Sekty w Polsce, psychologia coś


Sekty w Polsce - perspektywa społeczna


I. Problemy terminologiczne
1. Zdefiniowanie pojęć i terminologii dotyczącej fenomenu tzw. sekt stwarza olbrzymie trudności. Wynika to z faktu, iż z jednej strony zagadnienie to stanowi zróżnicowaną, niejednoznaczną, skomplikowaną rzeczywistość, z drugiej natomiast brak jest ścisłej i spójnej terminologii w tym zakresie w obrębie socjologii, religioznawstwa i psychologii społecznej oraz innych dziedzin nauk. Bez zdefiniowania zjawiska niemożliwe jest jednak ścisłe określenie przedmiotu badań. Zadanie to jest trudne, ponieważ problematyka sekt obejmuje szereg zjawisk społecznych, pozornie nie powiązanych ze sobą. Sytuacja ta ułatwia grupom nazywanym nowymi ruchami religijnymi, sektami, kultami, grupami manipulacyjnymi i innymi utrzymywanie aury niejasności terminologicznej. Obserwatorzy zjawiska poprzestają najczęściej na opisie religijnych inicjatyw społecznych, przedstawiają ich genezę, zasadnicze idee, nie precyzując jednak całościowej istoty zjawiska. Korzystając z tego, grupy te w sposób dowolny przypisują sobie nazwy kościołów, zborów, stowarzyszeń, związków, organizacji, szkół, centrów czy ośrodków.
Ze względu na zamieszanie pojęciowe, bez ostrych kryteriów i zasad kwalifikacji poszczególne grupy i zbiorowości nazywane są raz kościołami lub innymi związkami wyznaniowymi, innym razem sektą, nowym ruchem religijnym czy też stowarzyszeniem. W społeczeństwie dominuje przekonanie, iż sekty stanowią przejaw anomalii, patologii czy dewiacji osobowościowej lub społecznej. Dla niektórych kryterium rozróżnienia sekty jest, odpowiadające ogólnie panującemu wyobrażeniu, wykorzystywanie wiary wyznawców do celów nie mających nic wspólnego z celami duchowymi, jak na przykład pieniądze, osobiste ambicje, potrzeby seksualne czy polityka. Lecz kryterium to jest nieostre i niepełne.
2. Przy opisie przedmiotowego zjawiska najczęściej używanymi pojęciami są: sekta, kult, denominacja,
Sekta - etymologicznie wyraz "sekta" wywodzi się od łacińskiego czasownika sequor - "naśladować, iść, podążać za kimś". Słownik łacińsko-polski podaje następujące znaczenia słowa secta: "kierunek, droga, postępowanie, zasady". Istnieje również druga etymologia, nawiązująca do słowa secare - "odcinać". Choć rozpowszechniona, ma jednak wtórny charakter. Sequi to "postępować za". Etymologicznie więc sekta oznacza: szkołę, grupę, naukę. "Idąc" za nią członek sekty dokonuje jednak wyboru i oddziela się od społeczności, w której dotąd żył. Tu ma podstawę owa druga etymologia rozpowszechniona w tych środowiskach, które członkowie sekt opuszczają. W łacinie klasycznej wyraz ten nie miał pejoratywnego znaczenia i sugerował dokonany "wybór".
Według Encyklopedii Multimedialnej PWN sekta to grupa wyznaniowa, która oddzieliła się od danej religii, jest hermetycznie zamknięta przed innymi, występuje w niej wyjątkowa rola przywódcy i agresywny prozelityzm.
Słownik Języka Polskiego PWN definiuje sektę w dwóch znaczeniach. Po pierwsze, sekta to grupa religijna, która oderwała się od któregoś z wielkich kościołów i przyjęła własne zasady organizacyjne; odłam wyznaniowy jakiejś religii. W drugim znaczeniu sekta to grupa społeczna izolująca się od reszty społeczeństwa, mająca własną hierarchię wartości, zespół norm zachowania się, silnie akcentująca rolę przywódcy.
Socjologowie uznają zaś, że określenie sekty jest wieloznaczne i dlatego poszczególni autorzy, biorąc pod uwagę silne oddziaływanie czynników historycznych, społecznych i kulturowych podają własne wyjaśnienia. W obrębie socjologii istnieje zgoda co do tego, że sekty mogą pojawiać się nie tylko w społecznościach religijnych. Z tego też względu termin "sekta" bywa używany w kilku znaczeniach - szerszym i węższym. W szerszym znaczeniu sekta to każdy zbiór ludzi pozostający w opozycji do reszty społeczeństwa lub społeczności, w której dana sekta istnieje. Tak pojęta sekta jest więc grupą społeczną, której najistotniejszą cechą jest izolacja w stosunku do pozostałych grup społecznych. Nie chodzi wyłącznie o izolację przestrzenną, lecz o izolację o charakterze światopoglądowym, ideologicznym czy psychologicznym. Natomiast w węższym znaczeniu sektą nazywamy grupę ludzi połączonych wspólnym przeżywaniem stanów zachwytu i uniesień religijnych, która oddzieliła się od oficjalnego kościoła lub wyznania. Tego rodzaju grupy powstają najczęściej na skutek protestu pewnej ilości wyznawców w stosunku do tego, co dzieje się w organizacji eklezjastycznej, a następnie doprowadzają do zerwania z nią i utworzenia nowej organizacji, przybierającej postać sekty.
Niektórzy socjologowie uważają ponadto, że kościół tym się różni od sekty, iż w przeciwieństwie do niej akceptuje istniejący porządek społeczny. Cechą charakteryzującą sektę jest więc dezaprobata wobec świata zewnętrznego.
Do problematyki sekt odnosi się również Kościół Katolicki. W tym podejściu sekta to grupa czy też ruch religijny wyodrębniony z większej religii lub związek wyznaniowy, który oderwał się od któregoś z kościołów czy wspólnot religijnych i przyjął własne zasady doktrynalno - kultyczne i struktury organizacyjne. Z powodów praktycznych sektę definiuje się również jako grupę religijną posiadającą własny indywidualny światopogląd, wywiedziony z nauk jakiejś wielkiej religii światowej, lecz nie tożsamy z nimi. Ponieważ mowa tutaj o grupach swoistego rodzaju, zazwyczaj uważanych za zagrożenie dla wolności obywateli i ogólnie dla społeczeństwa, podejście kościelne charakteryzuje sekty jako wyróżniające się pewnymi szczególnymi zachowaniami. Często mają one strukturą autorytarną, stosują różne formy prania mózgów i kontroli myśli, nacisku grupowego, a także wprowadzają swoich członków w stan poczucia winy i strachu.
W ujęciu potocznym sekta to pojęcie posiadające pejoratywne odniesienia, skojarzenia, a także emocjonalny koloryt. W ciągu wieków sekta była raczej pojęciem neutralnym. Z czasem jednak, gdy działające sekty wykazywały nieraz skrajne formy doktrynalne i kultyczne, pociągnęło to za sobą konflikty z kościołami, systemami państwowymi i społeczeństwem oraz narzuciło pojęciu wymiar pejoratywny. Obciążenia negatywne funkcjonują obecnie również z uwagi na działanie między innymi sekt destrukcyjnych o charakterze antyspołecznym, antypaństwowym i antywychowawczym.
W Polsce na gruncie prawa pozytywnego pojęcie sekty nie istnieje. W prawodawstwie nie stosuje się terminu "sekta". Ustawodawca polski w żadnym z obowiązujących aktów prawnych nie podał znaczenia tego terminu, nie dokonał wykładni autentycznej. Podjęto jednak próbę zdefiniowania sekty kryminogennej. Jest to zespół ludzi powiązanych ze sobą wspólnym, z reguły uformowanym przez nich światopoglądem oraz stałymi bądź okresowymi formami kultowymi, pseudokultowymi oraz organizacyjnymi, zaś cele działania tego zespołu bądź formy realizacji wynikające z ich światopoglądu, zachowań kultowych lub pseudokultowych, nie są uznane przez państwo oraz są sprzeczne z prawem lub z zasadami współżycia społecznego.
Kult - o ile sekta jest próbą powrotu danej religii do jej źródeł (jak to bywa w wypadku sekt chrześcijańskich), to kult bierze radykalny rozbrat z dominującą w danym kraju tradycją religijną, sięga do orientalnych czy neopogańskich inspiracji. Kulty to dalszy etap indywidualizacji życia religijnego. Mają luźną, amorficzną i często nieokreślona strukturę organizacyjną. Brak jest typowego dla sekt aktu wstępowania, ale jest moment wyboru pewnego światopoglądu. Kulty bowiem są opozycją nie tylko religijną, ale także naukową, np. alternatywne metody lecznicze, astrologia, ruch ukrytego potencjału człowieka. Z tych powodów trudno posługiwać się tym terminem.
Denominacja - to dość duża grupa, posiadająca już ustabilizowaną strukturę, będąca daleko bardziej akceptowalna przez społeczeństwo, odznaczająca się tolerancyjnością wobec innych podobnych grup, posiadająca zawodowe duchowieństwo. W powojennej literaturze można spotkać termin denominacja określający po prostu "mniejszość religijną", ale w świetle powyższej definicji wydaje się nieuprawnione stosowanie tego terminu do omawianego zjawiska.
psychologicznych mających na celu wzbudzenie w niej (lub w nich) zaufania i lojalności względem "manipulatora" poprzez wyzyskanie jej niewiedzy i zdobycie w niezauważalny dla jednostki (grupy)
3. Niewątpliwie każda z wyżej przedstawionych definicji sekty, , kultu, denominacji, zawiera cenne elementy przybliżające do całościowego opisu zjawiska. Jednocześnie określenia te nie wyczerpują fenomenu działalności grup, które mogą mieć charakter religijny, parareligijny, terapeutyczny, ekonomiczny, a nawet polityczny, a ich działalność budzi zaniepokojenie opinii publicznej. Odwoływanie się wyłącznie do religijnego charakteru grupy jako wyróżnika zamazuje obraz rzeczywistości. Dlatego celowe wydaje się wypracowanie własnej definicji, która wykorzysta dotychczasowe osiągnięcia nauki w tym zakresie i odpowiadać będzie w całości skomplikowanemu charakterowi zjawiska.
Podsumowując powyższe rozważania należy podkreślić niezbędność posługiwania się jedną, w granicach możliwości, spójną definicją. Najwłaściwsze wydaje się odwołanie do pojęcia sekty, lecz w oderwaniu od dotychczas stosowanego rozumienia potocznego, słownikowego czy socjologicznego. W szczególności dotyczy to etapów opracowania i realizacji polityki państwa w zakresie tego zjawiska.
Wobec powyższego za sektę można uznać każdą grupę, która posiadając silnie rozwiniętą strukturę władzy, jednocześnie charakteryzuje się znaczną rozbieżnością celów deklarowanych i realizowanych oraz ukrywaniem norm w sposób istotny regulujących życie członków; która narusza podstawowe prawa człowieka i zasady współżycia społecznego, a jej wpływ na członków, sympatyków, rodziny i społeczeństwo ma charakter destrukcyjny.

II. PRZYCZYNY POWSTAWANIA I ROZWOJU SEKT
Pytanie o przyczyny powstawania sekt i źródła ich atrakcyjności jest zagadnieniem złożonym, na które na przestrzeni ostatnich lat próbowano wielokrotnie udzielić odpowiedzi. Zjawisko powstawania sekt jest procesem skomplikowanym i nie istnieje żaden wzorzec, w oparciu o który następuje ich rozwój. Sekty to reakcja na bardzo wiele czynników w otaczającej rzeczywistości, jednak nie sposób kompleksowo i jednoznacznie wyjaśnić istoty ich fenomenu. Przyczyn powstania sekt i ich aktywnego rozwoju doszukiwać się można z jednej strony w realizacji uprawnień wolnościowych gwarantowanych przez systemy demokratyczne, skutecznie wykorzystywanych przez grupy o charakterze sekt. Z drugiej strony zjawisko to jest odpowiedzią na słabość dotychczas obowiązujących norm moralnych, społecznych oraz kryzys wartości współczesnego świata. Powodem może być w tym wypadku brak spełnienia oczekiwań indywidualnych i grupowych przez dotychczas istniejące struktury społeczne, w szczególności rodziny, tradycyjne wyznania religijne i instytucje edukacyjno-wychowawcze.
Na przyczyny powstawania i rozwoju sekt można patrzeć z punktu widzenia ustroju państwa, przeobrażeń społecznych oraz indywidualnych potrzeb i aspiracji człowieka.

III. KLASYFIKACJA I STRUKTURA SEKT
1. Klasyfikacja sekt
Występujące w Polsce sekty można dzielić według różnych kryteriów. Podane poniżej podziały z całą pewnością nie są wyczerpujące, mają jednak pomóc w objęciu tak skomplikowanego zjawiska społecznego, jakim są sekty. Jednocześnie należy zaznaczyć, że zakwalifikowanie doktrynalno - światopoglądowe określonej grupy do danej kategorii nie upoważnia do uznania jej za sektę - decydujące znaczenie ma bowiem przyjęte na potrzeby tego raportu kryterium destrukcyjności grupy, o którym była mowa wyżej.
1) z uwagi na stosunek do religii sekty dzielą się na: sekty religijne, sekty pozareligijne, sekty synkretyczne.
a. sekty religijne
a) ze względu na przyczyny powstania dzielone są na:
-powstałe w wyniku schizmy w ramach macierzystego wyznania czy szerzej religii;
-tworzone równolegle do istniejących wyznań jako samoistne, autonomicznie nowe religie.
b) ze względu na źródła oraz przedmiot kultu dzielone są na:

*wywodzące się z chrześcijaństwa - jest to dość zróżnicowana grupa ruchów, które głoszą, że dopiero na ich przykładzie dokonuje się wypełnienie idei chrystianizmu, albo które uważają, że dopełniają lub twórczo rozwijają dzieło, którego Jezus, w ich przekonaniu, nie doprowadził do końca;
*wschodnie - nawiązujące do religii Dalekiego Wschodu, zwłaszcza buddyzmu i hinduizmu. Większość z nich powstała w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w Stanach Zjednoczonych;
*islamskie - sięgające do tradycji muzułmańskiej;
*neopogańskie - są to ruchy nawiązujące do religii prasłowiańskich;
*ekologiczne - głoszące idee głębokiej ekologii, często o charakterze panteistycznym, odwołujące się do religijnej lub quasi-religijnej motywacji;
*neodeistyczne - nawiązują w swych wyznaniach wiary do zasad siedemnastowiecznego deizmu;
*wywodzące się z indywidualnych objawień - zostały założone przez osoby, których udziałem stało się silne doświadczenie religijne - objawienie. Wokół głoszonych przez założyciela treści tego objawienia skupia się pewna liczba członków i podejmują oni pracę nad stworzeniem bardziej lub mniej sformalizowanej wspólnoty, charyzmat założyciela jest przy tym silny, potrafi on przelać swoje doświadczenie w bardziej trwałe ramy organizacyjne; *czciciele UFO - wierzą w istnienie pozaziemskich cywilizacji i interpretują historyczne religie ludzkości jako odmianę ich własnej wiary w przybyszów z kosmosu, niekiedy przekonania te przybierają postać tezy o stałych kontaktach pozaziemskich istot z ziemianami;
*teozoficzne, okultystyczne i różokrzyżowców - nawiązujące do tradycji ezoterycznych, alchemii, magii i spirytyzmu;
*satanistyczne - zróżnicowane w swoim charakterze, począwszy od młodzieżowej kontestacji i mody, stanowić mogą ilustrację dla nurtów metalowej muzyki, lecz przede wszystkim są one formą kultu natury, kultu siły i buntu przeciw ich zdaniem - mieszczańskiej, pruderyjnej, zakłamanej i chrześcijańskiej (także rozumianej jako kult litości) cywilizacji, lub kultu wszelkiego zła nieosobowego czy też osobowego widzianego w szatanie i jego aniołach; *grupy o charakterze mieszanym - są to grupy, w których doktrynie religijnej obecne są najróżniejsze wątki religijne, zaczerpnięte z różnych tradycji religijnych; brak dominującej tradycji religijnej powoduje, że dość trudno dokonać klasyfikacji, wiele z nich łączy się światopoglądowo z duchowością New Age.
b. sekty pozareligijne
W zakresie sekt pozareligijnych niemożliwe jest dokonanie podziałów w sposób, w który poszczególne elementy wzajemnie by na siebie nie zachodziły. W związku z tym przedstawione zostaną jedynie pewne grupy, charakterystyczne ze względu na kierunki ich działalności:

