Na badanie fizykalne układu nerwowego składają się, jak zresztą na każde badanie kliniczne, dokładnie zebrane wywiady oraz właściwe przedmiotowe badanie chorego.
Może w żadnej innej dziedzinie lekarskiej umiejętnie zebrane wywiady nie odgrywają tak dominującej roli w rozpoznawaniu choroby, jak w neurologii. Można śmiało rzec, iż decydują one w trzech czwartych o właściwym rozpoznaniu.
Największym też nieporozumieniem jest zły zwyczaj, zakorzeniony nawet w klinikach, polegający na zbieraniu wywiadów przez najmłodszych, a tym samym najmniej doświadczonych lekarzy. Można, a nawet należy to czynić, ale tylko pod tym warunkiem, iż wywiady zebrane zostaną ponownie przez doświadczonego lekarza, który skoryguje je właściwie.
Pamiętać trzeba, iż zbieranie wywiadów od chorych nie polega wyłącznie na słuchaniu tego, co chory o swojej chorobie obecnej luli poprzedniej opowiada. Pierwsze zetknięcie się lekarza z chorym i wrażenie stąd odebrane ma niezmiernie ważne znaczenie. Neurolog, jeśli bada chorego chodzącego, a więc w gabinecie lekarskim, obserwuje bacznie, zbierając, jednocześnie wywiady, jakie jest cale zachowanie się chorego: jego wejście do pokoju, postawa, chód, sposób siadania, mimika, głos, mowa, wykonywanie ruchów dowolnych, reakcje na zapytania i powiedzenia lekarza.
Można by przytoczyć wiele przykładów, o czym przekonamy się dalej, świadczących o słuszności takiego podejścia.
Parkinsonik wchodzi drobnymi kroczkami; często jest zgięty w paląk; ma, jak to określamy, postawę zgięciową: ręce drżą w sposób znamienny; twarz jest amimiczna, mało ruchoma; mowa monotonna, przyciszona; ostatnie sylaby poszczególnych wy razów nierzadko powtarzane są stereotypowo, coraz szybciej i coraz ciszej, na podobieństwo echa.
Dziecko dotknięte pląsawicą tzw. Sydenhama wchodzi krokiem tanecznym, zdradzając mnóstwo ruchów mimowolnych naśladujących dowolne;
9