DANIEL NABOROW5KI
IX) ALEKSANDRY
Ma śliczna Aleksandro, gdybym świat miał w mocy. Krwawy uraz na sercu nosząc we dnie. w nocy. Dałbym ci go w zakładzie serce okupując.
Lecz. nędznik, rozgniewane niebo na się czując,
I to, co mam, na ołtarz twój niosę z ochotą:
Krew swoję, zdrowie, wierność, stateczność i z cnotą.
DO TEJŻE
Tym ma nad Macedona Aleksandra moja:
Ów świat jeżdżąc zwojował, a do tej podwoja Od ziemskich bohatyrów wolny hołd oddany; Ów w ciele, Aleksandra w sercu czyni rany; Ów zbrojnymi szeregi, ta przeraża wzrokiem; Ów ogniem płomienistym, ta świat pali okiem.
DO KUPIDYNA O TEJŻE
Okrutny bisurmańcze, Kupido zuchwały.
Upatrując tych ślicznych oczu w^zrok wspaniały,
Widzę, żeś sic w nich koszem warownym położył,
Byś się z nich nad mym sercem swym zagonem srożył. Uczyń cud! o Kupido! cud niewysłowiony:
We mnie się koszem połóż, do niej puść zagony.
CIEŃ
Brańca, książę, ode mnie przyjmi po kolędzie.
Który widzian być może, lecz iman nic będzie. Wszakże stróż ustawiczny zawsze przy twym boku Najmniejszego od ciebie nie odstąpi kroku.
Muza go swą przewagą świeżo poimała I rytmem związanego tobie odesłała.
Cieniem się być mianuje boga bczbrodego Piastun i cór dziewiąciu Jowisza wielkiego. Towarzysz nade wszytko poetom pijanym 1 I wynależcy wina gościem pożądanym.
W tym się Sylwan. w tym wszyscy faunowie kochają,
128