*psychoanalityczne lub pseudopsychoanalityczne - chcą wyzwolić podświadomość z jej słabości poprzez techniki parapsychologiczne, będące w opozycji do klasycznej psychologii i psychoanalizy,
· terapeutyczne - proponują różnego rodzaju terapie czy też treningi, które spowodować mają uleczenie z chorób, porzucenie nałogów, odmłodzenie, poszerzenie pamięci, rozwinięcie zdolności medialnych, uzdrowienie chorobowych stanów psychicznych,
· ekonomiczne - wykorzystujące techniki manipulacji, oraz metody wpływu grupy w celu osiągnięcia maksymalnych korzyści majątkowych,
· edukacyjne - prowadzą działalność edukacyjną w formie szkół, uczelni, szkoleń, kursów, wprowadzając własne techniki i metody nauczania,
· polityczne -prowadzą działalność o charakterze politycznym w celu uzyskania odpowiednich wpływów na sytuację państwa,
· alternatywne - proklamują organizację życia radykalnie różną od społeczeństwa oraz istniejących stosunków międzyludzkich,
· uzdrowicielskie - proponują terapie odwołujące się do metod irracjonalnych, albo dalekich od naukowych.
c. sekty synkretyczne
· Kategoria ta odnosi się do tych sekt, których doktryna łączy w sobie elementy różnych form aktywność religijnej i pozareligijnej. Grupy te charakteryzują się głoszeniem przekonań religijnych lub pozareligijnych z jednoczesną aktywnością na polu pozareligijnym, pozornie nie mającym żadnego związku z religią. Można powiedzieć, że sekty tego typu mają wiele fasad, które są wykorzystywane w zależności od potrzeb.
2) ze względu na stosunek doktryn wobec istniejące świata, sekty dzielą się na: odrzucające świat i afirmujące świat.
a. odrzucające świat:
· sekty, które dążą do zmiany świata poprzez samodoskonalenie się i stymulowanie doskonalenia pozostałych członków danego społeczeństwa zgodnie z określoną doktryną, systemem swoich norm moralnych wspartych przyjętymi formami rytualnymi,
· sekty wyróżniające się postawą agresywną wobec świata zewnętrznego,
· sekty, które absolutnie nie cenią świata zewnętrznego i dążą wobec tego do usunięcia się z tego świata, są to między innymi tzw. sekty apokaliptyczne, które przepowiadając bliski kataklizm oferują swym adeptom możliwość ucieczki fizycznej bądź duchowej,
b. afirmujące świat.
3) ze względu na stosunek do wartości uznawanych przez społeczeństwo sekty dzielą się na:
· konwertystyczne - przekonane o możliwości uczynienia świata lepszym poprzez zmianę człowieka, misyjną działalność moralizatorską i wychowawczą,
· adwentystyczne - głoszące bliski koniec świata, opozycyjnie nastawione wobec tradycyjnych religii, zasad ustrojowych, organizacji państwowych i militarnych,
· pietystyczne - izolujące się od świata zewnętrznego, skoncentrowane na wspólnych, wewnętrznych przeżyciach mistycznych,
· gnostyczne - ceniące wiedzę, wartości intelektualne, nie izolujące się od społeczeństwa.
2. Struktura sekty
Struktura sekty jest strukturą grupową. Może być ona nadana lub powstać samorzutnie w wyniku interakcji członków grupy. Wyróżnia się cztery podstawowe rodzaje struktur grupowych: strukturę władzy, socjometryczną, komunikowania się i awansu.
1) Struktura władzy
Może występować zarówno w grupach posiadających strukturę formalną, jak i w grupach nieformalnych. W grupowej strukturze władzy w sekcie istnieją różne podstawy, na których opierać się może władza jednej osoby nad drugą:
· przestrzeganie przez ludzi tkwiących w strukturze władzy pewnych norm społecznych, które przyswoili sobie jeszcze w okresie dzieciństwa;
· posiadanie wiedzy, która czyni jednego z członków grupy ekspertem;
· możliwość nagradzania osoby zajmującej niższą pozycję poprzez osobę zajmującą wyższą pozycję w hierarchii władzy;
· możliwość kary;
· identyfikacja osoby stojącej niżej w hierarchii z osobą postawioną wyżej w tej hierarchii.
2) Struktura socjometryczna
W większości sekt stwarza się złudzenie, że cała struktura grupy jest socjometryczna. Ukrywa się prawdę o silnej i zwartej strukturze władzy, której podlegają członkowie grupy. Namiastka wyborów, na dopuszczalnych przez centralny zarząd grupy poziomach, postawienie na niższych szczeblach władzy ludzi cieszących się autorytetem oraz silna propaganda połączona z "kreowaniem" liderów, ma stworzyć złudzenie dobrowolności i spontaniczności w budowaniu całej struktury grupy. Wokół istniejącej hierarchii władzy skupia się często dodatkowa struktura, faktycznie zbudowana socjometrycznie. Jej członkowie jednak muszą pozostawać w absolutnym posłuszeństwie wobec wskazówek przywódców. W psychologii społecznej wyróżnia się trzy warunki tzw. ślepego posłuszeństwa wobec autorytetu, nawet z zupełnym pogwałceniem własnego wyobrażenia o sobie i świecie. Są to:
· obecność prawowitego autorytetu, któremu się ufa;
· zaakceptowanie relacji ról, zgodnie z którą członek grupy wypełnia zadania opracowane przez kogoś innego - następuje wówczas zrzeczenie się odpowiedzialności;
· istnienie określonych i jasnych norm grupowych, które określają wzajemny stosunek osób i zasady postępowania.
Wszystkie te trzy warunki idealnie nieomal spełnia sekta. Tam pojawia się tak silne związanie "ja" z grupą, że jednostka zaczyna się kierować normami postępowania grupy, często wbrew rozumowi czy dotychczasowym przekonaniom.
3) Struktura komunikacyjna
Kształtuje się w wyniku różnicy liczby informacji dochodzących do danych pozycji i liczby kanałów wiążących poszczególne pozycje z innymi. Bardziej scentralizowane struktury komunikacji prowadzą do pojawiania się mniejszej ilości błędów w trakcie działania grupy.
Osoby zajmujące centralne pozycje w strukturze są częściej postrzegane jako kierownicy grup niż osoby zajmujące pozycje peryferyjne. Struktura komunikacyjna w sektach odgrywa bardzo ważną rolę. Tylko niektórzy z członków sekty znają prawdziwy cel i zamiary przywódców. Wtajemniczenie ich w tego typu informacje czyni z nich funkcjonariuszy sekty, "obsługujących" resztę wyznawców. Struktura komunikowania wiąże się w przypadku sekty z jej wielowarstwową nauką: dla wybranych i dla szerokich kręgów wyznawców. Pewne prawdy, dotyczące dochodów grupy, sposobu życia przywódcy, problemów z prawem karnym, technik manipulacyjnych praktykowanych w czasie seansów i spotkań wspólnoty, są celowo i na zawsze ukryte przed wyznawcami.

ZAKOŃCZENIE
1. Wszystkie przedstawione w niniejszym raporcie fakty i opinie świadczą o tym, iż sekty to problem niezwykle skomplikowany, niejednorodny, wielopłaszczyznowy a przez to trudny do całościowej oceny - począwszy od olbrzymiego wachlarza terminologicznego, którym z jednej strony posługują się same sekty, z drugiej osoby i instytucje badające ich zachowania, poprzez formy prawne aktywności sekt oraz rzeczywisty zakres ich działalności, aż do tego co wzbudza największe kontrowersje i obawy społeczne a także sprzeciw samych sekt: to szkodliwa, destrukcyjna a czasami wręcz pozaprawna działalność sekt. Mając więc za zadanie charakterystykę zjawiska sekt, niemożliwe było skupienie się tylko i wyłącznie na jednym z jego wątków.
Szkodliwość społeczna, bezprawne i niejednokrotnie kryminalne zachowania członków i sympatyków sekt znajdują swoje odzwierciedlenie w poczuciu zagrożenia ze strony polskiego społeczeństwa, o czym świadczą wyniki przeprowadzonych badań opinii publicznej. Poczucie to wzmocnione jest poprzez brak informacji i często bezradność organów ścigania. Nie oznacza to bynajmniej, że organy państwa nie dostrzegają zagrożeń związanych z działalnością sekt w Polsce i nie podejmują żadnych kroków ażeby im przeciwdziałać. Organy państwa w żaden sposób nie naruszają jednak konstytucyjnych gwarancji wolności sumienia i religii. W szczególności działania państwa nie mają na celu ocenę prawdziwości czy słuszności głoszonych przekonań religijnych lub światopoglądowych. Ta sfera pozostaje całkowicie poza zainteresowaniem służb państwowych. Państwo w sprawach przekonań religijnych i światopoglądowych swoich obywateli pozostaje bezstronne.
Organy administracji zobowiązane są do zapewnienia przestrzegania porządku prawnego w państwie prawa jakim jest Rzeczpospolita Polska. Sekty będące zagrożeniem dla obywateli prowadzą działania łamiące podstawowe normy tego porządku. Wobec powyższego państwo poczuwa się do obowiązku ochrony swoich obywateli przed tymi zagrożeniami.
2. Działania organów państwa w zakresie problematyki sekt podzielić można na: działania w zakresie diagnozy zagrożeń ze strony sekt i skutków ich działań, pomoc ofiarom sekt i ich rodzinom, zwalczanie przestępczej, bezprawnej i szkodliwej działalności sekt oraz prewencję.
1) Działania państwa w zakresie diagnozy zagrożeń ze strony sekt i skutków ich działań
Wyrazem dostrzeżenia problemu zagrożeń ze strony sekt było powołanie Międzyresortowego Zespołu do Spraw Nowych Ruchów Religijnych, utworzonego na podstawie zarządzenia Nr 78 Prezesa Rady Ministrów z dnia 25 sierpnia 1997 r. (M.P. Nr 54, poz. 513). Międzyresortowy Zespół do Spraw Nowych Ruchów Religijnych jest organem opiniodawczo-doradczym Prezesa Rady Ministrów. Celem Zespołu jest diagnoza i analiza istniejących zagrożeń ze strony niektórych nowych ruchów religijnych i ich wpływu na jednostkę, rodzinę i społeczeństwo, oraz wypracowanie metod skutecznego przeciwdziałania tym zagrożeniom i sposobów niwelowania skutków działalności destrukcyjnych sekt. W zakresie swoich zadań Zespół współpracuje z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się pomocą ofiarom sekt i ich rodzinom, oraz z wyspecjalizowanymi ośrodkami naukowymi, a także nawiązał kontakty ze swoimi odpowiednikami w innych krajach europejskich. Zespół nawiązał też kontakty robocze z Sekretariatem Episkopatu Polski i Polską Radą Ekumeniczną. Przewodniczącym Zespołu jest podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. W jego skład wchodzą przedstawiciele: Ministra Sprawiedliwości, Ministra Obrony Narodowej, Ministra Zdrowia, Ministra Edukacji Narodowej, Ministra Spraw Zagranicznych. W pracach Zespołu biorą udział również przedstawiciele: Komendy Głównej Policji oraz Pełnomocnika Rządu do Spraw Rodziny.
Zespół prowadząc diagnozę i rozpoznanie istniejących w Polsce zagrożeń ze strony sekt, realizuje to zadanie poprzez swoich członków na poziomie poszczególnych resortów reprezentowanych w Zespole. Spływające informacje i dane z resortów zaangażowanych w prace Zespołu pozwalają określić i ocenić rzeczywiste niebezpieczeństwo ze strony sekt oraz sfery życia społecznego, w których te zagrożenia występują. Poszczególne resorty dokonują bieżącego rozpoznania tych zagrożeń, wykorzystując do tego celu własne kompetencje i środki materialne. Szczególna odpowiedzialność za realizację tego zadania spoczywa na Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji (w tym na pionie Policji) oraz Ministerstwie Sprawiedliwości. Lokalne Komendy Policji na bieżąco informują Komendę Główną Policji o przypadkach zaistnienia przestępstw kryminalnych związanych bezpośrednio lub pośrednio z działalnością sekt oraz ustalonych sprawcach tych czynów.
Również Ministerstwo Edukacji Narodowej, za pośrednictwem kuratorów oświaty, prowadzi obserwację sekt aktywnych na terenie placówek opiekuńczo - wychowawczych. Także Ministerstwo Obrony Narodowej w ramach prowadzonego rozpoznania uwzględnia uczestnictwo w sektach żołnierzy w czynnej służbie wojskowej.
2) Działania państwa w zakresie pomocy ofiarom sekt i ich rodzinom
W zakresie profilaktyki uzależnień od sekt i resocjalizacji ich ofiar nie został do tej pory stworzony specjalny program. W stosunku do ofiar oddziaływań takich grup oferowana jest pomoc psychiatryczna w ramach dostępnej sieci usług psychiatrycznych, a więc głównie w licznej sieci poradni zdrowia psychicznego, oraz inne formy pomocy psychiatrycznej.
Opracowany został również projekt nowelizacji programu ochrony zdrowia psychicznego, który zakłada m.in. rozwijanie i uczenie kompetencji psychologicznych i społecznych, umożliwiających jednostce lepsze wykorzystywanie własnych możliwości, a także skuteczne radzenie sobie z wymogami życia, ze stresem, z krytycznymi wydarzeniami i sytuacjami oraz zagrożeniami patologią. Program ten pozwoli na stosowanie działań profilaktycznych i zapobiegawczych w stosunku do zagrożeń wynikających z przedstawionego raportu. Pełnomocnik Rządu do Spraw Rodziny wspiera natomiast finansowo organizacje społeczne w zakresie prowadzenia ośrodków pomocy o charakterze informacyjnym, konsultacyjnym, terapeutycznym i rehabilitacyjnym.
3) Działania państwa w zakresie zwalczania przestępczej, bezprawnej i szkodliwej działalności sekt.
Organy ochrony prawnej podejmują z urzędu i na wniosek działania w celu zwalczania nielegalnej aktywności sekt. Jednostki prokuratury oraz Policja w całym kraju prowadzą czynności procesowe w każdej sprawie, w której istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. W ramach istniejącego prawa organy państwa nie mają jednak możliwości ścigania każdego czynu o szkodliwym charakterze, jeśli nie posiada on znamion czynu zabronionego - a tak jest w większości przypadków zachowań obserwowanych w sektach. Nie każde popełnione przez sektę nadużycie stanowi naruszenie prawa. Jednak tam, gdzie dochodzi do naruszania prawa, organy ścigania interweniują w zakresie swoich uprawnień, wykorzystując dostępne instrumenty prawne.
Ponadto Ministerstwo Sprawiedliwości - Departament Spraw Rodzinnych i Nieletnich w cyklu szkoleń odbywających się od 1996 roku dla pracowników zakładów poprawczych, rodzinnych ośrodków diagnostyczno - konsultacyjnych i kuratorów, uwzględnia problemy zagrożeń społecznych wynikających z działalności sekt.
4) Działania państwa w zakresie prewencji zagrożeń ze strony sekt.
W celach prewencyjnych w niektórych kuratoriach oświaty (w ramach wydziałów lub zespołów ds. profilaktyki) podjęto działania w następujących formach:
· szkolenia dla wizytatorów (w ramach planu pracy kuratoriów),
· szkolenia dla pedagogów szkolnych, wychowawców, doradców metodycznych oraz pielęgniarek szkolnych i środowiskowych,
· spotkania z rodzicami (prelekcje, pogadanki, zebrania szkolne),
· warsztaty i seminaria dla pedagogów szkolnych i nauczycieli oraz dyrektorów szkół,
· zajęcia psychoedukacyjne i terapeutyczne dla młodzieży prowadzone przez pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznych,
· dyżury specjalistów (przedstawicieli ośrodków informacji oraz pracowników oświaty),
· publikacje w lokalnych czasopismach oświatowych,
· uwzględnianie problematyki nowych ruchów religijnych w programie studiów podyplomowych oraz kursów kwalifikacyjnych dla nauczycieli,
· podejmowanie problematyki zagrożeń w ramach godzin wychowawczych, na lekcjach wychowania obywatelskiego oraz lekcjach religii i etyki,
· uruchomienie telefonu zaufania.
W ramach działań informacyjnych, profilaktycznych i terapeutycznych kuratoria oświaty nawiązały współpracę z organizacjami pozarządowymi, stowarzyszeniami oraz mediami. Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach posiadanych możliwości wspiera działalność organizacji pozarządowych zajmujących się sektami. W wykazie zadań państwowych zlecanych przez MEN jednostkom nie zaliczonym do sektora finansów publicznych zostało umieszczone zadanie określone jako realizowanie środowiskowych programów wychowawczych w zakresie zapobiegania zagrożeniom ze strony sekt.
3. Ze względu na złożony charakter zjawiska sekt, jak również fakt, iż ich aktywność ukierunkowana jest na niemal wszystkie sfery życia społecznego trzeba mieć pełną świadomość, iż przedstawione powyżej działania organów państwa nie są w pełni wystarczające w zakresie przeciwdziałania całemu spektrum zagrożeń ze strony sekt. Jednakże ze względu na specyfikę zjawiska podjęcie jakichkolwiek kroków nie może być działaniem uderzającym w konstytucyjnie zagwarantowane wolności, uprawnienia i swobody obywatelskie. Do organów państwa nie należy ocena prawdziwości czy słuszności głoszonych przekonań. Zadaniem organów państwa jest jedynie ochrona swoich obywateli przed wszelkimi formami patologii, naruszeniami porządku prawnego i społecznego.
Dotychczasowa analiza prowadzi do wniosku, iż możliwe są skuteczniejsze działania organów państwa w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom ze strony sekt. Można tu wymienić:
· włączenie do składu Międzyresortowego Zespołu do Spraw Nowych Ruchów Religijnych przedstawicieli Komendy Głównej Policji, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Pracy, Pełnomocnika Rządu do Spraw Rodziny oraz Głównego Urzędu Ceł,
· utworzenie bazy danych o sektach w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji,
· ścisła współpraca z ośrodkami naukowymi oraz organizacjami pozarządowymi zajmującymi się sektami,
· utworzenie specjalnych publicznych ośrodków terapeutycznych dla ofiar sekt i ich rodzin oraz wspieranie finansowe utworzenia i działalności ośrodków prowadzonych przez organizacje pozarządowe, prowadzących tzw. terapię wyjścia,
· uznanie przez organy ochrony zdrowia "syndromu sekty" za jeden z wymagających leczenia skutków uczestnictwa w sekcie,
· wprowadzenie profilaktyki uzależnienia od sekty oraz syndromu sekty do nauczania na studiach medycznych,
· skuteczniejsze i bardziej zdecydowane wykorzystywanie obecnych instrumentów prawnych do zwalczania nielegalnej działalności sekt,
· rozważenie możliwości penalizacji zjawisk związanych z destrukcyjnym oddziaływaniem psychologicznym,
· wyposażenie sędziów, prokuratorów i policjantów w wiedzę umożliwiającą im skuteczne zwalczanie patologii w sektach,
· podjęcie działań kontrolnych w zakresie przestrzegania przez osoby prawne tworzone przez sekty oraz przywódców sekt w szczególności przepisów podatkowych, celnych, oświatowych,
· włączenie problematyki zagrożeń ze strony sekt do programów szkolnych i wychowawczych,
· przeprowadzenie akcji informacyjnej dla uczniów i rodziców, z włączeniem do niej mediów,
· uruchomienie cyklu szkoleń o sektach dla osób stykających się z tym problemem, głównie nauczycieli i wychowawców.
Ponadto za konieczne należy uznać:
· opracowanie programu spójnej polityki państwa w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom ze strony sekt,
· właściwą i ścisłą koordynację działań organów państwa, również we współpracy z samorządami lokalnymi, organizacjami pozarządowymi oraz placówkami naukowymi,
· podjęcie intensywnych działań w tym zakresie na poziomie międzynarodowym w ramach instytucji europejskich, oraz w ramach porozumień z rządami innych państw, w szczególności tych, które posiadają zorganizowane struktury działające w przedmiotowym zakresie, takimi jak Francja, Belgia i Austria.

