146 JACEK IYSZCZYNA
prawd objawionych, a sugestia autobiografizniu ograniczać się musiała wówczas do uwiarygodnienia roli poety jako wiarygodnego medium objawienia. Wystarczy przywołać jako przykłady niektóre wiersze Słowackiego z tego okresu, jak Tak mi, Boże, dopomóż. Zachwycenie, czy poemat Genezis z Ducha. I nieważny wobec tego staje się problem, czy Słowacki istotnie przeżywał owe stany mistycznych wizji, czy są one tylko efektem świadomej literackiej kreacji. Jeśli przyjmiemy, iż Słowacki rzeczywiście ich doświadczał, drugorzędną sprawą staje się ich źródło. Nieważne, czy przyjmiemy ich nadprzyrodzony charakter, czy doszukiwać się będziemy ich przyczyny w nadpobudliwej wyobraźni poety, czy też w stanach narkotycznego odurzenia. Ważne jest coś innego - zgodnie z kryterium prawdy przeżycia jako warunku prawdziwej poezji Słowacki musiał ich doświadczać, a przynajmniej musiał przekonać o tym czytelnika. Ale taki biograficzny model lektury był chyba także jednym z czynników niezrozumienia i odrzucenia owych tekstów, gdy nawyk utożsamiania podmiotu mówiącego z samym autorem powodował, iż owo „Ja” Króla-Ducha utożsamiano z ,ja” samego poety. To tłumaczy chociażby słowa Zygmunta Krasińskiego po lekturze Króla-Ducha: „Albom ja wariat czytelnik, albo autor, co pisał”6.
I tak oto dochodzimy do sytuacji, kiedy to wykreowana przez samych romantyków sugestia autobiografizmu tekstu poetyckiego obraca się przeciwko nim. Ten model lektury tekstu ciążyć będzie na recepcji romantyzmu przez wiele dziesięcioleci, spłycając ją i sprowadzając często do rangi biograficznej anegdoty.
Z. Krasiński, Listy do Konstantego Gaszyńskiego, oprać. Z. Sudolski, Warszawa 1971, s. 443
KWIRYNA ZIEMBA
Wysiłek stawania się i rozumienia siebie, który towarzyszy każdej biografii i ją współtworzy, przybiera między innymi postać autobiograficznych fabuł, zawierających pewne schematy tożsamości i spójnego przebiegu zdarzeń życia. Ludzie opowiadają je sobie, ważnym dla siebie osobom i swojej społeczności, aby projektować, kontrolować i interpretować swe życie. W procesach samorozumienia i samokształtowania się osoby uczestniczy szereg konkurujących, podważających się, ale i uzupełniających wzorców biograficznych, sugerujących zarówno określoną tożsamość, jak i odpowiadającą jej fabułę, którą powinien realizować podmiot przyjmujący daną identyfikację .
W niniejszym szkicu pragnę syntetycznie przedstawić opowieści o sobie, jakie snuł i marzył Juliusz Słowacki, kształtując siebie i swoje życie oraz objaśniając swą drogę samemu sobie, matce i czytelnikom. Ich urozmaicone, ale tworzące spójny układ fragmenty znajdują się w listach i w nielicznych pismach autobiograficznych poety, w utworach, których podmiot ma cechy autoportretu (niektóre wiersze. Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu, Beniowski) i w innych, których bohaterowie są projekcjami marzeń Słowackiego o sobie (rodzajem idealizującej lub demonizującej
1 Ewa Nawrocka w artykule pt. „[...] list to nie słono ". O listach Słowackiego do matki (w: Sztuka pisania. O liście polskim w wieku XIX, pod red. J. Sztachelskiej i E. Dąbrowicz, Białystok 2000) pisze o dwóch „wzorcach” czy „schematach biografii”, do jakich według niej „odwołuje się” Słowacki, który za pomocą listów „tworzy i interpretuje obraz swojego życia jako całość znaczącą i symboliczną". Jest to „biografia kogoś, kto przeżył przełom duchowy [...], dychotomicznie podzielona na zdarzenia sprzed przełomu mistycznego i po przełomie" - oraz „biografia pojęta jako całość szczeblująca w górę, jako proces ewolucyjny, [...] jako stałe pogłębianie wiedzy i odnajdywanie tożsamości". Schematy biografii w ujęciu Nawrockiej wydają się bliskie koncepcji narracyjności wypracowanej przez Paula Ricoeura (w Temps et recit). Natomiast proponowane w niniejszym szkicu pojęcie wzorców biograficznych łączy fabułę i tożsamość, podmiotowość i narrację, sytuując się bliżej myśli o natTacji w psychologii i fenomenologii, prezentowanej m.in. w książce Katarzyny Rosner Narracja, tożsamość i czas. Kraków 2003, czy w pracy pod red. J. Trzebińskiego Narracja jako sposób rozumienia świata, Gdańsk 2002.