fodóir, pdyl (półcmiiych Mć >roidoła i *5).
siążkę jako wcgo tycia;
się z dnia i*ać wydaną skiego jako cięż kiedyś doskonalsze ale równo-srątpliwości ersze kręgi Fundamentu rewolu-jaumie, że ich której-Izicń pracy tarz polski, e — chodzi de iDSzyst-itniejsze —
odrodzona. -a. is, 20.
przyjmując
niebacznie formułki najbardziej wstecznych przeciwników i polemistów tej literatury. Oczywiście bowiem w uproszczonej wizji literatury jako odbicie rzeczywistości nie mogła się pomieścić owa struktura negatywna modernizmu, odmowa współudziału i współodpowiedzialności , jaką składa wszystkimi dostępnymi sobie środkami ekspresji we wszystkich dostępnych sobie dziedzinach myśli filozoficznej i artystycznej. (...)
Mechanizm tego wyzwalania się już w latach osiemdziesiątych zeszłego stulecia można obserwować na praktykach i literaturze okultystycznej, na fascynacji magią i mediu-mizmerm, od czego moderniści przeszli już — oczywiście konsekwentniejsi i bardziej zdecydowani —. po prostu do rehabilitacji szatana. Było to wówczas zjawiskiem powszechnym nie tylko u nas, w całej Europie, w Ameryce. Zdawałoby się, że można znowu mówić o zapożyczaniu modnych i sensacyjnych nowinek. A jednak pewne rysy szczególne polskiej recepcji tych zagadnień nie pozwalają na ogólnikową naganę, jakiej tak
T. Micińslci Do źródeł duszy polskiej, sfer. 141. 186, 156, 161.