http://www.sciaga.pl/tekst/43530-44-sekty_wystepujace_w_polsce

0x01 graphic
0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

Mity o ludzkiej wolności

    Współczesna cywilizacja promuje naiwne czy wręcz utopijne wizje ludzkiej wolności. Jednym z typowych mitów w tej dziedzinie jest utożsamianie wolności zewnętrznej z wolnością wewnętrzną. Wielu ludzi jest przekonanych, że wystarczy przezwyciężyć społeczno-polityczny system zniewolenia, czyli osiągnąć wolność zewnętrzną, prawną, aby automatycznie żyć w wolności wewnętrznej. Tymczasem przezwyciężenie zewnętrznych ograniczeń wolności (politycznych, ekonomicznych, społecznych, itd.)  jedynie ułatwia realizację wolności wewnętrznej, ale nie gwarantuje, że dana osoba osiągnie taką wolność. Okazuje się, że w  systemach totalitarnych wiele osób potrafi ochronić wolność wewnętrzną mimo braku wolności zewnętrznej. Natomiast we współczesnych demokracjach liberalnych miliony ludzi jest zniewolonych różnego rodzaju uzależnieniami.
    Drugim groźnym mitem jest traktowanie ludzkiej wolności jako wartości absolutnej. W praktyce oznacza to odrywanie wolności od wymagań miłości i prawdy, od norm moralnych, prawnych czy społecznych. Człowiek tak opacznie rozumiejący wolność sądzi, że być wolnym to czynić wszystko, na co ma się w danym momencie ochotę. Gdyby taka była natura ludzkiej wolności, to najbardziej wolne byłyby małe dzieci,  a  także ludzie chorzy psychicznie i  przestępcy, gdyż te grupy osób kierują się rzeczywiście zasadą: robię to, czego chce moje ciało i emocje, co przychodzi mi spontanicznie, co mi się subiektywnie podoba, co nie wymaga wysiłku ani dyscypliny. W czasie spotkań z ludźmi młodymi, którzy prezentują powyższy sposób myślenia na temat wolności, odnotowuję bardzo znamienny fakt. Otóż ich aspiracjom,  by robić to, co chcą i by być wolnym od wszelkich norm moralnych, prawnych czy społecznych nie towarzyszy aspiracja, by być równie wolnym od lenistwa, alkoholu, papierosów, narkotyków, agresji, pornografii czy telewizji. Interpretowanie własnej wolności jako uwolnienie się od zobowiązań płynących z prawdy i miłości oznacza zwykle próbę ukrywania przed samym sobą faktu, że dany człowiek utracił zdolność życia w wolności.
    Kolejnym mitem na temat ludzkiej wolności jest twierdzenie, że wolność oznacza powstrzymywanie się od wszelkich zobowiązań. Mamy wtedy do czynienia z iluzją wolności, czyli z wolnością wyłącznie teoretyczną,  która nie jest zdolna do wypowiedzenia się w konkretnym działaniu. Tymczasem z  wolnością jest tak,  jak z pieniędzmi. W  obydwu przypadkach mamy bowiem do czynienia z wartościami względnymi. Rzeczywiście posiadamy tylko te pieniądze, które wydajemy. Zamieniamy wtedy symbol na realne dobra. Podobnie jesteśmy wolni tylko na tyle, na ile potrafimy "stracić" naszą wolność, czyli wykorzystać ją do podejmowania zobowiązań. To właśnie zdolność decydowania się na podjęcie określonych zobowiązań oraz wierność podjętym zobowiązaniom stanowią najważniejsze przejawy i sprawdziany ludzkiej wolności.
    Żyjemy w cywilizacji, która programowo okalecza świadomość i wolność człowieka, a także horyzonty jego pragnień oraz aspiracji. Największym zagrożeniem świadomości jest uleganie ideologiom, zwłaszcza tym, które stawiają człowieka w miejsce Boga, tolerancję i demokrację w miejsce miłości i prawdy, a mit o istnieniu łatwego szczęścia w miejsce czujności i zdrowego rozsądku. W konsekwencji współczesny człowiek ucieka od świata obiektywnych faktów w świat subiektywnych przekonań i miłych iluzji. Prowadzi to do życia w ignorancji oraz do naiwnego przyjmowania modnych ideologii.
    Z drugiej strony cywilizacja dominująca na naszym kontynencie programowo okalecza również ludzką wolność, gdyż promuje filozofię doraźnej przyjemności oraz stara się wytworzyć w człowieku sztuczne potrzeby. Chodzi bowiem o ukształtowanie takiego człowieka, który będzie chciał coraz więcej mieć, ale nie będzie aspirował do tego, by coraz bardziej być kimś kochającym, dojrzałym i wolnym. Dla cywilizacji postmodernizmu typowe jest zatem drastyczne ograniczenie i wypaczenie ludzkich pragnień, ideałów i aspiracji, by człowiek był w coraz większym stopniu bezkrytycznym konsumentem produktów, jakie wytwarza współczesna ekonomia - także wtedy, gdy są to produkty fizycznie, psychicznie czy moralnie toksyczne (np. alkohol, narkotyk, nikotyna, leki psychotropowe, tabletki antykoncepcyjne, pornografia, prostytucja, filmy przemocy, prymitywne czasopisma, chora "sztuka" i "kultura"). Ludzka wolność zostaje ograniczona czy zdeformowana w  takim stopniu, w jakim są zdeformowane, ograniczone czy iluzoryczne ludzkie dążenia, aspiracje i pragnienia.
    Efektem cywilizacji, która wypacza ludzką świadomość i wolność oraz zawęża ludzkie pragnienia i aspiracje, staje się popularyzowanie życia miernego, prymitywnego, życia opartego na tym, co ktoś posiada (nawet za cenę zdrowia czy sumienia), a nie na tym, kim się staje. W tej sytuacji nie może dziwić fakt, że coraz więcej ludzi popada w kryzys życia, agresję, rozpacz, zniechęcenie i różnorakie uzależnienia. Okazuje się, że demokracja budowana poza miłością i prawdą, staje się podłożem nie tylko cywilizacji śmierci, ale także cywilizacji uzależnień. Wchodzenie na drogę współczesnych form zniewolenia stało się zjawiskiem powszechnym. Miliony osób w Europie są uzależnione od alkoholu, narkotyków, papierosów, od jedzenia i seksu, od agresji i lęku, od pieniędzy i  hazardu, od pracy i władzy, od telewizji, komputerów i Internetu, a także od wielu innych rzeczy, sytuacji czy doznań. Ludzie żyjący we współczesnych demokracjach stali się niemal synonimem człowieka uzależnionego i zniewolonego.

Uzależnienia radykalnym zagrożeniem wolności

    Człowiek uzależniony podlega tym wszystkim uwarunkowaniom, które ograniczają lub zupełnie paraliżują jego zdolność do podejmowania dojrzałych decyzji. Trzeba pamiętać, że problemy z podejmowaniem racjonalnych decyzji nie zaczynają się dopiero w zaawansowanej fazie choroby (np. alkoholizmu czy narkomanii), ale pojawiają się już w fazie wchodzenia w uzależnienia i nałogi. Wkraczanie na drogę uzależnień nie jest  bowiem nigdy sprawą przypadku. Przeciwnie, nadużywanie alkoholu lub sięganie po narkotyk lub inne substancje psychotropowe to skutek życia miernego oraz konsekwencja kierowania się filozofią doraźnej przyjemności. Wspólną cechą alkoholu, narkotyku i innych substancji psychotropowych jest to, że ułatwiają one człowiekowi życie w świecie iluzorycznych przekonań, wypaczonych wartości i pozornych więzi. Substancje psychotropowe mają władzę zniekształcania naszych stanów świadomości oraz naszych stanów emocjonalnych. Sięganie po tego rodzaju substancje jest wyrazem szukania łatwego szczęścia, które nie istnieje. Jest uleganiem iluzji, że można poprawić sobie nastrój nie zmieniając własnej sytuacji życiowej oraz nie korygując dotychczasowych zachowań. Każde uzależnienie jest dążeniem do iluzorycznego szczęścia i pojawia się tam, gdzie brakuje szczęścia rzeczywistego.
     Iluzji szczęścia i satysfakcji człowiek chwyta się wtedy, gdy w sposób bolesny (choć zwykle nieświadomy) doświadcza, że droga, jaką do tej pory kroczył, prowadzi donikąd i gdy nie ma dość odwagi, siły lub kompetencji, by uznać ten fakt oraz by radykalnie zmienić swój sposób postępowania. Uzależniony to zatem ktoś, kto ma najpierw problem z życiem i z osobistą dojrzałością, a dopiero później problem z nadużywaniem alkoholu, z sięganiem po papieros, narkotyk czy inne substancje psychotropowe. Tego typu człowiek jest przekonany, że aby żyć, trzeba pić. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że najpierw trzeba bardzo okaleczyć swoje człowieczeństwo i zdradzić własne powołanie, aby tak właśnie żyć. Poważne ograniczenie ludzkiej świadomości i wolności pojawia się zatem zanim dany człowiek podejmie decyzję, by szukać "pomocy" w alkoholu czy narkotyku. Innymi słowy, zanim dany człowiek podejmie błędne decyzje w odniesieniu do substancji, które oszukują, uzależniają i zabijają, podejmuje najpierw inne błędne decyzje, które świadczą o jego niedojrzałości i prowadzą do kryzysu życia.
     Ograniczenie ludzkiej świadomości i wolności, a przez to zawężenie zdolności do podejmowania racjonalnych i odpowiedzialnych decyzji pojawia się wcześniej niż uzależnienia. Jest natomiast rzeczą oczywistą, że wchodzenie w kolejne fazy uzależnienia w jeszcze większym zakresie ogranicza, a nawet uniemożliwia podejmowanie świadomych i odpowiedzialnych decyzji. Dzieje się tak z powodu działania mechanizmów, którym podlega człowiek uzależniony. Mechanizmy te mają charakter uniwersalny, gdyż występują we wszystkich rodzajach uzależnień. Przyjrzyjmy się tym mechanizmom na przykładzie alkoholizmu, który jest najczęstszą formą uzależnień w naszym kraju. Podstawowym mechanizmem choroby jest system nałogowego regulowania uczuć za pomocą określonej substancji chemicznej czy określonego bodźca, w tym przypadku za pomocą alkoholu. Oznacza to, że w sytuacji niepokoju czy pustki życiowej człowiek uzależniony w automatyczny sposób sięga po ten napój, aby zapomnieć o tym, co go niepokoi lub aby choćby na chwilę poprawić sobie nastrój i wyciszyć niepokojące go emocje. Gdy człowiekiem rządzą tego typu zachowania automatyczne, wtedy traci on zdolność podejmowania decyzji i staje się niewolnikiem nałogu.
    Uzależnienie emocjonalne prowadzi do uzależnienia intelektualnego. Emocje "zakochane" w alkoholu (lub w jakiejś innej substancji czy bodźcu) nie eliminują zdolności myślenia, lecz czynią coś jeszcze bardziej groźnego. Podporządkowują sobie umysł i posługują się nim dla zaspokojenia własnych patologicznych celów i potrzeb. W rezultacie każdy uzależniony to ktoś, kto nałogowo oszukuje samego siebie. W przypadku alkoholizmu oszukiwanie samego siebie przejawia się w podwójny sposób: poprzez system iluzji oraz poprzez system zaprzeczeń. System iluzji polega na tym, że uzależniony łudzi się, iż nie jest uzależniony od alkoholu. Jest też subiektywnie przekonany, że w każdym momencie może przestać sięgać po tę substancję, jeśli tylko uzna to za stosowne. System iluzji jest tak silny, że okłamywanie samego siebie w tej dziedzinie okazuje się nie tylko silniejsze niż oczywiste fakty, ale też silniejsze niż śmierć. Ponad 90% alkoholików oszukuje się tak długo, aż umrze. Z kolei system zaprzeczeń oznacza, że człowiek uzależniony odrzuca jakikolwiek negatywny wpływ alkoholu na jego życie, a także jakikolwiek związek między piciem alkoholu a przeżywanymi trudnościami życiowymi. Nawet wtedy, gdy alkoholik zniszczył już swoje zdrowie, gdy został zwolniony z pracy, gdy doprowadził do rozpadu swojej rodziny, czy gdy stracił prawo jazdy za kierowanie samochodem po pijanemu, w dalszym ciągu jest subiektywnie przekonany, że te wydarzenia nie świadczą o tym, iż nadużywa alkoholu albo że powinien przestać pić, jeśli chce, aby jego sytuacja życiowa zmieniła się na lepsze.
    System nałogowego oszukiwania samego siebie jest tak silny, że logiczna dyskusja z uzależnionym nie jest w ogóle możliwe. W większości przypadków nawet bliska perspektywa śmierci nie uwalnia alkoholika czy narkomana od manipulowania własną świadomością. Tym bardziej nie przekonają go najbardziej nawet precyzyjne argumenty, których można użyć w dyskusji z chorym. W tej sytuacji próba logicznego przekonania go, że jest uzależniony i że powinien podjąć abstynencję, jedynie prowokuje chorego do tego, by wzmacniał swój system iluzji i zaprzeczeń.
    Sytuacja uzależnionego jest zatem zupełnie dramatyczna. Z jednej strony uzależnienie emocjonalne paraliżuje jego wolność i drastycznie zawęża pragnienia oraz aspiracje. Z drugiej strony nałogowe oszukiwanie samego siebie zupełnie zniekształca jego świadomość i sprawia, że chory nie jest w stanie uznać prawdy o sobie. Tym samym nie ma szans na podejmowanie rozsądnych i świadomych decyzji. Stopniowo w coraz większym stopniu staje się bezwolnym wykonawcą chorobliwych reakcji i zachowań, które prowadzą do śmierci.

Odzyskiwanie wolności przez uzależnionych

    Z powodu drastycznego ograniczenia wolności i świadomości, a także skrajnego zawężenia pragnień i aspiracji, człowiek uzależniony nie może pomóc samemu sobie. Nie jest w stanie zdobyć się na rozważne decyzje, które dałyby mu szansę na wyjście z kręgu uzależnienia. Pozostawiony sam sobie będzie w niezauważalny sposób zmierzał do śmierci. W tej sytuacji powstrzymanie choroby i uratowanie się od śmierci jest możliwe tylko wtedy, gdy nadejdzie pomoc z zewnątrz. Czasami tą siłą wyższą i punktem wyjścia w wyzwoleniu się z nałogu jest niezwykle intensywne spotkanie z Bogiem. W czynnej fazie każdego uzależnienia bezpośrednie doświadczenie Boga i Jego przemieniającej miłości jest jednak czymś wyjątkowo rzadkim i graniczy z cudem. W tej sytuacji w ogromnej większości przypadków potrzebna jest mediacja ludzka, czyli mądra postawa najbliższego środowiska, zwłaszcza współmałżonka, rodziców i innych członków rodziny.
    Ludzie z najbliższego otoczenia, którzy pragną pomóc uzależnionemu w odzyskaniu wolności i świadomości, a w konsekwencji w odzyskaniu zdolności do podejmowania odpowiedzialnych decyzji, powinni spełnić następujące warunki. Po pierwsze, poprzez lekturę fachowych publikacji oraz rozmowę z terapeutą uzależnień powinni dobrze poznać sytuację chorego i mechanizmy uzależnień. Po drugie, powinni wyjść z ukrycia i poprosić o pomoc odpowiednie instytucje, a także włączyć się w ruchy samopomocy (Al-Anon lub Kluby Abstynenta). Po trzecie, ludzie ci powinni stosować wobec chorego mądrą miłość, którą trzeźwiejący alkoholicy nazywają twardą miłością. Chodzi tu o miłość wyrażaną w sposób dostosowany do sytuacji chorego. Polega ona na stosowaniu zasady: "ty nadużywasz alkoholu czy ulegasz innym uzależnieniom, ty ponosisz wszelkie konsekwencje twoich zachowań i cierpisz". W sytuacji uzależnień wyłącznie osobiste cierpienie uzależnionego stwarza mu szansę, że sięganie po substancje psychotropowe przyniesie mu większe straty i cierpienia niż subiektywne zyski w postaci doraźnej poprawy nastroju czy chwilowego poczucia ulgi.
     Konsekwentna postawa najbliższego środowiska według wskazanych zasad stwarza szansę, że uzależniony zacznie podejmować rozsądne decyzje, np. o skorzystaniu z terapii odwykowej, podjęciu abstynencji czy włączeniu się w ruchy samopomocy dla ludzi uzależnionych. Początkowo będą to zwykle jedynie zachowania wymuszone (łącznie z sądowym nakazem leczenia w sytuacjach skrajnych). Stopniowo jednak mogą przechodzić w zachowania przymuszone, ale już nie przymusowe. W dalszej perspektywie czasowej mogą to być już dobrowolne decyzje samego uzależnionego, który stopniowo odzyskuje wewnętrzną wolność i świadomość, a także bogactwo pozytywnych pragnień i aspiracji. Trwałe przezwyciężenie uzależnień wymaga nie tylko abstynencji i podjęcia terapii, ale również dokonania zasadnych zmian w życiu osobistym, rodzinnym, społecznym i religijnym. Chodzi tu zatem o podjęcie niezwykle radykalnej decyzji, porównywalnej z decyzją marnotrawnego syna z przypowieści opowiedzianej przez Jezusa. Ów syn - na skutek mądrej miłości ojca, który nie przestał go kochać, ale też pozwolił mu ponosić wszystkie konsekwencje popełnianych błędów - zastanawia się oraz postanawia opuścić swoje dotychczasowe środowisko i wrócić do ojca. Od tej pory nie jest już synem marnotrawnym, lecz synem powracającym, który ma teraz prawo, by samego siebie obdarzać szacunkiem oraz by doświadczać szacunku ze strony innych ludzi.

