Osobowość jako wynik odbicia
i akceptowalnej tożsamości. Innymi słowy, osobowość jest
odbicia, mianowicie odbija ona postawy przyjmowane najpierw wobe niej przez znaczących innych.6 Jednostka staje się tym, za ko ° uważają ją, w kontaktach z nią, jej znaczący inni. Nie jest to proCg° jednostronny i mechaniczny. Wymaga on pogodzenia identyfikuj
przez innych i samoidentyfikacji oraz tożsamości obiektywnie
Identyfikacja jednostki ze znaczącymi innymi
Popi
Pojęcie
„tożsamości"
Dostrzeżenie ról i postaw w ogóle
sanej i tożsamości subiektywnie przyswojonej. Tego rodzaju dialek tyka, występująca każdorazowo, kiedy jednostka identyfikuje s j z jej znaczącymi innymi, jest — jak widzieliśmy — konkretny^ odbiciem w życiu jednostkowym tej ogólnej dialektyki społeczeństwa o której już mówiliśmy.
Jakkolwiek szczegóły tej dialektyki mają oczywiście duże znaczenie dla psychologii społecznej, rozwijanie jej konsekwencji dla teg0 typu teorii wykraczałoby poza nasze obecne zamierzenia.7 Najważniejszy dla naszych obecnych rozważań jest fakt, że jednostka przejmuje nie tylko role i postawy innych, ale w trakcie tego samego procesu przejmuje ich świat. W istocie tożsamość daje się obiektywnie określić jako umiejscowienie w pewnym świecie i jedynie w r a z z tym światem może zostać subiektywnie przyswojona. Mówiąc inaczej, do identyfikacji dochodzi zawsze w obrębie określonego świata społecznego. Dziecko uczy się, że jest tym, kim jest nazywane. Każde imię wiąże się z klasyfikacją, która z kolei wnioskuje o wyznaczonym umiejscowieniu społecznym8. Uzyskanie tożsamości wiąże się z przypisaniem do określonego miejsca w tym świecie. Wraz z subiektywnym przyswajaniem tej tożsamości przez dziecko (jestem John Smith) przyswajany jest świat, na który ta tożsamość wskazuje. Subiektywne przyswojenie tożsamości i subiektywne przyswojenie świata społecznego są tylko różnymi aspektami tego samego procesu internalizacji, w którym pośredniczą ci sami znaczący inni.
Socjalizacja pierwotna prowadzi do stopniowego abstrahowania w świadomości dziecka od ról i postaw określonych innych i dostrzeżenie ról i postaw w ogóle. Tak na przykład, w procesie internalizacji norm następuje przejście od: „Mama jest na mnie w tej chwili zła” do: „Mama jest na mnie zła, kiedykolwiek rozleję zupę”. Ogólność norm ulega subiektywnemu rozszerzeniu, w miarę
6. Nasza koncepcja osobowości jako odbicia pochodzi zarówno od Cooleya, jak i Meada. Jej korzenie można znaleźć w analizie „osobowości społecznej" Wiliama Jamesa w Principia of Psycholog,'.
7. Jakkolwiek nie możemy się nad tym zatrzymywać w tej chwili, można by wiele powiedzieć na temat możliwości autentycznie dialektycznej psychologii społecznej. Byłaby ona równie ważna dla antropologii filozoficznej, jak dla socjologii. W rezultacie takiej psychologii społecznej (zasadniczo o orientacji Meadowskiej, ale z dodatkiem ważnych elementów innych nurtów myśli społecznej) nie byłoby już w socjologii potrzebne poszukiwanie wątpliwych teoretycznie powiązań z psychologizmem, czy to Freudowskim, czy behawiorystycznym.
8. Na temat klasyfikacji zob. Claude Lćvi-Strauss, Myśl nieoswojo na, PWN, Warszawa 1969, s. 203 i nast.
Peter L. Berger, Thomas Luckmann
jak
dalsi znaczący inni (ojciec, babka, starsza siostra itd.) popierają
J^6garywną postawę matki wobec rozlewania zupy. Decydujący krok adchodzi, kiedy dziecko uzmysławia sobie, że każdy jest przeciwny rozlew311 iu zupy, i norma ulega generalizacji do postaci: „Nie wylewa się zupy”, Przy czym to „się” odnosi ono do samego siebie jako części ogólności, obejmującej w zasadzie wszystko w społeczeństwie, tyle, o ile jest to ważne dla dziecka. To abstrahowanie od ról .postaw konkretnych znaczących innych jest nazywane uogólnionym Innym-9 Jego ukształtowanie się w świadomości oznacza, że jednostka identyfikuje się już nie tylko z konkretnymi innymi, ale z ogółem innych, czyli ze społeczeństwem. Jedynie dzięki tej uogólnionej identyfikacji jej własna samoidentyfikacja uzyskuje stabilność i ciągłość. Osiąga ona w ten sposób nie tylko tożsamość wobec tych czy tamtych znaczących innych, ale tożsamość w ogóle, którą subiektywnie postrzega się jako pozostającą bez zmian niezależnie od tego, z jakimi innymi, znaczącymi czy też nie, ma się do czynienia. Ta tożsamość o nowej spójności obejmuje rozmaite zinternalizowane role i postawy, włączając w to, wśród wielu takich ról i postaw, samoiden-tyfikację jako tego, kto nie rozlewa zupy.
Ukształtowanie w świadomości uogólnionego innego zaznacza decydującą fazę socjalizacji. Wiąże się ono z internalizacją społeczeństwa jako takiego i powstałej w nim rzeczywistości obiektywnej oraz równocześnie z subiektywnym ustanowieniem spójnej i trwałej tożsamości. Społeczeństwo, tożsamość i rzeczywistość kształtują się subiektywnie w tym samym procesie internalizacji. Kształtowanie to przebiega wraz z internalizacją języka. W gruncie rzeczy, w świetle dotychczasowych uwag dotyczących języka jest jasne, że język stanowi zarówno najistotniejszą treść, jak i najważniejsze narzędzie socjalizacji.
Kiedy w świadomości ukształtuje się uogólniony inny, między rzeczywistością obiektywną i subiektywną wytwarza się swego rodzaju symetria. To, co jest rzeczywiste „na zewnątrz”, nawiązuje do tego, co jest rzeczywiste „wewnątrz”. Rzeczywistość obiektywna może być łatwo „przełożona” na rzeczywistość subiektywną i vice versa. Zasadniczym środkiem tego nieustannego procesu tłumaczenia w obie strony jest oczywiście język. Trzeba jednak podkreślić, że odpowied-niość między rzeczywistością obiektywną i subiektywną nigdy nie może być całkowita. Dwie te rzeczywistości korespondują ze sobą, jednak nie pokrywają się. Zwykle „dostępne” jest znacznie więcej rzeczywistości obiektywnej niż jej zakres zinternalizowany w jakiejkolwiek jednostkowej świadomości. Jest tak po prostu dlatego, że treść internalizacji jest zdeterminowana społecznym podziałem wiedzy. Żadna jednostka nie internalizuje wszystkiego, co w jej społeczeństwie
Uogólniony inny
Decydująca faza socjalizacji
Język jako treść i narzędzie socjalizacji
Rzeczywistość obiektywna i rzeczywistość subiektywna
Społeczny podział wiedzy
9. Pojęcie „uogólnionego innego” jest tutaj używane dokładnie w tym samym znaczeniu, co u Meada.
Internalizacja rzeczywistości