowie, a egzamin dojrzałości zdał w 1924 w Krakowie. Tam też studiował filozofię i filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim.W czasie studiów zadebiutował jako poeta, publikując w 1926 na łamach Kuriera Literacko-Naukowego wiersz Elegia o śmierci Sergiusza Jesienina. Tego samego roku w Nowej Reformie ogłosił wiersz pt. Piłsudski. Kolejne wiersze i artykuły pisał do Głosu Prawdy, Gazety Polskiej i innych czasopism. W 1928 wydał pierwszy tom poezji pod tytułem Jarzma.
Po ukończeniu studiów przebywał w latach 1929-1931 na rządowym stypendium w Paryżu, gdzie prowadził badania nad działalnością polityczno-społeczną Adama Mickiewicza. Praca ta zaowocowała tytułem doktora filozofii, który otrzymał w 1932.
Powróciwszy z Paryża zamieszkał w Warszawie, gdzie przez rok pracował jako nauczyciel języka polskiego i gdzie podjął pracę literacką oraz publicystyczną drukując w Kurierze Literacko-Naukowym i Miesięczniku Żydowskim. Wydał również szkice historyczno-literackie: Legion żydowski Adama Mickiewicza (1932), Moszkopolis (1932), Wybryki antyżydowskie studentów Uniwersytetu Wileńskiego w r. 1815 (1932), a następnie Tragedie Juliana Klaczki (1933), i tomik poezji Węzły i miecze (1933) oraz zbiór pamfletów Zmowa eunuchów (1936). W 1935 odwiedził Turcję, Grecję i Palestynę.
Krótko po wybuchu II wojny światowej Roman Brandstaetter przeniósł się do Wilna, gdzie w 1940 poślubił Tamarę Karren, Żydówkę, którą poznał wcześniej w Warszawie. Po kilkumiesięcznym pobycie w Wilnie (w czasie którego jego osobą zainteresowało się NKWD), dzięki staraniom rodziny żony, oboje udali się do Jerozolimy poprzez Moskwę, Baku, Iran i Irak. W tym czasie powstał pierwszy z dramatów Brandstaettera zatytułowany Kupiec warszawski (1940/1941). W Jerozolimie autor początkowo współpracował z hebrajskimi wydawnictwami, prasą i teatrem. Następnie, dzięki pomocy profesora Stanisława Kota, który był nauczycielem Brandstaettera na Uniwersytecie Jagiellońskim, otrzymał posadę w nasłuchu radiowym Polskiej Agencji Telegraficznej, gdzie pracował aż do czasu swojego wyjazdu z Palestyny. W okresie 1941-1946, napisał pięć kolejnych dramatów, których nigdy nie wystawił na scenie. Wtedy też powstał Powrót syna marnotrawnego.
Czas pobytu Brandstaettera w Jerozolimie był okresem przełomowym w jego życiu, gdyż wtedy przeszedł na wiarę katolicką. Przeżycie to opisał później w opowiadaniu Noc biblijna zamieszczonym w zbiorze Krąg biblijny. W 1945 rozszedł się z żoną Tamarą na mocy tzw. przywileju św. Pawła, który - na podstawie 1 Kor 7,12-15 - umożliwia przeprowadzenie rozwodu, jeśli jeden z małżonków przyjmuje chrzest, a drugi zdecydowanie pozostaje wyznawcą religii niechrześcijańskiej oraz nie zamierza pozostawać w związku małżeńskim z ochrzczonym.
W 1946 Brandstaetter wyjechał do Egiptu, a stamtąd do Rzymu, gdzie przyjął chrzest i poślubił Reginę Wiktor herbu Brochwicz z Woli Sękowej, sekretarkę ambasadora polskiego w Rzymie, profesora Stanisława Kota. We Włoszech, zainspirowany postacią św. Franciszka i pięknem Asyżu, napisał prozatorskie Kroniki Asyżu (1947) oraz misterium Teatr Świętego Franciszka (1947). Tutaj też stworzył kolejne dramaty: Oedipus (1946), Noce narodowe (1946/1947) i Przemysław II (1948). W latach 1947-1948 pełnił funkcję attaché kulturalnego przy ambasadzie RP w Rzymie. W 1948 zorganizował tam uroczystości z okazji 100 rocznicy założenia Legionu Mickiewicza.
Po powrocie do Polski w 1948 zamieszkał w Poznaniu, gdzie otrzymał posadę kierownika literackiego Teatru Polskiego, a następnie Teatru Wielkiego. Pełnił również funkcję wiceprezesa Oddziału Poznańskiego Związku Zawodowego Literatów Polskich. W 1950 Brandstaetter przeniósł się do Zakopanego, gdzie spędził 10 lat jako przewodniczący Rady Kultury przy Miejskiej Radzie Narodowej. W tym samym roku został członkiem Polskiego PEN Clubu. W 1951 napisał libretto do opery Tadeusza Szeligowskiego Bunt żaków. Dokonał także przekładów wybranych dzieł Szekspira. W 1956 został członkiem korespondentem francuskiej Academie Rhodanienne des Lettres. W 1960 Brandstaetter powrócił do Poznania i oddał się wyłącznie pracy literackiej. Stworzył tam kolejne dramaty, wydawał nowe tomy poezji, kontynuował także przekłady dzieł Szekspira oraz rozpoczął nowy cykl przekładów biblijnych z języka hebrajskiego.
Następnie zajął się tłumaczeniem ksiąg Nowego Testamentu, z których udało mu się ukończyć przed śmiercią cztery Ewangelie, Dzieje Apostolskie oraz Apokalipsę i Listy św. Jana. W tym okresie powstało też najwybitniejsze dzieło prozatorskie Brandstaettera, czterotomowa powieść historyczna Jezus z Nazarethu (1967-1973). W 1972 Brandstaetter wydał opowiadanie Ja jestem Żyd z Wesela, a następnie ukazały się również trzy zbiory miniatur literackich: Krąg biblijny (1975), Inne kwiatki św. Franciszka z Asyżu (1976), Bardzo krótkie opowieści (1978), oraz Bardzo krótkie i nieco dłuższe opowieści (1984). Wiele jego tekstów zostało opublikowanych w pismach katolickich, takich jak Przewodnik Katolicki, W drodze czy Tygodnik Powszechny. Zmarł na zawał serca 27 września 1987. Został pochowany obok swej zmarłej wcześniej (1986) małżonki Reginy na Cmentarzu Komunalnym na Miłostowie w Poznaniu.
Roman Brandstaetter przetłumaczył poetyckie księgi Starego Testamentu: Ps, Koh, Hi, Lm, Pnp i fragmenty; Nowy Testament oprócz Listów. Przekłady Brandstaettera łączy wierność z pięknem formy; a w przypadku Nowego Testamentu pozostają pod wpływem rekonstrukcji jego tła semickiego.