Wychowywać to uczyć mądrze decydować

    Odzyskiwanie zdolności do podejmowania racjonalnych decyzji jest niezwykle trudne w sytuacji osób uzależnionych. Zawsze też poprzedzone jest dramatycznymi cierpieniami samych uzależnionych oraz ich bliskich. Ponieważ żyjemy w cywilizacji, którą można nazwać cywilizacją zniewoleń i nałogów, to ludzi uzależnionych jest wśród nas coraz więcej. Także wśród dzieci i młodzieży. Z tego względu ważnym zadaniem wszystkich chrześcijańskich wychowawców jest pomaganie wychowankom, by podejmowali dojrzałe decyzje, by wybierali to, co wartościowsze, a nie to, co łatwiejsze czy modne. Warunkiem takiego oddziaływania wychowawczego jest ochrona wolności, świadomości, dojrzałej hierarchii wartości oraz bogactwa pragnień i aspiracji u dzieci i młodzieży.
    Wychowawcy powinni chronić wolność młodego pokolenia przed filozofią doraźnej przyjemności, która prowadzi do dominacji popędów i emocji oraz do popadnięcia w różnego rodzaju nałogi. Powinni też chronić zdolność krytycznego myślenia u dzieci i młodzieży, która jest niszczona przez iluzję łatwego szczęścia oraz inne ideologie prowadzące do życia w świecie iluzji. Trzeba też chronić mądrą hierarchię wartości, by demokracja czy tolerancja nie została postawiona ponad miłością, prawdą i odpowiedzialnością. Trzeba wreszcie chronić bogactwo pragnień, aspiracji i ideałów współczesnej młodzieży przed mentalnością konsumpcyjną oraz przed sztucznymi potrzebami, które nie tylko są zbędne, ale również toksyczne, szkodliwe fizycznie,  psychicznie i moralnie.
    Konieczne jest ponadto stawianie wychowankom rozsądnych wymagań, uczenie dyscypliny i czujności, a także egzekwowanie naturalnych konsekwencji wtedy, gdy młodzi podejmują błędne decyzje. Tylko wtedy bowiem można przejść od wolności demokratycznej, zewnętrznej (równe prawa i wolności obywatelskie) do wolności arystokratycznej, wewnętrznej, która oznacza, że człowiek staje się panem samego siebie, że potrafi zapanować nad naciskami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Tę wolność można nazwać wolnością arystokratyczną, gdyż okazuje się, że w naszych czasach osiągają ją raczej nieliczni ludzie. Tymczasem bez tej wolności, wolność demokratyczna traci wszelki sens. Co gorsza, staje się groźna, gdyż ułatwia wewnętrznie zniewolonym ludziom błędne korzystanie z wolności. Dopiero wolność wewnętrzna staje się wyrazem godności i dojrzałości człowieka.
    Promować wolność u wychowanków mogą jedynie ci wychowawcy, którzy sami osiągnęli wolność wewnętrzną, czyli ową wolność arystokratyczną, która oznacza wolność od zła i zdolność do opowiadania się po stronie dobra (wolność czynienia zła jest przecież "wolnością" zupełnie pospolitą).  Młodzi ludzie mogą uczyć się wolności tylko wtedy, kiedy żyją wśród dorosłych, którzy w dojrzały sposób posługują się własną wolnością. Tacy dorośli mają - jako wychowawcy - mentalność zwycięzcy, czyli dysponują wewnętrzną odwagą, by proponować młodemu pokoleniu kroczenie optymalną drogi życia. Nie zadowalają się coraz modniejszą wśród laickich pedagogów i profilkatyków mentalnością "harm reduction" (redukowanie strat), ale sami są ludźmi szczęśliwymi, a jednocześnie promieniują nadzieją i wiarą, że wielu wychowanków skorzysta z optymalnej drogi życia, którą oni wskazują własnym postępowaniem. Tak rozumiana wychowawcza mentalność zwycięzcy oznacza ostatecznie wprowadzanie wychowanków w świat Bożych przykazań oraz w więzi Bożej miłości. Przykazania Boże to najważniejsze kryteria w podejmowaniu mądrych i błogosławionych decyzji. Natomiast miłość to ostateczny sens i najdojrzalszy sposób korzystania z ludzkiej wolności.

ks. Marek Dziewiecki

ks. Marek Dziewiecki - dr psychologii, prodziekan Wydziału Teologicznego UKSW w Radomiu

 

 

http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/7-8_115-116/02.htm

0x01 graphic
 

Tekst z Centrum Przeciwdziałania Psychomanipulacji: http://www.kulty.info/art/417

powrót 

RUCH 'HARE KRYSZNA'

Spis treści

Wykaz skrótów 3

1. Założyciel - boskie i wyłączne posłannictwo 4

2. Założyciel - problemy rodzinne 4

3. Założyciel - oszustwa i inne nadużycia 5

4. Założyciel - predyspozycje biznesowe 9

5. Totalitarna struktura władzy 9

6. Aspekt finansowy 11

7. Podwójna doktryna - organizacja o sobie 11

8. Podwójna doktryna - o relacji Boga do człowieka 12

9. Podwójna doktryna - o rodzinie 13

10. Podwójna doktryna - o wykształceniu 14

11. Doktryna - wyolbrzymianie negatywnych aspektów rzeczywistości 15

12. Doktryna - podpieranie się autorytetem nauki 15

13. Doktryna - podpieranie się autorytetem Biblii i Kościoła 16

14. Doktryna - mit o prześladowaniu religijnym 16

15. Doktryna - zabezpieczenie przed oceną 17

16. Rekrutacja - posługiwanie się oszustwem 18

17. Rekrutacja - prowokowanie do odwzajemnienia się 18

18. Rekrutacja - zdobywanie i wykorzystywanie osobistych informacji 19

19. Rekrutacja - presja w kierunku szybkiego zaangażowania się 19

20. Podtrzymywanie przynależności - zakamuflowany system kar i nagród 20

21. Podtrzymywanie przynależności - nakłanianie do wyczerpującego trybu życia 20

22. Podtrzymywanie przynależności - izolowanie od dotychczasowego środowiska 20

23. Podtrzymywanie przynależności - wzbudzanie poczucia winy 21

24. Podtrzymywanie przynależności - wywoływanie strachu 22

25. Podtrzymywanie przynależności - uodparnianie na krytykę i wątpliwości 23

26. Podtrzymywanie przynależności - rola odmiennych stanów świadomości 23

 

 

Wykaz skrótów

 

 

Btj - A. C.B. S. Prabhupada, Bhagavadgita taka jaką jest, Warszawa 1986.

CIKD - Centrum Informacji o Kultach Destrukcyjnych, które powstało w kwietniu 1997 r i mieści się przy ul. Królewskiej 10 w Lublinie

Ddn - L. Danielson, Droga do nikąd, Kraków 1997.

Dp - A.C.B.S. Prabhupada, Doskonałe pytania, doskonałe odpowiedzi, b.m.w. 1991.

JB - R. R. Ludwikowski, Ja - Bóg czyli życie po życiu Nowej Ery, Kraków 1992.

PCM - S. D. Goswami, Prabhupada. Człowiek, mędrzec, jego życie i dziedzictwo, b.m.w. 1992, s. 218.

PP - A.C.B.S. Prabhupada, Prawda i piękno, Warszawa 1989.

Pws - S. Hassan, Psychomanipulacja w sektach, Łódź 1997.

TSK - J. Ritchie, Tajemniczy świat sekt i kultów, Warszawa 1994.

1. Założyciel - boskie i wyłączne posłannictwo

 

Bhaktivedanta Swami Prabhupada (Abhay Charan De), urodzony w 1886 roku w Kalkucie, zmarły w 1977, otrzymał od swego mistrza duchowego Bhaktisiddhanty Sarasvatiego polecenie głoszenia świadomości Kryszny na Zachodzie. W wieku 69 lat popłynął do USA z misją rozpowszechniania służby oddania Krysznie (procesu bhakti-jogi), której najbardziej istotnymi elementami są: intonowanie mantry "Hare Kryszna", oddawanie czci bóstwom i guru oraz stosowanie się do zasad unikania czterech grzesznych czynności (jedzenia mięsa, ryb i jajek, uprawiania hazardu, stosowania środków odurzających i używek, uprawiania nielegalnego seksu). Prabhupada do dziś jest traktowany przez swych wielbicieli jako najwyższy, "samozrealizowany" mistrz duchowy - reprezentant Boga, którego należy czcić "tak samo, jak czcilibyśmy Boga i szanować jego słowa tak jak słowa samego Boga"[1]. Założyciel Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny (ISKCON-u), powołując się na jeden z wersetów Śrimad-Bhagavatam[2], wyjaśnił, że mistrz duchowy jest "utożsamiony z Samym Bogiem. Nie ma on nic wspólnego ze sprawami dotyczącymi tymczasowych potrzeb, ale pojawia się po to, by wyzwolić upadłe, uwarunkowane dusze (...)"[3]. Wszystkie inne drogi poza "zbliżeniem się do bona fide mistrza duchowego, który jest utwierdzony w Prawdzie Absolutnej" okazują się być zawodne. Prabhupada odciął się od nich zdecydowanie: "(...) jesteśmy jedynym ruchem, który rzeczywiście może nauczyć jak poznać Boga i pokochać Go"[4]. W 1970 roku, aby sprostać administrowaniu szybko rozrastającego się Towarzystwa, wyznaczył dwunastu swoich uczniów na członków Governing Body Commission (GBC) czyli Rady Zarządzającej, którzy mieli stać się jego "bezpośrednimi reprezentantami" i "sekretarzami w odpowiednich strefach"[5]. Siedem lat później, na kilka dni przed śmiercią, Prabhupada oficjalnie zamianował jedenastu członków GBC na swoich następców czyli samodzielnych, pełnowartościowych guru (mistrzów duchowych)[6]. Sam wcześniej niejednokrotnie wskazywał, że mistrza duchowego "należy wielbić tak, jak Najwyższą Osobę Boga", z uwagi min. na to, że "Mistrz duchowy jest najbardziej zaufanym sługą Pana" i "przekazuje posłanie ze świata absolutnego"[7]. Aktualnie GBC składa się z około 35 takich "guru"[8].

 

2. Założyciel - problemy rodzinne

 

Prabhupada w 1950 roku porzucił żonę i pięcioro dzieci. Dopiero 4 lata później został vanaprasthą czyli tym, który zgodnie z pewnymi naukami wedyjskimi wycofuje się z życia rodzinnego[9]. Założyciel ruchu "Hare Kryszna" wspominał: "Bardzo chciałem nakłonić ją do pomocy w szerzeniu Świadomości Kryszny. Była jednak niezwykle uparta". Według relacji ISKCON-u, konflikty małżeńskie dotyczyły przestrzegania zasad vaisnavizmu. Prabhupada chciał wymusić w stosunku do swojej żony uległość w tak drobiazgowych czynnościach jak np. picie herbaty: "(...) W końcu postawił ultimatum: <<Musisz wybierać między mną a herbatą. Nie będzie herbaty albo nie będzie mnie>>"[10]. Jest wysoce prawdopodobne, że konflikty w domu wynikały również (a może przede wszystkim?) z zaniedbywania przez niego obowiązków rodzinnych: " Im bardziej pochłaniało Abhaya [pierwotne imię Prabhupady] nauczanie i działalność pisarska, tym mniej angażował się w interesy[11] i sprawy rodzinne"[12]. Satasvarupa Dasa Goswami, który opisał biografię Prabhupady nie podaje przyczyn, dla których jego żona (matka pięciorga dzieci) wymieniła jedną z ksiąg wedyjskich swojego męża na herbatniki[13]. Nie należy wykluczać możliwości, że działanie to było spowodowane brakiem pieniędzy na utrzymanie rodziny, którą Prabhupada w ogóle już się nie zajmował i traktował jako przeszkodę w nauczaniu o Świadomości Kryszny[14].

 

3. Założyciel - oszustwa i inne nadużycia

 

W książce pt. "Doskonałe pytania, doskonałe odpowiedzi" Prabhupada w specyficzny sposób wyrażał się na temat zbiórki pieniędzy na rzecz swojego Towarzystwa; "Jeśli powiem jakiemuś bogaczowi: <<Nie jesteś właścicielem, Kryszna nim jest, tak więc wszystkie pieniądze wydaj na Krysznę>>, to będzie zły. <<Jeśli udzielisz instrukcji draniowi, rozgniewasz go>>. Dlatego działamy jak żebracy: <<Szanowny panie, jest pan wspaniałym człowiekiem. Ja zaś jestem żebrzącym sannyasinem i chcę zbudować świątynię. Czy możesz przeznaczyć trochę pieniędzy na ten cel?>>(...) gdy wystąpię jako żebrak, wtedy da mi coś. Gdybym powiedział mu prawdę, nie dałby mi złamanego grosza. (Śmiech.) Przekonujemy go jak żebracy, choć nie jesteśmy żebrakami"[15]. Trzy strony dalej, Prabhupada podał definicję nie-wielbiciela Kryszny (czyli każdego kto nie należy do ISKCON-u): "(...) bez świadomości Kryszny każdy jest draniem, złodziejem, łobuzem i rabusiem. To są jego cechy. Dlatego nasz wniosek jest taki, że nikt nie ma dobrych cech, jeśli nie rozumie Kryszny. Nie jest uczciwy i nie ma wiedzy. Dlatego jest człowiekiem trzeciej kategorii"[16]. Zza słów założyciela Towarzystwa Świadomości Kryszny przeziera "czarna" wizja każdego, kto jest poza ISKCON-em. Gdy ktoś taki stanowi potencjalne źródło finansowania, to pomimo, że łamie "Boże prawa", może zostać "wybielony". Należy więc przedstawić siebie i potencjalnego sponsora w jak najbardziej korzystnym świetle, a w razie konieczności posłużyć się oszustwem[17].

Prabhupadzie, pochłoniętemu ambitnymi planami rozszerzania Świadomości Kryszny na całym świecie, bardzo zależało na pieniądzach. Z prawdziwą pasją inwestował w swoje wydawnictwo "The Bhaktivedanta Book Trust" i budowę niezwykle kosztownych świątyń. To na jego polecenie Balimardana (prezydent świątyni w Nowym Jorku) poślubił dziedziczkę fortuny Toyoty. Gdy guru z Kalkuty zastał Bailmardanę i jego żonę "pławiących się w dostatkach, podczas gdy ich uczniowie, by przeżyć szukali odpadków na śmietniku" - wyrzucił małżeństwo ze świątyni, przyjąwszy wcześniej od nich darowiznę w wysokości 150 tysięcy dolarów[18].

Jeszcze za życia Prabhupady zaczęły się mnożyć procesy przeciwko ośrodkom ruchu Hare Kryszna. Jedną z najbardziej komentowanych w USA stała się sprawa Susan Murphy, która w wieku 13 lat została wciągnięta do ruchu, a później za zgodą bostońskiego przywódcy świątyni uciekła z 19-letnim krysznaitą na Hawaje. Po powrocie Susan do domu, jej matka Mary Murphy w 1974 roku oskarżyła bostoński oddział ISKCON-u. o: bezprawne przetrzymywanie córki, przemoc seksualną i zmuszanie jej do pracy (wbrew obowiązującym przepisom zabraniającym zatrudnianie nieletnich)[19]. Susan zeznała, że wysyłający ją na kwestę, polecali jej aby mówiła, że zbiera na rehabilitację narkomanów, uniwersytet i inne cele, które nigdy nie były realizowane. W wieku 20 lat sama zasądziła ISKCON na sumę 1 miliona dolarów, potwierdzając wcześniejsze zarzuty, min. wykorzystywanie seksualne[20]. W 1977 roku Marcia George i jej córka Robin wytoczyły nie mniej sławny proces ISKCON-owi w Kalifornii, zarzucając jego członkom skłonienie 14-letniej dziewczynki do ucieczki z domu i przetrzymywanie jej wbrew woli i bez zgody rodziców w różnych ośrodkach ruchu w Kanadzie i na terenie USA[21].

Wiele kontrowersyjnych spraw, w które był zamieszany ruch Hare Kryszna najprawdopodobniej nie wynikło z bezpośredniej inicjatywy Prabhupady. Jednak miały one miejsce za jego aprobatą. Już w 1973 roku kilku krysznaitów doniosło na policję o olbrzymich, międzynarodowych transakcjach przemytniczych, przeprowadzanych za zgodą Prabhupady. Dopiero 22 października 1977 roku, gdy kalifornijskiej policji w Orange County udało się zapobiec pewnej operacji przemytu narkotyków, doniesienia sprzed kilku lat nabrały większego znaczenia. Okazało się bowiem, że niejaki Alexander Kulik, złapany z azjatycką heroiną, wartą ponad 1 milion dolarów, był pomocnikiem Prabhupady i przez okres 7 lat - jego osobistym, często podróżującym po świecie, sponsorem. Kulik i sześciu innych krysznaitów zostali oskarżeni o współudział w morderstwie[22] (zlecenie zabójstwa płatnym mordercom), rywalizującego z nimi, innego dealera narkotyków - Stevena Bovana oraz o przemyt heroiny. Kulik zeznał, że dostarczył Prabhupadzie ponad 2 miliony dolarów, które - jak ustalono podczas procesu - pochodziły z handlu heroiną i innym zabronionym towarem. Rzecznik ISKCON-u oświadczył, że wszyscy zamieszani w tą aferę są byłymi członkami ruchu "Hare Kryszna", z którymi ruch obecnie nie ma nic wspólnego. Jednak podczas procesu wyszło na jaw, że oskarżeni na 9 miesięcy przed aresztowaniem, otrzymali list od Prabhupady, w którym guru gratulował im założenia "Prasadam Distributing" ("Prasadam Distributing" - fabryka spożywcza ISKCON-u, została oskarżona przez agentów federalnych o "pranie brudnych pieniędzy", pochodzących z handlu narkotykami[23]) oraz poradził: "Tam nie ma potrzeby angażować się w nic nieuczciwego. Kryszna otrzymał wystarczającą ilość pieniędzy - teraz zarabiajcie uczciwymi środkami"[24]. Niestety Prabhupada nie mógł już zeznawać, ponieważ umarł przed rozpoczęciem procesu. Oskarżeni, ostatecznie przyznali się do stawianych im zarzutów i zostali skazani.

Kilka miesięcy później wybuchła następna afera narkotykowa, w której uczestniczyli członkowie ruchu "Hare Kryszna". Siedmiu, spośród jedenastu zatrzymanych mężczyzn (uczestniczących w przemycie z Pakistanu haszyszu o wartości wielu milionów dolarów), było aktualnymi lub byłymi członkami ISKCON-u. Jednym z nich okazał się być były prezydent świątyni w Laguna Beach - Rsvadera Dasa Adhikary (Roy Christopher Richard). ISKCON tradycyjnie zaprzeczył jakimkolwiek swoim powiązaniom z zatrzymanymi, pomimo tego, że Rsvadera mieszkał w świątyni w trakcie składania zeznań podczas pierwszej fazy procesu[25].

W 1979 roku, na skutek doniesień na członków ruchu Kryszny, którzy podczas zbierania ulicznych datków, podawali się za reprezentantów Kościoła katolickiego, sędzia Robert L. Weil w Los Angeles zabronił organizacji jakiejkolwiek działalności na terenie międzynarodowego lotniska w jego mieście. Wzorując się na tej decyzji, administracje innych lotnisk w głównych miastach USA również podjęły próby wydalenia agresywnych członków ISKCON-u poza granice swoich obiektów[26].

