walki wewnętrzne. Platon i to robił. Możnąj>zukać gdzieś na świecie przykładu lepszego społeczeństwa. Platon robił i to, idealizując Spartę^Ale można rów-5 i ta możliwość przede wszystkim nas w tej.chwr
ITinteresuje - budować poza czasem i przestrzenią zu-pełme"inny świat, który służyłby za punkt odniesienia p jjT przy ocenie świata istmeiacego, pozostając wolnym od 3 ■? ^ ? wszelkiego złaJbędącego_ zna mieniem tego ostatniego.
JL# f Takim światem jest właśniefświat idei PlatonjiućhJ
Cf i do którego należą zasady społeczności idealnej przed- * Q6tawionej w Państwie. Z tego powóSu utopiaJPla-
^prtonaAwydaje sie pierwsza rozbudowatm utopia~ładu S I siecznego!
H]
i
<n«n
^^^Za Wołgmem można tu również mówić o utopii ra-^ “ cionalistycznei: „Cechą charakterystyczną racjonalizmu w dziedzinie filozofii społecznej jest przeciwsta-yyianie ustroju rozumnego ustrojowi Nierozumnemu. Zakłada,on,.że istnieje^pewien ustrój odpowiadający naturalnym właściwościom człowieka w ogóle, niezależnie od miejsca jczasurUśtró] ten moźebyć określony, «odkryty» przez' rozum i wyprowadzony przezeń z natury ludzkiej. Taki właśnie ustrój jest ustrojem rozumnym, czyli - inaczej mówiąc - naturalnym. Jednakże człowiek nie żyje w warunkach ustroju naturalnego. Wskutek braku rozeznania, wskutek nierozsądnego postępowania, uchyla się on przed wykonywaniem nakazów natury. Istniejący ustrój społeczny Jest menaturajnyj.nierozumny; -jest- on -wynikiemjńemno-ty ludzkiej. Aby wyrwać się z tego stanu - światło rozumu winno rozjaśniać mroki ciemnoty
Wolę jednak z terminu Wołgina zrezygnować, ponieważ riiógłby się on okazać nadmiernie zawężający 1
sprawę, tym bardziej że i sam_autor„stosowal-go -wy-fącźme do utopifpostrenesansowychr Zjawisko jest starsze i - jak się jeszcze okaże - wykracza poza ramy filozoficznego racjonalizmu.
•Jpr7ftS7ło sto lat przed Platonem nauczał w Chinach ''filozof Lao-ts^)- autor Księgi drogi i cnoty, twórca ’Uoktryny'źwanej taoizmem. Twierdził on, iż całe zło świata wynika z odejścia od tao (droga, cnota), czyli, powszechnego ładu świata, uniwersalnego prawa rządzącego zarówno przyrodą jak i moralnością. Być moralnym to żyć w zgodzie z t a o, być niemoralnym, to~od~ra~ó~Ódćhodzic. Zginęła sprawiedliwość, gdyż nTe*przestrzega się t a o. Płynął stąd wniosek, że ludzkość winna do swojej „drogi” powrócić. I Lao-tsy kreśli swoją utopię:
„Niech państwo będzie małe, a jego lub nieliczny. Choćby były w nim dziesiątki i setki narzędzi - niech pozostaną bez użytku. Niech lud boi się śmierci i unika dalekich podróży. Choćby było dość łodzi i wozów - niech nikt na nich nie podróżuje. Choćby mieli zbroje i broń - niech ich nie wystawiają do boju.
Niech ludzie znowu wiążą węzły i nimi się posługują.
Niech jadło będzie słodkie,
Niech szaty będą piękne,
Niech domostwa będą spokojne,
A życie codzienne radosne.
Niech sąsiednie państwa spoglądają ku sobie nawzajem,
Niech wzajemnie słuchają piania swych kogutów i szczekania psów.
Lecz niech ich mieszkańcy dożyją starości i śmierci nie ruszając się z miejsca”2.
117
W.P. Wotgin, Poprzednicy naukowego socjalizmu. Warszawa 1958. s, 98.
Antologia literatury chińskiej. Warszawa 1956. s. 51.