Szereg ksiąg w latach 1979-1989 przełożył laureat Nagrody Nobla Czesław Miłosz: Psalmy, Hi, Mdr, pięciu megillot; Pnp, Rt, Lm, Koh, Est, Mk, Ap. Z tekstu hebrajskiego Miłosz korzystał za pośrednictwem przekładów Cylkowa.
Kilku autorów tłumaczyło pojedyncze księgi Pisma Świętego. Przekładu Psalmów dokonali: Wojciech Bąk (1979 r., przekład powstał po II wojnie światowej); Marek Skwarnicki (1976 r.); Anna Kamieńska (1988 r.); Władysław Markiewicz; nie jest podpisany przekład Psalmów użyty w brewiarzu - Liturgii godzin. Znana filolog i znawczyni Biblii przetłumaczyła Ewangelię Mateusza w 1995 r. Trzeba również zauważyć dwie adaptacje Nowego Testamentu po kaszubsku.
Fragmentaryczne przekłady zaproponowali autorzy laiccy: Władysław Witwicki (Dobra Nowina według Mateusza i Marka, 1958 r.) i Artur Sandauer (Księga Rodzaju w tomie Bóg, Szatan, Mesjasz i…?, 1977 r.). Przekłady te pod względem filologicznym są poprawne, choć czasem eksperymentalne, natomiast opatrzono je tendencyjnymi komentarzami. Przekład filologiczny Ewangelii przedstawił także Sławomir Łuczkiewicz (1994-1995).
Z oficjalnego przekładu ekumenicznego w 2001 r. ukazał się Nowy Testament.
Najnowszym tłumaczeniem Biblii na język polski jest XXI w. tzw. Biblia paulistów z 2008 r. (Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem; najpierw Nowy Testament i Psalmy, 2005 r., w 40 rocznicę uchwalenia na Soborze Watykańskim II Konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Bożym Dei verbum). Opracował go Zespół Biblistów Polskich z inicjatywy Towarzystwa Świętego Pawła. Finalizacja tego przedsięwzięcia rozpoczętego przez zespół biblistów i filologów z różnych ośrodków akademickich Polski w 1996 r. miała miejsce w roku przygotowania i samej celebracji jubileuszu 2000 lecia narodzin św. Pawła - Apostoła Narodów. Był to również rok obrad Synodu Biskupów, podejmującego temat „Słowo Boże w życiu i misji Kościoła”.
Wpływ Biblii na literaturę europejską
(zarys problematyki)
Wpływ Biblii na literaturę europejską jest tak wszechobecny, że niemal niewymierny. Biblia, jako zbiór świętych tekstów, a także jako źródło różnych wierzeń, zasad i kultów w obrębie judaizmu oraz chrześcijaństwa, jest podstawowym dokumentem kultury Zachodu. Rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa spowodowało powstanie gigantycznego (i ciągle rosnącego) zbioru tekstów liturgicznych, kazań, broszurek, książek do nabożeństwa, poradników i najprzeróżniejszych innych form teologicznych, które uzupełniając Biblię i towarzysząc jej, stanowiły podstawę zachodniej kultury chrześcijańskiej. Duża część tego zbioru, np. zgromadzonego w trzystu osiemdziesięciu trzech tomach monumentalnego Patriologiae Cursus Completus Jacquesa Paula Migne'a (1800-1875), który mieści pisma Ojców Kościoła od czasów apostolskich po początki XIII w., być może jest już dla wielu - oczywiście oprócz historyków i badaczy religii — martwą literą, ale znaczna część nadal jest ważna.
Na przykład Missale Romanum (Mszał Rzymski), ustalony i wydany przez Sobór Trydencki (1545-1563), zawiera oprócz wielu tekstów biblijnych, uporządkowanych według cyklu roku liturgicznego - wielkie utwory poetyckie (np. pełne wyrazu symbole i obrzędy Wielkiej Soboty, sekwencję wielkanocną) oraz wiele modlitw wyróżniających się rzadką i kunsztowną formą. Mszały, brewiarze i godzinki na setki lat uczyniły Biblię (szczególnie Ewangelie i Psalmy) nieodłączną częścią świadomości zarówno duchowieństwa jak i pobożnych świeckich. Liturgia, podobnie jak katedry (wiele z ich dzieł sztuki to Biblia pauperum dosł. Biblia ubogich, obrazy o tematyce biblijnej dla nie umiejących czytać) oraz muzyka kościelna, która była jej wyrazem, przekazywały Biblię całemu światu.
Biblia oczywiście odgrywała kluczową rolę w pracach wczesnych pisarzy chrześcijańskich. Z czasów przed Soborem Nicejskim (tzn. do 325 r. po Chr.) być może tylko Tertulian (ok. 160-225), moralista, apologetyk i obrońca doktryny chrześcijańskiej, zachował ważną pozycję w kanonie literatury Zachodu. Św. Hieronim (ok. 342-420) - patron biblistów - nie tylko przygotował pierwsze wielkie tłumaczenie Biblii - Wulgatę, ale jest także autorem listów wyróżniających się na tle literatury światowej niezwykle błyskotliwą retoryką. Powszechnie uważa się go za najwybitniejszego stylistę łaciny chrześcijańskiej. W słynnym koszmarze sennym (List 22) ujrzał, że stoi przed trybunałem i musi odpowiadać na jego pytania. Gdy twierdził, że jest chrześcijaninem, gwałtownie mu zaprzeczano: Kłamiesz, jesteś cicerończykiem. „Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje" (Mt 6,21). Scena to dobrze oddaje jego poczucie winy (wspólne zresztą niezliczonym, podobnym mu intelektualistom chrześcijańskim) z powodu miłości do literatury klasycznej — mimo ostrzeżenia z góry miłość ta jednak nie ustała.
Św. Augustyn (354-430), choć urodził się w Afryce Północnej, to jednak, podobnie jak Tertulian, spędził lata, które okazały się najważniejsze dla ukształtowania się jego postawy (384-390) we Włoszech. Podobnie też jak dzieła Tertuliana, jego prace stały się klasyką literatury europejskiej. Oczywiście najbardziej są znane jego Wyznania (Confessiones) i wielka, encyklopedyczna filozofia historii Państwo Boże (De civitate Dei). Augustyn jest również prekursorem niezliczonych autobiografii duchowych, począwszy od Libro de su vida św. Teresy z Avila (1587 r.), po Spowiedź Lwa Tołstoja (ukończoną w 1882 r.), a za pośrednictwem Jana Jakuba Rousseau (1712-1778) — także współczesnej autobiografii. Oprócz tego nauki zawarte w obszernej spuściźnie 93 tomów dzieł Augustyna znalazły trwały i głęboki oddźwięk w intelektualnej historii Zachodu np. w siedemnastowiecznej konwencji jansenistycznej, która z kolei zrodziła inne arcydzieła, jak Prowincjałki Pascala (1656 r. i później).