Prabhupada zdawał sobie sprawę, że jego uczniowie uciekają się do nieuczciwych metod zdobywania pieniędzy - jednakże nie podjął żadnych kroków aby to zmienić. Zdobył się nawet na słowa uznania dla swoich wyznawców, o których wiedział, że zrealizowali jego plany posługując się środkami niezgodnymi z prawem.

Według relacji ISKCON-u, Prabhupada tuż przed swoją śmiercią, dokonawszy ostatecznego wyboru członków GBC, stwierdził: "Wybieramy najbardziej odpowiednich ludzi, tak aby nie trzeba było ich zmieniać"[27]. Tymczasem już w 1991 roku, spośród jedenastu, wyznaczonych przez Prabhupadę, guru - ośmiu opuściło swoje "stanowiska", w tym: sześciu (Bhaktipada, Hansadutta, Jayatirtha, Bhagavan,Vishnupad, Ramesvara) zostało z ruchu wykluczonych[28]!

Bhaktipada (Kirtanananda) czyli Keit Ham, ulubiony uczeń Prabhupady, którego guru w wieku 29 lat uczynił pierwszym sannyasinem na Zachodzie[29], w 1991 roku został skazany na 90 lat pozbawienia wolności i ponad 76 milionów dolarów grzywny. Udowodniono mu 6 oszustw gospodarczych i współudział w dwóch morderstwach[30]. Kirtanananda zaprzeczył postawionym mu zarzutom i skomentował fakt swojego uwięzienia jako wynik nietolerancji religijnej[31]. Uzasadniony niepokój budzi fakt, że Bhaktipada został wydalony z ISKCON-u z powodu niestosowania się do religijnych zasad towarzystwa dopiero w 1987 roku[32] - po nagłośnieniu całej sprawy - podczas gdy pierwsze morderstwo zostało popełnione w 1983 a następne w 1986 roku. Obawę przed uznaniem wiarygodności jakiegokolwiek guru z GBC dodatkowo uzasadnia relacja Lotty Danielson, byłej członkini Ruchu Świadomości Kryszny: "Wisznupada"[33] bardzo dobrze wyrażał się o Bhaktipadzie. W jakiś czas później Bhaktipada został wykluczony z ruchu. Bez wyjaśnienia. Wszyscy wiedzieli, że to jedna z tych spraw, o które nie wolno było pytać"[34].

W 1976 roku - czyli na rok przed śmiercią Prabhupady - policja w Zachodnich Niemczech aresztowała ówczesnego guru ISKCON-u na Europę - Hansaduttę (Hansa Kary'ego) i 13 innych wielbicieli Kryszny pod zarzutem min. nielegalnego posiadania pokaźnego zapasu broni (rewolwerów, karabinów i amunicji), uprowadzenia dziecka, uchylania się od płacenia podatków oraz fałszerstwa paszportów. W 1980 roku, Hansadutta, odpowiedzialny z ramienia ISKCON-u za Zachodnie Wybrzeże Pacyfiku i południowo-wschodnią Azję, został ponownie aresztowany, tym razem przez policję kalifornijską, w związku z użytkowaniem nielegalnie sprowadzonego mercedesa oraz posiadaniem, także nielegalnym, karabinów, broni maszynowej, dwu naładowanych pistoletów i amunicji[35]. W 1984 roku Hansa Kary'ego jeszcze raz zatrzymała policja - za strzelanie na oślep do okien sklepowych na University Avenue w Berkeley. Potem znalazł się na oddziale dla narkomanów w Klinice Medycznej w Haight Ashbury. Hansaduttę, nie uwzględniając jednorocznego zawieszenia w prawach członka GBC za ekscesy seksualne w świątyni w Berkeley[36], wykluczono z ISKCON-u dopiero w 1985 roku[37]!

Jayatirtha (James Immel), kierujący ISKCON-em w Wielkiej Brytanii, przez 3 lata zażywał LSD. Lotta Danielson poświadczyła, że "GBC wiedziało o tym, lecz dopiero wtedy, gdy było to wyraźnie widoczne, przestał być guru i został wykluczony z ruchu"[38].

Po śmierci Jayartirthy, guru europejskich wyznawców, kierującym zarazem uczniami na terenie Wielkiej Brytanii, został Bhagavan (William Ehrilchman). Używał wyłącznie złotych talerzy i kubków, mył się w łazience ze złotymi kurkami, obwożono go po całej Europie w specjalnie dla niego skonstruowanym mercedesie[39]. W 1986 roku opuścił ISKCON zabierając z sobą wiele milionów dolarów[40].

Vishnupad (Charles Baces) - guru wielbicieli Kryszny w Australii został wykluczony za homoseksualizm oraz za sprawowanie obowiązków guru, pomimo zawieszenia w czynnościach mistrza duchowego[41].

Ramesvara (Robert Grant) z Los Angeles kierował korporacją wydawniczą "The Bhaktivedanta Book Trust" (BBT). Usunięto go z ISKCON-u nie tyle za wykorzystywanie 14-letniej dziewczynki co za złe traktowanie personelu i nieumiejętne zarządzanie firmą[42].

 

4. Założyciel - predyspozycje biznesowe

 

Ojciec Abhay'a Charan De, późniejszego Bhaktivedanty Swami Prabhupady, "należał do arystokratycznej społeczności kupieckiej (...) Był spokrewniony z zamożną rodziną Mullików, która przez setki lat handlowała z Brytyjczykami złotem i solą"[43]. Dzięki znajomościom ojca, Abhay został najpierw kierownikiem jednego z oddziałów a potem właścicielem całego przedsiębiorstwa farmaceutycznego - wytwórni leków i sieci aptek. W dniu śmierci Prabhupady, po 12-tu latach jego działalności, głównie w USA i Europie, rozpoczętej praktycznie bez żadnych środków finansowych, ISKCON był już właścicielem co najmniej 200 świątyń i ośrodków kultowych w sześćdziesięciu krajach i dysponował dziesiątkami milionów dolarów[44].

 

5. Totalitarna struktura władzy

 

Prabhupada powołał swoich uczniów na członków Rady Zarządzającej, tj. Governing Body Commission (GBC), min. po to, aby po jego śmierci stali się "wykonawcami jego woli"[45]. Mistrzowie duchowi z GBC do dnia dzisiejszego regulują stosunki ze swoimi uczniami, zgodnie z wolą Bhaktivedanty Swamiego: "(...) zbliż się do mądrego i bona fide mistrza duchowego. Podporządkuj mu się i spróbuj go zrozumieć, zadając pytania i służąc mu"[46]. Ed Senesi, ex-członek ruchu "Hare Kryszna" (zarazem były redaktor naczelny oficjalnego czasopisma ISKCON-u "Back to Goodhead" oraz rzecznik prasowy ruchu Kryszny), potwierdził wyjątkową rolę guru w kierowaniu ruchem: "Nowi wyznawcy nie czczą Prabhupady bezpośrednio. Oddają cześć jednemu z nowych guru i w ten sposób powstaje mała armia naśladowców". Wskazał jednak, że system podziału władzy, który stworzył Bhaktivedanta, pociągnął za sobą niepożądane konsekwencje. W walce o władzę wzięli udział nie tylko guru, wyznaczeni przez Prabhupadę ale również ich młodsi "bracia w wierze" - "Teraz ci guru próbują wyeliminować starych <<braci w wierze>>, tak aby mogli przejąć absolutną, autorytarną władzę"[47]. Były rzecznik ISKCON-u potwierdził, że można łączyć rosnące w organizacji poczucie zagrożenia z coraz większą potrzebą gromadzenia broni przez wyznawców. Członkowie ruchu "Hare Kryszna" w Los Angeles (tam mieszkał Ed) "nigdy nie trzymali broni w budynkach świątynnych (...) ale wielu spośród wyznawców ma broń w mieszkaniach, niektórzy posiadają nawet broń automatyczną. Wydają się być tym bardzo przejęci"[48]. Relacja Ed'a, w zestawieniu z wypowiedzią Prabhupady ("Moglibyśmy przejąć świat w 18 dni, gdybyście byli gotowi przyjąć tę odpowiedzialność, ale nie jesteście") oraz byłego guru na znaczną część Europy, Wisznupady ("GBC będzie funkcjonować jako rząd światowy i musi dlatego mieć własną armię, tak jak ONZ"[49]) brzmi wyjątkowo niepokojąco i złowrogo.

GBC (złożonemu z 35 uczniów Prabhupady), podlegają komisje strefowe, obejmujące swym zasięgiem określone terytoria - np. kilka sąsiednich państw. Kierownictwo na terenie poszczególnych państw sprawuje tzw. Rada Yatry, składająca się z jednego ucznia Prabhupady i wszystkich prezydentów świątyń w danym kraju[50]. Prezydent świątyni, odpowiadając wyłącznie przed własnym mistrzem duchowym, sam uważany jest za miejscowego namiestnika Kryszny. Nic więc dziwnego, że nie można podważać jego autorytetu oraz w ogóle "nie wolno źle o nim mówić"[51].

Lotta Danielson, była członkini ruchu "Hare Kryszna" wspomina niektóre z zasad, które obowiązywały ją na terenie jednej ze szwedzkich świątyni: "Kobieta nie może pokazywać włosów. Nie może też spojrzeć w oczy mężczyźnie, jeśli nie jest to jej własny mąż. Nie może zwracać się do mężczyzny, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. Nie może śmiać się w obecności mężczyzny. Kobieta nie powinna być sama z mężczyzną, z którym nie jest zamężna, a jeśli z jakiegoś powodu musi pracować w jednym pokoju z mężczyzną, drzwi muszą być otwarte"[52]. Problem bynajmniej nie polega tu na tym, że prezydent świątyni może na siłę ingerować w życie osobiste wielbicieli Kryszny, ale na tym, że wyznawcy zostali przekonani o słuszności poddania swego życia prywatnego wskazówkom bądź decyzjom przełożonego. U Lotty Danielson, której prezydent świątyni wybrał współmałżonka[53], już przed przyjęciem drugiej inicjacji zostało wyrobione przekonanie, że: "(...) kobieta należy bardziej do guru bardziej niż do swego męża. Dzieci należą do guru bardziej niż do swoich rodziców"[54].

 

6. Aspekt finansowy

 

Założyciel ISKCON-u w komentarzu do "Bhagavadgity takiej jaka jest" wypowiedział się również na temat kwestii dotowania swojej organizacji: "Jeśli chodzi o dobroczynność, to pięćdziesiąt procent swoich dochodów należy oddawać na jakieś dobre cele. A co jest tym dobrym celem? Jest nim działanie prowadzone w świadomości Kryszny. Nie tylko jest to dobry cel, ale jest to cel najlepszy. Ponieważ Kryszna jest dobry, dlatego dobre są też wszystkie Jego cele. Zatem należy wspomagać tę osobę, która jest zaangażowana w świadomość Kryszny"[55]. Mając na uwadze, że "bez świadomości Kryszny, każdy jest draniem, złodziejem"[56], zbieranie funduszy przez członków ruchu Hare Kryszna - według Prabhupady - od tej kategorii ludzi okazuje się być czymś w rodzaju, wyświadczonego im, aktu miłosierdzia: "(...) za zabranie pieniędzy Kryszny człowiek pójdzie do piekła. A więc weź od niego w jakiś sposób trochę pieniędzy i zaangażuj go w ruch świadomości Kryszny (...) Uratujesz go od piekła, gdyż będą się liczyły te grosze, które dał dla Kryszny"[57].

Ta specyficzna forma praktykowania miłosierdzia przyniosła ISKCON-owi jeszcze za życia Bhaktivedanty Swamiego, nie mniej niż 20 milionów dolarów zysku z samej sprzedaży 52 tytułów, rozprowadzonych w nakładzie ponad 65 milionów egzemplarzy. Według danych zgromadzonych przez Jamesa i Marcię Rudin[58] w 1980 roku, przeciętny członek ruchu zyskiwał (oczywiście nie na swoim koncie) podczas ulicznej sprzedaży książek około 100 dolarów dziennie, co dawało ISKCON-owi roczny dochód około 7 milionów dolarów. Dodatkowe dochody przynosiła sieć restauracji w Los Angeles, Londynie, Iranie, Honolulu, Amsterdamie i Nowym Jorku[59].

Lech Ozierański, były członek ruchu Hare Kryszna przez 5 lat, zdał relację ze sposobów sprzedaży, jakie stosował on i jego współ-wielbiciele: "[W Anglii - przyp. autora] nie mówiliśmy, że jesteśmy członkami ruchu Hare Kryszna, bo tam ruch nie cieszył się najlepszą opinią... Mówiliśmy, że jesteśmy studentami i prowadzimy działalność charytatywną (...) przed Bożym Narodzeniem wprowadzano system <<maratonów>> - sprzedawało się wtedy 10 godzin dziennie. Zatrzymani przez funkcjonariuszy podatkowych, mieliśmy mówić, że prowadzimy działalność charytatywną rozdając książki i oczekując na drobne datki. Przyuczali, że jeśli ktoś ofiaruje za mało, na przykład poniżej 5 funtów za dużą książkę, to nie należy mu jej <<dawać>> (...) Pracując jako sekretarz jednego z guru w GBC - sztabie generalnym ISKCON-u widziałem raporty o dużych sumach dochodów z nie opodatkowanego handlu książkami. Nie było mowy o rekompensacie za wykonaną wieloletnią pracę ani o świadczeniach socjalnych"[60].

 

7. Podwójna doktryna - organizacja o sobie

 

Krysznaici, w zależności od potrzeby sytuacji, są albo nie są religią hinduską. Aby uzyskać poparcie wśród kręgu religioznawców, a tym samym uznanie społeczne, podkreślają, że reprezentują religię wisznuicką - "integralną część oryginalnej tradycji duchowej Indii (często nazywanej hinduizmem)". Ponadto, z podobnych względów, akcentują, że "Ruch Hare Kryszna szanuje i uznaje wszystkie autentyczne tradycje religijne świata, jak chrześcijaństwo, islam, judaizm czy buddyzm. Bierze również aktywny udział w dialogu międzyreligijnym (...)"[61].

Jednak Prabhupada, wypowiadając się o założonym przez siebie ruchu Hare Kryszna, nie tylko odżegnywał się od hinduizmu ale w ogóle od jakiegokolwiek systemu religijnego: "istnieje nieporozumienie, że świadomość Kryszny reprezentuje religię hinduską"; "świadomość Kryszny nie ma nic wspólnego z religią hinduską czy jakimkolwiek systemem religii"; "Trzeba jasno zrozumieć, że ten ruch świadomości Kryszny nie szerzy po prostu tak zwanej religii hinduskiej"[62]. Deklaracje o szacunku i uznaniu wobec wielkich tradycji religijnych ("Ruch Hare Kryszna szanuje i uznaje wszystkie autentyczne tradycje religijne świata, jak chrześcijaństwo, islam, judaizm czy buddyzm"[63]) też są tylko częścią oficjalnej doktryny ruchu. Prabhupada odmówił przecież autentyczności innym religiom, potwierdzając, że "świadomość Kryszny jest jedyną drogą do poznania Boga"[64]. Wykazał się też absolutnym brakiem chęci do dialogu z innymi religiami (jak również brakiem, deklarowanego przez ISKCON, szacunku), podważając sensowność przynależności do którejkolwiek z wielkich religii świata: "Dlaczego być hinduistą, muzułmaninem czy chrześcijaninem? Porzućcie te wszystkie nonsensy. Po prostu podporządkujcie się Krysznie (...)"[65]. Guru zaznaczył, że ani hinduista ani muzułmanin czy chrześcijanin "nie wie, kim jest Bóg i jak go kochać"[66].

 

8. Podwójna doktryna - o relacji Boga do człowieka

 

Bóg "made in" ISKCON, czyli Kryszna, jest dla swoich wielbicieli min. dawcą "bezprzyczynowego miłosierdzia", "ukochanym przyjacielem"[67], "najdroższym przyjacielem"[68], "najlepszym przyjacielem ze wszystkich żywych istot"[69]. Przy tym: "Nie jest przyjacielem tylko nielicznych wybranych ale jako Paramatma, czyli Dusza Najwyższa, mieszka w sercu najbardziej nieznacznej żywej istoty"[70]. Wreszcie - kocha człowieka bezwarunkowo ("Tak jak mieszkańcy Vrndavany darzyli Krysznę bezwarunkową miłością, podobnie Kryszna kochał ich bezwarunkowo"[71]).

Jednocześnie Kryszna jest "najwyższym kontrolerem"[72], który wymaga od swoich tzw. wielbicieli służby, polegającej na skrupulatnym przestrzeganiu szeregu przepisów. Bhakta powinien codziennie, minimum: 1728 razy, wypowiedzieć szesnastowyrazową mantrę (co zajmuje około dwóch godzin), nie wolno mu jeść mięsa, ryb, jajek i jakichkolwiek produktów, które zawierają choćby minimalne ilości tych składników. Za przeszkodę w realizacji postępu duchowego (tj. w zbliżeniu się do Boga) Kryszna (poprzez swoją tzw. zewnętrzną manifestację, czyli guru) uważa również spożywanie kawy, herbaty i palenie tytoniu. Ponadto, każdy kto "pragnie robić postęp w świadomości Kryszny"[73] nie powinien spać więcej niż sześć godzin, wskazane jest aby wstawał między 3.30 a 4.00 rano[74] oraz "zminimalizował życie seksualne lub całkowicie je wyeliminował"[75]. To tylko niektóre z "obowiązujących wskazówek" i przepisów, które członek ISKCON-u musi przestrzegać aby zadowolić Krysznę. Więź między Bogiem a człowiekiem bardziej przypomina tu relację występującą między okrutnym, stawiającym trudne i pozbawione sensu wymagania, władcą a jego poddanymi, niż między przyjaciółmi.

 

9. Podwójna doktryna - o rodzinie

 

Krysznaici oficjalnie twierdzą, że "Ruch Hare Kryszna szanuje i wspiera instytucję rodziny opartej na duchowych zasadach, jako podstawową dla rozwoju społecznej stabilności"[76].

