72
A pojęcia płatały się. W latach siedemdziesiątych, w Pradze, byliśmy świadkami interesującego narcyzmu byłych członków oartii. Rozeszli się z partia i często z Jej Ideologią, tf ś?ad’za tym głosili, że ideologia Jest martwa, stanowczo zaprzeczali, kiedy o faktycznie socjalistycznym reżymie w Czechosłowacji mówiło się Jako o socjalizmie, z mozołem wymyślali najbardziej karkołomno konstrukcje dowodowe i konstruowali najrozmaitsze nazewnictwo po to, by nie przyznać, że mamy u nas prawdziwy socjalizm, właśnie socjalizm urzeczywistniony, socjalizm, jaki Istnieje realnie,e-wantualnie to, do czego realnie doprowadził. Nie przeszkadzało im to, że Ideologia marksistowsko-leninowska zawładnęła całym źyoiem społecznym, że była Jedynym źródłem legalności reżymu oraz to, że codziennie, dzięki potężnemu aparatowi propagandowemu, działającemu od szkół po telewizję, była narzucona całemu narodowi. Dopóki narcyzm ów był swego rodzaju intelektualnym odchyleniem jak każdy inny narcyzm, można było jedynie wzruszyć ramionami. Niebezpieczeństwem grozi natomiast wysnuwanie z takiej pcdstawy obowiązujących powszechnie wniosków i koncepcji.
Bilansu i inwentarza ciąg dalszy. Niewesoło było w Pradze lat siedemdziesiątych śledzić emigracyjną dyskusje o roku 1968. Wiedzieliśmy, że jest rzeczą sporną, czy Praska Wiosna była rzeczywiście ogólnonarodową próbą naprawy spraw powszechnych, ale wiedzieliśmy jeszcze lepiej, że 21 sierpnia 1963 oznacza ogólnonarodową klęską, porównywalną z dniem 25 lutego 1943. Czekaliśmy na analizę, diagnozę i koncepcję na przyszłość, często jednak byliśmy świadkami żałosnych ekehibicji geniuszy i pięknoduchów, którzy całkiem poważnie zastanawiali się, czy w ogóle mamy prawo egzystować, a korzenie złego widzieli w tym, że dopuściliśmy się takiego zuchwalstwa. Aż za bardzo przypominało to Drugą Republikę, pamięci niezbyt sławnej.
Brakowało podstawowych pytań, a mianowicie, czy socjalizm jako system społeczny jest rzeczywiście tym jedynym właściwym celem, o który warto w Czechosłowacji zabiegać, po drugie, czy prosta reforma realnego socjalizmu Jest jedynym możliwym wyjściem z istniejącej sytuacji, i po trzecie, czy właśnie takiego ulepszonego - rzeczywiście lub tylko kosmetycznie - socjalizmu życzy sobie większość obywateli czechosłowackich. 0 tym się prawie nie dyskutowało, obowiązywała konwencja trzech postulatów, trzech pozytywnych odpowiedzi. W żadnym przypadku nikt nie podał ani jednego dowodu ani nawet się o to nie starał. Niekiedy argumentem był wynik wyborów z 1946 roku, ale nie podawano, jak brzmiały ówczesne programy, ile lat mają d2iś najmłodsi wyborcy i jak może zmienić się postawa społeczeństwa w ciągu kilku lat, jednego okresu wyborczego. V gruncie rzeczy nikt się nie dziwił, że "komitet centralny* cieni fikcyjnej "partii wykluczonych0 przygotowany jest do przejęcia "kierowniczej roli" /Panie Boże, ile cudzysłowów/ w swe ręce i dostarczenia potrzebnego modelu: dziwiliśmy się jedynie, że ktoś na świecie bierze to poważnie.
Są do dyspozycji wyniki ankiet przeprowadzonych wśród czechosłowackich obywateli wskazujące na to, jak wypadłaby partia komunistyczna w ewentualnych wyborach i ilu obywateli wypowiedziałoby aia w ogóle za socjalizmem - w jakimkolwiek wykonaniu. Niech to będzie bodźcem do bilaąsu straconego czasu po roku 1968. Od tamtej pory bowiem w Czechosłowacji - jestem na emigracji dopiero