Jeden z bardziej znaczących nurtów w literaturze chrześcijańskiej był określany przez kult Maryi, Matki Jezusa (nurt mariologiczny). Po skromnych początkach we wczesnym chrześcijaństwie kult ten rozwinął się znacznie, gdy Sobór Efeski (431 r.) określił Maryję jako Bogurodzicę - Świętą Bożą Rodzicielkę (gr. theotokos). W XII w. św. Bernard z Clairvaux (1090-1153) mógł już wykrzyknąć „De Maria numquam satis" (Mówić o Maryi nigdy dosyć), a średniowieczni pisarze chrześcijańscy wzięli sobie tę maksymę do serca. Pojawia się ogromna i zróżnicowana literatura maryjna z hołdami zanoszonymi przez słynnych pisarzy całego chrześcijańskiego świata, począwszy od Aimara, biskupa Le Puy (ok. 1087 r.) autora hymnu Salve Regina, po Dantego Alighieri (zm. 1321 r.), u którego św. Bernard zwraca się do Maryi: „Vergine madre, figlia di tuo figlio" w ostatniej pieśni Raju. Te tradycje kontynuowało wielu późniejszych pisarzy w dziełach tak różnych jak Cantique de la Vierge Marie kardynała Duperrona (1556-1618) po Dzwonnika z Notre Dame Anatola France'a (1884-1924) i Das Marien-Leben Rainera Marii Rilkego (1875-1926).
Oprócz głównego nurtu twórczości teologicznej rozwijała się tradycja łacińskiej hymnologii i poezji religijnej, od Aeterne rerum conditor (Wieczysty rzeczy Stworzycielu) św. Ambrożego (339-397) po Lauda Sion Salvatore (Wychwalaj Zbawiciela Syjonie) i Pange, lingua, gloriosi (Sław języku tajemnicę) św. Tomasza z Akwinu (1225-1274). Inne imiona warte przypomnienia to Tomasz z Celano, autor nieśmiertelnego Dies irae (Dzień gniewu), nawiązujący do Mt 25,31-36 i innych fragmentów Nowego Testamentu, aby stworzyć przerażającą wizję dnia sądu. Było również wielu anonimowych poetów, autorów tak znanych utworów jak Ave maris Stella (Witaj Gwiazdo morza), Veni Creator Spiritus (O Stworzycielu Duchu przyjdź), Alma Redemptoris Mater (Święta Odkupiciela Matko), Stabat Mater (Stała Matka Boleściwa)i Dulcis Iesu memoriał (Jezusa słodkie wspomnienie). Poezja ta jest prosta, bezpośrednia i bezpretensjonalna. Choć hymny te nie były wytworem twórczości ludowej, to jednak wiele z nich, słyszanych stale na nabożeństwach i znanych na pamięć, stało się częścią europejskiej kultury ludowej. Do niektórych, jak Dies irae, włączonego do Mszy św. za zmarłych, muzykę pisali tacy kompozytorzy jak Mozart i Verdi; a ten gregoriański hymn również groźnie rozbrzmiewa w Symphonie fantastique Berlioza. Autorzy hymnów łacińskich posługiwali się też rymem, co przejęli potem twórcy poezji w językach narodowych.
Innym żywotnym elementem literatury europejskiej (szeroko pojętej), zainspirowanym Biblią, był jedyny w swoim rodzaju gatunek, jakim są „reguły" zakonne, np. Regula monachorum św. Benedykta z Nursji (zm. ok. 543 r.) i wiele innych reguł, które do nich nawiązywały w tym reguł franciszkańskich, dominikańskich i jezuickich, obok niezmiernie ważnych Ćwiczeń duchowych św. Ignacego Loyoli (1491-1556) które wywarły ogromny wpływ na późniejszą literaturę, czego dowodem może być chociażby Portret artysty z czasów młodości Jamesa Joyce'a (1914-1915).
Wśród założycieli zakonów wyjątkową pozycją w literaturze zajmuje św. Franciszek z Asyżu (1181-1226). Jest on autorem licznych utworów, najbardziej znanym z Pieśni słonecznej (finezyjnej wariacji na temat Psalmu 148 i podobnych tekstów), którą Ernest Wilkins nazwał pierwszym, szlachetnym utworem w dialekcie italskim. Oryginalne, szokujące dosłownością starania Franciszka, by żyć według rad ewangelicznych uczyniły go kiepskim administratorem, ale jego poetycka chwała Pani Biedy (łącząca Kazanie na Górze z miłością dworską) i jego idea braci jako wysłanników Boga zapłodniły wyobraźnię niezliczonych autorów i czytelników. Kwiatki, anonimowy szesnastowieczny zbiór legend franciszkańskich (np. o tym, jak Franciszek poskromił wilka-ludojada w Gubbio), jest, być może, najbarwniejszym i najbardziej uroczym dziełem zachodniej hagiografii.
Wraz z awansem języków narodowych wpływ Biblii zaczął się szerzyć dzięki średniowiecznym misteriom, które - pierwotnie obwarowane surowymi regułami - były sztukami liturgicznymi na temat życia Chrystusa i Maryi, pisanymi przez duchownych i odgrywanymi po łacinie w Kościołach. Później przeniosły się na zewnątrz murów kościelnych, porzucając zarówno łacinę, jak i reguły. W późniejszych moralitetach (XV w.) alegoryczne postacie przedstawiające Cnotą i Występek walczyły o ludzką dusze; czasem sztukom tym towarzyszyły prostackie dowcipy przyciągające publiczność. Choć te prymitywne sztuki teatralne nie są już dziś czytywane, to jednak posłużyły za pomost do wspaniałego rozwoju teatru w okresie renesansu.
W ogromnym zbiorze średniowiecznych romansów rycerskich ważną funkcję pełniła religia, tzn. mistyczne chrześcijaństwo w cyklu arturiańskim. Poszukiwania Świętego Graala (kielicha, do którego Józef z Arymatei miał zebrać krew wypływającą z boku Chrystusa), opowiedziane w legendzie o Percewalu przez Chretiena de Troyes (druga polowa XII w.) i Wolframa von Eschenbach (zm. ok. 1220 r.) są jednym z najsłynniejszych romansów rycerskich. Przez wiele lat Parsifala (1882 r.) Wagnera regularnie wystawiano w Wielki Piątek. Jednak romans rycerski przepełnia wojna, żądza i pycha - nieskazitelna religijność Tristana i Izoldy jest bezsilna, by zaradzić ich cudzołożnemu pożądaniu i dlatego jest ono obce ideałom chrześcijańskim. Zwraca na to uwagę krytyk tej miary, co Sancho Pansa, który powiedział Don Kichotowi (cz. II, rozdz. VIII): Dlatego, panie mój, lepiej być pokornym braciszkiem jakiegokolwiek zakonu niż dzielnym i błędnym rycerzem, więcej przed Bogiem mogą dwa tuziny uderzeń dyscypliną niż dwa tysiące pchnięć kopią wymierzonych czy to olbrzymom czy strzygom. Don Kichot niezbyt zdecydowanie odpowiada na tę krytykę, mówiąc, że wiele jest ścieżek do niebieskiej chwały, jednak dogmat stoi po stronie Sancha.
