macjc ulegałyby rozproszeniu i zatracie, roztapiałyby się i gubiły w rosnącym szumie. Tekst t;aki. njc stwarzający warunków dla krystalizowania się informacji, równomiernie uładzony — d^żyłhy ^ kości. Jest to zależność intuicyjnie sprawdzalna w doświadczeniu czytelników poezji. Gdy mamy do czynienia z utworem wierszowanym, którym rządzi zasada pełnej regularności metrycznej — np. sylabotonicznej — odnosimy wrażenie, jak gdyby uległy w nim zatarciu kontury słów i zdań; znaczenia tracą wyrazistość, roztopione w'"jednostajnej „melodii”. Jej (fndfiotoni^wy'-nikająca z rozczłonkowania wypowiedzi na" całłcowicie równoważne odcinki (stopy, człony przed- i pośredniów-kowe, izosylabiczne wersy) „zamazuje” jak gdyby semantykę i stylistykę utworu, a równocześnie wprowadza naszą uwagę w bezwład, nie stawiając jej koniecz-» nego oporu. Uporządkowana struktura metryczna (niezliczonych przykładów dostarcza w tym względzie nasza poromantyczna poezja) nie tylko zaciera informacje pozawersyiikacyjne, ale nakładając się całkowicie na „schemat oczekiwania” czytelnika, eliminując moment zaskoczenia — również, sama staje się niewidoczna jako struktura, a zatem traci walor poetycki.
Paradoksu tego — paradoksu uporządkowania — nie chcemy opisywać w terminach zbyt abstrakcyjnych, przeto ograniczymy się jedynie do stwierdzenia, że przekaz poetycki, dążąc do maksimum zorganizowania, jednocześnie przeciwdziała jego skutkom — dążąc do entropii ujemnej. Działa więc niejako na dwa fronty. -W~"Ri'eiłilhkd kodyfikacji i w kierunku jej zaprzeczenia. Odstępstwo jest tu istotne jako potwierdzenie reguły. Norma zakwestionowana — dopiero okazuje się normą.
nych informacji” (P. M. Woodward, Wstęp do teorii informacji, Warszawa 1959. 5. 68).
Symetria paralelizmów uzyskuje wyrazistość w konfrontacji zaśymelPlH ZHklOlleń. Przyległość znaków staje się dostrzegalna na tle ich odpychania się — i odwrotnie ak pisał Siedlecki, wymaca
potwierdzenia pr zcx cł>wy fc- metrull^Schem at
uwidacznia się poprzez wariacje.. Układ „konstant” zo-staje_ podkreślony przez swą QPO.gy.cig_— swobodna grę ^tendencji”.przysłowie, że zgoda buduje^jiiezgoda zaś rujnuje, nie jest prawdziwe wobec poezii/w mówię, poetyckiej wybór pomiędzy zgodą (a więc podporządkowaniem) a niezgodą ulega zawieszeniu. Najważniejsze jest samo napięcie pomiędzy rygorem i swobodą, napięcie, które wyzwala w tekście miejsca wyraziste, ośrodki krystalizacji — informacje poetyckie! Po stronie czytelnika napięciu temu odpowiada dialek-tyka „oczekiwań” i „spełnień”, o której będzie jeszcze mpwa na samym końcu tego szkicu.
(Przekaz poetycki jest określony przez pewien s y-s UT m ograniczeń (właściwy np. danej szkole poetyckiej), który niejako reguluje „kanał” komunikacji pomiędzy autorem i czytelnikiem^ Reguluje, to znaczy ustala „sita” pozwalające dokonać wyboru przesyłanych informacji spośród nieograniczonego zbioru wszystkich możliwych (możliwych — w ramach danej kultury językowej i literackiej). Czytelnik, który przyjmuje do wiadomości ów system ograniczeń (obojętne, czy aprobatywnie, czy polemicznie), ma prawo spodziewać się określonego typu komunikatów; w odbiorze swoim nastawia się na pewien rodzaj informacji, oczekuje realizacji umówionego schematu. Gdy jego oczekiwanie zostanie zaspokojone w pełni, wówczas zawartość informacyjna przekazu zbliża się do wielkości zerowej. Odbiorca nie otrzymał nic, czego by uprzednio nie znał. Takie „zaspokojenie" daje poezja epigońska lub manieryczna. Rozmiar informacji jest odwrotnie
109