skurcz, matka musi nabrąć duto powietrza, wypuft# Je, znowu odetchnąć głęboko i zatrzymać powietrze, kiedy prze. Wic instynktownie, że przyszedł czas parcia, gdyż dziecko jest gotowe, by się urodzić. Teraz skurcze macicy wypychają je, a matka współdziała w tym radośnie.
Często właśnie w tym momencie asystujący lekarz-poloż-nik robi nacięcie krocza. Zdarza się, że w trakcie tego zabiegu zostaje uszkodzony mięsień Kegla, zwłaszcza jeśli nacięcie zostanie wykonane niewłaściwie, co może doprowadzić do niewydolności płciowej. W związku z tą tak rozpowszechnioną praktyką dr Niles Newton, żona lekarza--polożnika, zadaje następujące pytanie:
„Dlaczego rutynowo nacinamy krocze pod koniec drugiego okresu porodu, kiedy dziecko schodzi do kanału rodnego? Z łatwością można by uniknąć pęknięć, gdyby kobiety były ustawiane właściwie z niezbyt szeroko rozstawionymi nogami i parły w sposób kontrolowany, zgodnie ze wskazówkami. W wielu krajach, które pochwalić się mogą dobrymi statystykami dotyczącymi zdrowia zarówno matki jak i dziecka, poród prowadzony jest w ten sposób, żeby uniknąć pęknięcia i nacięcia krocza u jak największej liczby kobiet Nie uszkodzone krocze jest powodem dumy dla leka-rza-położnika, a matkom oszczędza się bolesnego zakładania szwów. Nie znam ani jednej pracy naukowej opartej na dobrze skontrolowanych badaniach, która dowiodłaby pożytku z nacinania krocza, kiedy poród przebiega normalnie. Nic wiem, czy przypadkiem ten obyczaj nie opiera się na pseudofilozoticznej zasadzie -im szybciej, tym lepiej-".*
Matka może czuć chwilę, gdy dziecko się wyślizguje, ale nie jest to bolesne. Powinna teraz dyszeć, robiąc krótkie wdechy i wydechy, po to, żeby uniknąć pchania, kiedy główka wysuwa się łagodnie na zewnątrz. Jest to najwspa-106 nialsza chwila dla małżeńĄlwa, gdy mąż i żona po raz plentazy oglądają nową Istotą ludzką, Jaką stworzyła ich miłość.
Radość ta może być wrącz przeżyciem seksualnym, o ile matka nie jest pod wpływem silnych środków znieczulających.
W swojej książce Na tura! Childbirth and ihe Family (Naturalny poród i rodzina) Helen Wessel przytacza następującą relację matki, która urodziła czterokilogramowe dziecko: ,„...to było ekstatyczne, cudowne, wstrząsające!... Usłyszałam, że... jęczę, ale z radości, a nie z bólu! Nie odczuwałam żadnego cierpienia, tylko coś jakby uniesienie seksualne. Położna patrząc na moją minę, sądziła, że bardzo cierpię, i zaczęła zakładać mi na twarz maskę. Jakież to okropne! W środku panda zdołałam wyszeptać: -Nie trzeba! Nie bolil— Zdawało ml się, że mara tyle sił, że mogłabym objąć ramionami cały świat — wszystko było takie radosne. Pomiędzy skurczami zawołałam: -To cudowne! Mój mąż chce mieć dwoje dzieci, ale ja chciałabym mieć ich tysiącu”.*
Zejście
Trzecim etapem porodu jest wydalenie łożyska. Dziecku się urodziło, ale musi jeszcze wyjść łożysko. Dzieje się to w czasie kilku lub kilkunastu minut po urodzeniu dziecka. Macica kurczy się Jak w czasie wypychania dziecka i w ten sposób usuwa łożysko. Lekarz musi się upewnić, czy łożysko wyszło w całości, żeby uniknąć nadmiernego krwawienia.
Kiedy dziecko jest już na święcie, nabiora powietrza w płuca, wciągając je albo krzycząc. Pępowina została podwiązana albo zaciśnięta szczypczykami, tak że maleństwo zostało całkowicie odłączone ód matki. Pępowinę przeciąć trzeba sterylnymi nożyczkami, żeby nie dopuścić do infekcji
107