O wiele bardziej bezpośrednio pod wpływem Biblii pozostawała bogata i zróżnicowana średniowieczna literatura mistyczna. Do jej kluczowych postaci należą wspomniani św. Bernard z Clairvaux, św. Franciszek z Asyżu, św. Bonawentura (1217-1274), Hildegarda z Bingen (1098-1179), mistrz Eckhart (ok. 1260-1327) i Mikołaj z Kuzy (1401-1464). Szkoły mistyczne najlepiej rozwijały się niewątpliwie w Niemczech, ale późniejsi karmelici hiszpańscy, św. Teresa z Avila (1515-1582) i św. Jan od Krzyża (1542-1591) dotarli do szerszego grona czytelników i zajmują bardziej poczesne miejsce w kanonie literatury światowej. Do pism mistycznych Teresy należą Droga do doskonałości i Twierdza wewnętrzna. Jan jest dziś najbardziej znany z trzech swoich poemat6w: Noc ciemna, Pieśń duchowa oparta na Pieśni nad Pieśniami i Żywy płomień miłości, który - podobnie jak dwa poprzednie poematy - wykorzystują słownictwo namiętności seksualnej do opisu spotkania duszy z Bogiem.
Najwybitniejszym dziełem późnego średniowiecza i wczesnego renesansu jest Boska Komedia Dantego (ukończona przed 1321 r.), która pod względem literackim jest klasą samą w sobie. Poemat Dantego odwołuje się do nauki, filozofii, historii i teologii, ale najwięcej zawdzięcza Biblii. W różnorodne wątki swojego utworu Dante wplata znane postacie z Biblii. Na przykład ukazuje Judasza uwięzionego w paszczy Szatana na zamarzniętym dnie piekła, w Czyśćcu przywołuje Mikal, wyśmiewającą Dawida tańczącego przed arką; Raj zaludnia różnymi postaciami biblijnymi, od Adama i Ewy po Rachelę, Rebekę i Rachab. Jednak w całym dziele wyczuwa się obecność diabla, wprowadzającego nieład i burzącego harmonię świata. Podobnie jak Szatan, mimo wszystko, jest najbardziej interesującą i wymowną postacią w Raju utraconym, tak Piekło przewyższa pozostałe dwie pieśni siłą dramatyczną. Najwspanialsze sceny w dziele Dantego to te, w których potępieni (np. Francesca de Rimini, Farinata, Ulisses i Ugolino) opowiadają o swych tragicznych losach - wielkości ich dusz nie umniejsza wyrok wiecznego potępienia, jaki wydał na nich Bóg.
W późnym średniowieczu powstało też jedno z najpopularniejszych dzieł zainspirowanych Biblią, Naśladowanie Chrystusa napisane po łacinie i powszechnie przypisywane Thomasowi Hammerkenowi (ok. 1380-1471) niemieckiemu augustianowi, znanemu jako Tomasz a Kempis. Na Kempisa ogromny wpływ wywarły lata (1392-1397) spędzone wśród braci Wspólnego Życia, wspólnoty pobożnych świeckich Deventer koło Utrechtu. Prostym, jasnym stylem, przetykanym cytatami z Nowego Testamentu, dzieło mówi o bardzo osobistej miłości do Jezusa, osiągającej kulminacyjny punkt w zjednoczeniu mistycznym i koncentrującej się na Eucharystii. Książeczka ta przynagla czytelników do naśladowania Jezusa na drodze dosłownego przestrzegania słów Ewangelii, szczególnie podkreślając pokorę, zaparcie się siebie, odrzucenie „świata" i nieustanną modlitwę. Wysoce indywidualistyczna wersja chrześcijaństwa Kempisa, która niewątpliwie odzwierciedlała jego chęć życia w odosobnieniu, wydaje się obojętna na sprawy sprawiedliwości społecznej i na świat zewnętrzny w ogóle; to właśnie sprawiło, że obecnie książeczka ta, zaliczana do klasyki, jest rzadko czytywana. Literatura pobożnościowa od czasów Kempisa była niezwykle obfita, ale w zasadzie niczym się nie odznaczała. Jedynym wyjątkiem jest Droga do życia pobożnego św. Franciszka Salezego (1567-1622), dobrze napisany i bardziej przystępny podręcznik pobożności chrześcijańskiej dla świeckich.
W średniowieczu dostęp do Biblii mieli tylko ci, którzy znali łacinę. Sytuacja ta zmieniła się, wraz z reformacją i wynalezieniem druku. Czytanie własnego egzemplarza Biblii i możliwość własnej jej interpretacji stało się, w końcu czymś w rodzaju sakramentalnego symbolu wolności intelektualnej. W Niemczech niezwykle ważną rolę odegrało tłumaczenie Biblii Marcina Lutra (1483-1546), które opierało się, na dialekcie saksońskim i położyło podwaliny pod dzisiejszy literacki język niemiecki. Częściowo dzięki Lutrowi Niemcy byli i są najlepiej znającym Biblię narodem na świecie. Jego żywy, wzięty z życia, dynamiczny styl prozaiczny, w jakim pisał broszurki i dzieła polemiczne, a także piękne hymny zapewniły mu ważne miejsce w historii kultury niemieckiej. R6wnocześnie siła jego pióra przyczyniła się, do rozpowszechnienia się jego antysemityzmu, jaki znalazł wyraz np. w broszurce 0 Żydach i ich kłamstwach.
Bardziej pokojowo usposobiony Erazm z Rotterdamu (ok. 1469-1536), perypatetyczny augustianin holenderski, opublikował Nowy Testament po grecku z łacińskim tłumaczeniem; wydanie to, chociaż odbiegało od dzisiejszych standardów, zwróciło jednak uwagę, uczonych na tekst oryginału Jego wspaniała Pochwala głupoty (1516 r.) jest wielowątkową satyrą zainspirowaną przez 1 Kor 1,18-25. Dzieło współtwórcy reformacji Jana Kalwina (1509-1564) Institutio religionis christianae (1536 r., pierwotnie napisane po łacinie) jest radykalną, protestancką interpretacją Biblii, napaścią na katolicyzm i wspaniałym przykładem francuskiej prozy. Częściowo dzięki wpływom Kalwina francuscy pisarze protestanccy, jak Andre Gide (1869-1951), lepiej znali Biblię niż ich rodacy katolicy lub niewierzący. A kalwińska praktyka bezlitosnego, skrupulatnego badania samego siebie przyniosła w późniejszych wiekach owoc w postaci słynnych autobiografii i biografii. Nieprzypadkowo Jean-Jacques Rousseau i James Boswell wychowali się w twierdzach kalwinizmu - Genewie i Edynburgu.
