1. FII.M I RZECZYWISTOŚĆ
Podobnie jak malarstwo, muzyka, literatura i taniec, film jest środkiem wyrazu, który może, ale nie musi być wykorzystany dla stwarzania efektów artystycznych. Kolorowa pocztówka, na przykład, nie jest i nie ma być dziełem sztuki. Podobnie nie jest zjawiskiem artystycznym ani marsz wojskowy, ani autentyczny pamiętnik, ani strip tease. I film nic musi koniecznie być dziełem sztuki filmowej.
Jest jeszcze wielu wykształconych ludzi, którzy stanowczo zaprzeczają, by film mógł być sztuką. Mówią na przykład: „Film nie może być sztuką, ponieważ jest tylko mechaniczną reprodukcją rzeczywistości”. Ludzie, którzy bronią tego punktu widzenia, rozumują w oparciu o analogię z malarstwem. W malarstwie droga od rzeczywistości do obrazu prowadzi przez oko i system nerwowy artysty, przez jego rękę i wreszcie pędzel, którym nakłada farbę na płótno. Nie jest to proces mechaniczny, jak w fotografii, gdzie promienie światła odbite od przedmiotu są skupiane przez system soczewek i następnie kierowane na czułą płytę, na której wywołują chemiczne zmiany. Czy jednak ten stan rzeczy upoważnia nas do tego, byśmy odmawiali fotografii i filmowi miejsca w świątyni muz?
Z zarzutem, że fotografia i film są tylko reprodukcją mechaniczną i wskutek tego nie mają żadnego związku ze sztuką, warto rozprawić się gruntownie i systematycznie, będzie to bowiem doskonały sposób wyjaśnienia natury sztuki filmowej.
Mając na uwadze ten cel, będziemy badali oddzielnie podstawowe elementy języka filmowego i porównywali je z odpowiadającymi im cechami tego, co dostrzegamy „w rzeczywistości”. Okaże się, że oba rodzaje obrazu są fundamentalnie różne i że te właśnie różnice dostarczają filmowi jego artystycznych środków. Równocześnie dojdziemy w ten sposób do zrozumienia podstawowych zasad sztuki filmowej.
11