UH FwttuiJ i nu.ui i mi»w«u I.' pjfŁunjftał
szcnia międzynarodowego, że nic są one zarezerwowane wyłącznie dla nosicieli relikwii.
W podstawowym artykule dotyczącym symbolizmu1’ dr Jones zauważa na stronic piętnastej, że jakkolwiek istnieją tysiące symboli, w sensie przyjętym w analizie, wszystkie odnoszą się do własnego ciała człowieka, stosunków pokrewieństwa, narodzin, życia i śmierci.
Prawda ta, potwierdzona faktami, pozwala nam zrozumieć, że chociaż symbol, psychoanalitycznie rzecz ujmując, jest wyparty w nieświadome, nic ma w nim żadnego wskaźnika regresji czy też niedojrzałości. Wystarczy więc dla spowodowania skutków w podmiocie, aby dal się usłyszeć, skutki bowiem pojawiają się bez wiedzy podmiotu, jak to przyjmujemy w naszym codziennym doświadczeniu, wyjaśniając wicie reakcji, tak normalnych jak i neurotycznych podmiotów, tym, że odpowiadają na symboliczny sens jakiegoś aktu, związku, czy przedmiotu.
Nie ulega zatem wątpliwości, że psychoanalityk może korzystać z władzy symbolu, przywołując ją w sposób wykalkulowany w semantycznych rezonansach swoich wypowiedzi.
Byłoby to drogą powrotu do stosowania efektów symbolicznych w odnowionej technice interpretacji.
'* The llteory of Symbolism, „British Journal of Psycholog', t. IX, 2. Przedruk w: K. Jones, P,iperi urt Psy-cha-A>i.ilysif, wydanie V. London I94X.
Moglibyśmy się tu odwołać do tego, co tradycja hinduska mówi o dhuanij0 kiedy wyróżnia w obrębie tej kategorii właściwość mówienia polegając;] na pozwoleniu usłyszenia tego, co nic zostało wypowiedziane wprost. Tradycja ilustruje tę właściwość historyjką, której naiwność, będąca, jak się zdaje, regułą w takich przykładach, ujawnia dosyć humoru, by skłonić nas do zgłębienia prawdy w niej ukrytej.
Młoda dziewczyna, powiadają, oczekuje swego kochanka na brzegu rzeki, kiedy spostrzega wchodzącego do wody bramina. Podchodzi do niego i woła tonem najuprzejmiejszego powitania: „Co za szczęśliwy dzień! Pies, który straszył cię, panie, szczekaniem nad tą rzeką, już się nie zjawi, gdyż chwilę temu pożarty został przez Iwa krążącego w okolicy...”
Nieobecność Iwa może więc mieć tyle samo skutków, co ten skok, który lew obecny potrafi „wykonać tylko raz", jak mówi łubiane przez Freuda przysłowie.
Właściwość bycia pienvszytn symboli rzeczywiście zbliża jc do tych liczb, z których złożone są wszystkie inne; jeśli więc cc symbole są ukryte pod wszystkimi semantcmnmi języka, to ostrożnie badając ich przenikanie się w przebiegu jakiejś metafory, w której przesunięcie
Chodzi tu o doktrynę Abhiiuvagupty z X w. Zob. Kanti Chandra Pandey, Uitliun estelbics, Chowkamba Sans-krit scries, Studies, t. II. Bcnares 1950.