Chmury! drzewa! w płomieniach zachodu!
Ciężar wiosny jak stugłów nad samotną głową!
(J. Przyboś Wiosna 1934)
Błysk salwy podsypany pod wóz.
Huk potoczony drogą.
Kłąb huku.
(J. Przyboś Rapsod)
W wielu wypadkach sięgają pisarze po elipsę w całkiem innych celach, po to mianowicie, by tworzyć złudzenie mowy potocznej, w której konstrukcje eliptyczne występują jako element niejako naturalny, gdyż znajdują się w niej często wypowiedzi niedbałe, wygłoszone jakby tylko w połowie. Nie chodzi tu tylko o imitację powszedniego, potocznego sposobu mówienia, ale o stworzenie złudzenia tej sytuacji, która towarzyszy wypowiedziom potocznym i motywuje ich charakter:
— Takiego nigdy nie szkoda. Odpadłby prędzej czy później. Czy to raz takie rzeczy trzeba robić? I czy to jeszcze takie?! — zaśmiał się w kułak.
— Co ty tam wiesz — szepnął Maciejek. — Widać mu tak o to chodziło, że to Sawicki. Dawny wychowawca. No pewno, że to serdeczne rzeczy.
— Taki to w robocie do niczego. Ma jakieś dziwne wyobrażenie.
(J. Iwaszkiewicz Zmowa mężczyzn)
Jednym z chwytów składniowych jest powtórzenie. Określony element powraca wielokrotnie, przez co nadaje całemu fragmentowi swoistą tonację stylistyczną:
Gulistan — mówi — to ogród róż, w ogrodzie — mówi — strumienie.
Róże ? na skronie — mówi — mówi — róże włóż, strumienie — mówi — to cienie.
Kto mówi ? — mówi. — To kilka chwil.
Świat — mówi — jak lalka znika.
Ach, to nic — mówi — to tylko tryl...
Kto mówi? Mówi muzyka...
(K. I. Gałczyński Bal u Salomona)
Szczególny przypadek powtórzenia stanowi paralelizm. O para-lelizmie mówimy na przykład wtedy, gdy powtarza się systematycznie określona struktura wersyfikacyjno-składniowa:
Ja tu stoję za drzwiami — za klonowymi.
I wciąż milczę ustami — rozkochanymi.
Noc odchodzi w mc ślady — tą samą drogą,
Pociemniało naokół — nic ma nikogo!
(B.jLeśmian Ja tu slnjf...)
Paralelizm pojawia się w utworach stylizowanych na podobieństwo pieśni ludowej (co w pewnym stopniu ma miejsce w cytowanej tu strofie Leśmiana), występuje również w utworach o charakterze retorycznym, często w postaci wyliczenia. Oto przykłady:
Przykro, przykro jest dębowi, gdy go robak toczy,
Ale przykrzej nic móc płakać, gdy łez pełne oczy.
Smutno biednej jest ptaszynie, gdy jej skrzydła urżną,
Ale smutniej jeszcze temu, kto kocha na próżno!
Źle jest zmykać jeleniowi, gdy go zdybią w kniei,
Ale gorzej jeszcze sercu wyrzec się nadziei...
(A. Asnyk Przykro, przykro jest Ąbou i...)
Nic tamują wyjazdu żadne obowiązki,
Wsi mię będą trzymały, a naprzód Powązki.
Tu słodko śpiewać rozkosz, wtórując na flecie;
Tu zwykła myśl swobodna przybywać poecie.
Tu się gonić z kochanką przy miłych powiewach Lub nieprzytomnej imię rysować na drzewach.
(S. Trembecki Powązki)
Swoistą odmianą paralelizmu jest anafora, czyli taka struktura, w której pewien zespół zdań (lub wersów) zaczyna się od tych samych wyrazów. Zdania te, bądź ich cząstki, są z reguły podobnie skonstruowane :
Okruszynami serca, miłości Karmiłem blade widziadła...
Ale łza taka, jak łza przeszłości,
Na żadne serce nie spadla.
Jak moje oczy topią się — mdleją,
Jak myśli rzucają ze dna,
Jak iskry sypią, jak Izami leją,
Ty wiesz! — lecz tylko ty jedna.
(J. Słowacki Ostatnie wspomnienie)
129
9 — Zarys teorii literatury