XLIV ORTOGRAFIA „ŚLUBÓW PANIEŃSKICH"
rozmowy toczonej przez bohaterów przy obiedzie. Miejscem akcji uczynił pisarz szlachecki dworek pod Lublinem. Jej bohaterami byli ziemianie zaprzyjaźnieni i sąsiadujący ze sobą. Atmosfera miłego sercu pisarza dworku ujawni się m. in. w języku bohaterów utworu, pełnego skojarzeń i porównań odwołujących się do świata przyrody i ziemiańskiego obyczaju.
JĘZYK „ŚLUBÓW PANIEŃSKICH”
Gramatyczna charakterystyka języka komedii1. Podobnie jak inne wielkie komedie Fredry, zawdzięczają Śluby swój artyzm w dużej mierze przepięknej polszczyźnie, żywej, zrozumiałej i nie wymagającej wielu komentarzy, w której, jak w dobrym winie, narósł z czasem uroczy posmak dawności.
Cechą charakterystyczną ortografii Ślubów jest częste występowanie o w miejscu, gdzie dzisiaj piszemy ó (przekor, stwórcy) i odwrotnie (piskorz, skarbonom, ołtarze, obojga, dojdzie). Rzadziej występuje w tekście e (tzw. e pochylone) w miejsce dziś używanej samogłoski y (zsełają, mrzej). I odwrotnie: w miejscu . dzisiejszego s występuje y (drzymie, okryśli). Zdarzają się słowa, w których obserwujemy inny niż w dzisiejszym języku literackim rozkład nosówek (wsiędę zam. wsiądę). Przed wargową miękką spółgłoską s pozostaje twarde (śpiewać, uśpi, spiesznie). Rzeczowniki na -ca, z wygłosem rdzenia na d, mają przed przyrostkiem element dż (władźcy, możnowładźcy). Występuje też gdzieniegdzie pomieszanie szeregów szumiącego, ciszącego i syczącego (rozdrażnia zam. rozdrażnia, doroszka zam. dorożka). Wyrazy
obce zachowują w niektórych wypadkach grupę -yja* -ija (wa-ryjat, elegija, ale wariaci, serio). Łacińskie g przed samogłoską ginie (traicznie), bądź też występuje w formie j (jestów zam. gestów).
W zakresie fleksji można sporadycznie obserwować odchylenia od dziś obowiązującej normy językowej. I tak w zakresie rzeczowników nijakich pisarz użył w mianowniku liczby mnogiej liczby pojedynczej („Ach, niedowiarstwo jest to ostre ciernie”). I odwrotnie, spotykamy się z nieużywaną dziś 1. p. od rzeczownika „czaty” (na czacie). W narzędniku rzeczownik „raz” przybrał w jednym wypadku postać żeńską (rażą drugą). Pojawia się też czasami dawna forma dopełniacza od rzeczownika „taniec” (tańcu zam. tańca). W mianowniku 1. m. można spotkać dawną końcówkę -a, w miejscu dzisiejszej -y (punkta, problema). Zgodnie z współistniejącą jeszcze w czasach Fredry normą rzeczowniki rodzaju żeńskiego przybierają w 1. p. dawną formę biernika (wolą zam. wolę; dęli ją zam. delię).
Przymiotnik „wdzięczny” pojawia się jeszcze w formie nie-złożonej „wdzięczen”. W zaimku „twój”, „twoja”, „twoje” spotkać można biernik zarówno z dawną końcówką -ą jak i z nowszą -ą. Liczebnik „dwa” w narzędniku przy rzeczowniku nijakim przybrał w jednym wypadku postać żeńską (dwiema światłami). Przysłówki zachowują czasami dawną formę (przednie, jaśnie zam. przednio, jasno).
Nieliczne odchylenia w zakresie koniugacji wynikły z zachowania staropolskiego podziału w niektórych przypadkach. I tak czasownik „zyskać” użyty został w formie przysługującej koniugacji na -ę (zyszczę). Z kolei czasownik „czerpię” odmieniał pisarz według koniugacji -om, -asz (czerpa). Czasowniki koniugacji -ę, -isz zachowują czasami bezokolicznik na -ić (nienawidzić, cierpić ale i.cierpieć).
W zakresie odmiany pojawiła się raz forma ściągnięta (miłość istnie, zam. istnieje). W trybie warunkowym partykuła -by dwukrotnie nie została połączona z czasownikiem („Żeby raz jeden
Niniejszy ustęp stanowi rekapituiację wniosków zawartych w pracy J. Rożen rai a pt. Szkic charakterystyki gramatycznej języka A. Fredry, Prace Polonistyczne, R. XIII: 1957. Wyniki rozważań językoznawcy oparte na tekście pierwszego wydania Ślubów skorygowano w oparciu o edycję rękopiśmienny.