Tymczasem Prabhupada ostrzegał, że "każdy (...) kto jest przyciągany do związków z żoną i dziećmi (...) powinien być uważany za nie lepszego od osła czy krowy"[77]. Sam przyznał, że faktycznie jego uczniowie "porzucili uczucie dla rodziny, przyjaciół, żony, kraju, rasy i tak dalej, jako, że wszystkie te związki oparte są na cielesnej koncepcji życia albo na migotliwym zadowalaniu zmysłów"[78]. Nic więc dziwnego, że guru nie widział większej różnicy w więzi między ludźmi a zwierzętami, którą zresztą uważał za coś niepotrzebnego: "Mężczyzna jest przywiązany do kobiety, a kobieta do mężczyzny. I to nie tylko w społeczeństwie ludzkim, ale również w zwierzęcym[79](...) Jeśli więc chcesz wyzwolić się z tego materialnego świata, to musisz zmniejszyć to przywiązanie do zera"[80]. Godna uwagi, w ideologii ruchu Hare Kryszna, jest pozycja kobiet. Prabhupada stwierdził, że "na ogół uważa się, że osoby te są niższej klasy"[81]. Poza tym wyraźnie dał do zrozumienia, iż "Kobiety na ogół nie są zdolne do spekulacji filozoficznych"[82], w związku z tym, że zazwyczaj są "mniej inteligentne"[83]. W jaki sposób mają rozwijać się pozytywne relacje małżeńskie i rodzinne, przy założeniu, że kobieta ze swej natury jest stworzeniem gorszym od mężczyzny?

 

10. Podwójna doktryna - o wykształceniu

W jednej z broszurek propagandowych ISKCON-u zamieszczono następującą informację: "Osoby uczące się lub studiujące, które zainteresowały się Ruchem Hare Kryszna zachęcane są do kontynuowania swojej nauki równolegle z poznawaniem wiedzy duchowej zawartej w pismach wedyjskich. Oczywiście, można podjąć samodzielną decyzję o przerwaniu nauki, jednak Ruch Hare Kryszna nie zaleca takich kroków"[84].

Rzeczywistość okazuje się być zupełnie inna. System edukacji, który nie odwołuje się do Kryszny uważany jest przez członków ISKCON-u za bezwartościowy. Prabhupada wprost oznajmił, że wykładowcy w szkole wyższej powinni "po prostu uczyć o Krysznie"[85], ponieważ "to obejmie wszystko"[86]. Założyciel ruchu Hare Kryszna bardzo negatywnie odnosił się zarówno do samej nauki jak i tych, którzy ją tworzą: "Tak naprawdę naukowcom brakuje zdrowego rozsądku. Są zainteresowani jedynie <<naukowymi>> wyjaśnieniami (...) Naukowcy (...) są uwarunkowani przez mayę, czyli złudzenie, to co mówią, jest jak mówienie osoby nawiedzonej przez duchy"[87]. W książce pt. "Źródłem życia jest życie. Współczesna nauka - fikcja czy rzeczywistość?", Prabhupada zarzucając naukowcom propagowanie twierdzenia: "życie powstało z materii"[88], w sposób autorytarny stwierdził, iż "nauka oszukuje ludzi od dwustu czy trzystu lat"[89]. Dość dokładnie "wykazał" zagrożenie ze strony współczesnej nauki: "Naukowcy pomogli skrócić długość życia! Dawniej ludzie dożywali stu lat; teraz rzadko żyją dłużej niż sześćdziesiąt czy siedemdziesiąt. Naukowcy odkryli energię atomową; teraz mogą zabić miliony ludzi. Więc tylko pomagają umierać (...) Dawniej ludzie chorowali i teraz chorują. Teraz jest więcej lekarstw - i więcej chorób. Więc co takiego osiągnęli? Naukowcy nie poprawili sytuacji na świecie"[90]. Bhaktivedanta Swami z ubolewaniem zauważa, że "prawie każdy[91] w tym świecie jest pod błędnym wrażeniem, że życie zrodziło się z materii"[92], co wynika z "faktu", iż "nauka oparta jest na błędnej teorii"[93]. Guru kontynuuje: "dlatego wszystkie jej kalkulacje [nauki - przyp. autora] i wnioski są błędne i ludzie cierpią z tego powodu. Kiedy te wszystkie błędne współczesne teorie naukowe zostaną skorygowane, ludzie staną się szczęśliwi. Musimy więc rzucić wyzwanie naukowcom i pokonać ich. W przeciwnym razie sprowadzą na manowce całe społeczeństwo"[94]. Dla ludzi jedyną słuszną alternatywą kształcenia pozostaje więc ruch świadomości Kryszny. Prabhupada przypomina: "Nasza wiedza jest doskonała (...) moja wiedza jest doskonała. Jestem największym naukowcem, ponieważ przyjmuję wiedzę od największego naukowca [tj. Kryszny - przyp. autora]"[95]; "pokazujemy ludziom w jaki sposób zdobyć kwalifikacje kapłana i naukowca (...) Przyjdź tutaj zdobądź to wykształcenie (...) Wszystkie informacje, których potrzebujemy, już znajdują się w Bhagavadgicie. Są to doskonałe informacje, ale ludzie nie przyjmują ich. Nie są potrzebne żadne konferencje. Po prostu przyjmijcie słowa Kryszny, które są standardową wiedzą"[96].

Jeśli wyznawca poważnie potraktuje wypowiedzi swojego guru, nawet bez żadnej namowy zacznie myśleć o rzuceniu studiów - dlaczego miałby kształcić się u "oszustów"? . Według ISKCON-u byłaby to tzw. "samodzielna decyzja o przerwaniu nauki".

 

11. Doktryna - wyolbrzymianie negatywnych aspektów rzeczywistości

 

Krysznaici serwują nie mniej tragiczne przykłady losu człowieka. Prabhupada w książce pt. "Łatwa podróż na inne planety" opisał jego historię w sposób iście groteskowy: "Cierpimy od samego poczęcia. Jako płód, człowiek umieszczony jest na dziewięć miesięcy w hermetycznej torbie w ciasnym brzuchu matki. Nie może się nawet poruszyć, gryzą go robaki i nie może protestować. Gdy dziecko wydostanie się na zewnątrz, cierpienie trwa dalej. Matka bez wątpienia roztacza nad nim czułą opiekę, ale pomimo tego dziecko płacze, ponieważ cierpi. Kąsają je owady lub boli je brzuch; dziecko płacze i matka nie wie jak je uspokoić. Jego cierpienie zaczyna się w łonie matki. Później po narodzinach, w miarę jak rośnie, cierpienie wzrasta. Nie chce chodzić do szkoły, ale jest do tego zmuszane. Nie chce się uczyć ale jest do tego zmuszane. Nie chce się uczyć, ale nauczyciel zadaje mu zadania. Jeśli przeanalizujemy nasze życie, stwierdzimy, że jest ono pełne cierpienia"[97]. W innej książce guru ISKCON-u stwierdził, że wszyscy materialiści (tzn. osoby nie zajmujące się świadomością Kryszny) są "pochłonięci jedynie zwierzęcymi czynnościami jedzenia, spania, łączenia się w pary i obrony"[98]. W tej samej pozycji rozwinął wątek rodzinny: "Ludzie przywiązują się do życia rodzinnego jedynie z powodu mało znaczącej przyjemności seksualnej. Nękani mnóstwem problemów płynących z konieczności zarobienia na utrzymanie rodziny, po całym dniu ciężkiej pracy oddają się w nocy życiu seksualnemu, po czym śpią i to całe ich szczęście"[99].

 

12. Doktryna - podpieranie się autorytetem nauki

 

Założyciel ISKCON-u wielokrotnie wypowiadał się na temat naukowych podstaw krysznaickiej doktryny: "Świadomość Kryszny nie jest kwestią wiary. To nauka"[100], "Świadomość Kryszny jest nauką. Zatem prosimy was, abyście ocenili ją, wykorzystując do tego całą swoją inteligencję"[101], "nasza religia jest nauką"[102], "To [bycie wielbicielem Kryszny - przyp. autora] nie jest kwestią religii. To kwestia nauki"[103], "(...) głównym obowiązkiem w ludzkiej formie życia jest zrozumienie Kryszny. Aby to osiągnąć musi istnieć naukowa metoda i zrozumienie (...) zaakceptuj to na drodze filozoficznych i naukowych dociekań"[104]. W podobny sposób Prabhupada traktuje fundamentalną dla krysznaizmu doktrynę o reinkarnacji: "Reinkarnacja nie jest <<systemem wiary>>, teorią czy psychologicznym wymysłem (...) lecz przyjazną nauką wyjaśniającą nasze poprzednie i przyszłe wcielenia"[105]. Na dowód tego, Bhaktivedanta Swami stwierdził, że "(...) również wielu naukowców i psychologów wierzyło w reinkarnację (...) jeden z największych nowoczesnych psychologów, Carl Gustaw Jung (...), brytyjski biolog Thomas Huxley (...) jeden z wybitnych uczonych na polu psychoanalizy i ludzkiego rozwoju, psychoanalityk amerykański Erik Erickson"[106].

 

13. Doktryna - podpieranie się autorytetem Biblii i Kościoła

 

Tendencje Prabhupadyo do zacierania różnic między chrześcijaństwem a ideologią ISKCON-u okazały się być imponujące. Podczas rozmowy z benedyktyńskim mnichem, guru autorytatywnie oświadczył, iż "Christos jest grecką wersją słowa Kryszna"[107] oraz dookreślił: "Kiedy jakiś Hindus przywołuje Krysznę, często mówi <<Krsta>>. Krsta jest sanskryckim słowem oznaczającym <<atrakcję>>. Kiedy więc zwracamy się do Boga: <<Chryste>>, przywołujemy tę samą wszechatrakcyjną Najwyższą Osobę Boga"[108]. Przykładem odkrycia innego "związku" między krysznaizmem a chrześcijaństwem jest... nauczanie Kościoła na temat reinkarnacji: "wzmianki o reinkarnacji są także powszechne w historii judaizmu i wczesnego chrześcijaństwa (...) wiele wersetów biblijnych wskazuje, że Chrystus i Jego zwolennicy byli świadomi zasad reinkarnacji [Prabhupada przytoczył tu słowa Jezusa, który rzekomo uważał Jana Chrzciciela za wcielenie proroka Eliasza - przyp. autora] (...) wszystkie główne religie zachodnie - judaizm, chrześcijaństwo, islam, zawierają wątki dotyczące reinkarnacji"[109].

 

14. Doktryna - mit o prześladowaniu religijnym

 

W jednym z biuletynów ISKCON-u pojawiły się następujące doniesienia: "22 czerwca świątynia Ruchu Hare Kryszna w Rosji nad Donem stała się obiektem brutalnego ataku. 25 zamaskowanych napastników uzbrojonych w drewniane pałki i saperki, zmasakrowało znajdujących się tam 40 wyznawców Kryszny. Kilka osób miało połamane ręce i uszkodzone wnętrzności (...) ten brutalny incydent pokazuje rosnącą nietolerancję religijną, która rozszerza się w Rosji (...) w kwietniu w Armenii miały miejsce podobne prześladowania członków innych mniejszości religijnych: Baptystów, Świadków Jehowy, członków społeczności Bahai, Kościoła charyzmatycznego a także wyznawców Kryszny. Przy milczącej zgodzie lokalnych władz członkowie tych organizacji byli bici, gwałceni, torturowani, ich miejsca kultu zostały zniszczone i ograbione (...) powyższe wydarzenia ilustrują także negatywną rolę, jaką w nagonce na mniejszości religijne, odgrywają media, prezentując sensacyjne doniesienia na temat sekt"[110]. Również w Polsce krysznaici uważają się za grupę, prześladowaną na tle religijnym: "(...) pod wpływem audycji telewizyjnych, takich jak występ Ojca Gałuszki w Wiadomościach, ludzie zaczynają widzieć nas jako swoich wrogów. Zaczynamy otrzymywać telefony z pogróżkami. Nasze dzieci są przeganiane z podwórka, bo <<rzucają klątwy>>. Jeśli nie zostanie zatrzymana ta wroga kampania, może dojść do linczu (...) Prawo Polski (...) zapewnia (...) swobodę wyboru religii i zniewalanie obywateli wbrew ich woli do innej religii jest przestępstwem"[111].

 

15. Doktryna - zabezpieczenie przed oceną

 

Prabhupada w wywiadzie dla reporterki Sandy Nixon miał dokonać rozróżnienia między prawdziwym a fałszywym guru: "Sandy Nixon: Jak można odróżnić bona fide [godnego zaufania - przyp. autora] mistrza duchowego od oszusta? Śrila Prabhupada: Mistrzem duchowym jest ten, kto uczy jak poznać Boga i jak go pokochać. Czasami ci oszuści i dranie zwodzą ludzi. Oświadczają <<Ja jestem Bogiem>>, a ludzie, którzy nie wiedzą, kim jest Bóg, wierzą im. Aby zrozumieć, kim jest Bóg i jak go pokochać, musisz być poważnym studentem. W innym przypadku będziesz tracić tylko czas. Tak więc różnica między nami a innymi polega na tym, że jesteśmy jedynym ruchem, który rzeczywiście może nauczyć, jak poznać Boga i pokochać Go"[112] (Oto wyjaśnienie na miarę przywódcy duchowego z Dalekiego Wschodu - "Jesteśmy jedyną prawdziwą religią... bo tak jest!"). Jak się okazuje, ISKCON posiada bezwzględny monopol również na jedyne w świecie wiarygodne tłumaczenie Bhagavadgity. Podczas dyskusji w Londynie między Johnem Lennonem, Yoko Ono, George'm Harrisonem a Prabhupadą i jego świtą, została podjęta kwestia kompetencji tłumacza tej wedyjskiej księgi. Jeden z uczniów Prabhupady zachęcił Beatels'ów do samodzielnego poszukiwania rozwiązania problemu: "Musicie sprawdzać autorytety"[113]. Ten sam uczeń, po bezowocnej wymianie zdań, jeszcze raz zaczął klarować przesłanie swojego guru: "Myślę, że nie bardzo dotarła do was jedna rzecz, którą tłumaczył Śrila Prabhupada, mianowicie w jaki sposób możemy rozpoznać, które tłumaczenie Gity jest najbardziej autorytatywne. Odpowiedział na to, że Kryszna jest autorytetem. Dlatego powinniśmy otrzymać Gitę w sukcesji pochodzącej od Kryszny. Są jedynie cztery sukcesje uczniów, które pochodzą od Kryszny. Dzisiaj istnieje tylko jedna albo dwie. Yoko Ono: Co rozumiesz przez tą sukcesję? Czy jest to coś w rodzaju dziedzictwa? Uczeń: Oznacza to linię sukcesji uczniów. Śrila Prabhupada otrzymał ten przekaz od swojego mistrza duchowego..."[114] ("Błędne koło" - aby sprawdzić, czy tłumaczenie guru jest wiarygodne, należy uwierzyć mu, że jego tłumaczenie jest wiarygodne) Ponieważ problem wiarygodności nauczania Prabhupady i jego organizacji nie mógł być rozwiązany na gruncie rzeczowej dyskusji, Swami, opierając się na słowach jakiegoś innego guru, definitywnie wskazał, kto tu ma rację: "(...) Wy dranie, po prostu czcijcie Krysznę i stańcie się wielbicielami Kryszny. Kiedy nadejdzie śmierć, żadna gramatyczna żonglerka was nie ocali. Ocalić was może Kryszna. Stąd bhaja govindam. Taka jest instrukcja Sankaracaryi. Yoko Ono: Ale każda sekta mówi, że... Śrila Prabhupada: Nie ma kwestii żadnej innej sekty. Jeżeli Kryszna jest centrum, wobec tego nie ma kwestii różnych sekt. Jest jedynie sekta Kryszny"[115] (Innymi słowy - "Problem mojej wiarygodności sami sobie sztucznie stwarzacie. Zaufajcie mi i już!").

 

16. Rekrutacja - posługiwanie się oszustwem

 

Lech Ozierański, były członek ruchu Hare Kryszna, opowiadając o początkach swojej przynależności do organizacji, wspomniał, że wyznawcy najpierw mówili, że wierzą w Chrystusa, uznają go jako autorytet i czytają Biblię. Udowadniali, że najlepsi katolicy trafiają do ich ruchu. Pokazywali również opracowania porównujące Krysznę do Chrystusa. Dopiero z czasem przeszli do krytyki Kościoła, twierdząc iż papież jest demonem, ponieważ je mięso[116]. Gdy pan Lech został zwerbowany do ISKCON-u "na dobre", brał udział w tradycyjnym zajęciu krysznaitów, czyli w sprzedaży książek. "Nie mówiliśmy, że jesteśmy członkami ruchu Hare Kryszna, bo tam ruch nie cieszył się najlepszą opinią... Mówiliśmy tylko, że jesteśmy studentami i prowadzimy działalność charytatywną. Dopiero po lekturze książek ludzie mieli odkryć kim jesteśmy naprawdę (...) Śrila Prabhupada (...) twierdził, że jeśli ludzie choćby dotkną jednej z tych książek, ich życie się zmieni"[117].

Lotta Danielson podała ważną dla ISKCON-u regułę oraz jej "uzasadnienie": "Kiedy naucza się nowych czcicieli, ważne jest by nie opowiadać naraz wszystkiego o ruchu. Ponieważ ludzie materialistyczni są pogrążeni w maya - okryci niewiedzą - opierają się silnie wszelkiej prawdzie (...) Jeśli się je mięso, to jest się tak <<okrytym niewiedzą>>, że niemożliwe jest ujrzenie prawdy"[118].

Peter z Wielkiej Brytanii został dopuszczony do działalności handlowej już po trzech miesiącach pobytu u krysznaitów. Opowiedział, że sprzedawał przede wszystkim stare, tanie płyty. W zależności od sytuacji, mężczyźni z ISKCON-u udawali, że są disc jockeyami z objazdowej trupy albo że pracują w lokalnej radiostacji. Natomiast wyznawczynie Kryszny "sprzedawały plakietki i nalepki, wmawiając ludziom różne bzdury po to by sięgnęli do portfela (...) Wielki sukces odnosiły też w czasie wizyty papieża w Irlandii. Udając pracowniczki katolickiej organizacji charytatywnej, handlowały plastykowymi statuetkami papieża. Jedna z dziewcząt wpadła na genialny pomysł: sprzedawała liście z drzewa, pod którym rzekomo stał ojciec święty"[119]. Gdyby te dziewczyny od początku wiedziały jakie są cele ISKCON-u, a w szczególności pozycja kobiet w organizacji, najprawdopodobniej nigdy by się w niej nie znalazły i nie posługiwały się kłamstwem, tak jak posłużyli się nim ci, którzy je zwerbowali.