Wiek XVII był ostatnią wielką epoką literatury religijnej opartej na Biblii. Tradycja teatru religijnego przetrwała w XVII w. w Hiszpanii, wydając m.in. Calderona (1600-1681) i jego Autos sacra-mentales, oraz we Francji, gdzie powstały takie arcydzieła, jak Polyeucte (1641 r.) Corneille'a (1606-1684) czy Estera (1689 r.) i Atalia (1691 r.) Racine'a (1639-1699).
Wiek XVII był również złotą epoką sztuki kaznodziejskiej. Jacques Benigne Bossuet (16271704) nadal jest znany jako kaznodzieja wygłaszający wspaniale kazania na pogrzebach arystokracji, pełne słynnych maksym o przemijalności ziemskiej chwały. Bossuet zakończył działalność mniej więcej w tym czasie, kiedy zaczął stawać się popularny jezuicki kaznodzieja Louis Bourdaloue (1632-1704). Bourdaloue może nawet lepiej argumentował i był lepszym retorem niż Bossuet, ale potomność przyznała palmę pierwszeństwa Bossuetowi.
Myśli Pascala, jeden z najwybitniejszych przykładów francuskiego talentu omawiania ważnych problemów filozoficznych na poziomie dostępnym dla laika, niewątpliwie są arcydziełem, choć ich krytyczne podejście do Biblii stanowi najmniej imponujący element dzieła. Pascal dowodził, że nie przyjmując wyraźnie nieracjonalnej nauki Pawła o grzechu pierworodnym, nie sposób zrozumieć tajemnic natury ludzkiej. Najbardziej znanym pomysłem literackim Pascala jest udramatyzowanie postaci libertyna, siedemnastowiecznego potomka bezbożnych pogan, z którymi polemizuje Paweł w Rz 1,18-32, rozpaczliwie szukającego „rozrywki" zapomnienia o śmierci i przerażonego ,,wiekuistą ciszą tych nieskończonych przestrzeni”.
Po ponad stu latach wyczerpujących wojen religijnych oświecenie po raz pierwszy radykalniej, niż czyniono to dotychczas, odrzuciło Biblię i religię biblijną, czemu towarzyszyły liczne kontrataki apologetów. Doprowadziło to do nieuniknionego, choć paradoksalnego skutku - filozofowie spędzali odtąd wiele czasu na dyskusjach nad Pismem Świętym. Wolter (1694-1778), zbuntowany wychowanek liceum jezuickiego im. Ludwika Wielkiego, poświęcił wiele energii na wyszydzenie „l'infame” - zniszczcie tę hańbę (dobrze zdefiniowanego przez George'a Saintsbury'ego jako ,,uprzywilejowana i prześladująca ortodoksja; chrześcijaństwo”) i wszystkiego, co z nim związane. W Kandydzie (1759 r.) ogłosił bankructwo wszelkiej religijnej teodycei. W jednym z łagodniejszych utworów, Prostaczku (1767 r.) kpi ze współczesnych sobie chrześcijan za porzucenie praktyk apostołów. Łagodniejsi krytycy, jak Rousseau w swoim „Wyznaniu wiary wikarego sabaudzkiego" w Emilu (1762 r.), starali się demitologizować i racjonalizować Boga Biblii.
W jednym z największych tekstów oświecenia, w Grundlegung zur Metaphysik der Sitten Immanuel Kant (1724-1804), słynny filozof z Królewca odrzucił wszelkie zewnętrzne autorytety moralne (jak Kościoły i Pisma), przyjmując w zamian „imperatyw kategoryczny", odczuwany - jak zakładał - przez wszystkie myślące istoty na ziemi (i gdziekolwiek indziej). Jednak jego ,,uniwersalna” etyka miała bez wątpienia głębokie korzenie w niemieckim pietyzmie, który Kant znał od młodości, i w starej tradycji chrześcijańskiej o zaparciu się samego siebie.
Wiek XVIII przyniósł haskalę czyli oświecenie żydowskie, które włączyło miliony Żydów europejskich w główny nurt kultury Europy. Doprowadziło ono też do bolesnego poczucia wykorzenienia, które znalazło wyraz w twórczości dwóch największych współczesnych pisarzy żydowskich, Heinricha Heinego (1797-1856) i Franza Kafki (1883-1924). Heine z cynizmu przyjął chrzest, ale nigdy nie znalazł swojego miejsca ani w judaizmie, ani w chrześcijaństwie czy ateizmie. Jego błyskotliwa, bezlitosna, ironiczna proza daje wyraz sprzeczności miedzy umiłowaniem bogów greckich a przywiązaniem, czasem niechętnym, do korzeni żydowskich. W swoich Wyznaniach (1854 r.) wyjaśnia: „W moich wczesnych latach nie czułem żadnej szczególnej miłości do Mojżesza, być może dlatego, że byłem pod wpływem ducha helleńskiego i nie mogłem wybaczyć Prawodawcy Żydów jego nienawiści do czynienia obrazów i sztuk plastycznych Nie potrafiłem dostrzec tego, iż (...) on sam był jednak wielkim artystą o prawdziwym artystycznym duchu”.
Kafka, opiewany przez niektórych krytyków jako powieściopisarz XX w. par excellence, żywił wobec judaizmu zarówno miłość i nienawiść, podobnie jak wielu mu współczesnych Żydów w Austro-Węgrzech. Chociaż jego twórczość cechuje niesamowity brak wszelkiego układu odniesienia, to jednak niektóre jego utwory np. Przed prawem (później włączony do Procesu) otwarcie dają wyraz temu, co inne jego nowele i powieści tylko sugerują, a mianowicie dręczącemu, absurdalnemu, Hiobowemu poszukiwaniu sprawiedliwości. Gdzie indziej, w Procesie Józef K. szukający „ksiąg prawa”, które studiują jego tajemniczy oskarżyciele (a później kaci), znajduje tylko pospolitą pornografię. Choć ponure przypowieści Kafki rzadko odwołują się do Biblii (w Kolonii karnej mowa jest o starym i nowym „Komendancie” świętych, ale niezrozumiałych „pismach”, nierealnym przykazaniu „Bądź Sprawiedliwy”!), ich ton jest wobec niej konsekwentnie wrogi. Wyśmiewając jednak niezdolność swego świata do upodobnienia się do świata Biblii i uskarżając się na to w swej niesamowicie racjonalnej prozie, ten „humorysta religijny”, jak nazwał go Tomasz Mann, nigdy nie potrafił się od tego tematu uwolnić.
