Czasami bywają porównania bardzo rozbudowane, w których drugi człon rozwija się w obszerną, jakby samodzielną scenę:
Dziewka twoja dobry los, możesz wierzyć, wzięła,
A właśnie w swoich rzeczach sobie tak poczęła,
Jako gdy kto, na morze nowo się puściwszy,
A tam niebezpieczeństwo wielkie obaczywszy,
Woli nazad do brzegu [...]
0. Kochanowski Tren XIX)
Porównanie bardzo rozbudowane, w którym człon określający rozrasta się w rozwinięty obraz przyrody, w dużym stopniu niezależny od członu określanego, nazywa się porównaniem homeryckim, występowało ono bowiem w epopejach Homera.
Formą tropu bardziej skomplikowaną niż epitet i porównanie jest metafora1, czyli przenośnia. Nazwa „metafora” (i jej polski odpowiednik) pochodzi stąd, że jest ona zespołem słów, w którym znaczenie jednych zostaje niejako przeniesione na znaczenie pozostałych. Rozpatrzmy pod tym względem sformułowanie tytułu powieści Żeromskiego Uroda życia. Obydwa te wyrazy mają swoje określone znaczenia. Tutaj modulacji podległo znaczenie słowa uroda. Jego znaczenie podstawowe dałoby się wyjaśnić jako wygląd człowieka, który uważa się za ładny. Słowo to nosi więc w sobie pewien ładunek emocjonalny. Żeromski przeniósł urodę w inną, nową sferę zjawisk. Nie oznacza już tu ona wyglądu człowieka, ale pewną właściwość życia, określa mianowicie jego piękno. Taki sens powstał ze sczepienia wyrazu uroda ze słowym życie.
Uczestniczące w metaforze wyrazy zespalają się z sobą w nową całość, wykraczającą semantycznie poza zakresy znaczeniowe właściwe im wtedy, gdy występuje poza złożeniem metaforycznym. Metafora jest nową wartością semantyczną w odniesieniu do pierwotnych znaczeń słów i ze względu na to nowe znaczenie właściwie nie daje się bezpośrednio „przełożyć” na język inaczej ukształtowany.
Zastanówmy się nad metaforą „bratków wielkie złote oczy”, wyjętą z wiersza Leśmiana Odjazd. Pomińmy obydwa epitety, które tu tylko uzupełniają metaforę. Złożenie „bratków oczy” znaczy coś innego niż oba słowa wzięte osobno. Leśmian nie porównuje obydwu elementów (nie pisze: „bratki jak oczy”), ale z dwu znaczeń wyrazów przez ich połączenie tworzy nową wartość semantyczną, która ujawnia się z całą wyrazistością, gdy się przytoczy kontekst owej metafory: „patrzyły na mnie bratków wielkie złote oczy”. Bratki i oczy tworzą tutaj nową całość obrazowo-semantyczną. W obrębie tego złożenia oczy stają się częścią bratków, co ma konsekwencje dla toku wypowiedzi:
Patrzyły na mnie bratków wielkie złote oczy,
Podkute szafirowym dookoła sińcem.
(B. Leśmian Odjazd)
Ze względu na te właściwości, polegające na zdolności cieniowania znaczeń czy wręcz ich tworzenia, wydobywania ze słów nowych wartości obrazowo-emocjonalnych, metafora stanowi jeden z zasadniczych środków wyrazu, jakimi dysponuje wypowiedź literacka.
Przyjrzyjmy się funkcjom i typom metafory na jeszcze jednym przy-, kładzie:
Życie moje wstawione w cień więdnie bez światła dziennego.
Codziennie opada z niego pożółkły, zwiędły dzień...
(M. Pawlikowska-Jasnorzewska Dni)
W tym miniaturowym liryku występują trzy zespoły metafor: „życie-[...] wstawione w cień”, życie „więdnie”, z życia „opada [...] pożółkły, zwiędły dzień”. Podstawą ukształtowania metaforycznego w tym wierszu jest swoiste zrównanie życia z więdnącą rośliną. Zauważmy, że życie jest pojęciem abstrakcyjnym, to wszystko zaś, co się do niego odnosi w metaforycznych sformułowaniach, odznacza się konkretnością, określa zjawiska i przedmioty znane z bezpośredniego doświadczenia. Poprzez związek z nimi życie w czterowierszu Pawlikowskiej traci niemal swą abstrakcyjność, przechodzi jakby do szeregu zjawisk konkretnych, które je określają. Cytowany czterowiersz poprzez zespół uczestniczących w nim metafor narzuca czytelnikowi pewien obraz, pewną wizję życia. Wyraża on także pewien stosunek emocjonalny do życia. W sformułowaniu „życie [...] więdnie” słowo więdnie nosi w sobie określoną wartość emocjonalną, której mu brak np. w nieprżenośnym sformułowaniu, stwier-
8 — Zarys teorii literatury 113,
Terminu „metafora” używa się w znaczeniu szerszym, kiedy oznacza ona wszystkie tropy (jest więc synonimem terminu „trop”), i w znaczeniu węższym, kiedy oznacza tylko jeden ich rodzaj. Używamy tutaj „metafory” w znaczeniu węższym.