 

17. Rekrutacja - prowokowanie do odwzajemnienia się

 

U pana Lecha krysznaici zjawili się niosąc wsparcie po nagłej śmierci ojca i matki: "Przyszli do mnie po śmierci moich rodziców (...) wynająłem im część mojego apartamentu (...) do domu wprowadzili dobroczynną krzątaninę, otaczali troskliwością (...) Był tam młody, dobrze rozwinięty filozoficznie chłopak, który na uniwersytecie redagował pismo Hare Kryszna. Doskonale gotował; dla nas wszystkich śniadania, obiady kolacje. Rzadko można spotkać człowieka równie oddanego dla innych"[120]. Inny ex-członek ISKCON-u określił krysznaitów z okresu pierwszych swoich kontaktów z nimi, jako osoby "miłe" o "ciepłym podejściu do drugiego - nawet obcego człowieka"[121]. Gdy Lotta Danielson poznała członków ISKCON-u, poczuła że została bezinteresownie obdarowana przyjaźnią: "(...) Okazują sobie wzajemnie tyle szacunku, akceptacji i miłości (...) Wyjaśniają mi i opowiadają o sobie. Lecz ja mimo tego nie potrafię tego dobrze zrozumieć. Przypuszczam, że jedynym sposobem na zrozumienie ich jest spróbować żyć tak jak oni (...) Dobrze mi z ludźmi Hare Kriszna"[122].

 

18. Rekrutacja - zdobywanie i wykorzystywanie osobistych informacji

 

Phil został wciągnięty do ISKCON-u po śmierci jedynego brata, Toma. Ból oraz poczucie winy[123] z powodu utraty brata okazały się być "idealnym miejscem", w które rekrutujący mógł "wejść" ze swoją ideologią: "Kiedy on [krysznaita - przyp. autora] zapytał, czemu jestem taki przygnębiony, opowiedziałem mu o śmierci Toma. Powiedziałem, że nie mieści mi się w głowie, dlaczego tak cudowny człowiek musiał umrzeć. To po prostu było nie w porządku. Wówczas on zaczął wyjaśniać mi, jak działa prawo karmy. Powiedział, że ten świat jest tylko iluzją i że powinienem być szczęśliwy, iż Tom porzucił świadomość właściwą istotom materialnym, bowiem będzie mógł powrócić osiągając wyższy stopień rozwoju w kolejnym życiu"[124].

 

19. Rekrutacja - presja w kierunku szybkiego zaangażowania się

 

Peter z Wielkiej Brytanii, rozczytując się wcześniej w Bhagavadgicie i innych wedyjskich pismach, postanowił z własnej inicjatywy spotkać się z grupą krysznaitów w Bhaktivedanta Manor w Londynie. Jego autentycznie samodzielna decyzja o przystąpieniu do ISKCON-u, faktycznie musiała należeć do rzadkości w historii ruchu, skoro wyznawcy nie mogli "się odnaleźć" wobec takiej postawy. Za wszelką cenę usiłowali skłonić Petera do natychmiastowego pozostania w organizacji - jakby się bali, że bez szybkiego zaangażowania się w praktyki grupy, kandydat może zmienić zdanie: "Wiedziałem już, że chcę wstąpić do Hare Kriszny, ale odkładałem decyzję, bo sądziłem, że nie będę dla nich dość dobry. Nie miałem pojęcia, że wciągają oni ludzi prosto z ulicy, którzy nic nie wiedzą o Krysznie (...) W końcu znalazłem drogę do Bhaktivedanta Manor. Chciałem koniecznie tam pojechać ze względu na związki tego miejsca z Georg'em Harrisonem. Dopiero później dowiedziałem się, że wszyscy nowicjusze są tam kierowani. Miałem kłopot z wytłumaczeniem członkom sekty, dlaczego nie mogę przyłączyć się do nich od razu, że muszę wrócić do domu i uporządkować swoje sprawy. Nie mogłem zrozumieć - jestem tu z własnej woli i bardzo chcę do nich wrócić, a oni chcą, żebym wszystko rzucił i został"[125].

 

20. Podtrzymywanie przynależności - zakamuflowany system kar i nagród

 

Były członek ruchu Hare Kryszna (o niewielkim stażu) w trakcie wywiadu stwierdził, że gdyby tylko chciał, mógłby podczas okresu przynależności do grupy czytać inne książki niż lektury Prabhupady, oglądać telewizję, chodzić do kina lub teatru. Potwierdził jednak, że tego rodzaju postępowania ISKCON nie pochwala, ponieważ nie służy ono rozwojowi duchowemu. Zapytany, co by się wydarzyło, gdyby nie zastosował się do zaleceń grupy, odpowiedział, że... byłby surowo upominany.

 

21. Podtrzymywanie przynależności - nakłanianie do wyczerpującego trybu życia

 

Dla Lotty Danielson początkowy okres przynależności do ISKCON-u był wypełniony licznymi próbami sprostania wszystkim obowiązującym regułom i zadaniom. Pisze: "Zaczynam przyzwyczajać się do wstawania pół do czwartej (...) Sypiam normalnie 5,5-6 godzin każdej nocy. Wszystkie reguły, których muszę się nauczyć, dotyczą przede wszystkim czystości. Nie wolno na przykład wejść do kuchni, jeśli jest się nieczystym, tzn. jeśli było się przed chwilą w toalecie lub jeśli ma się miesiączkę. Gdy jest się w kuchni, nie wolno wąchać lub kosztować jedzenia, zanim się go nie ofiaruje bóstwom (...) Jeśli się leżało i odpoczywało więcej niż godzinę, trzeba zawsze wziąć prysznic i zmienić ubiór. Dalej jest wiele reguł społecznych. Kobieta nie może (...)"[126].

Lech Ozierański (5 lat pobytu w ruchu Hare Kryszna) oświadczył, iż w jego grupie wiele osób z powodu morderczej pracy, wypalało się i traciło zdrowie. Wspomniał Jon'a, który (...) poświęcił wszystko dla sekty; dziewczynę, zdrowie, majątek, przez dwanaście lat pracował sprzedając książki, nieraz cały dzień w zimnym klimacie. Cierpiał na niedokrwienie rąk. Był wycieńczony. Skończyło się to atakiem nerwowym i guru musiał go oddać do zakładu psychiatrycznego w Sztokholmie"[127].

 

22. Podtrzymywanie przynależności - izolowanie od dotychczasowego środowiska

 

Rodzice, obecnie 21-letniej, Anny[128], w okresie, w którym córka związała się z ruchem Hare Kryszna, nie mogli nie mogli dojść z nią do jakiegokolwiek porozumienia. Anna wówczas coraz rzadziej pojawiała się w domu, przestała się uczyć i ostatecznie rzuciła gastronomiczną szkołę. Matka wspomina: "Gdy gotowałam obiad, uciekała z mieszkania. Krzyczała, że sam zapach mięsa jej przeszkadza[129]. Gdy nie była wśród tych wyznawców, wstawała przed piątą rano i szła gdzieś się modlić"[130]. Ojciec Anny ubolewa i usprawiedliwia się z powodu jednej swojej gwałtownej reakcji: "Nic w domu nie zrobiła, tylko te hare i hare. Tak w kółko, każdego by to w końcu z równowagi wyprowadziło"[131]. Awantury w domu były naturalną konsekwencją przyjęcia nowych zasad, do których nie można poważnie się stosować, bez zdecydowanego odcięcia się od rodziny i społeczeństwa. Anna pisze, że "te zasady to przede wszystkim zakazy. Nie wolno: jeść mięsa, jaj, ryb, palić tytoniu, czytać gazet, oglądać telewizji, słuchać radia, chodzić do kina lub teatru (...). Zakazów było zresztą znacznie więcej"[132].

Izolacja społeczna rozpoczyna się zwykle od izolacji wobec samego siebie. Członkowie grup kultowych zachęcani są do zanegowania wszystkiego, co wydawało się być dobre w przeszłości. Wszelkie relacje międzyludzkie, przyjaźnie, zainteresowania, akty dobroci, itp. (podobnie jak cała "przed-kultowa" tożsamość) okazują się być nic nie warte, "materialistyczne". Lotta Danielson tak przeżywała "rozbrat" z przeszłością: "Zwykle kochałam pisać, wyrażać się, dawać własne życie słowom i myślom we mnie samej i przeze mnie. Język był zawsze bogactwem, które chciałam pochwycić, utrzymać, rozwijać. Lecz to było w innym świecie, w innym życiu. To teraz tak niesłychanie odległe. Nie przypominam już sobie, co zwykle robiłam, co myślałam, mówiłam, o czym marzyłam, co jadłam, albo z kim się spotykałam. Przypominam sobie jedynie ból, który jest symbolem wszystkiego, co było przedtem"[133].

 

23. Podtrzymywanie przynależności - wzbudzanie poczucia winy

 

Ed Senesi (były redaktor naczelny pisma ISKCON-u: "Back of Goodhead") z dość dużą wnikliwością opisał krysznaicki sposób na utrzymanie bhaktów w ciągłej gotowości do służby: "Pomysł polega na tym, że musisz nieustannie mantrować i myśleć o Bogu, a wszystko to - wiedząc, że nie jesteś w stanie tego zrobić. To wywołuje olbrzymie poczucie winy i niepokój, tak, że stajesz się bardzo poruszony i rozbity i potrzebujesz więcej mantrowania - jest to jak narkotyk. Zaklęty krąg. Czasami czujesz ekstazę śpiewając, ale potem masz poczucie winy i żalu, że nie zawsze możesz być na tym poziomie"[134].

"Doskonałą" okazją do wzbudzania poczucia winy u wyznawców okazuje się być... choroba guru. Lotta Danielson wyjaśnia, że "Duchowy mistrz (...) jeśli kiedyś zachoruje, to znaczy, że jego uczniowie popełnili grzeszne uczynki"[135]. Inny były członek ruchu Hare Kryszna (z Gdyni) potwierdził, iż w jego grupie choroba guru była traktowana jako "wynik złych uczynków wielbicieli"[136]. Gdy guru zachorował, należało starać się, aby być jeszcze lepszym oraz silniej zaangażować się w sprzedaż książek, spotkania otwarte i intonowanie mantry.

Lotta, po "maratonie gwiazdkowym", w którym zajęła trzecie miejsce pod względem sprzedaży książek, poczuła dumę i satysfakcję. Jednakże nie na długo: "Wisznupada wygłasza potem długi wykład o tym, że nie można być dumnym i sądzić, że jest się samemu przyczyną dobrego rezultatu. To zadufanie w sobie i egoizm, by rozkoszować się tym co sprawił Kriszna (...) Moja nagła duma wywoływała jego wstręt. Wysiłki całego grudnia zostają zmiażdżone pod jego ostrą jak nóż czystością. Te prawie 100 000 koron, które zebrałam w grudniu, stają się nagle bzdurną sumą. Nic nie wartą. Dlatego, że pozwoliłam sobie być dumną ze swojego wyniku. Czy on mi kiedyś wybaczy? Nie potrafię żyć z jego pogardą (...) Nienawidzę siebie i gardzę sama sobą, ponieważ wzbudzam pogardę mojego duchowego mistrza. Jak ja mogłam? Zgrzeszyłam przeciwko jedynemu, który może uratować moją upadłą duszę"[137].

 

24. Podtrzymywanie przynależności - wywoływanie strachu

 

Ex-wyznawca Towarzystwa Świadomości Kryszny oświadczył, że przed opuszczeniem grupy powstrzymywał go "strach przed tym, co będzie jeśli mają rację [współwyznawcy - przyp. autora], że poza grupą jest piekło"[138].

Lotta Danielson w "Drodze do nikąd" poświęca kilka akapitów swojej współwyznawczyni - Czandrze: "Nagle Czandra zaczyna mówić o tym, jak trudno jest zawsze być świadomą Kriszny. Maja jest tak silna... (...) Opowiada o swoim strachu (...) pierwszy raz, odkąd ją poznałam, widzę ją taką, jaka jest: przestraszoną małą dziewczynką, która chce płakać ale nie może. <<Czasem - kiedy jest najgorzej - chcę odebrać sobie życie... rozumiesz? Nigdy nie potrafiłabym opuścić Wisznupady, ale czasem czuje się beznadziejnie...>>. Rozumiem. Czuję przecież tak samo"[139].

Strach jest bardzo częstym uczuciem wśród członków ruchu Hare Kryszna. Szczególnie strach przed demonami. Niezależnie od tego, czy doświadczenie wpływu demonicznego posiada uzasadnienie okultystyczne - w postaci otwarcia się na nieprzyjazne człowiekowi duchy, czy psychologiczne - w postaci indoktrynacji fobii (przecież oba uzasadnienia mogą współwystępować ze sobą[140]), jest ono niewątpliwie strasznym przeżyciem, które skłania wyznawców do bardziej intensywnego mantrowania i zaangażowania w grupę. Lotta pisze o innej współwyznawczyni: "Czameli strasznie się ich [duchów - przyp. autora] boi. Krzyczy w śmiertelnym strachu co noc. Czasem irytuje mnie to i mówię: <<Nie ma tu żadnych duchów! Cicho bądź i śpij!>>, mimo że mam świadomość, iż duchy są w pokoju (...) Zawsze mamy w nocy zaświeconą jakąś lampę. Podobno <<subtelni>> - duchy boją się światła"[141].

Okazuje się, że wróg czai się również w samym wyznawcy. Są nim wszelkie tzw. "złe myśli" (krytyczne wobec grupy) i wątpliwości[142], często określane jako "maja". Lotta wspomina: "Pewnego dnia, kiedy jestem w Delbso i sprzedaję, napada na mnie Maja. Chodzę po parkingu między sklepami (...) Nagle wyobraźnia ponosi mnie (...) Nie wiem gdzie jestem (...) nie mam żadnej kontroli nad sobą, nad moim mózgiem, nad tym co się dzieje. Wiem tylko, że podróżuję w czasie i przestrzeni i osiągam próżnię, ciemność wypełnioną strachem (...) Jestem wstrząśnięta. Siadam na ziemi i próbuję się zebrać w sobie. Wszystko jest chaosem. Muszę być czujna wobec Mai - przez cały czas. To nie jest nic nowego, ale tym razem wydaje się to trudniejsze i jakieś inne. Wróg jest we mnie i jest bardzo silny"[143].

 

25. Podtrzymywanie przynależności - uodparnianie na krytykę i wątpliwości

 

Peter z ruchu Hare Kryszna zdał sobie w końcu sprawę z prawdziwego przeznaczenia, zbieranych przez siebie, pieniędzy, za które rzekomo miała być wydawana literatura wedyjska. Nie potrafił jednak zrobić użytku ze swojego odkrycia: "Zacząłem dostrzegać korupcję i kontrast między życiem guru opływających w dostatek, a ubóstwem naszego życia. Ale będąc w ruchu Kriszny nie wolno nawet pomyśleć o zmianie. Musisz robić to, co ci każą"[144]. Dwaj inni byli członkowie (z krótkim stażem) ISKCON-u, na pytanie o "właściwą", reakcję wobec osoby podającej krytyce ich organizację, odpowiedzieli: "W miarę możliwości przekonać go o <<słusznej sprawie>>, a gdy to nie skutkowało, po prostu odejść od <<gościa>>, "Uznać go za demona"[145].

"Maja" - to kluczowe pojęcie w słowniku krysznaitów. Określa się nim w zasadzie wszystko, co nie jest związane ze świadomością Kryszny - chodzi tu już nie tylko o krytyczne informacje, ale o wiele ludzkich odruchów: uczuć, potrzeb, pragnień, itp. Tłumienie ich w sobie jest jedną z podstawowych aktywności zaangażowanego krysznaity. Jak silnie rozwinięty musi być u niego system obrony przed wątpliwościami, dotyczącymi jego własnej organizacji, skoro nawet, wydawałoby się, że "niewinne" myśli o wykorzystaniu swojego talentu dla Kryszny, mogą dlań okazać się mają. Lotta Danielson, przed związaniem się z ruchem Hare Kryszna, pisała wiersze, odczuwała radość tworzenia. Nawet, gdy otrzymała druga inicjację, nie potrafiła do końca uwolnić się od twórczych zapędów - traktując swoje pragnienie pisania jako "mateialne" i wysoce niepożądane, rozwinęła w sobie "auto-mechanizm", który miał je stłumić: "Ogromna chęć pisania z siłą rozradowanego wiosennego wezbrania wód spływa na mnie nagle i nieoczekiwanie (...) Muszę pisać i musi to ze mnie wyjść. To musi być maja. Powstrzymuję się. Wiem, że to tylko zadowolenie, móc stworzyć coś, co pochodzi ode mnie i jest dla mnie samej, co przyciąga. Maja jest przebiegła. Ale nie nabierze mnie! Jeśli napiszę coś o Krisznie - czy to nie jest mimo wszystko maja? Odpowiedź z pewnością brzmi <<tak>> - wszystko co robi się dla własnej rozkoszy, jest maja, nawet jeśli się sobie wmawia, że robi się to dla Kriszny (...) Tylko ten jeden, jedyny raz. Tylko tak, by móc stać się lepsza wielbicielką... Powstrzymuję ten popęd. Zduszam go w ten sam sposób, w jaki tłumię tak wiele innych rzeczy"[146].

 

26. Podtrzymywanie przynależności - rola odmiennych stanów świadomości

 

Lotta Danielson wspomina swoje doświadczenie mantrowania, z okresu pierwszych dni, spędzonych w Towarzystwie Świadomości Kryszny: "Jest mi dobrze z tą mantrą. Mogę się odprężyć, pozwolić, by całe to intelektualizowanie uniosło się ku niebu jak chmura i zostało rozwiane przez wiatr"[147].

