198 V'. WittftensKin. Camap i Ryle
Podobne ustępstwa na rzecz relatywizmu można znaleźć w późniejszych pracach Rudolfa Carnapu. Opisywałem już, jak doszło do tego. że pod wpływem Alfreda Turskiego Camap doszedł do wniosku, iż przechodząc od składni do semantyki nie popadamy w metafizykę. Jedną z konsekwencji owego zwrotu było to. że Camap sam opublikował trzy książki poświęcone semantyce: Jntroduaion to Setnanhcs w 1942 r., hormalization in Logic w 1943 r. oraz Meaning and Ne-cessity w 1946 r. Najważniejszą z nich jest Meaning and Necessity, w której Camap twierdzi, że sformułował nową metodę analizowania znaczenia wyrażeń językowych, jak również położył semantyczne podstawy pod logikę modalną. Ta nowa metoda ma polegać na wyeliminowaniu „tradycyjnego założenia”, iż wyrażenia językowe nazywają byty konkretne lub abstrakcyjne, i zastąpieniu go przypisywaniem im ekstensji i intensji. Ponieważ jednak mówi się, że wyrażenia „desygnują” swoje ekslcnsje i inlensje, nie jest jasne, czy nie jest to tylko zmiana nominalna. Carnap twierdzi, iż każde desygnowanie, jak to określa, odnosi się zarówno do pewnej intensji jak i pewnej ekstensji. W rzeczywistości można mieć pewne wątpliwości co do tego, czy jego system nie jest zbudowany w taki sposób, iż pozwala jedynie na desygnowanie bytów intensjonalnych22, ale tej kwestii nie musimy tutaj poruszać. Bytami intensjonałnymi. do których miałyby się odnosić stałe indywiduowe, deskrypcje. predykaty i zdania oznajmujące. są, odpowiednio, pojęcia jednostkowe, własności i sądy, a odpowiadającymi im ekstensjami są indywidua, klasy i wartości logiczne. Camap podkreśla, iż wprowadzone przezeń intensje, włącznie z pojęciami jednostkowymi, nie są konstruktami intelektualnymi. Są one obiektywnie realne. Odrzuca jednocześnie zarzut hiposlazowania. „W moim rozumieniu - mówi - hi posła zowanie. substancjalizaeja czy też reifikacja polega na tym. iż mylnie bierze się za rzeczy byty. które rzeczami nie są”2*. Tak więc pojęcia jednostkowe, własno-
-- Zob Donald DavitlM>n. The Sfethod ot Euentioits atut tnsenxion w: The Philo-sophy of Rudolf Cornu/>. Opcn Court. La Sallc i Cambridge Cnóersity Press. London l9b.L
'' Meaning atut Seces.uiy, The l’niversity of Chicago Press. Chicago 1947. s. 22.
ści i sądy nie powinny być pojmowane jako rzeczy. Zdaniem Cama-pa nie przeszkadza to jednak wcale ternu, by były one istotnie bytami obiektywnymi.
Gwałtowny atak na całe Camapowskie podejście do analizy znaczenia przypuścił Gilbert Ryle - piastujący już wówczas katedrę metafizyki w' Oksfordzie - w uwagach o Meaning and Necessity, które ukazały się w piśmie „Philosophy”. w tomie XXIV( 1949). Artykuł ten został później przedrukowany w pierwszym tomie CoUected Pa-pers Ryle’a. Ryle podsumowuje książkę Carnapa jako .zdumiewające połączenie technicznego wyrafinowania i filozoficznej naiwności2-1". Dostrzega on źródło owej naiwności w tym. iż Carnap milcząco przyjmuje doktrynę Fregego, iż ..pytać, co znaczy wyrażenie «E»? to pytać, względem czego «K» pozostaje w takiej relacji, w jakiej «Fi-do» pozostaje do Fido?" czyli, innymi słowy, doktrynę głoszącą, że .Znaczeniem każdego słowa jest rzecz., proces, osoba, lub byt. którego nazwą własną jest owfo wyrażenie"1 2. Ryle określa to mianem ..groteskowej teorii” j dowodzi, że nie sprawdza się ona nawet w przypadku wyrażeń nazwowych. Świadczy o tym trudność, która doprowadziła Fregego do utożsamiania znaczeń (Bedeutungeń) wyrażeń „gwiazda wieczorna" i „gwiazda poranna", natomiast rozróżniania ich sensów (Sinne) i potraktowania owych sensów jako przedmiotów, które wyrażenia te miałyby nazywać w mowie zależnej bądź trybach modalnych. Carnap przeprowadza w istocie to samo rozróżnienie przypisując tym dwóm wyrażeniom tę samą ekstensję, planetę Wenus, i uznając, że desygnują one dwa „pojęcia jednostkowe". W istocie, jak wykazał już. Russell, dla znaczenia takich wyrażeń nie jest istotne. jaka ekstensja im przysługuje, względnie nie przysługuje. By posłużyć się przykładem Ryle'a, doskonale rozumiemy, co rozumie się przez wyrażenie „pierwszy amerykański papież", choć nie istnieje nikt. kogo by ono nazywało. Mówienie, że nazywa ono jakiś sens bądź desygnuje pewne pojęcie jednostkowe, jest tylko przewrotnym sposobem powiedzenia, że mimo iż wyrażenie to nie nazywa niczego, jest ono sensowne. Jeszcze bardziej przewrotne są próby zastosowania
G. Ryle. CoUected Paper*. Huiehinson. I.ondon 1971, t. 31, s. 235.
Tamże, n. 226.