Postanowił więc iść z Marysią do królowej Tatry po radę. Szli i szli, wędrowali trzy dni i trzy noce.
Dotarli do wysokich gór.
Szumiały tu dęby, sosny i ogromne świerki, grzmiały wodospady, wokół wznosiły się dzikie skały sięgające chmur.