— Ważcie po latach cierpień i borykania się z przeciwnościami może się okazać, że pewne problemy pozostały nie rozwiązane. W tym punkcie zwrotnym życia nadszedł czas, żeby znaleźć kogoś, komu możesz zwierzyć wszystko, co ukryte, kto dopomoże ci odnżleżć wolność i lad.
Kończąc tę książkę chciałabym poprzeć to ostatnie stwierdzenie własnym przykładem. W czasie najbardziej kryzysowych momentów mego żyda nalepiej pomagało mi wyznanie grzechów i otrzymanie udzielonego mi osobiście przebaczenia. Wierząc w obietnicę Boga, którą wyraził Chrystus: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię", za każdym razem mogłam zaakceptować i kochać siebie jako kobietę.
Po przeczytaniu tej książki niektóre osoby mogą mieć uczucie, że zostały wyrzucone na brzeg po rozbiciu statku. Tym, którzy tak czują, powiem dwie rzeczy:
Po pierwsze, dlatego mogłam napisać tę książkę, że sama wiele razy byłam rozbitkiem.
Po drugie, wiemy, że Chrystus odkupił nas. To posłanie odnosi się zwłaszcza do tych, którzy czują, że im się nie udało i że są rozbitkami. Nie możemy sami się odkupić poprzez nasze próby i usilne starania. Możemy jednak otworzyć nasze puste ręce i wyciągnąć je w górę.
Puste ręce tylko Bóg może napełnić. Hildę Domin tak to subtelnie wyraziła: „Wyciągnij ręce jak do ptaka, powoli, niedostrzegalnie, a otrzymasz coś niezwykłego — cud”.