138 V. Zasady wyjaśniania faktów społecznych
„Rozpoczynając - mówi on - od jednostek społecznych, tak uwarunkowanych, tak ukonstytuowanych pod względem cielesnym, emocjonalnym i umysłowym, oraz obdarzonych pewnymi wcześnie nabytymi pojęciami, tudzież odpowiednimi uczuciami, nauka Socjologii ma nam zdać sprawę ze wszystkich zjawisk, jakie wynikają ze skojarzonego ich działania”13. I właśnie w dwóch z tych uczuć - w strachu przed żywymi i strachu przed umarłymi - ma swój początek rząd polityczny i rząd religijny14. Spencer przyznaje wprawdzie, że społeczeństwo z kolei oddziałuje na jednostki15, lecz nie wynika z tego, by miało ono władzę powołania bezpośrednio do życia najdrobniejszego faktu społecznego. Pod tym względem może mieć ono siłę sprawczą jedynie za pośrednictwem zmian, jakie wytwarza w jednostce. Dalej więc wszystko wypływa z natury ludzkiej już to wrodzonej, już to nabytej. Działanie ciała społecznego na swych członków nie odznacza się zresztą żadnymi swoistymi cechami, gdyż cele polityczne są tu niczym innym jak tylko sumarycznym wyrazem celów indywidualnych16. Działanie to może być więc jedynie rodzajem powrotu działalności prywatnej do siebie samej. Nie wiadomo zwłaszcza, na czym miałoby ono polegać w społeczeń-
13 Ibid., s. 394.
14 Zob. ibid., s. 393.
15 Zob. ibid., s. 21.
16 „Społeczeństwo istnieje ku pożytkowi swych członków, nie zaś członkowie ku pożytkowi jego. [...] jakiekolwiek by wielkie wysiłki podejmowano dla pomyślności ciała państwowego, to jednak cele tegoż ciała są niczym same w sobie, stają się zaś czymś o tyle, o ile wcielają cele jego osobników składowych ” (Herbert Spencer, Zasady socjologii, t. 2 [tom ten obejmuje cz. 2 (Indukcje socjologii) i cz. 3 (Unądzenia domowe) Zasad], tłum. Józef Karol Potocki, Warszawa 1889, cz. 2, s. 20).
stwach przemysłowych, których zadaniem jest właśnie zwrócenie jednostki jej samej i jej popędom naturalnym, wyzwolenie jej spod wszelkiego społecznego przymusu.
Owa zasada nie tylko znajduje się u podstaw tych wielkich doktryn socjologii ogólnej; inspiruje ona również mnóstwo teorii szczegółowych. Tak więc wyjaśnia się pospolicie organizację rodzinną przez uczucia rodziców do dzieci i dzieci do rodziców; instytucję małżeństwa przez korzyści, jakie daje małżonkom oraz ich potomstwu; karę przez gniew, jaki wywołuje u jednostki każde poważniejsze naruszenie jej interesów. Całe życie gospodarcze - jak je widzą i wyjaśniają ekonomiści, zwłaszcza ze szkoły ortodoksyjnej - jest ostatecznie zawisłe od tego czysto indywidualnego czynnika, jakim jest chęć wzbogacenia się. A moralność? Z obowiązków jednostki wobec samej siebie czyni się fundament etyki. Religia? Widzi się w niej wytwór wrażeń, jakie budzą w człowieku wielkie siły przyrody i pewne wybitne osobistości itp.
Jednakże taka metoda stosowalna jest do zjawisk socjologicznych wyłącznie pod warunkiem odebrania im ich natury. Aby tego dowieść, wystarczy powołać się na naszą definicję. Skoro cechą zasadniczą faktów społecznych jest ich zdolność wywierania z zewnątrz nacisku na świadomości jednostkowe, nie są one pochodne od tych ostatnich, a tym samym socjologia nie jest wnioskiem z psychologii. Albowiem owa siła przymuszająca świadczy o tym, iż fakty społeczne wyrażają naturę różną od naszej, gdyż przenikają one do naszego wnętrza jedynie na siłę lub, w każdym razie, ciążąc na nas mniej lub bardziej. Gdyby życie społeczne było tylko przedłużeniem bytu indywidualnego, nie powracano by oto w ten sposób do swego źródła,