2.2. Droga na margines - od rewolucji przemysłowej do kryzysów naftowych 47
zraczom. Wymagają zarówno koncentracji produkcji, jak i koncentracji kapitału. Rynek, podobnie jak technologia, organizacja, zarządzanie i przemiany własnościowe oraz dynamika i struktura popytu, sprzyjał wielkim, małych odsuwając stopniowo na obrzeża życia gospodarczego.
D. Teoria ekonomii
Teoria ekonomii ani ekonomiści teoretycy właściwie nigdy nie mieli bezpośredniego wpływu na kształtowanie się procesów gospodarczych. Ekonomia starała się - z różnym zresztą skutkiem - nadążać za zmianami rzeczywistości, próbując wyjaśniać jej mechanizmy i poszukując regulujących je prawidłowości. Jednak, poznając rzeczywistość, ekonomia i ekonomiści kształtowali poglądy uczestników życia gospodarczego oraz ich świadomość ekonomiczną. Jeżeli teoria nie stoi w rażącej sprzeczności z realiami (tak np., jak to było z ekonomią polityczną socjalizmu w krajach o gospodarce centralnie planowanej), jej wpływ umacnia przekonania i opinie oparte na doświadczeniach ludzi działających w praktyce gospodarczej. Tworzy sprzyjający klimat dla podejmowania decyzji i działań odwołujących się (mniej lub bardziej bezpośrednio i świadomie) do określonych koncepcji teoretycznych.
Od początków kształtowania się gospodarki kapitalistycznej ekonomiści nie mieli wątpliwości, że przyszłość należy do dużych organizmów gospodarczych. Pisał o tym A. Smith w Bogactwie narodów, posługując się słynnym przykładem fabryki szpilek, w której podział pracy i specjalizacja prowadziły do wzrostu wydajności pracy.
Neoklasyczna mikroekonomia eksponowała kwestię korzyści skali i zakresu. Krótkookresowa analiza kosztów produkcji nie pozostawiała wątpliwości co do tego, że wzrost skali wytwarzania jest opłacalny (przynajmniej do poziomu optimum, którego osiągnięcie w dziewiętnastowiecznej gospodarce było mało prawdopodobne). Neoklasyczna teoria firmy ma charakter statyczny. Zakłada niezmienność wielu czynników. Teoria ta powstawała w czasach, gdy najbardziej dynamicznym sektorem gospodarki był przemysł przetwórczy i to przemysł surowcochlonny. Tu rzeczywiście wykazanie korzyści skali jest łatwe. W efekcie traktowano małe firmy jako niewykorzystujące korzyści skali, zatem suboptymalne, czyli nieefektywne. Co więcej, sądzono, że ich obecność w gospodarce obniża efektywność makroekonomiczną. Rozumowanie takie zdarza się i współcześnie. Wzrost roli MSP w latach osiemdziesiątych XX wieku wywoła! niepokój niektórych ekonomistów, którzy sugerowali interwencję państwa w celu ponownego przesunięcia produkcji i zatrudnienia do dużych firm15. Mimo krytyki statycznej teorii firmylń jest ona nadal ważnym elementem ekonomii głównego nurtu, wraz z modelem konkurencji doskonałej i wynikającej z niej jednolitej ceny. Utrwala to przekonanie, że im większe rozmiary firmy, tym niższe koszty i wyższe zyski17.
1 chociaż w modelu konkurencji doskonałej rozpatruje się przypadek gospodarki, w której po obu stronach rynku działa ogromna liczba małych uczestników, to jednak nie
15 Pisze o tym Z. Acs [2003, s. 29] przywołując prace L. Weissa z 1989 roku i C. Browna, J. Hamiltona, J. Mcdoffa z 1990 r.
16 Patrz na ten temat także rozdz. 4.
17 Patrz np. B.A. Kirchhoff, P.G. Greene [1998],