ISBN <»7K-8.MI|-14814-0. O by \VN PWN 1(1(17
J96 CZĘŚĆ II Polityka handlowa
Ruch antyglobalistyczny przykuł uwagę świata w listopadzie 1999 roku, kiedy w Scattle odbywała się konferencja Światowej Organizacji Handlu (WTO). Celem konferencji było zapoczątkowanie nowej rundy negocjacji jako kontynuacji Rundy Urugwajskiej, opisywanej w rozdziale 9. Scattle przeżyło w tym czasie prawdziwy najazd aktywistów antyglobalizmu. którzy uważali WTO za organizację nic liczącą się z interesami poszczególnych krajów i za wszelką cenę starającą się narzucić ideologię wolnego handlu, która uderza w robotników. Mimo ostrzeżeń policja nic była dobrze przygotowana i demonstracje spowodowały poważne zakłócenia obrad. Poza tym negocjacje i tak nic toczyły się najlepiej. Uczestnicy obrad nie przygotowa li zawczasu planu dalszych działań i wkrótce okazało się, że nic ma wystarczającego porozumienia co do kierunków negocjacji w ramach nowej rundy.
Ostatecznie obrady zakończyły się fiaskiem. Większość ekspertów jest zgodna co do tego, że spotkanie i lak by się nie powiodło bez demonstracji antygloba* listów, ale ruchowi temu udało się zakłócić obrady poważnej konferencji międzynarodowej. W następnych dwóch latach duże demonstracje zakłóciły również obrady Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego w Waszyngtonie, a także spotkanie najbogatszych krajów świata w Genui. W czasie tego ostatniego wydarzenia jeden z demonstrujących poniósł śmierć w wyniku akcji włoskiej policji.
W ciągu stosunkowo krótkiego czasu rucli antyglobalistyczny stal się bardzo widoczny. l ecz jaki był jego cel i czy hył on słuszny?
Jeden z kierunków krytyki globalizacji jest już nam znany z rozdziału 3. Aktywiści ruchu wskazywali na niskie płace w sektorach eksportowych krajów rozwijających się. Argumentowano, że niskie płace (i związane z tym złe warunki pracy) są dowodem na to, że - w przeciwieństwie do twierdzeń zwolenników wolnego handlu - globalizacja nie pomaga robotnikom w krajach rozwijających się.
Niektórzy działacze ruchu antyglobalistycznego wskazywali przykład meksykańskich >itJ(juiladorai, /.lokalizowanych w pobliżu granicy ze Stanami Zjednoczonymi fabryk, które szybko się rozwijały, niemal podwajając zatrudnienie w ciągu pięciu lat od podpisania porozumienia NAFTA. Płace w tych fabrykach były niekiedy niższe niż 5 dolarów dziennie, a warunki pracy oczywiście odsrawały istotnie od amerykańskich standardów. Przeciwnicy wolnego handlu twierdzili, że przez ułatwianie pracodawcom zastępowania robotników wysoko opłacanych w Stanach Zjednoczonych nisko opłacanymi robotnikami z Meksyku wyrządza się krzywdę pracownikom po obu stronach granicy.
Standardowa odpowiedź ekonomisty na tc zarzuty znajduje się w rozdziale 3 (model ricardiański), gdzie omawialiśmy nieporozumienia związane z koncepcją przewagi komparatywnej. Jak ram wykazaliśmy, błędne jesr powszechne przekonanie. że handel musi oznaczać wyzysk pracowników, jeśli zarabiają oni w krajach biednych o wiele mniej niż ich odpowiedniki w bogatym kra|u.