296 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii
zbyt wyszukane, twierdzi jednak, iż ..wystarczają one, by odtańczyć diabelski taniec” z tym, co nazywa ..fetyszem prawdy-fałszu” i ..fetyszem wartości-faktu”1. Zgadzam się z Austinem co do tego. iż dowodzą one, że stwierdzenia faktu i wartości zlewają się często wr jedną całość; nie sądzę jednak, by którekolwiek z tych rozróżnień było poważniej zagrożone. Wolałbym również, by Austin zwrócił większą u wagę na pojęcie czynności lokucyjnych. „Wypowiadanie pewnego zdania z pewnym sensem i odniesieniem” nie stanowi bowiem raczej adekwatnego opisu znaczenia.
Są tacy, którzy zastanawiają się. czy takie prace badawcze mają coś wspólnego z filozofią. Ponieważ do pewnego stopnia podzielam ich wątpliwości, sądzę, że powinniśmy przyjrzeć się raz jeszcze obronie Austinówskiej procedury badawczej, którą przedstawia pod koniec pracy Jeżelisy i mogowce, przytaczając tym razem jego własne słowa. ,.W filozofii współczesnej - pisze Austin - jak wiadomo, bardzo skupionej na języku, występują stałe odniesienia do «gramalyki logicznej » i do «składni logicznej**, lak, jakby były to rzeczy różne od gramatyki i składni zwykłych gramatyków. I niewątpliwie wydaje się. że się różnią - czymkolwiek, ściśle biorąc, miałyby być - od tradycyjnej gramatyki. Ale sama gramatyka jest dziś w stanie przepływu; od pięćdziesięciu lat. czy nawet dłuż.ej ludzie pytają ze wszystkich stron, czy to. eo Dionizjusz Trak ongiś myślał, że jest prawdziwe, gdy chodzi o język grecki, jest prawdą i całą prawdą o całym języku i o wszystkich językach. A więc. czy wiemy, że pojaw-i się jakaś ostateczna granica między «gramatyką logiczną** a przejrzaną i rozszerzoną Gramatyką! W historii ludzkich poszukiwań filozofia zajmuje miejsce zapoczątkowującego centralnego słońca, inspirującego i niepokojącego; od czasu do czasu wyrzuca jakąś część siebie, by zająć położenie nauki, zimnej i dobrze działającej planety, postępującej stale ku odległemu celowi ostatecznemu. Tak się działo dawno temu. gdy rodziła się matematyka, a potem znów, gdy rodziła się fizyka. Niedawno. wf ostatnim stuleciu, byliśmy znów świadkami takiego samego procesu. wrolnego i czasowo prawie niedostrzegalnego, gdy rodziła się logika matematyczna. dzięki połączonym wysiłkom filozofów i matematyków. Czy nie jest możliwe, że stulecie następne może ujrzeć na-rodziny - dzięki połączonym wysiłkom filozofów, gramatyków' i wielu innych badaczy języka - prawdziwej i całościowej nauki o języku? Uwolnimy się wówczas od jeszcze jednej części filozofii (ciągle jeszcze mnóstwo zostanie) w' ów jedyny sposób, w jaki w ogóle możemy uwalniać się od filozofii - wykopując ją w górę”8.
Noam Chomsky
Człowiekiem, który w największym stopniu przyczynił się, jeśli nie do powstania właściwej i całościowej nauki o języku, to w każdym razie do stworzenia filozoficznych podstaw językoznawstwa, jest Noam Chomsky, który opublikował swą pierwszą książkę, Syntactic Structure.s, w 1957 r., trzy lata przed śmiercią Austina. Chomsky, który zyskał sobie rozgłos nie tylko dzięki nowatorskim rozwiązaniom, które wprowadził do językoznawstwa, ale również, ze względu na otwarte wystąpienia przeciw polityce rządu Stanów Zjednoczonych z powodu interwencji w wojnie wietnamskiej, urodził się w 1928 r., i studiował na uniwersytecie pensylwańskim, gdzie do grona jego nauczycieli należeli językoznawca strukturalny ZeJig Harris i filozof Nelson Goodman: miał jednak później wystąpić przeciw poglądom głoszonym przez każdego z nich. Jest profesorem w Massachusetts Inslitute of Technology.
Wczesny pogląd Chomsky'ego na naturę dziedziny, którą się zajmuje, jest jasno wyłożony na początku Syntactic Siruciures, „Składnia - pisze tam Chomsky - to badanie zasad i procedur, za pomocą których tworzy się zdania w poszczególnych językach. Badania syntakty-czne danego języka mają na celu zbudowanie gramatyki, która może być uważana za pewnego rodzaju narzędzie pozwalające na tworzenie zdań w analizowanym języku. Mówiąc ogólniej, językoznawstwo powinno zajmować się zagadnieniem ustalania podstawowych własności leżących u podłoża efektywnych gramatyk. Ostatecznym wynikiem takich badaii powinna być teoria struktury językowej, w której środki
s Tamże. s. 309-310.
Tamże, n. 695.