ży, a następnie wykazują wiele pomysłowości, żeby wyjaśnić, czy ów należny człowiekowi udział będzie mu dostarczany samochodem czy balonem”2.
Najkrócej mówiąc, konserwatywni krytycy utopi-zmu skierowali przeciwko niemu dwa rodzaje argu-i mentów. Po pierwsze - wykazywali, iż utopizm^nie bierze pod uwagę właściwości materii.życia społecznego^ zbyt złożonej, aby mogły mieć do niej zastosowanie jakiekolwiek proste zasady ogólne. Wszelka próba ich zastosowania - dyktowana zwykle przez racjonalistyczną pychę - musi pociągać za sobą konieczność użycia przemocy w celu nagięcia życia do wymogów abstrakcyjnego ideału. Przemoc okazuje się zresztą potrzebna, aby mieszkańcy Utopii nie okazywali niezadowolenia z wyników tej operacji. Po drugie - krytycy utopizmu dowodzili, iż ulopie-są.oparte.na.fał-szywej koncepcji natury ludzkiej, zakładająjjpwiem z reguły, że człowiek jest powołany do osiągnięcia L szczęścia i doskonałości.
Najwybitniejszym utworem literatury antyutopij-nej wszystkich czasów są zapewne Notatki z podziemia F. Dostojewskiego (1864). Utwór ten - wydrwiwający utopijną wizję Kryształowego Pałacu zawartą w Co robić? N. Czernyszewskiego (1863) i kwestionujący wartość utopijnych projektów w ogóle - gromadzi bodaj wszystkie argumenty, jakimi - aż do czasów najnowszych - zwykli posługiwać się antyutopiści. Dostojewski wspomina nawet o tym, że w zrealizowanej utopii byłoby najpewniej okropnie nudno, w co zaiste łatwo uwierzyć każdemu czytelnikowi szczegółowych opisów szczęścia przeznaczonego dla mieszkańców Utopii. Podobnie jak cytowanemu przed chwilą Bur- 1
ke’owi, poszukiwania utopistów kojarzą się Dostojewskiemu z matematyką: chodzi w nich o znalezienie możliwie najprostszej formuły - „tabliczki”, która pozwoli wszystko przewidzieć i wszystko rozwiązać, stwarzając człowiekowi warunki działań doskonale rozumnych.
A przecież „[...] własna, wolna swobodna wola, własny, niechby nawet najdzikszy - kaprys, własna fantazja, niekiedy pobudzona, choćby zgoła do szaleństwa - to wszystko stanowi ową pominiętą, najkorzystniejszą korzyść, która nie mieści się w żadnej klasyfikacji i wskutek której wciąż diabli biorą wszystkie systemy i teorie. I z czegóż to ci wszyscy mędrcy wysnuli, że człowiek chce koniecznie cnoty? Skąd sobie na przykład wyobrazili, że człowiek koniecznie chce rozsądku i korzyści? Człowiek chce tylko chcieć samodzielnie, jakakolwiek byłaby cena owej samodzielności i jakikolwiek jej wynik [...]. Bo co to za przyjemność chcieć według tabliczki?”2.
Człowiek ma prawo nawet do głupoty i szaleństwa, może chcieć nawet cierpienia, chaosu i samozagłady. Zrobi wszystko, aby tylko postawić na swoim. „Skąd [...] wiecie - pyta bohater Notatek - że człowieka nie tylko można, ale i należy przerabiać? Z czego wynosicie, że ludzkiemu chceniu tak koniecznie potrzebna jest poprawa? Słowem, skąd wiecie, że taka naprawa rzeczywiście przyniesie człowiekowi korzyść?”3. Wymyślone i narzucone człowiekowi szczęście będzie dla niego nieznośne; zbuntuje się przeciwko niemu z samego choćby upodobania do buntu, ,,[...] przez samą
177
Cyt. wg Aimytage'a. op. oit.. s. 113.
' F. Dostojewski, Notatki z podziemia, w: Gracz. Opowiadania tkf>2-IH6V, Warszawa 1964. s. 74-75.
Ibid., s. 80.