„silniejszą holenderską marihuanę”) - wiadomo, że przy każdej dyskotece znajdzie się ktoś, kto „wspomoże?.
Drugą wielką szkodą wyrządzaną przez marihuanę jest to, że z reguły od niej się zaczyna. To ona pozwala zobaczyć, jak można zmienić sobie świadomość. To ona wskazuje drogę do innych narkotyków, wprowadza w dżunglę uzależnienia.
Gdy do poradni w połowie 1996 roku zaczęli zgłaszać się pacjenci z dolegliwościami fizycznymi spowodowanymi paleniem hrown sugar, większość z nici) twierdziła, że nigdy wcześniej nie zetknęła się z żadnym narkotykiem. Byli o tym przekonani - mówili swoją prawdę. Ale pytani, ile czasu palili marihuanę, odpowiadali: „trawkę - przecież (u nic narkotyk - palę tak ze 3, 4, G lat”.
Ponad 95% naszych pacjentów zaczynało poznawać narkotyki od „nieszkodliwej”, „poczciwej” i „nieuzależniającej” „maryśki”.
To właśnie palona latami marihuana wprowadziła ich w uzależnienie. Brown sugar byl tylko nowym środkiem, który „lepiej kręcił”.
Marihuana polubiła polską ziemię w całym tego słowa znaczeniu. Mimo - jak by się wydawało - nie najlepszych warunków klimatycznych jest w Polsce hodowana. W doniczkach, skrzynkach balkonowych, na działkach. Bo to hodowla na własny i przyjaciół użytek. Po zbiorach suszy się ściętą roślinę i jest „towar” dla całej klasy, na „imprezki”, do następnego zbioru.
Często nieświadomi rodzice sami opiekują się konopiami, gdy młodzież wyjeżdża na wakacje. Znana jest w Warszawie anegdotyczna wręcz historia, gdy rodzice w czasie upalnego lata jeździli po kilkanaście kilometrów na działkę, aby podlewać „doświadczalne poletko” syna, studenta biologii. W końcu ktoś ze znajomych rozpoznał „roślinkę”, ale co sobie pojeździli przez całe wakacje... to pojeździli...
Marihuana jest często używana jako środek dający „luz” i ułatwiający zabawę.
I rzeczywiście - budzi w człowieku radość, poprawia humor, zwiększa poczucie własnej atrakcyjności. Nastrój wokół też „jest super”. Można gawędzić i gawędzić. Każdy mówi swoje, mówi o czymś innym, ale wszyscy razem „rozumieją się doskonale”. Wyobraźnia jest wspaniała.
To wszystko wie się, gdy się pali.
Ale nie wie się, że palenie marihuany zaburza koncentrację uwagi, zmniejsza zdolność przyswajania sobie nowych informacji, znacznie pogarsza pamięć, a co najważniejsze - osłabia ją w sposób trwały. I często zdarza się, że nawet po wielu tygodniach abstynencji pamięć nie wraca już do normy - taka jest prawda.
Ale jak ma się ta niezaprzeczalna prawda do wypowiedzi w TV zawodowego wygrywacta teleturniejów, który twierdził, że przygotowuje się do nich, paląc marihuanę, i dlatego odnosi sukcesy? Po tej wypowiedzi przez parę miesięcy młodzi pacjenci poradni powoływali się na nią jako na argument.
Wiele miesięcy również argumentem za marihuaną były słowa lidera jednego z zespołów: daję swoim dzieciom marihuanę, bo wolę, żeby paliły ją, a nie papierosy.
Może trochę więcej odpowiedzialności w publicznych wypowiedziach! Wypowiedziach opartych na mitach i własnych doświadczeniach, a nie na rzetelnej wiedzy.
) Osoby palące dużo marihuany mogą mieć przykre doznania psychotyczne, np. urojenia prześladowcze, gdy czują się nieustannie śledzone i obserwowane i mimo świadomości, że to tylko wytwór ich wyobraźni, jest im z tym bardzo źle.
Po marihuanie czasami występują również halucynacje.
Lutym dużym problemem jest destabilizacja emocjonalna.
Z marihuaną wiążą się również zaburzenia, które występują „na zejściu" - obniżenie nastroju, spadek aktywności, ogólna apatia i niechęć do jakiegokolwiek działania, brak koncentracji uwagi i wspomniane już uszkodzenia pamięci. Te wszystkie objawy utrudniają codzienne funkcjonowanie, uczenie się. A zawsze może znaleźć się „kolega”, „przyjaciel” albo dealer, który „pomoże” dręczonemu nimi narkomanowi. „Życzliwa" ręka poda następny środek, który usunie dokuczliwe objawy - nadal jednak będzie on brnąć w uzależnienie.
Warto jeszcze wspomnieć o niekorzystnym wpływie marihuany na gonady. Wprawdzie wyników badań nad trwałym z jej powodu uszkodzeniem układu rozrodczego i immunologicznego jeszcze nie ma, ale już wiadomo, że dzieci palaczek marihuany rodzą się mniejsze, że w pierwszym okresie życia są bardziej ospało i łatwiej zapadają na infekcje.
Bada się również wpływ marihuany na trwałe uszkodzenie komórek mózgowych.
Należy ponadto pamiętać, że dym powstający przy paleniu marihuany zawiera liczne substancje rakotwórcze.
67