— No, wreszcie przechodzimy do sckscytującej części!
— To była miłość od pierwszego wejrzenia. Choć bardzo nie- i szczęśliwa, bo wszystko już wcześniej zostało przepowiedziane kró- : łowi. On jednak nie zwraca! na to uwagi. Delrdre nawet wyszywała przed ich przybyciem arras, na którym było trzech mężczyzn. Przyjechali szukając schronienia na noc i Noisi od razu zakochał się
w Dęirdre.
— Nic miał wyboru — Wtrąciła Cołettr
— Dlaczego? Bo była piękna-
— Nie. Ze względu na przepowiednię.
....... To prawda. Tak jak Jezus, który nigdy nie miał wyboru, bo musiał wypełnić to, co było napisane w Piśmie Świętym. Gdyby chciał się z tego jakoś wyplątać, wszyscy by mówili, że jest strasznym tchórzem.
— O Jezu. tylko, na miłość boską, bez tych religijnych wstawek
— Colelie lekko uderzyła mnie w ramię.
— Więc przestań mi przerywać — odparłam zdenerwowana.
— Opowiadaj dalej — zachęcała Trish.
— Dobra. Więc Deirdrc i synowie Usnecha uciekli z domku. Służąca Deirdrc została w chacie sama. Conchobar się wściekł i wysłał za nimi wojsko. Przez lata uciekali z kraju do kraju. 1 wiecie co zrobi! najpodłejszego?
— Nic, ale słuchamy cię naprawdę z zapartym tchem — powiedziała Coletie wykrzywiając do mnie twarz
Spojrzałam na nią i zrobiłam wtedy coś szalonego. Pocałowałam ją. Nie tak zwyczajnie, ałe prosto w usta. Było to bardzo przyjemne, miękkie, ciepłe i podniecające. Kiedy się ocknęłam, było ml głupio zc względu na Trish.
— Opowiadaj dalej, skarbie — ponagliła mnie Colettc.
— Najwstrętniejsza rzeczą — czułam, jak mój głos zaczyna drżeć
— było to. że Conchobar opowiadał wszystkim innym królom, jak piękna jest Deirdre. A w tym czasie i ją i synów Usnecha ścigano po całym święcie. W końcu byli tak wyczerpani tym uciekaniem, iż postanowili przystać na obietnicę Conchobara, że im przebaczy, jeśli dobrowolnie wrócą... — Przerwałam na chwilę nabierając powietrza. — Tylko Delrdre nie wierzyła mu. Ciągle przypominała, że według przepowiedni bracia mają zostać zamordowani przez króla. Ałe mimo że król był łajdakiem, Noisi chciał jednak wrócić. A Conchobara interesowało tylko, czy Deirdrc nic straciła nic ze swej urody po tylu latach podróżowania. Tak więc wrócili wszyscy, mimo źc De-jrdrc była bardzo temu przeciwna, a wtedy Conchobar wysłał jej siara służącą, by sprawdziła, czy Deirdrc nadał jest piękna. Wróciwszy służąca udała, że jej pani straciła całą swoją urodę i że bardzo się zestarzała. Conchobar nie uwierzył jej jednak. Dowiedział się.
nadal jest piękna i kazał zabić synów Usnecha. Deirdrc miała złamane serce, ugodziła się więc mieczem i rzuciła do ich grobu. Wolała umrzeć niż zostać żoną Conchobara.
— Ałe z niej idiotka. Powinna była wyjść za króla i wziąć sobie Noisiego za kochanka. Wtedy miałaby miłość i pieniądze — stwierdziła Colctte.
— Ale ona nic mogła znieść Conchobara. — Byłam rozczarowana, że tak to odebrała. — Uważam, że to było wspaniałe i romantyczne. Byli zakochani.
— A ja jestem w tobie zakochana, a ty ciągle mnie odrzucasz.
— Nieprawda:
— Udowodnij to — powiedziała Colctte ciągnąc mnie na łóżko i na siebie
Chciałam na niej leżeć, ale nie mogłam, bo była z nami Trish.
— Nic wygłupiaj się! — odparłam i wyrwałam się jej. Położyłam się obok i z trudem łapałam oddech. — Muszę wracać do łóżka — stwierdziłam.
— Dobranoc. Colctte — zawołałyśmy, ale nikt. nam nie odpowiedział.
—Ja tez. — Trish wstała w końcu. Znowu jej nienawidziłam.
Ciocia Cathcrine i Delia przyjechały do naszego domu na week-chd, w czasie mojej przerwy międzysemestralnej. Mimo że lubiłam Bclię, nie znosiłam, kiedy u nas były. Same z matką dogadywałyśmy siC całkiem nieźle. Ona udawała nawet kochającą matkę. Ale kiedy tyła u nas Delia, zdawała się widzieć, jaka ja byłam niedoskonała.
— Znowu przytyłaś — stwierdziła.
*Wklc miłą
— Nie. nic się nic zmieniła — sprzeciwiła się Delia będąc jak