Kazus 6
Henryk H. policjant przebywał na urlopie w Jastarni. Któregoś dnia zobaczył grupę wyrostków, z których jeden usiłował otworzyć drzwi pobliskiego sklepu, a reszta mu kibicowała. Henry k H. podbiegł do grupy krzycząc: "Stój, Policja". Chłopcy wybuchnęli śmiechem. Jeden z nich - Filip P. - pchnął Henry ka tak silnie, ze ten się przewrócił. Bły skawicznie jednak się podniósł. W tym samym momencie zobaczy ł nadjeżdżający w'jego kierunku motocykl. Z trudem udało mu się uskoczyć. Jak się okazało, kierował nim Jan G., który' z daleka zobaczy', że coś się dzieje i ruszył kolegom z pomocą.
Prokuratura odmówiła oskarżenia Filipa P. o realizacją znamion typu opisanego w art. 222 k.k., stw ierdzając, iż był on w tym czasie na urlopie. Oceń przytoczoną argumentacją?
Czy możliwe jest przypisanie Janowi G. realizacji znamion z art. 223 par. 1 k.k. Odpowiedź krótko uzasadnij.
Kazus 7
Maria K. była zaproszona na imprezę do koleżanki. Był tam także Robert G., któremu Maria K już. od dawna bardzo się podobała, choć nic miał jeszcze okazji jej poznać. Spędził z nią cały wieczór wciąż nalewając jej do kieliszka alkohol. Wiedział od znajomych, że ma bardzo słabą głowę. Kiedy była już mocno pijana, zaprowadził ją do osobnego pokoju i zaczął przytulać i całować. Kobieta nie stawiała żadnego oporu. Robert G rozebrał więc Marie K. i odbył z nią stosunek płciowy. Zdarzenie to zauważyła koleżanka Marii K., która przez przypadek weszła do pokoju. Następnego dnia poinformowała Marię K. o całym zajściu, którego Maria K w ogóle nie pamiętała.
Maria K złożyła wniosek o ściganie. Jaką kwalifikację prawną powinien przyjąć prokurator. Pogląd swój krótko uzasadnij.
Kazus 8.
Joachim K nienawidził syna swojej kochanki 12 - letniego Jana K. Jak przy chodził do niej w odwiedziny wyzywał chłopca od grubasów i niedorajd. Zawsze znajdował też okazje, aby niby przypadkiem pchnąć go na ścianę, czy podstawić mu nogę. Raz nawet zmusił go do wypicia dwóch kieliszków wódki i do wypalenia papierosa. Matce wytłumaczył, że dziecko musi zacząć „uczyć się życia”. Prokuratura postawiła mu zarzut z art. 207 k.k. oraz z art. 208 k.k. Oceń przyjętą kwalifikacje. Odpowiedź krótko uzasadnij.
Kazus 9
Piotr K., wielbiciel i posiadacz trójkołowych pojazdów mechanicznych, przyjechał w okolice ul. Olszewskiego w Kraków ie swoim trójkołowym czopcrem, w którym samodzielnie zainstalował plastikową konstrukcję stanowiącą odpowiednik kabiny, utrudniającą dostęp do kierownicy i siedzenia. Po zaparkowaniu pojazdu zamknął „kabinę” na kłódkę oraz przypiął łańcuchem pojazd do pobliskiego płotu budynku uniwersyteckiego a następnie udał się na zajęcia, które tego dnia prowadził ze studentami. Po wejściu Piotra K. do budynku przy ul. Olszewskiego 2 Włodek W., znany w okolicy włamywacz, piłą odciął łańcuch, którym do płotu przypięty był pojazd Piotra K. a następnie nie naruszając kłódki odsunął ruchomą cześć „kabiny” po czym odjechał pojazdem. Zatrzymany cztery dni później przez policję zawiadomioną przez Piotra K. o kradzieży, oświadczył - zgodnie z prawdą - że osobiście zna i wręcz przyjaźni się na swój sposób z Piotrem K. oraz że wiedząc, iż pojazd trójkołowy stanowi jego własność zabrał go jedynie w celu wykorzystywania przez cztery dni. Jednocześnie ustalono, że w trakcie użytkowania pojazdu Włodek W. zmienił tablice rejestracyjne, instalując na pojeździć numery rejestracyjne ukradzione wcześniej z pojazdu motocyklowego Andrzeja Z. Dokonaj prawnokamej oceny zachowania Włodka W., uzasadniając krótko zajęte stanów isko.
Kazus 10.
Tadeusz F., wspólnie z gronem szesnastu koleżanek i kolegów, przebywał na potkaniu integracyjnym pracowników jego macierzystej firmy. Odbywało się ono w plenerze, zaś połączone było z tradycyjnym grzybobraniem' oraz pieczeniem barana. W pewnej chw ili Tadeusz F., który wiedziony nieodpartym zewem natury oddalił się od grupy, zauważył wystający z ziemi kawałek metalu. Używając scyzoryka począł drążyć ziemię i już po chwili trzymał w dłoni granat moździerzowy. Podbiegł do grupy znajomych i krzyknął „Uwaga!”, po czym wrzucił granat do ogniska.
Zaalarmowani okrzykiem ludzie gwałtownie rozbiegli się i ukryli za nierównościami terenu; dzięki temu, gdy granat kilkanaście sekund później eksplodował, nikomu nic się nie stało. Jak ustalili biegli, był to tzw. batalionowy granat moździerzowy kalibru 120 mm. Skuteczny promień jego rażenia wynosi ok. 25 metrów. Tadeusz F. stwierdził, że nie spodziewał się realnego zagrożenia ze strony pocisku, zaś krzyknął „Uwaga!”, by ostrzec koleżanki i kolegów przed oczekiwanym przez niego głośnym hukiem.
Oceń odpowiedzialność karną Tadeusza F.