Jarzy Kaczorowultl
Jego Ja innemu „mu miejsce nie tylko na poziomie myśli przedmiotowej, gdzie pojawiają sic; wyobrażenia, uczucia i idee zainspirowane przez lok turę, lecz także na wyższym poziomie, poziomic czystej subiektywności." (283) Czym czy też kim jest to obce „Ja"? Nasuwa eię od razu odpowiedź, że „to JA tego, kto pisze 1iq książkę;" (283). Wszakże „każde dzieło literackie Jest przesiąknięte duchem tego, który Je napisał. Pozwalając się nam czytać, wywołuje ono w nos analogon tego, co myślał lub doświadczył. Zrozumieć dzieło literackie, znaczy więc pozwolić bytowi, który Je napisał, objawić się nam w nas. (283) To nie biografia wyjaśnia dzieło, to raczej dzieło pozwala nam zrozumieć biografię." A jednak wnioeek, żc autor jest tym innym podmiotem, jeet zbyt daleko idący. „Wszakże każde dzieło, które czytam, odmawia mieszania go z tą chaotyczną całością", jaką jest życie wewnętrzne autora. Pragnie ono żyć własnym, autonomicznym życiem. Zatem „podmiot, który prezyduje dziełu, może istnieć tylko w dziele" (284), W momencie lektury najważniejsze jest dla mnie odczucie „określonego związku mojej identyczności z dziełem i tylko z dziełem. [...] Jest ono we mnie nie aby odsyłać mnie na zewnątrz, do swojego autora, ale przeciwnie, aby skupić moją uwagę wyłącznie na sobie" (284). „To dzieło jest więc przez pewien czas Jedyną substancją w moim Ja, ja podmiotem, nieustanną świadomością tego co jest, manifestującą się wewnątrz dzieła." (285)
Jednakże „okupacja mojej świadomości przez innego (innego ukonstytuowanego przez dzieło) nie implikuje jakiegoś całkowitego pozbawienia świadomości, którego byłbym ofiarą. Wszystko się dzieje przeciwnie —• Jakbym — począwszy od momentu, w którym stwierdziłem opanowanie mnie przez lekturę, zaczął dzielić używanie mojej świadomości z bytem, który usiłowałem określić 1 który jest świadomym podmiotem przycupniętym w sercu dzieła. (285) Lecz ta druga świadomość, należąca do dzieła, jest aktywniejsza. Jak ją uchwycić w czystym stanic, jak poznać, czym ona Jest, poza tym, że Jest we mnie?
Poulet opisuje objawienie, jakiego doznał oglądając w weneckim muzeum obrazy Tlntoretta. Mając przed sobą oddany swojej percepcji jakby jednocześnie zespół dzieł, uświadomił sobie ich wspólnotę, ich „wspólną esencję", doświadczył istnienia „samotnego podmiotu", transcendentnego wobec pojedynczego dzieła, dla którego dzieło jest tylko sposobem objawienia się. Czy ten podmiot to geniusz artysty? Można o nim z pewnością powiedzieć jedynie, że istnieje w sposób czysto kategorial-ny, Jest „tą świadomością siebie, która w każdej aktywności ducha, afir-muje się Jako będąca duchem" (208), jakąś świadomością wyższą.
Zatem życie we mnie dzieła literackiego ma dwa poziomy: jest w dziele „element czysto mentalny, głęboko wtopiony w formy przedmiotowe, które go zarazem ukazują i ukrywają; jest poza tym w dziele plan odmienny, wyższy, gdzie porzucając swoje formy, świadomość objawia
się I
siki
bija.
jużl
ona
ślei
św
m
da
P*
fa
da
w
śv
lei
Pd
ko
•U
_!_