65

65



W maju padał śnieg. Myślałam, że 10 koniec świata już się /.\y]\r Ryło nam coraz zimniej. Już nic pamiętałam, jakie lo uczucie tiftrząść się z zimna. W nocy zakradałam się do sypialni Colcitc i SDa łyśmy razem, żeby się trochę ogrzać. Siostra Carmcł przyłapała nas kilka razy, kiedy wołała na mszę, ale nigdy nic nie powiedziała. Gdy się budziłam, wydawało mi się, że trzymam w ramionach kościotrupa

Pewnego sobotniego poranka siostra Caraiel przyszła do mojej sypialni. Sprawiała wrażenie zatroskanej. Miała zaczerwienione i spuchnięte policzki.

—    Musisz wstać. Grace, zabierają cię do szpitala.

Zrobiło mi się słabo i zakręciło w głowic.

—    Ale dlaczego, siostro? Jut przecież nie dostaję ropni.

Siostra Carmcł rozpłakała się.

—    Colcttc tcź Idzie. Czy ty nie widzisz, co robicie? Próbowałyśmy zmusić was do jedzenia, ale nas przechytrzyłyście. Musicie iść do szpitala po pomoc...

—    Niech siostra nic plącze. Nie mogę tego znieść.

Przecież nic miałam anoreksji. Po prostu dochodziłam do mojej właściwej wagi. Miałam okropny metabolizm, a to znaczyło, żc nic mogłam prawie nic jeść i dopiero wtedy wyglądałam normalnie-

Rozpłakałam się, tak jak wtedy, kiedy nic dotarła moja szczepionka. Zaczęłam się trząść.

—    Proszę nie wysyłać nas do szpitala. Będziemy jeść, przysięgał111 siostro. Proszę nic wysyłać nas tam!

Siostra Carmel powiedziała, żc nic mogła nic na to poradzić-Paula już zadzwoniła do mojej matki, która ma przyjechać o dziesią

ci-


—Ja nie chcę, żebyś szła do szpitala — przyznała siostra (lał1110 ' — Jesteś zbyt wrażliwa. Wolałabym, żebyś tu była, żebym mógł* slC tobą Opiekować w sypialni.    ^

Nie mogłam przestać płakać. Przerażało mnie to i bałam słę> '■ dostanę załamania nerwowego. Jedna z dziewczyn z ostatniej *• też nie mogła przestać płakać i lekarz stwierdził załamanie ner"'0"

Drzwi otworzyły się cicho i weszła Colcttc. Miała na głowie beret,

sani co „U Rebeliantów", i do niego założyła płaszcz, mocno .śnięty w pasie. Wyglądała na zmarnowany. Beret przytrzymywał . ’ %yjosv poza twarzą, samą czaszką obciągniętą skórą. Przerażała niłic tą swoją małą główką i oskarżającym spojrzeniem.

Wyciekała się na swoich rodziców.

_ „Pojechaliśmy na Teneryfę. Świetnie się bawimy. Do zobaczenia Źa dwa tygodnie...” Dobrze im tak, żc zastaną mnie w szpitalu jak wrócą.

—    Twoi rodzice za tobą przepadają — powiedziała Carmcł. Miała stroskaną minę. Pomyślałam, żc zaraz, się znowu rozpłacze.

—    Mam ich w dupie! Czy się tym przejmuję? Jeszcze, kurwa, czego! — Colcttc badała podeszwę swojego buta. Podniosła wzrok, a jej oczy płonęły z nienawiści. — Jedyna rzecz, na której zależy mojej matce, to dobra opalenizna. Bez. względu na to, gdzie baluje. Jak jest w domu. to całymi godzinami wyleguje się w solarium. Wiecie dlaczego nie mam jej zdjęcia? Dlatego, żc wstydziłabym się wam je pokazać. Jej twarz, wygląda jak skórzana torebka z krokodyla...

Moja matka przyjechała wcześniej. Usłyszałam jej obcasy stukające o posadzkę sypialni. Spodziewałam się, że będzie zła i tak właśnie hyło. Jej kok stał jak zwykle na czubku głowy, ale z tyłu zwisały dwa kosmyki włosów. Wyglądało to naprawdę głupio. Moghun sobie wyobrazić, jak się wściekała przed lustrem. Nie mogła dobrze włożyć spinek do włosów, bo trzęsły jej się palce ze złości.

Od razu zwróciła się do siostry Carmcł.

—    Proszę na mnie spojrzeć. Jestem wdową! Czy nie dość już ^usiałam wycierpieć? Proszę zobaczyć, w jakim ona jest stanic... — Zakryła twarz dłońmi i rozpłakała się. — Wygląda jak szkielet wyko-Pany z grobu!

Myślałam, źe tylko odstawia scenę, żeby mnie przestraszyć. Co-cttc rzeczywiście wglądała trochę upiornie, ale ja byłam w po-^ądku. A poza tym Colette ten wygląd zawdzięczała po części swo-|C,łlu sposobowi ubierania.

Dlaczego mi to zrobiłaś? — spytała matka patrząc na mnie aęi*“*e- Wyglądała jak postać klęcząca pod krzyżem.

"Ostra Carmcł zmarszczyła brwi i spuściła głowę. Nie odpowie-'V(0 °ic matce. A matka miała czas. Czekała aż Carmel zacznie jej

r°wać i mówić, jaka to jest z niej cudowna kobieta. A ona potem

127-----


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
26 W maju padał śnieg. Myślałam, źe 10 koniec świata już się zbliża. Było nam coraz zimniej. Już nie
RZYM 109 —    On cię nie lubi, Cat. Uważa, że pewnego dnia zwró cisz się przeci
Zabawy z linią0 na sam koniec świata, do Nowej Zelandii. W praktyce, ów koniec świata, stal się dla
65167 RZYM 109 —    On cię nie lubi, Cat. Uważa, że pewnego dnia zwró cisz się
Lubię patrzeć jak umierają dzieci Obiecany koniec świata rozpoczął się w jednym kraju. Chyba najlepi
Drzewo życia7 w tym czasie nastąp: koniec świata. Trzęsienie ziem: bryą od tego. że wale odleżawszy
VlVANT pRofESSORES!Z albumu profesora Kazimierza Nikodema -10. Myślałem, że jako matematyk pracujący
!cid?77EB5FE4084F7E9BDDA75DA30A2989@D7YQMRB1 IZiemia istnieje 4.5 miliarda lat A Wy samolubnie uważa
24 M. Brodzki. D. Walczak Można również wykazać, że warunki konieczne istnienia ekatreaua (9), (10),

więcej podobnych podstron