DSC04614

Rodzina Mershy prosi nas na kawę do domu. Jednak dla naszych kamer jest tam zdecydowanie zbyt ciemno. Z kolei na zewnątrz dopiero co przestało padać i mokre jest całe podwórko, a do tego pstrzą je kurze kupki. Ślizgawka. Próbujemy się szybko zorganizować - najważniejszy kuzyn rozrzuca świeżo ściętą trawę (że to niby tak było od początku) i na tym ustawiają swój majdan: dywany, poduchy, palenisko, cały .obowiązkowy zestaw kawowy”. Rafał i Witek nalegają jednak na dalsze upiększanie podwórka i wkrótce dookoła rozkwitają kępki sztucznych kwiatów, niemal takich, jakie nosi się na nasze cmentarze. Brr... Nawet teraz, gdy patrzę na te zdjęcia, żałuje, że dałam się na ten cyrk namówić.

SAVOIR-VIVRE

Etykieta etiopska jest dość oryginalna i bardzo skrupulatnie przestrzegana. Uścisk dłoni wymienia się tylko i wyłącznie z równymi sobie. Gospodarz ma obowiązek wyjść na zewnqtrz i przywitać gości przed domem. Po wstępnej wymianie grzeczności padajq kurtuazyjne pytania o zdrowie rodziny, o podróż, Etiopię. Goście natomiast majq obowiązek zapytać o rodzinę, uprawy, zbiory, interesy. Odpowiedzi na te wszystkie pytania powinny byc zawsze pozytywne - jak u Amerykanów na klasyczne: How areyou?

150