łości świata i roli postępu technicznego, który go nieustannie przeobraża 1.
Ciekawym rodzajem neologizmów są fikcyjne nazwy pojawiające się w utworach — przedmiot zainteresowań onomastyki literackiej. Tworzone przez pisarza dla potrzeb konkretnego dzieła, stają się świadectwem jego pomysłowości i dodatkowym czynnikiem ekspresji. W Myszeidzie Krasicki patetycznym, pełnym wy-krzyknień i bohaterskich porównań stylem opiewa walkę kotów i myszy, przy czym koty noszą imiona: „Mruczysław”, „Dusimy-szek”, „Myszogryz”, „Miaukas”, „Rominagrobis”, a myszy: „Gry-zomir”, „Gryzosław”, „Gomułkiewicz”, Szperkas”, „Twarogus”, „Serosław”, „Serowind”, „Parmezanidas”. Nazwy te bawią czytelnika nie tylko dlatego, że są „znaczące”, że charakteryzują zwierzęta: koty przez czynności — mruczenie, miauczenie, gryzienie, a myszy przez ich ulubione potrawy — gomułki, szperki, twarogi, sery. Źródłem humoru jest przede wszystkim aluzyjna budowa słowotwórcza większości wyrazów. „Myszogryz”, „Gryzosław”, „Serosław” są to złożenia dwuczłonowe ze spójką o, przypominające swymi cząstkami sław i mir staropolskie imiona: Dobromir, Gniewomir, Sławomir i Mirosław, Sirosław, a „Dusimy-szek”, „Mruczysław” — złożenia z pierwszym członem czasownikowym i spójką i (y). Dwuczłonowe imiona staropolskie wyrażały w większości wypadków życzenia rodziców pod adresem noworodka, u Krasickiego charakteryzują opisywane zwierzęta.
Prócz nich jest inna grupa imion: „Miaukas”, „Szperkas”, „Twarogus”, „Serowind”, „Parmezanidas”. Wszystkie one do pospolitego rdzenia oznaczającego miauczenie albo jadło (parme-zan to rodzaj sera) mają dodane obce przyrostki -as, -us, -wind, -idas. Przyrostki te przez skojarzenia z imionami osób sławnych w historii, jak Leonidas, Pitagoras, Brutus, Antonius, Romulus, wprowadzają element patosu. I oto na terenie nazwy następuje zderzenie prozaicznego rdzenia z „bohaterskim” przyrostkiem. W ten sposób nawet w nazewnictwie zaznaczył się heroikomicz-ny styl utworu, który polega na zespoleniu wzniosłej wypowiedzi z błahością opisywanych spraw.
Neologizmy są więc dodatkowym środkiem ekspresji i oceny świata przedstawionego, ukazują inwencję pisarza, jego aktywny stosunek do słowa, a funkcja ich może być rozmaita, indywidualna, swoista dla każdego utworu.
INNOWACJE W ZAKRESIE FRAZEOLOGII
A
-z
Inwencja pisarza nie musi ograniczać się do manewrowania słowem, może dotyczyć połączeń międzywyrazowych, tzw. frazeologii. W języku nieartystycznym nie możemy zestawiać wyrazów dowolnie. Istnieją skostniałe zwroty o ustalonynr.2naczeniuT różnym od znaczeń poszczególnych wyrazów — stałe związki frazeologiczne, które należy traktować całościowo i w których nie można wymieniać członów, np. brać nogi za pas ('uciekać’), iść po rozum do głowy ('zastanawiać się’), wychodzić z siebie ('bardzo się starać’ lub 'denerwować'), mieć muchy w nosie ('grymasić'), bujać w obłokach ('marzyć'), mieć serce na dłoni ('być szczerym’). Stałe związki frazeologiczne mają tę wyższość nad swymi semantycznymi odpowiednikami, że stany psychiczne i pojęcia abstrakcyjne przekładają na dosadny, obrazowy i pełen humoru język potoczny. Prócz nich istnieją związki ł ą c z 1 i w e, tj. takie, które charakteryzuje znaczny stepień zespolenia wyrazów, ale w których można wymieniać jeden z członów w granicach niewielu synonimów, np. serce — raduje się, cieszy się, śmieje się; powiedzieć coś, szepnąć, rzec — na ucho itp. Trzeci rodzaj związków frazeologicznych stanowią . z w i ą z-k i luźne. Są one znaczeniowo niescalone i tworzone doraźnie z wyrazów o dużej łączliwości, np. zobaczyć — wioskę, miasto, ogród, pole, jilm, spektakl itp., biegać — po trawie, po łące, po polu, po mieście itp.
Skomplikowaną dziedziną połączeń międzywyrazowych zainteresowali się dopiero poeci XX w. Metafory z Leśmianowskie-go Topielca: „przewędrował świat cały z obłoków w obłoki”, „zwiedzić duchem na przełaj zieleń samą w sobie”, „biec wybrzeżu mi światów”, są nie tylko niezwykłymi skojarzeniami słów, które akcentują symbolikę sytuacji, są zamachem na potoczną frazeologię przez krzyżowanie kilku jej związków jednocześnie:
89
R. Handke: Polska proza fantastyczno-naukowa. Wrocław 19G9 (rozdz. Neologizm fantastyki naukowej jako środek formalno-językowy).