Badając naturę tego doświadczenia, warto zauważyć, że Prabhupada, zachęcając swoich pierwszych uczniów, pochodzących z kręgów hippisowskich, do intonowania mantry, niewątpliwie oferował im "naturalną" metodę osiągania OSŚ jako alternatywy sposób na "poszerzanie świadomości" po zażyciu LSD lub marihuany. Hayagriva, pierwszy uczeń hinduskiego guru "wykazał" różnicę między doświadczeniem pod wpływem LSD oraz osiągniętym na skutek mantrowaniaa: "(...) bez względu jak wysoko wzniesiesz się na LSD, w końcu osiągasz szczyt i musisz ponownie zejść na dół. Jest to niczym podróż kosmiczna. (Podał jeden z najbardziej znanych przykładów Swamijiego) Twój statek kosmiczny może dzień po dniu oddalać się od Ziemi tysiące mil, ale nie można podróżować bez końca. Ostatecznie musi gdzieś wylądować. Pod wpływem LSD doświadczamy wznoszenia się, ale zawsze musimy ponownie zejść na dół. To nie jest świadomość duchowa. Jeśli rzeczywiście osiągasz świadomość duchową, czyli świadomość Kryszny, pozostajesz <<na haju>>. Ponieważ udajesz się do Kryszny, nie musisz schodzić na dół. Możesz pozostać <<na haju>> na zawsze"[148]. Analizując nawet bardzo pobieżnie powyższą wypowiedź, można dostrzec, że sami przedstawiciele ISKCON-u doceniają skuteczność mantrowania jako techniki osiągania OSŚ. Wiedział o tym przede wszystkim Prabhupada, pisząc być może najpoczytniejszą ze swoich książek: "Łatwa podróż na inne planety". Guru twierdził, iż dzięki procesowi bhakti-yogi (czyli dzięki min. mantrowaniu) można przenieść się "na którąkolwiek z planet - odpowiednio do pragnień - także na planety, na których życie jest nie tylko wieczne i pełne szczęścia, ale gdzie znajdują się również wielorakie energie dostarczające przyjemności"[149]. Czytając te słowa w powiązaniu z wypowiedzią Hayagrivy, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że Prabhupadzie chodzi tu o "odlot" połączony z wizjami, specyficzny dla doświadczenia pod wpływem narkotyków lub intensywnego mantrowania.

 

Oprac. Centrum Informacji o Kultach Destrukcyjnych w Lublinie

tel. (081) 7437984

0x01 graphic

[1] A.C.B.S. Prabhupada, W obliczu śmierci, b.m.w. 1996, s. 189.

[2] "Nikt nie powinien być zazdrosny o mistrza duchowego ani nie powinien myśleć, że jest on zwykłym człowiekiem, ponieważ mistrz duchowy jest totalną sumą wszystkich półbogów". PP, s. 290.

[3] Tamże.

[4] Tamże, s. 48-49.

[5] PCM, s. 218.

[6] Tamże, s. 386-387; por. też JB, s. 26.

[7] PP, s. 289-290.

[8] D. Powałka, Psychologiczna charakterystyka wybranych ruchów religijnych. W: T. Doktór (Red.), Ruchy pogranicza religii i nauki, Warszawa 1996, s. 234.

[9] A.C.B.S. Prabhupada, W obliczu śmierci, s. 175; por. też M. C. Burrell, J. Allan, dz. cyt., s. 129.

[10] PCM, s. 17.

[11] Prabhupada był wówczas właścicielem przedsiębiorstwa farmaceutycznego.

[12] PCM, s. 15.

[13] Tamże, s. 17.

[14] Por. tamże, s. 27.

[15] Dp, s. 73-74.

[16] Tamże, s. 77; podkreślenia dodane.

[17] Według tej samej zasady ruch "Hare Kryszna" kreuje swój pozytywny image w społeczeństwie. Z jednej strony nagłaśnia swoje charytatywne i prorodzinne akcje (np. "program charytatywny <<Hare Kryszna Food for Life>>, polegający na wydawaniu darmowych posiłków wegetariańskich" i "Grupę Wspierania Rodziny, składającą się z lekarzy, psychologów, doradców i rodziców", powołaną "dla dostarczenia obiektywnych informacji i doradztwa"); por. Ulotka informacyjna, Czym jest ruch Hare Kryszna?; Stanowisko Polskiej Yatry wobec społecznej integracji ISKCON-u w Polsce). Z drugiej strony - jak wynika z relacji wielu byłych członków ISKCON-u - ruch ten głęboko gardzi nie-wielbicielami Kryszny i izoluje się od nich, uważając ich za "nieczystych", "karmitów", "materialistów" oraz traktując jak ludzi, którymi można się duchowo skalać.

[18] TSK, s. 65.

[19] JB, s. 26-27.

[20] Zob. A. MacRobert, The Krishna Question, Boston Magazin, December 1980, s. 174; W 1989 roku sąd Norfolku przyznał matce i córce odszkodowanie za stres w wysokości 610 tysięcy dolarów. W 1991 roku Najwyższy Stanowy Sąd uchylił ten wyrok, odwołując się do zasady wolności religijnej, zagwarantowanej przez pierwszą poprawkę do Konstytucji Stanów Zjednoczonych (JB, s. 27).

[21] W 1983 roku ława przysięgłych w Kaliforni uznała winę oddziału ISKCON-u. Sąd nałożył nań gigantyczne odszkodowanie 32,6 miliona dolarów. Jednakże w 1991 roku sprawa ta była jeszcze w toku, ponieważ po zredukowaniu ww. sumy w drugiej instancji do 5 milionów dolarów, spór został skierowany przez Najwyższy Sąd Stanowy do ponownego rozpatrzenia (Tamże, s. 27).

[22] Morderstwo zostało popełnione kilka godzin wcześniej, zanim Kulik został nakryty z heroiną.

[23] Anabella, Hare Kryszna - droga do doskonałości, b.m.r.w. (mps.), s. 5.

[24] Tekst oryginalny, zaczerpnięty z listu Prabhupady brzmi: "There is no need to engage in anything dishonest. Krishna has given enough money, now earn by honest means" (Allan MacRobert, dz. cyt., s. 174).

[25] Tamże, s. 174.

[26] JB, s. 26.

[27] PCM, s. 387.

[28] Anabella, dz. cyt., s. 6.

[29] Por. PCM, s. 178; "Na ogół sannyasa przyznawana jest mężczyznom, którzy ukończyli pięćdziesiąty rok życia"; Sannyasa to "całkowite wyrzeczenie się życia rodzinnego i społecznego w celu całkowitego poświęcenia się życiu duchowemu" ( Btj, s. 747).

[30] Jednym z zamordowanych był Charles St. Denis, wyznawca ruchu "Hare Kryszna" i przemytnik marihuany, który odmówił przekazania na rzecz ISKCON-u spadku, otrzymanego po zmarłej żonie. Druga ofiara to Stephen Brytan, były krysznaita oskarżający Kirtananandę o handel narkotykami, prostytucję i wykorzystywanie seksualne dzieci (Zob. JB, dz. cyt., s. 28; Religious leader convicted of racketeering, The Press Atlantic City, N. J. - Sunday, March 31, 1991).

[31] Tamże.

[32] Nie przeszkadzało to mu dalej działać na własny rachunek wraz z własną grupą wyznawców, którzy też zostali wykluczeni z ruchu.

[33] Guru Wisznupada od 11 października 1979 roku z ramienia ISKCON-u stał się odpowiedzialnym za tereny: Polski, Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Skandynawii, Węgier, Bułgarii, Rumunii, byłej CSRS, byłej Jugosławii, byłego ZSRR oraz Kuwejtu, Jordanii, Egiptu, Syrii, Libanu, Bahrainu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich (G. Fels, Dwa oblicza Hare Kryszna, Niepokalanów 1997, s. 41).

[34] Ddn, s. 106; "(...) zastanawiam się, dlaczego przywódcy ukrywają przed członkami tak wiele informacji? Przypominam sobie te wszystkie niedokończone zdania, które słyszeliśmy, to wszystko, o co, jak wiedzieliśmy, nie wolno pytać... Jeden były członek Hare Kriszna opowiada o tym, jak sam brał udział w cenzurowaniu informacji na wysokim szczeblu, jak świadomie wyciszano np. skandale w obrębie ISKCON-u i procesy, w których bhaktowie Kryszny okazali się winnymi".

[35] Do wszystkich postawionych Hansaduccie zarzutów "przyznał się" inny wyznawca Kryszny. który w ten sposób poświęcił się dla swojego guru i umożliwił mu przebywanie na wolności; zob. Allan MacRobert, dz. cyt., s. 174.

[36] JB, s. 26.

[37] TSK, s. 74.

[38] W ślad za nim odeszli jego uczniowie; Ddn, s.107; zob. też TSK, s. 69-72.

[39]JB, s. 26.

[40] Zob. TSK, s. 73-74; Ddn, s. 107.

[41] TSK, s. 75; Anabella, dz. cyt., s. 6.

[42] TSK, s. 75.

[43] PCM, s.1.

[44] JB, s. 21.

[45] PCM, s. 218.

[46] PP, s. 292.

[47] M. M., Wewnątrz ISKCON. Wywiad-świadectwo człowieka, który był w centrali Hare Kryszna, W: Biblioteka Drogi, z. 1, Kraków 1997, s. 16.

[48] Tamże, s. 17.

[49] Ddn, s. 85; por. też M. Wasilewska, Mistyczna pułapka, Gazeta Krakowska (17 III 1995), s. 25.

[50] D. Powałka, dz. cyt., s. 234.

[51] Por. M. C. Burrell, J. Allan, dz. cyt., s. 137-138; Ddn, s. 21 ("Żaden wielbiciel nie może nigdy poddać w wątpliwość jakiegokolwiek autorytetu, kogoś, kto jest czyimś szefem lub po prostu stoi wyżej w hierarchii niż on sam").

[52] Ddn, s. 21.

[53] Zob. Tamże, s. 58-59 ("O mnichu, za którego miałabym wyjść, nie wiem nic. Wiem tylko jak się nazywa i że pochodzi z jakiegoś wschodnio-europejskiego kraju. Jeśli nie ożeni się ze Szwedką, będzie musiał powrócić do kraju i odbyć służbę wojskową. Papierowe małżeństwo, tak częste w ruchu Kryszny, nie byłoby problemem, ale prezydent świątyni powiedział, że ten mnich chce mieć prawdziwe małżeństwo (...) Prezydent świątyni ponagla. Okey, wobec tego przystaję na to!")

[54] Tamże, s. 35.

[55] Btj, s. 436-437.

[56] Dp, s. 77.

[57] Tamże, s. 74. Lotta Danielson min. tak sprzedawała książki ISKCON-u: "Przepraszam, proszę stanąć i porozmawiać ze mną na chwilę! Musi pani kupić ode mnie tę książkę, w przeciwnym razie pójdzie pani do piekła" (Ddn, s. 65)

[58] Są to autorzy książki o kultach religijnych pt. "Prison and Paradise" (czyli: "Więzienie czy raj").

[59] Zob. JB, s. 24

[60] M. Wasilewska, dz. cyt., s. 25.

[61] Czym jest ruch Hare Kryszna, ulotka propagandowa ISCON-u, s.1.

[62] PP, s. 148, 153; Prabhupada izolując ISKCON od jakiejkolwiek tradycji religijnej określił go jako "ruch kulturowy" lub "kulturę duchową, która może rozwiązać wszystkie problemy życia". Jest to ewidentna manipulacja pojęciem "kultura" (Od kiedy kultura oferuje odpowiedzi na wszystkie pytania?), któremu guru przypisał znaczenie, zwykle odnoszone do pojęcia "religii" (zob. Tamże, s. 153). Warto zauważyć, że ludzie z samej ciekawości bądź urozmaicenia "monotonni życia" bardziej są skłonni zainteresować się jakąś egzotyczną kulturą niż zmieniać swoje przekonania religijne.

[63] Czym jest ruch Hare Kryszna?, ulotka propagandowa ISKCON-u.

[64] PP, s. 67.

[65] PP, s. 179; por też Btj, s. 17 ("człowiek twierdzi, że przynależy do określonego typu wiary, i wskutek tego utrzymuje, że jest hindusem, muzułmaninem, chrześcijaninem albo członkiem jakiejś innej sekty"; podkreślenie autora).

[66] Tamże, s. 48.

[67] PP, s. 351.

[68] Btj, s. 408.

[69] PP, s. 18.

[70] Tamże.

[71] PP, s. 364.

[72] Tamże, s. 364, zob. Btj, s. 7-8..

[73] PCM, s. 436.

[74]Zob. Jak zostać bhaktą Kryszny, ulotka propagandowa ruchu Hare Kryszna, PCM, s. 436.

[75] Tamże.

[76] Jaka jest rola i znaczenie rodziny w ruchu Hare Kryszna?, Czym jest ruch Hare Kryszna?, broszurka reklamowa.

[77] PP, s. 295.

[78] Tamże, s. 330.

[79] Zob. też tenże, W obliczu śmierci, b.m.w. 1996, s. 9 ("Ludzie niezwykle gloryfikują uczucia macierzyńskie, ale jak widzimy, przejawiają je również zwierzęta. Nie jest ono zatem czymś szczególnym; takie są po prostu prawa natury).

[80] Dp, s.14-15.

[81] Tenże, Nauki Królowej Kunti, b.m.w. 1992, s. 10; zob. tamże ("Chociaż Kunti miała ciało kobiety, była bhaktą. Nie była zwykłą nieinteligentną kobietą").

[82] Tamże, s. 9.

[83] Tamże, s. 10.

[84] Ruch Hare Kryszna a społeczeństwo, Czym jest Ruch Hare Kryszna?

[85] Dp, s. 6.

[86] Tamże.

[87] PP, s. 111.

[88] Tenże, Źródłem życia jest życie. Współczesna nauka - fikcja czy rzeczywistość?, b.m.w. 1991, s. 91.

[89] Tamże.

[90] Tamże, s. 90.

[91] Zapewne oprócz zwolenników ISKCON-u.

[92] Tamże, s. 45.

[93] Tamże.

[94] Tamże.

[95] Dp, s. 9-10.

[96] PP, s. 135.

[97] Dp, s. 67-68.

[98] Tenże, W obliczu śmierci, b.m.w. 1996, s. 18.

[99] Tamże, s. 168.

[100] PP, s. 186.

[101] Tamże, s. 21.

[102] Tamże, s. 194.

[103] Tamże, s. 188.

[104] Tamże, s. 98.

[105] Tenże, Coming Back. Tajemnice reinkarnacji, Warszawa 1990, s. X.

[106] Tamże, s. 11.

[107] PP, s. 252.

[108] Tamże.

[109] A.C.B.S. Prabhupada, Coming Back. Tajemnice reinkarnacji, dz. cyt., s. 3-5.

[110] Religijna nietolerancja w Rosji!, Hare Kryszna w Polsce 4 (IX-X 1995), s. 2.

[111] J. Kijewski, List otwarty do Ojca Gałuszki, tamże, s. 7.

[112] PP, s. 48-49.

[113] Tamże, s.38.

[114] Tamże, s. 41-42.

[115] Tamże, s. 44

[116] M. Wasilewska, dz. cyt.., s. 25.

[117] Tamże.

[118] Ddn, s. 116.

[119] TSK, s. 77-78.

[120] M. Wasilewska, dz. cyt., s. 24.

[121] Archiwum CIKD.

[122] Ddn, s. 10.

[123] Phil w dniu tragicznego wypadku samochodowego poprosił Toma o kupno strun do gitary. Nie mógł sobie wybaczyć tej prośby, która pośrednio mogła przyczynić się do śmierci brata (Tamże, s. 218)

[124] Tamże, s. 217-218 (wypowiedź zrekonstruowana przez Stevena Hassana).

[125] TSK, s. 76.

[126] Ddn, s. 20-21.

[127] M. Wasilewska, dz. cyt., s. 24.

[128] Imię zmienione.

[129] Anna potwierdza ten fakt: "W domu faktycznie nie mogłam używać naczyń, z których rodzina gotowała swoje potrawy. Żeby <<zabić>> resztki zapachu mięsa, musiałam je czyścić... krowim łajnem (W. Chełchowski, Sekty, zniewolenie umysłu, Naj 23/97 (145), s. 10).

[130] Tamże.

[131] Tamże, s. 11.

[132] Tamże, s. 10.

[133] Ddn, s. 22.

[134] Wewnątrz ISKCON, dz. cyt., s. 17.

[135] Ddn, s. 43.

[136] Archiwum CIKD

[137] Tamże, s. 82.

[138] Archiwum CIKD.

[139] Ddn, s. 83.

[140] Por. R. Laurentin, Szatan, mit czy rzeczywistość?, Warszawa 1998, s. 206-208.

[141] Ddn, s. 92.

[142] Zob. tamże, s.118.

[143] Tamże, s. 94.

[144] TSK, s. 79.

[145] Archiwum CIKD.

[146] Ddn, s. 97.

[147] Ddn, s. 12.

[148] PCM, s. 102-103; jedne z pierwszych ulotek ISKCON-u zawierały min. taką treść: "Pozostań w ekstazie na zawsze! Koniec ze schodzeniem w dół. Praktykuj świadomość Kryszny. Rozszerz swą świadomość przez praktykowanie transcendentalnego dźwięku: Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare". Na ulotce znalazły się też sformułowania: "skończ ze wszystkimi upadkami", "weź to" oraz informacje potępiające stosowanie "sztucznych metod samorealizacji i poszerzania świadomości" (tamże, s. 103).

[149] A.C.B.S. Prabhupada, Łatwa podróż na inne planety, b.m.w. 1991, s. 7.

 

 

0x01 graphic

0x01 graphic

20-109 Lublin, ul. Królewska 10; tel / fax: (081) 743-79-84, 0602-29-16-32
e-mail:
sos@psychomanipulacja.pl
http://www.kulty.info/

http://sec25.webpark.pl/hk.htm

45



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sekty w Polsce Wybrane aspekty psychologiczne, 02.ROZWÓJ OSOBISTY +.....), 01.Psychologia ; Rozwój o
Jak motywowac do leczenia, psychologia coś
Rodzina zrekonstruowana we współczesnej Polsce, Psychologia, rodzina
Sekty w Polsce, Pedagogika społeczna
Instytucje i formy pomocy dla dzieci osieroconych w Polsce, PSYCHOLOGIA, adopcja, dom dziecka, rodzi
System pomocy dziecku i rodzinie w Polsce, Psychologia USWPS Warszawa, Dziecko jako podmiot kryzysu
teoretyczne modele konfliktu, psychologia coś
Jak motywowac do leczenia, psychologia coś
Psychometria A C i coś jeszcze umcs
KONIECZNIE PRZECZYTAJ ! Jacek Żakowski napisane w 1994r Coś w Polsce pękło, coś się skończyło
Psychologia ogólna Historia psychologii Sotwin wykład 7 Historia myśli psychologicznej w Polsce
BY UCHRONIĆ SIĘ PRZED SEKTAMI, PSYCHOLOGIA, sekty
Geneza i rozwoj pedagogiki spolecznej w Polsce i na swiecie, nauczanie przedszkolne i polonistyka, e
nie, KOSMETOLOGIA (coś co lubię - oderwanie od politologii), Psychologia ogólna
Reformowanie oświaty w Polsce, pedagogika psychologia coaching doradztwo
materiały do wykładów w 02 Filozoficzno psychologiczne podłoże systemu edukacji w Polsce
Zmiany w używaniu substancji psychoaktywnych przez młodzież w wieku 11 15 lat w Polsce w latach 2002

więcej podobnych podstron