IMG357

IMG357



przyjęcia perspektywy postaci, a równocześnie kłopoty z Jej zachowaniem widoczne są także w planie ocen estetycznych. Z jednej strony pisarz troszczy się o spójność aksjologiczną tekstu na poziomie komunikacji, bowiem o Welcie dowiemy się, że „przepychał się przez Rynek z obrzydzeniem” (s. 138). Z drugiej jednak strony, nastawienie bohatera jest tu słabo umotywowane, ponieważ nie kto inny, tylko on właśnie będzie ze szczerym entuzjazmem wyrażał się o Łodzi („cudne miasto”, s. 130), jej walory estetyczne wyraźnie przy tym bagatelizując.

Pisarstwo Reymonta odznacza się inną jeszcze prawidłowością. Jest nią spójność aksjologiczna ramy narracyjnej i tekstu de-skrypcyjnego, co oznacza, że jeśli Reymont nazywa wprost coś przedmiotem brzydkim, to ten przedmiot jako brzydki próbuje opisać34. Ponieważ, jak zauważyłam wcześniej, opisy te nie są zre-latywizowane względem punktu widzenia bohatera, posługują się zatem identycznymi środkami ekspresji, rozpoznanie aspektu brzydoty także w tych opisach, które są pozbawione ramy aksjologicznej, nie nastręcza czytelnikowi żadnych trudności.

Zdarzają się jednak dość intrygujące wyjątki. Zestawmy dwa opisy twarzy w Ziemi obiecanej i Krzyku Przybyszewskiego.

Matka siedziała w głębokim fotelu i robiła pończochę, miała lat ze sześćdziesiąt, twarz bardzo miłą i schorowaną, okulary srebrne na długim nosie, siwe, gładko przyczesane włosy nad niskim, wypukłym czołem, maślanko watę oczy, blade usta, kłębek bawełny w kieszeni niebieskiego fartucha, z którego robiła pończochy, i wielką słodycz w głosie i w uśmiechu; liczyła ciągle oczka, błyskała drutami i uśmiechała się do syna i wnuczek, córki, która zajęta była czytaniem, dofrau Augusty, kuzynki od niepamiętnych lat zajmującej się całym ich gospodarstwem, do dwóch kredensów stojących obok siebie, do pieca, do starej ser-wantki, wypełnionej porcelanowymi pieskami, figurkami i talerzykami, do dwóch burych kotówfrau Augusty, które chodziły za nią i mrucząc obcierały się ciągle grzbietami o suknie — uśmiechała się zawsze i do wszystkiego, takim przyklejonym do ust oślizgłym uśmiechem trupów (s. 220).

M Problem ten porusza m.ln. J. Sławiński, Opis ta dziewiętnastowiecznej literatura polskiej: ujfde encyklopedyczne, w: Próby teoretyczne. Warszawa 1992.

Kelnerka, która się teraz do niego zbliżyła, wydała mu się bardzo sympatyczna. $

Miała twarz obrzękłą, głęboko melancholijną I wybałuszone, w czerwonych obręczach osadzone oczy?5.

Twarz Baumowej jest „bardzo miła” I równocześnie rozjaśniona przyklejonym do ust „oślizgłym uśmiechem trupów”; podobnie fizjonomia kelnerki, jak chce Przybyszewski, jest „bardzo sympatyczna” a zarazem posiada cechy, które raczej winny budzić ujemne odczucia estetyczne. Wyłania się tu pytanie o koherencję aksjologiczną, możliwość uzgodnienia tych odmiennych znaków estetycznych - dodatniego i ujemnego, oraz sens ich postawienia obok siebie. Zagadnienie to należąc do semantyki tekstu bliskie jest, jak się wydaje, problemowi granic metafory. Przyjmuje się, że nie można rozstrzygnąć, czy dane wyrażenie jest metaforyczne czy też dosłowne, przez analizę samego wyrażenia. Decydującą rolę odgrywa tu kontekst, na przykład rama gatunkowa . W wypadku określenia spójności aksjologicznej tekstu musimy także odwołać się do szeroko pojętego kontekstu. Będzie nim struktura semantyczna całego utworu, założenia estetyczne obecne implicite w dziele, czy też styl pisarza. Te właśnie czynniki pozwolą uznać tekst Reymonta za przypadek „przepisania się”, „obsunięcia” pióra, wynikły być może z nałożenia w wyobraźni pisarza Baumowej i Bucholcowej, charakteryzowanej zwykle w negatywnych estetycznie epitetach. W przypadku Przybyszewskiego zaś owa niespójność aksjologiczna na poziomie tekstu okaże się uza-

35    S. Przybyszewski, Krzyk, Lwów 1917, s. 99.

36    Por. J. Cohen. Structurt du ląnguage pośtigae, Parts 1966. Ten punkc widzenia przyjęła także T. Dobrzyńska, Metafora, Wrocław 1984. Oczywiście zagadnienie aksjologicznego wymiaru semantyki tekstu Jest bardzo złożone i obrosłe w bogatą bibliografię. Na gruncie polskiego literaturoznawstwa śladem tych zainteresowań są chociażby dwa tomy z serii Literatura es kręgli wartości redagowane przez Stefana Sawickiego: O wartościowania w badaniach UteratklcJi (red. S. Sawicki, W. Panas. Lublin 1986) oraz Problematyka aksjologiczna w nauce o literaturze (red. S. Sawicki, A.Tyszczyk, Lublin 1992). Nad problematyką aksjologiczną w Językoznawstwie prowadzi badania m.ln. J- Puzynlna.

133


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
~LWF0075 (3) 152 przybiera czytelną postać opowieści o wyprawie w zaświaty, jej pierwiastki widoczne
wpływa na zachowanie drugiej i równocześnie dostosowuje się do jej zachowania, dzięki czemu "po
skanuj0019 (80) zaufania. Wejście danej partii w skład gabinetu oznacza, zatem przyjęcie na siebie o
skanuj0019 (80) zaufania. Wejście danej partii w skład gabinetu oznacza, zatem przyjęcie na siebie o
Stereotypy4 376 Jerzy Burtmiritki, Jolanta l n,nwk, Stereotypy językowe punktu widzenia, od przyjęte
SCAN0741 376 Jerzy Bartmiński, Jolanta Panasiuk, Stereotypy językowe punktu widzenia, od przyjętej p
fiery x3e407 376 Jerzy Bartmiński, Jolanta Panasiuk, Stereotypy językowe punktu widzenia, od przyjęt
2011 10 18 jpeg AMINOKWASY I BIAŁKA PRAKTYKA 1.    Budowa kazeiny i jej zachowanie w
3 Ma świadomość istotności istnienia flory oraz potrzeby jej zachowania dla
ci przez wyzwalanie z dydaktyzmu, ale i równoczesne spychanie jej w „obszary trzecie”. Tworzy się no
WSP J POLN25458 376 Jerzy ttawnińskć, Jolanta Pananuk, Stereotypy językowe punktu widzenia, od przyj

więcej podobnych podstron