Dla Marcela Prousta (1871-1922), który miał matkę Żydówkę i silnie się z nią utożsamiał, religia była tylko źródłem odczuć estetycznych i poczucia winy. Jednak w słynnym Poszukiwaniu straconego czasu (1913-1928) zawiera wiele odniesień do Biblii, najwyraźniej i najboleśniej widocznych w najdłużej części, Sodomie i Gomorze, gdzie Proust przenosi własny lęk przed „zboczeniem” na skazanych mieszkańców miast na równinie.
Dla Izaaka Bashewisa Singera (1904-1991), noblisty z 1978 r., syna polskiego rabina, wiara biblijna, zachowana i uosobiona w sztetlu, jest niezwykle cenna (szczególnie w rzeczywistości straszliwego Holocaustu), jednak zbawienie jest w jego odczuciu w najlepszym przypadku skokiem w ciemność. Jeden z wielu przekonanych ateistów Singera, rabbi Nechemia w Coś tam jest powtarza sobie werset Księgi Koheleta 3,19: „Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego”, dopóki ta straszliwa prawda nie złamie mu serca.
Romantyzm z jego afirmacją tego, co pierwotne, irracjonalne i przeczuwane, często przejawiał pozytywną postawę wobec religii biblijnej. We Włoszech Saul (bardzo swobodna adaptacja 1 Sm) Vittoria Alferiego (1749-1803) jest być może najwybitniejszym poetyckim opracowaniem postaci biblijnej. Czysty, surowy styl Alferiego okazał się doskonale odpowiadać tematowi. Na wzmiankę zasługuje też I promessi sposi (1825-1826) Alessandra Manzionego, choć może tylko marginalnie „biblijna” (opowiada o walce pobożnej pary katolickiej z XVII-wiecznej Lombardii o ślub, uwieńczonej powodzeniem mimo ogromnych przeszkód stawianych przez złego arystokratę i proboszcza bez zasad), to jednak rozmach koncepcji i bogactwo formy zjednały jej miano największej włoskiej powieści.
W swoim Essayon Criticism (1711 r.) Alexander Pope wykpiwa ludzi, którzy „to church repair, not for the doctrine, but the music there” (naprawiają Kościół nie dla doktryny, ale dla muzyki). Te słowa można by odnieść do wielu romantyków, kochających Biblię głównie dla jej symboliki. Kluczowym tego przykładem jest Faust Goethego (1749-1832). „Prolog w niebie”, który daje oprawę całej narracji, to swobodna adaptacja wątku z Księgi Hioba. Jednak „Pan” nie tyle jest Bogiem, ile uosobieniem kosmicznego optymizmu i ojcowskiej życzliwości, a Mefistofeles to też z pewnością nie nowotestamentalny Szatan, ale personifikacja niszczącego, cynicznego antyhumanizmu. Goethe zapożycza wiele elementów z biblijnego obrazu Maryi i Marii Magdaleny, aby stworzyć postać Małgorzaty. „Wieczna kobiecość”, która pociąga Fausta to uniwersalna Madonna.
T. S. Elliot twierdził, że źli poeci zapożyczają, a dobrzy — kradną. Goethe zaś bez skrupułów rabował z Biblii to, co mu tylko było potrzebne. Tak czy inaczej, literatura XlX w., pełna jest naśladownictw Madonny, np. Solveiga w Peer Gyncie (1867 r.) Ibsena i Marii Magdaleny np. Sonia w Zbrodni i karze (1866 r.) Dostojewskiego.
Wielu innych autorów romantycznych również można by określić jako twórców w tym czy innym sensie „religijnych", jednak po bliższej analizie okazuje się, że rola Biblii w ich twórczości jest drugorzędna. Francuz Rene de Chateaubriand (1768-1848) był romantycznym apologetą chrześcijaństwa, wysławiającym jego estetyczną atrakcyjność w klasycznym ongiś Duchu wiary chrześcijańskiej (1802 r.). W tym pełnym żarliwości zbiorku Chateaubriand wychwala Biblię za jej wzniosłość, ale jego dwa najsłynniejsze utwory, które pierwotnie wchodziły w skład tej książki, Atala i Rene, sytuują go we właściwym mu kontekście, opisując udrękę wywołaną pokusą seksualną, poczucie winy i rozpaczy młodych bohaterów-katolików, którzy są projekcją jego samego.
Jednym z największych dziewiętnastowiecznych pisarzy religijnych jest Soren Kierkegaard (1813-1855), którego dzieła nie mają sobie równych. Kierkegaard był w zasadzie teologiem i filozofem, jednak jego styl — pełen pasji, zadziwiająco energiczny, dramatyczny i często ironiczny - kwalifikuje go do grona autorów literatury pięknej. Ten typ duńskiego Don Kichota pod wpływem lektury Biblii „stracił głowę", tak że poczuł się zmuszony do poświecenia swego krótkiego życia walce przeciw deformacji chrześcijaństwa i głoszeniu „współczesności” Ewangelii. Jednak niewierzący czytelnik może się dziwić, podobnie jak Pascalowi wcześniej i Dostojewskiemu później, dlaczego wypowiedzi Kierkegaarda tak często pełne są niepokoju i zwątpienia.
Gustave Flaubert (1821-1880) znajdował inspirację w Biblii w zupełnie innym sensie. Religia może być dla Flauberta iluzją, jednak jej żywa mitologia niezmiernie przewyższa wyjałowienie i pospolitość współczesnego życia. Pani Bovary (1857 r.), gorzko rozczarowana banalnością i bezdusznością swoich kochanków, najbardziej namiętny pocałunek składa na krucyfiksie, podanym jej w chwili śmierci. W ostatnim dziele Flauberta Trzy opowieści (1877 r.) fiasko religii biblijnej jest wciąż otwartą raną. Bohaterka, ironicznie nazwana Felicite w Prostym sercu, jest samoumartwiającą się (i nie mająca pojęcia o zasadach wiary) chrześcijanką. Ubezwłasnowolniona przez pracodawcę, źle traktowana lub opuszczona przez niemal wszystkich w nominalnie chrześcijańskim społeczeństwie, umiera wśród starczych fantazji, widząc swoją wypchaną papugę jako Ducha Świętego. Legenda o św. Julianie Szpitalniku opowiada o tajemniczym, pełnym cierpień życiu tego chrześcijańskiego Edypa, ale ostatnie zdania deprecjonują całą historią jako bajką z witrażu. Co najgorsze, w Herodiadzie, zręcznej beletryzacji biblijnej historii o ścięciu Jana Chrzciciela, Flaubert potępia wszystkie stany — Żydów, Rzymian, faryzeuszy, esseńczyków i proto-chrześcijan jako bigoteryjne, brutalne i zabłąkane.
