59

59



—    Zamkni j się! Nikł innie już. teraz nic powstrzyma.

—    Och, nic bądź niemądra. W tym strumieniu nie utopiłaby nawet kota. A poza tym, to nic nic powiedziałam Johnn/cmu. j>prostu nie mogłam się oprzeć i skłamałam. Szkoda, że nic widziała* swojej twarzy...

—    Naprawdę?

—    Tak, naprawdę. Wracaj, bo nas złapią.

—    Ale mówisz serio, Colctte?

—    Tak.

—    Bo jeśli kłamiesz, to już nigdy się do ciebie nie odezwę.

—    Myślisz, że kim ja jestem? Dlaczego miałabym mu o tym powiedzieć. Tak samo jak ty nie chcę, żeby wiedział co robimy, kiedy jesteśmy same.

Wtedy jej uwierzyłam.

Postanowiłyśmy pójść na skróty przez las. Buty nam grzęzły w mokrej, miękkiej ziemi, a sukienki tonęły w błocie. A ja myślałam ojollnnym i jego lcvisach. Nie były tak bardzo sprane, jak ta poprzednia para. Do tego ta jego granatowa aksamitka i granatowe oczy. I sposób, w jaki na mnie patrzył.

Wkrótce po tym spotkaniu Noel wrócił do Londynu. Colctte mówiła, że ma teraz złamane serce, ale nic przeszkadzało jej to w wytężonej nauce. Poza tym ja odmówiłam okazywania jakiegokolwiek zainteresowania jej złamanym sercem. Musiałam się zająć swoim własnym sercem i zazdrością, która we mnie obudziła.

Wcale już nic chudłyśmy, bo co jakiś czas musiałyśmy się pocieszyć kilkoma tabliczkami czekolady. Tylko ja nie mogłam się uczyć. Trish i Colctte wręcz pochłaniały książki. Ja natomiast spędzałam mnóstwo czasu próbując czytać Jamesa Joyce’a. Kupiłam sobie Portret artysty z czasów młodości w pobliskiej księgarni, ale nic z tego nic zrozumiałam. Joycc pisał tam o nocnym moczeniu się i innych rzeczach, o których człowiek chce jak najszybciej zapomnieć.

Przed zakończeniem pierwszego semestru zrobił mi się prawdziwy ropień pod pachą. Pojechałam do laboratorium w szpitalu. Zakonnica, której oczy były na wysokości mojej pachy, pobrała próbkę ju?jerti\c w ręku bardzo długą igłę. Zastanawiałam się, czy przypadkiem nic dostała tej pracy dlatego, że była taka mała.


Dni mijały, a ja myślałam o niebieskich migdałach i bazgrałam po kartkach różne wzory. Czasami zabierałam się do udowadniania twierdzenia Pitagorasa, udając, że sama nim jestem i że dochodzę do tego po raz pierwszy.

—    Eureka — mawiałam zwykle, kiedy pisałam _Q£D", mimo źc tak powiedział przecież Archimedes. Bardzo lubiłam to słowo, choć czułam się wtedy trochę niezręcznie. Krępowało mnie myślenie o Ar-

i: chimedesic wyskakującym nago z kąpieli j biegającym po ulicach. Coleite mówiła, że tak właśnie było.

Nie uważałabyś, że to krępujące, gdyby był młody i atrakcyjny.

—    Na pewno był stary i miał brodę. Założę się, źc miał siwe włosy.

—    iy myślisz chyba o Bogu Ojcu!

Po dwóch tygodniach nadał nie było szczepionki. Zaginęła po-£ dobno na poczcie. Siostra Paula wezwała innie wtedy do biura i po-; wiedziała, że będę musiała poczekać na kolejny ropień, bo zdaje się, że szpital zagubił resztę próbki.

—    Musisz być dzielna, Grace. Wiesz przecież, że wszyscy się sta-raja.

Westchnęłam rozczarowana i wyniosłam sic z jej biura. To nie ona miała cierpieć z jeszcze jednym ropniem, tylko dlatego, że zgubili szczepionkę. I czemu zawsze musiała tak głośno krzyczeć? A tc jej oczy... Schodziły się jak u Balora. Przyprawiała mnie o ból głowy.

Wróciłam przygnębiona do sali cichej nauki. I^iedy wchodziłam, nastąpiło poruszenie. Większość dziewczyn odwróciła się w stronę drzwi, by mi się przyjrzeć. Nieczęsto wzywano dziewczyny do biura Pauli. A jeżeli już. to zawsze w poważnych sprawach. Takich jak relegowanie ze szkoły albo śmierć kogoś z rodziny.

—    Czego chciała? — spytała Trish odwracając się.

—    Zgubili moją szczepionkę — wyszeptałam tak cicho jak tylko mogłam. Wszyscy na mnie patrzyli, nie mogłam tego znieść.

—    O Boże, to straszne!

—    Wiem — zaczęłam gapić się na Noreen 0'Donovan, która wpatrywała się akurat we mnie. Od razu odwróciła wzrok.

1 wtedy sic rozpłakałam. Byłam zaskoczona, że mi się to przy-

-115-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
—    Zamkni j się! Nikł mnie już teraz nic powstrzyma. —    Och, nic
page0124 124 nieugiętą wolę i niezłomną wytrwałość, przeto mogę już teraz pożegnać się z wami bez
page0139 136 ogrodów, kościół świętej Anny, otaczał się już teraz domkami, które powoli tworzyć zacz
page0367 365 TEORYA RENANA. domaga się już teraz jakiej takiej odpowiedzi, zanim pójdziemy dalej, bo
mowisz masz (50) 54 MÓWISZ, MASZSzybka powtórka Co możesz zrobić już teraz? Przestań się usprawiedli
Polskie ePłatności Nadal nie przyjmujesz transakcji kartowych? Już teraz zapisz się do programu
52 ARtyKuŁY mów upatruje się już teraz w rosnącym bezrobociu absolwentów DB i zmniejszeniu funduszów
Przyjrzyj się dokładnie obrazkowi. Już? To dobrze. Więc teraz pokoloruj drugie skrzydło motyla
TEMAT NUMERUAkademiki -apartamenty dla studentów Dostałeś się na WUM! Gratuluję! Teraz już możesz
Strona Główna LOGOWANIEDołącz do nas już teraz Nabór trwa!zapisz się online WYBIERZ MIASTO
DSC04989 (2) Niech i śmierć witam pogodnie, jeżeli Już teraz ku mnie cichą stopą kroczy. Bo czemuż m
SZUKASZ PRACY? CHCESZ SIĘ DOSZKOLIĆ? MASZ MNIEJ NIŻ 30 LAT?Zgłoś się już teraz i dołącz do
daki081 Mówiłem ci już, że nic nie poradzę... Przestań się wydur niać! Są limity
(?) Zaloguj się AEWolta SmartCity Elektryczne auta to przyszłość transportu dlatego już teraz

więcej podobnych podstron