DANIEL NABOROWSKI
Małinaż sama sprawi, tylko w swoim rzędzie Chciej przestawić litery, że Namilsza będzie.
Tej k woli ta malina piórem rysowana,
Z rąk bogini miłości jej samej oddana.
A wy, o Mnemozyny, proście Apollina O dekret helikoński: Niech żyje malina!
DO RYSIŃSKIEGO,
KTÓRY -POI.SKJE PRZYPOWIEŚCI»
Przysłowia rożne różnym językiem wydano.
Nasze snadż dla niedbalstwa głucho dotąd miano. Ty pierwszy pokazałeś. Rysinski mój drogi.
Że i w to nasz sarmacki język nie ubogi.
Zaczcm Muza słowiańska takie twe zabawy Osądziła być godne wiekuistej sławy,
Sławy, którą, zdarzy Bóg. ty zakwitniesz wszędzie. Dokąd potomków cnego Lecha stawać będzie.
Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata,
Z czasem państw koniec idzie, z czasem tego świata. Za czasem stawa dowcip i rozum niszczeje,
Z czasem gładkość, uroda, udatność wiotsze je.
Z czasem kwitnące łąki krasy ostradają,
Z czasem drewra zielone z liścia opadają.
Z czasem burdy ustają, z czasem krwawe boje.
Z czasem żal i serdeczne z czasem niepokoje.
Z czasem noc dniowi, dzień zaś nocy ustępuje.
10 Czasowi zgoła wszytko na święcie hołduje.
Szczyra miłość ku tobie. Anno. me kochanie, Wszytkim czasom na despekt nigdy nie ustanie.
DAFNIS ŚWIĘTOJAŃSKI 7 ROKU 1611
Już słoneczny promień złoty Od ran ego Furoty
Przychodząc do kresu swego Mijał Raka gorącego.
Gdy pastuszki, siadszy w chłodzie Przy jasno cickącej wodzie.
Sobótkę w zielonym gaju Wznieciły według zwyczaju,
139