Dziewiętnastowieczna Rosja wydala dwa wielkie przykłady literatury kształtowanej przez Biblię: dzieła wierzącego, ale dręczonego wątpliwościami Fiodora Dostojewskiego (1821-1881) i arystokraty Lwa Tołstoja (1828-1910), który docenił wartość ewangelicznej prostoty. Prawosławni krytycy chwalili „chrystusowe postacie” Dostojewskiego, takie jak książę Lew Myszkin z Idioty (1968-1861) i były mnich Alosza Karamazow (1880 r.), jednak głos jego negatywnych bohaterów np. „człowieka z podziemia" (1864 r.) lub antyteisty lwana Karamazowa brzmi dla wielu czytelników bardziej przekonująco. Iwan, oczywiście ma taką samą obsesję Boga jak każdy inny bohater Dostojewskiego, który w prozaicznym poemacie Wielki 1nkwizytor mówi o Jezusie powracającym do szesnastowiecznej Hiszpanii. Choć Chrystus Dostojewskiego całuje Wielkiego Inkwizytora (który chce uchronić swoje zdziecinniałe, zobojętniałe, ale umiłowane owieczki od niebezpieczeństw wolności chrześcijańskiej), to jednak nie ma właściwie nic do powiedzenia.
Osobliwa odmiana deizmu wyznawana przez Tołstoja, odrzucająca większość doktryny chrześcijańskiej, ale swobodnie wykorzystująca Nowy Testament, głosząca niesprzeciwianie się złu i Chrystusowe oddanie się innym, zdobyła sobie wyznawców na całym świecie. Jednak sam Tołstoj dzieli problem, który dręczy każdego liberalnego chrześcijanina: jaki ostatecznie ma sens czerpanie inspiracji i energii motywującej do pracy ze źródła, w które się już nie wierzy? W dwóch ze swych najlepszych nowel Śmierci Iwana Iljicza (1886 r.) i Gospodarzu i parobku (1895 r.), Tołstoj tworzy postacie zaślepionych materialist6w, którzy w chwili śmierci odrzucają swój burżuazyjny egoizm, starając się naśladować swych służących. Zjadliwy opis życia Iwana Iljicza Gołowina i Wasilija Andrieicza Brechunowa pełne są gniewnej siły prorockiej, jednak bliżej nieokreślone odkupienie, jakiego dostępują (zamiast śmierci Iwan Iljicz spotyka „Światło” a Brechunowa nawiedza bezimienny „Ktoś”) robi wrażenie biblijnego deus ex machina.
Należy wspomnieć również o jedynych w swoim rodzaju i paradoksalnych „antyteistach”, którym przewodzi Fryderyk Nietzsche (1844-1900). Podobnie jak Kierkegaard, Nietzsche zapewnił sobie miejsce w kanonie literatury światowej swoim niezwykłym sposobem uprawiania filozofii - ,,filozofowania młotem", jak sam go nazwał. Głosił, że ,Bóg umarł" i nalegał, by niewolnicza mentalność Żydów i chrześcijan ustąpiła miejsca wyższej moralności „jasnowłosej bestii”, a zarazem sam - syn pastora luterańskiego - tworzył epokowe dzieło w osobliwy sposób będące odbiciem Biblii. Jego aforyzmy brzmią na przemian jak gniewne, entuzjastyczne i drwiące głosy proroków. Jego nadczłowiek to świecki mesjasz. Jego doktryna wiecznych powrotów to fantastyczny substytut życia wiecznego. A życie samego Nietschego cechowała zarówno samobójcza odwaga chrześcijańskiego męczennika, jak i zawzięte samowyrzeczenie i mizoginiczny celibat chrześcijańskiego pustelnika.
Miguel de Unamuno (1864-1936) to paradoksalny spadkobierca Pascala, Kierkegaarda i Nietzschego, który zwątpieniu nadaje charakter doświadczenia religijnego, były wierzący, który nie potrafi zaprzestać zmagania się z Biblią. Już we wczesnej Agonia del christianismo (1924 r.) pisze: „Agonia jest więc walką. A Chrystus przyszedł, by przynieść nam agonię, walkę, nie pokój. Tak nam powiedział: <<Nie myślcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię>> [Mt 10,34]". I podsumowuje: „Chryste, nasz Chryste! Czemuś nas opuścił?". W Świętym Manuelu Dobrym (1931 r.) Unamuno opisuje niezwykle oddanego, lecz niewierzącego księdza, któremu uczciwość każe milczeć, kiedy wierni odmawiają Credo, ale doznaje (niemalże) uniesienia porwany siłą ich wiary.
Wielu innych dwudziestowiecznych pisarzy ateistycznych, takich jak Jean-Paul Sartre (1905-1980), Albert Camus (1913-1960), i uprawiających Teatr Absurdu (np. Luigi Pirandello, Eugene Ionesco, Samuel Beckett) można uznać za pisarzy, którzy przez cafe życie wiedli spór z biblijną wersją świata, grozili pięścią pustemu niebu. „Mdłości" doznawane przez autobiograficznego bohatera Sartre'a, Antoine'a Roquentina (1938), są swego rodzaju metafizyczną dolegliwością wywołaną przez fakt, że „każdy, kto istnieje, rodzi się bez powodu, przedłuża swoje istnienie powodowany słabością, umiera przez przypadek". Choć Roquentin, tak jak Proust, stara się w sztuce znaleźć wytchnienie od bezbożnego świata, to jednak samego siebie określa za pomocą tego, co odrzuca - idei stworzenia.
Sztuka Becketta Czekajqc na Godota (1952 r.) pełna jest daremnej tęsknoty za światem Biblii. Vladimir zastanawia się, dlaczego tylko jeden z ewangelistów opowiada historię dobrego złoczyńcy i nie może przypomnieć sobie wersetu z Księgi Przysłów: „Przewlekłe czekanie jest raną dla duszy”. Choć Beckett sam definiuje Godota jako cokolwiek, w czym pokłada się nadzieję, to jednak jest on niewątpliwie tragikomicznie niekompetentnym, nie istniejącym Bogiem biblijnym, któremu jako anioł towarzyszy roztrzepany, bardzo nerwowy chłopiec.
Nikos Kazantzakis (1885-1957) to odmienny i niezwyczajny przypadek. Niekiedy przypominający chaotycznego Unamuno, Kazantzakis był nihilistą o bezgranicznej obsesji na tle chrześcijaństwa (zob. Chrystus ukrzyżowany po raz wtóry, Ostatnie kuszenie Chrystusa), ale z upływem czasu jego prace zaczęli czytelnicy odbierać jako kłopotliwie pełne wyrazu, sił i gniewu.
