Tytuły oryginałów:
«Elegiarum libri IV»
«Foricoenia sive epigrammatum libellus»> «Lyricorum libellus»
Przypisy i notę redakcyjną opracował Grzegorz Żurek
Obwolutę, okładkę i strony tytułowe projektowała Teresa Kawińska
Opracowanie typograficzne Danuta Lipka
(C) Copyright for Elegie, Foricenia, Liryki
by Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1955-1956
((') Copyright for Pamięci Lidii Padewskiej by Zygmunt Kubiak, Warszawa 1982
K icdy Jan Kochanowski w Czarnym Lesie komponował zbiór swo-> li I.u niskich elegii i epigramatów do edycji, która miała się ukazać i i akowskiej oficynie Łazarzowej w roku jego śmierci, 1584: Ioannis ' ••Jhintwii elegiarum libri IV, eiusdem foricoenia swe epigrammatum wtedy na samym początku tego tomu, jako elegię pierwszą u i i pierwszej, umieścił utwór zaczęty od wersów:
leslini poetą, dziełem to nie Muz jest wcale;
Nie chodziłem do groty w aonijskiej skale,
Icno miłość uczyła mnie wiersz składać słodki,
Naśladując starego Kallimacha zwrotki.
Tak to przełożył Leopold Staff. Czterowiersz ten wydaje mi się ' il w ażny dla interpretacji łacińskiej Muzy (Latia Musa) inicjatora l"" .•)i polskiej, że przywołam tu również jego tekst oryginalny:
Non me, si modo sum, Musae fecere poetam,
Nec memini Aoniae rupis adisse specus.
Sol us amor docuit blandos me fingere versus, lii canere antiąuo eonsona Callimacho.
Wprawdzie można by to oświadczenie uznać za wyraz konwencji n imiennej dla poezji miłosnej. Ale może raczej należy się w nim dopali przebłysku ważnego — rzadkiego u tego autora, który jest tak ■ i Inie spowity w obiektywność artystyczną swego, dzieła — wyznani i Kochanowski, pisarz nieskończenie zagadkowy, prawie nigdy nie i - u,ilu na to, byśmy mogli go chwycić źa rękę. Ważne rzeczy mówi 'u w vi z.nj tak, że nie wiemy, w jakiej mierze staje przed nami on sam,