Szukającą pokoju I ulżenia rany Ścigał zawszą I dręczył obraz ukochany.
(akt I. w. 210, 213-214)
Barbara Jeat dziackiem natury, wyrwanym z Idyllicznej aa* motni i z „lubych miejsc" (akt II, w. 195) - „gdzie tak szczęśli-wy mi byliśmy oboje" (akt II. w. 190) - ozdobionych elementami dzikości i gotycyzmu:
W głębi lasów rozległych, dzikich i posępnych.
Na szumiącego Niemna brzegach niedostępnych Wznosi się gmach odwieczny, ogromny, ponury,
Wodą i wysokimi opasany mury,
(akt I, w. 206-208)
Sytuację Barbary, jej kondycję, w najistotniejszym stopniu wyznaczają permanentne katusze prześladowań i cierpień - naj pierw z powodu gorących płomieni miłosnych i natarczywości kochanka, następnie gwałtownych, niewybrednych ataków Bony:
Ty podła zwodzicielko! Poddanko zuchwała!
Coś mego syna w miłość podejściem wplątała
(akt I, w. 325-326)
- następnie z powodu nienawiści tłumu, odtrącenia przez naród:
Wjeżdżam. Tłum ludu niemy otacza mnie wkoło:
Każde oko mnie śledzi, każde grozi czoło.
Przez cóż mogłam zasłużyć na ziomków nienawiść?
(akt I, w. 286-287)
Ostatecznej miary cierpień dopełniają fizyczne bóle i męk •powodowane przez śmiertelną truciznę:
Skąd to drżenie, te bóle, te mdłości,
Jakiż poźerczy ogień pali me wnętrzności?
(akt V, w. 147-148)