DRUGA PŁEĆ
go przyjaciela jest wielką pokusą dla kobiety, która musi sama zapewnić sobie sukces. Wydaje jej się, że dobrowolnie skazała się na najtrudniejszą drogę i przy każdej przeszkodzie zastanawia się, czy nie lepiej pracę porzucić. ..Kiedy pomyślę, żc muszę sama troszczyć się o wszystko!” -mówiła mi ze zgrozą pewna młodziutka, uboga studentka. Mężczyzna ulega nieodpartej konieczności, kobieta musi bezustannie ponawiać swoją decyzję; posuwa się naprzód nie wpatrzona w jakiś cel. Znajdują-cy się na wprost niej, ałe błądząc spojrzeniem dokoła, toteż krok ma nieśmiały i chwiejny. Potęguje to jeszcze fakt, żc - jak wspomniałam - im dalej posuwa się naprzód, tym bardziej, jak sądzi, wyrzeka się innych możliwości; stając się sawantką. intelektualistką, przestanie się w ogóle podobać mężczyznom; zbyt wielkim sukcesem zawodowym upokorzy męża lub kochanka. Toteż nie tylko stara się być bardziej elegancka i fry-woina, lecz i ówoież powstrzymuje swoje porywy. Ma nadzieję, że może ktoś uwolni ją pewnego dnia od troski o siebie; niepokoi się, że obarczona troską, będzie musiała wyrzec się tej nadziei; wszystko to przeszkadza jej oddać się całą duszą studiom czy pracy zawodowej.
Ponieważ kobieta chce być kobietą, jej niezależność stwarza kompleks niższości: i właśnie na odwrót, jej kobiecość każe wątpić o możliwościach zawodowy ch, jest to jeden z najważniejszych problemów. Pamiętamy, co czternastoletnie dziewczynki odpowiadały na pytania ankiet; „chłopcy są zdolniejsi, łatwiej im idzie nauka”. Młoda dziewczyna jest zwykle przekonana, ze ma mierne zdolności. Ponieważ rodzice i nauczyciele zakładają, ze poziom umysłowy dziewczynek jest niższy od poziomu chłopców, również uczennice zaczynają tak sądzić; istotnie, mimo identycznych programów w liceach, rozwój dziewcząt jest znacznie słabszy niż chłopców. Zdarzają się wprawdzie wyjątki, ale na ogół klasa dziewczęca jako całość, dajmy na to z filozofii, stoi wyraźnie na niższym .poziomie mc klasa chłopców: większość uczennic nie zamierza kontynuować studiów i pracuje nader powierzchownie, a reszta odczuwa brak wspóIza wodmerwa. Póki studia są łatwe, nie odczuwa się zbytnio kobiecych niedociągnięć, lecz gdy dojdzie do poważniejszego egzaminu, studentka zdaje sobie sprawę ze swoich braków i przypisuje je nie tylko niedostatecznemu wykształceniu, lecz fatalnemu przekleństwu, ciążącemu na kobiecie. Godząc się na nierówność, potęguje ją, wmawia sobie, że jedyną szansą powodzenia jest cierpliwość t pilność i postanawia oszczędnie gospodarować swoją siłą - założenie zgubne w skutkach Zwłaszcza w studiach i zawodach wymagających pewnej inwencji, oryginalności, drobnych pomysłów, postawa utylitarna jesr mordercza. Rozmowy, nadprogramowe lektury, spacery, w czasie których umysł buja swobodnie, mogą być znacznie pożyteczniejsze nawet dla przekładu greckiego tekstu ni z wykuwanie trudnej składni. Zbyt sumienna stu
7S'4