Najbardziej istotny wpływ Biblii na literaturę współczesną (mniej więcej od końca XVIII w. do dzisiaj) polega, być może, na trwałej w niej obecności żydowskich i chrześcijańskich symboli i aluzji, jak np. w Brand (1866 r.) Ibsena, historii szlachetnego, lecz autodestruktywnego zapaleńca, lub w tytule Drogi do Damaszku (1898-1904) Augusta Strindberga, kt6ra nie ma me wspólnego z Pawłem Apostołem oprócz niezwykłej wrażliwości
Ogólnie mówiąc, wpływy biblijne są tak złożone i zróżnicowane, że trudno je właściwie ocenić. Jak już zauważyliśmy , teksty są oszałamiająco różnorodne, od Natana Mędrca Gottholda Ephraima Lessinga (1729-1781), chrześcijanina, który idealizuje swojego przyjaciela i ,,żydowskiego Sokratesa", Mojżesza Mendelssohna (1729-1786), po filochrześcijańskie, „nazareńskie” powieści pisarza w jidysz Szalona Asza (1880-1957). Wątki biblijne pojawiają się pod tysiącem postaci. Ernest Renan (1823-1892) odniósł ogromny, skandalizujący sukces swoim Życiem Jezusa (1863 r.), dziele, w którym przedstawia Jezusa jako „boskiego czarodzieja" i żydowskiego Orfeusza i które - choć starej daty - pozostaje najczęściej czytanym popularno-naukowym opisem życia Chrystusa. Tomasz Mann (1857-1955) stworzył niezwykle ambitny, współczujący i głęboki, choć nie zawsze estetycznie atrakcyjny obraz świata przodków Izraela w ogromnej powieści J6zef i jego bracia (1934-1942).
Bibliografia (Bibliography)
Armstrong K., Biblia. Biografia, przekład A. Dzierzgowska, Wydawnictwo Literackie MUZA S.A., Warszawa 2009.
Bednarz M., Zanim zaczniesz czytać Pismo Święte, Biblos, Tarnów 1997.
Biblia w nauczaniu chrześcijańskim, praca zbiorowa pod redakcją ks. J. Kudasiewicza, Lublin 1991
Borghi E., Czytać Biblię dziś, Apostolicum, Ząbki 2004
Buzzetti C. - Ghidelli C., Jak czytać i rozumieć tekst biblijny, Kraków 2004.
Drawnel H., Piwowar A. (red.), Qumran. Pomiędzy Starym i Nowym Testamentem. Analecta Biblica Lubliniensia II, Wydawnictwo KUL, Lublin 2009.
Filipiak M., Człowiek współczesny a Stary Testament, RW KUL, Lublin 1982.
Fritz V., Archeologia Biblijna. Mały Słownik, Verbinum, Warszawa 2005.
Gądecki S., Archeologia biblijna, tom 1 i 2, Gaudentinum, Gniezno 1994
Hanelt T., Wstęp ogólny do Pisma Świętego, Gniezno 1999.
Harrington W. J., Klucz do Biblii, przekład J. Marzęcki, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2002.
Jasnos R., Biblia. Między literaturą a teologią, WAM, Kraków 2007.
Jelonek T., Biblia w kulturze świata, Wydawnictwo Salwator, Kraków 2007.
Jelonek T., Ogólne wiadomości o Piśmie Świętym, Kraków 2007.
Jelonek T., Wprowadzenie do lektury Biblii, Kraków 2007.
Jelonek T., Wprowadzenie do Nowego Testamentu, Wydawnictwo Salwator, Kraków 2008.
Kodell J., Klucz do Pisma Świętego, przekład M. Pietras, WAM, Kraków 2003. Kudasiewicz J., Modlitwa Biblią, Kielce 2000.
Langkammer H., Życie człowieka w świetle Biblii. Antropologia biblijna Starego i Nowego Testamentu, Rzeszów 2004.
McDowell J., Wiarygodność Pisma Świętego, przekład A. Czwojdrak, Vocatio, Warszawa 2009.
Mycielski L., Jak czytać Pismo Święte? List do brata, Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2001.
Ostański P., Jak Biblia zamieszkała między nami. Dzieje tekstu biblijnego, Drukarnia i Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 2000.
Paciorek A., Wstęp ogólny do Pisma Świętego, Tarnów 1994.
Packer J. I., Tenney M. C. (red.), Słownik tła Biblii, Vocatio, Warszawa 2007.
Pikor W., Jak powstało Pismo Święte? Historia tekstu Biblii, Jedność, Kielce 2010.
Romaniuk K., Apostolat biblijny, Wydawnictwo M, Kraków 2005.
Rosik M., Pismo święte - czym jest i jak je czytać?, Warszawa 2007.
Sanecki A., Kanon biblijny w perspektywie historycznej, teologicznej i egzegetycznej, Wydawnictwo Księży Sercanów, Kraków 2008.
Sieroń R. B., 300 godzin w ojczyźnie Jezusa, Karad, Kielce - Staszów 2002.
Słownik symboliki biblijnej, redakcja L. Ryken, J. C. Wilhoit, T. Longman III, Vocatio, Warszawa 1998.
Słownik wiedzy biblijnej, redakcja naukowa B. M. Metzger, M. D. Coogan, Vocatio, Warszawa 1999.
Söding T., Münch Ch., Klucz do zrozumienia Nowego Testamentu, przekład F. Wycisk, WAM, Kraków 2009.
Świderkówna A., Co to jest Pismo Święte?, Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2003.
Szlaga J. B., (red.), Wstęp ogólny do Pisma Świętego, Pallottinum, Poznań - Warszawa 1986.
Walewski P., Praca naukowa nad Biblią. Cytowanie i skróty, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2006.
Wight F. H., Obyczaje krajów biblijnych, Warszawa 32001.
Wszołek S., Krótka zachęta do czytania Pisma Świętego, Dom Wydawniczy Rafael, Kraków 2004.
R. Brandstaetter, Krąg biblijny, 3Warszawa 1986, s. 9.
Z. Ziółkowski, Spotkania z Biblią, Poznań 1969, s. V.
P. Ostański, Jak Biblia zamieszkała między nami, Poznań 2000, s. 24.
Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci, Kraków 2005, s. 11n.
Zob. W. Pikor, Jak powstało Pismo Święte? Historia tekstu Biblii, Kielce 2010, s. 80-81.
http://biblista.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=932&Itemid=65
S. Sawicki, Biblia Wujka w kulturze polskiej, (w:) Studia Gnesnensia, nr 1, 1975, s. 315.
Tamże, s. 318-320.
M. Wojciechowski, Polskie przekłady Biblii, (w:) F. Rienecker, G. Maier, Leksykon biblijny, Warszawa 2001, s. 86-88; M. Wojciechowski, Przekłady Biblii na język polski, (w:) B. M. Metzger, M. D. Coogan, Słownik wiedzy biblijnej, Warszawa 1999, s. 648-654 (przekłady, s. 633-663).
Na podstawie P. D. Heinegg, Biblia w literaturze europejskiej, (w:) Słownik wiedzy biblijnej, pod redakcją B. M. Metzgera, M. D. Coogana, Warszawa 1999, s. 478-486.
1