300 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii
szym językiem symbolicznym, jaki opanowują dzieci, i że proces uczenia się języka zaczyna się wraz z pierwszym jawnym użyciem słów. Jeśli jednak zgodzimy się raczej z poglądem Nelsona Goodma-na, że „zanim ktokolwiek opanuje język, rozporządza już bogatą praktyką w tworzeniu i posługiwaniu się elementarnymi przedjęzyko-wymi systemami symbolicznymi, w których wszelkiego rodzaju gesty oraz zjawiska sensoryczne i perccpcyjne pełnią funkcję znaków'”12, możemy być bardziej skłonni zgodzić się z tym. że poszukiwanie empirycznej teorii uczenia się nie jest przedsięwzięciem nic rokującym powodzenia. Tego rodzaju teoria nie musi być wcale związana z behawioryzmem; nie musi również narzucać apriorycznych ograniczeń na elastyczność, czy twórcze zdolności umysłu. Gdyby udało się sformułować taką teorię, mogłaby ona posiadać moc wyjaśniającą. której, jak się wydaje, brak jest jak dotąd koncepcji odwołującej się do idei wrodzonych. Mówiąc to nie chcę jednak, naturalnie, umniejszać interesujących aspektów i przenikliwości analiz gramatycznych Chomsky‘ego.
Od czasu śmierci Wittgensteina i zmiany kierunku zasadniczych zainteresowań Russella z dziedziny filozofii w stronę polityki, filozofem. który' zyskał sobie największy wpływ wśród swoich kolegów, przynajmniej w świecie anglojęzycznym, jest Amerykanin Willard Van Orman Quine. Quine, urodzony w Ohio w' 1908 r., kształcił się w Oberlin College, gdzie studiował matematykę i filozofię, i w Har-vardzie, gdzie odbywał studia pod kierunkiem Whiteheada. Lewisa i H. M. Sheffera, i uzyskał doktorat na podstawie rozprawy' pod tytułem ..The Logic of Sequences” Po pobycie w Europie, w trakcie którego nawiązał kontakt z filozofami wr Wiedniu, w Pradze i w Warszawie. powrócił do Hanardu jako młodszy członek kolegium tego uniwersytetu, a w 1946 roku został profesorem Harvardu po czterech
*- N. Goodman. Problem and Project.*, s. 71.
latach służby w Amerykańskiej Marynarce Wojennej. Od 1948 r. jest profesorem zwyczajnym i starszym członkiem kolegium Uniwersytetu Harwardzkiego.
Quine jest bardzo płodnym pisarzem. Opublikował przynajmniej czternaście książek, a także liczne artykuły i recenzje. Zwłaszcza w początkowym okresie większość jego prac była poświęcona technicznym problemom logiki matematycznej, ale Quine interesował się zawsze również ich implikacjami filozoficznymi i zapuszczał się swobodnie na inne obszary filozofii. Początkowo był bliski poglądom Kola Wiedeńskiego, akceptując wykorzystywanie weryfikacyjnej zasady znaczenia do wykluczenia metafizyki, i pomimo podziwu, jaki żywił dla konstrukcyjnych uzdolnień Carnapa ujawnionych w Der Logische Aujbau der Wełt, odrzucał jego fenomcnalistyczne założenia na rzecz fiżykalizmu, do którego, jak już wspominaliśmy, Camap, w przeciwieństwie do Schlicka. dał się później przekonać Neurathowi. Ów fi-zykalizm jest poglądem, którego Quinc miał już nigdy nie odrzucić; pozostał także wierny Ncurathowskiemu ideałowi jedności nauki, przeciwstawiając się nawet dążeniu do przeprowadzenia wyraźnego rozróżnienia między filozofią a nauką.
Jedną z podstawowych tez pozytywistów logicznych Quine miał jednak wkrótce zakwestionować. Była to teza głosząca, że prawdziwe sądy logiki i czystej matematyki są prawdziwe na mocy konwencji. W wersji, w której głosili ją pozytywiści logiczni, teza ta łączyła się również z akceptacją twierdzenia sformułowanego przez Russella i Whiteheada, głoszącego, że matematyka daje się zredukować do logiki. Quine skłonny był zaakceptować to twierdzenie o tyle, o ile uznawał. iż matematyka daje się zredukować do teorii mnogości, choć w swoich późniejszych pracach, na przykład w Philosophy of Logic (przekł. poi. Filozofia logiki) opublikowanej w 1970 r., sprzeciwiał się włączaniu teorii mnogości do logiki ze względu na to. że byłoby ło „przecenianiem pokrewieństwa pomiędzy należeniem do zbioru 1 predykacją"r\ W znacznie wcześniejszej pracy Truth by Conveniion, którą w 1936 roku włączył do tomu Philosophical Essays for
5’ Filozofia logika nr/eł. Halina Mon i mer PWN. Warszawa 1977, s. ‘W.