zaelitarnych pozycji społecznych i estetycznych. Rodzi to pytanie, dlaczego ocena kultury popularnej ze strony pewnych grup jest traktowana jako lepsza lub bardziej prawomocna niż oparta na standardach innej grupy. Widzieliśmy już, dyskutując o amerykanizacji, jak robotnicze oceny kultury masowej różnią się czasami od ocen krytyków. Sądy elitarystycze nie traktują poważnie ani alternatywnych interpretacji kultury popularnej, ani wartości przez nie reprezentowanych. Częściowo dzieje się tak, ponieważ elitaryzm unika zwykle jakiegokolwiek rodzaju socjologii, ale ujmuje ten problem, pomniejszając wagę opinii masowych konsumentów kultury popularnej z tego powodu, iż nie podzielają oni poglądów i estetyki elity. Być może dlatego teoria kultury masowej uważa konsumentów kultury masowej za biernych, podatnych na manipulację i eksploatację, sentymentalnych „kulturowych naiwniaków”. To elita posiada klucz do kulturowej prawdy, a wszystkie inne gusta są jednakowo błędne.
Podobnie rzec można, że elitaryzm, jak teoria kultury masowej, ignoruje zakres i zróżnicowanie kultury popularnej oraz napięcia i sprzeczności w jej obrębie. Widzi on zwykle kulturę masową jako nieuniknienie homogeniczną i jednolitą. W krytyce tez o amerykanizacji usiłowałem pokazać, jak trudno jest postrzegać ją w ten sposób. Oferuje ona zróżnicowanie i odmienność, co staje się jeszcze bardziej widoczne, jeśli analizować ją poza oryginalnym kontekstem. Dlatego też istnieją dwa odrębne aspekty tego zagadnienia. Po pierwsze, kultura popularna jest zróżnicowana z powodu jej otwartości na odmienne zastosowania i interpretacje przez różne grupy społeczne. Po drugie, kultura popularna sama w sobie jest zbiorem różnych gatunków, tekstów, wyobrażeń i przedstawień obecnych w odmiennych mediach. Jeśli możliwe jest wytłumaczenie kultury popularnej poprzez konflikt3r i napięcia pomiędzy jej gatunkami, tekstami, wyobrażeniami i przedstawieniami, pomiędzy jej twórcami i mediami oraz pomiędzy jej publicznością, jakże trudno ją rozumieć w terminach homogeniczności i standaryzacji teoretyków kultury masowej. 1 tak, przedstawienia kobiet w reklamie różnią się od tych, które znajdziemy w operach mydlanych; tak samo nie jest łatwo ujmować rap, soul, jazz, sampling, novelty songs i „prawdziwe” ballady jako tworzące ujednolicone muzycznie masowe brzmienie. Na ten właśnie problem zwrócił uwagę Collins, pisząc:
Jeśli kultura masowa byłaby rzeczywiście jednolita, można byłoby się spodziewać pewnej uniformizacji w jej przedstawieniach życia w centrum. (...1 Telewizja, główne medium kultury masowej, ze względu na jej siłę nadawczą i jednolitość programową, winna tworzyć homogeniczne wizje tego centrum. A jednak tej samej nocy, dokładnie o tym samym czasie, dwa programy przeciwstawnych sieci ogólnonarodowych prezentują zdecydowanie niepodobne wizje miejskiego centrum. W sezonie 1987-1988, film Sł ElM.whe.rc. (film „szpitalny”) ukazuje niebezpieczeństwa życia miejskiego — z ulicznymi zbrodniami na czele. Są to choroby, które można zwalczać poprzez huma-
43