2.2. Droga na margines - od rewolucji przemysłowej do kryzysów naftowych 45
W okres wielkiego kryzysu przełomu lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku, gospodarka światowa wkraczała z:
• wysoko wydajnymi technologiami (przede wszystkim mechanicznymi);
• daleko posuniętym podziałem pracy (nie tylko wewnątrz przedsiębiorstw, ale także pomiędzy nimi);
• fordowską taśmą produkcyjną;
• taylorowskim systemem naukowej organizacji pracy;
• masową, standardową produkcją;
• dominacją wielkich korporacji" silnie zintegrowanych pionowo;
• rozbudowanymi strukturami organizacyjnymi DP;
• pogłębiającym się rozdziałem władzy i własności;
• ważną, ale wyraźnie malejącą rolą MSP.
Wszystkie te zjawiska pogłębiały się i to w znacznie szybszym tempie, w ciągu następnych trzydziestu kilku lat. Europejski naśladowca Forda T - niemiecki VW „garbus”, stal się spektakularnym przykładem sytuacji w gospodarce europejskiej.
II wojna światowa przyspieszyła rozwój technologii i metod organizacji produkcji oraz planowania. Efekty stąd wynikające były wprowadzane do gospodarki cywilnej głównie przez wielkie (coraz częściej międzynarodowe) korporacje. Wydawało się, że opanują one nie tylko gospodarki poszczególnych krajów, ale także całą gospodarkę światową. Ich pozycja osiągnęła apogeum w końcu lat sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych12. Podtrzymywał ją rozwój automatyzacji i robotyzacji produkcji w przemysłach, w których ekonomia skali odnosiła niekwestionowane sukcesy. Bardzo dobrym przykładem był przemysł samochodowy, w którym Japonia szybko goniła świat właśnie dzięki adaptacji i rozwojowi metod produkcyjnych (technologii i organizacji) w produkcji masowej.
Jednocześnie rozwijały się metody zarządzania przedsiębiorstwami. Opierały się coraz częściej na specjalistycznych kompetencjach menedżerów, precyzyjnym planowaniu, naukowym podejściu do motywacji, wdrażaniu metod ilościowych. Procedury i ścisłe reguły, wraz z podziałem obowiązków i kompetencji, wypierały intuicję i ograniczały swobodę działania jednostki. Przestrzeń dla zachowań przedsiębiorczych kurczyła się. Ich miejsce zajmowało przestrzeganie zasad biurokracji.
Technika i zarządzanie sprzyjały dominacji wielkich firm nic tylko w przemyśle wydobywczym i przetwórczym, transporcie kolejowym, lotniczym, morskim. „Moda” na konglomeraty była spowodowana m.in. przekonaniem wielu menedżerów, że korzyści skali mają charakter uniwersalny, a ponadto, że metody zarządzania sprawdzające się w jednej działalności mogą być bez przeszkód stosowane w działalności innej, także w firmach o bardzo zróżnicowanym profilu aktywności gospodarczej.
W 1960 roku, w książce Industrialism and industrial man znalazły się dwa charakterystyczne zdania: „Technologia i specjalizacja społeczeństwa przemysłowego są w sposób
11 US Steel z zatrudnieniem wynoszącym w 1902 roku prawic 170 tysięcy osób nie było odosobnionym przypadkiem. Za: Z. Acs [2003] s. 20.
12 Nie oznacza to, że obecnie pozycja wielkich firm jest bezwzględnie słabsza. Jednak ich rola gospodarcza w porównaniu do MSP, jest teraz pod wieloma względami mniejsza niż. wówczas.